Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 3,931 ]

131 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-04-16 12:52:46)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Wiesz Ela210. Niestety nie mogę się zgodzić. Przy 20 letniej różnicy wieku, to raczej starsza osoba "bierze górę".
I nawet nie wynika to z chęci dominacji nad drugim, tylko innego, dłuższego bagażu doświadczeń.
Wcześniej czy później trzeba będzie coś wspólnie omówić, może doradzić i tutaj wejdą właśnie większe doświadczenia Johna.
Również nie uważam, żeby John był narcyzem bo ma taką a inie inną pasje. Nigdzie tego nie napisałem.
Zresztą beckett już słusznie zauważył, że szafujemy tu trochę takimi etykietami na siłę doklejając je do skrajnych zachowań naszych partnerów.

Ela210 napisał/a:

Natomiast dla mnie dysonansem jest to, jak wiele oczekuje emocjonalnie- przynajmniej tak deklaruje, a jak bardzo się sam nie chce zbliżyć i takowe wybiera partnerki. Czyli, perfekcja, harmonia na zewnątrz- a bałagan w środku. Jakby kupić wóz sportowy z piękną karoserią, a na drodze byle co go wyprzedzi..

Nie wydaje mi się, żeby aż tak dużo oczekiwał. Dziewczyna raczej miała z nim dobrze, nawet za. Problem był chyba w tym, że nie umiała oddać.
Czemu takie wybiera? Być może, podobnie jak ja, myli zdrowy związek z emocjonalną sinusoidą a im "trudniejsza" partnerka, tym większe wyzwanie i jazda po bandzie.
To tylko mój chory schemat. Wcale nie musi tak być w jego przypadku, choć coś mi podpowiada, że wiele nas łączy wink

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-04-16 13:07:40)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Nie Fuorviatos..
Nie uważam też dbanie Johna o fizyczność za objaw narcyzmu, bo pisał tu, że zajmuje się sportem- więc to jego praca, czy jedno z ważnych aktywnoś.

Narcyzm ma dużo szersze pojęcie niż tylko samouwielbienie. Wbrew pozorom osoby narcystyczne mają z reguły niską samoocenę i są bardzo wrażliwi na krytykę, odrzucenie. Często wyolbrzymiają swoje osiągnięcia, chcą być traktowane wyjątkowo, otaczać się najlepszymi rzeczami, ludźmi itd.
To czy w dorosłym życiu wykazujemy cechy narcystyczne w dużej mierze decyduje styl wychowawczy. Cechy narcystyczne mogą się pojawiać nie tylko tylko w przypadku kiedy miało miejsce „przecenianie” dziecka, tworzenie atmosfery wyjątkowości i wyższości nad innymi, ale też u osób, które nie doświadczyły rodzicielskiej miłości i wystarczającej uwagi, czy też były przesadnie kontrolowane lub nadmiernie krytykowane.

133

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

A nie wydaje Wam się dziwne rozstrzasanie osobowości jakiejś dziewczyny, z którą autor nawet nie jest w związku, ani nawet nie ma zadnych sygnalow, by chciała cos więcej od niego niz pare zamienionych (grzecznościowo?) slow?

134

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Czytam ten wątek od początku i wciąż się Autorku bujasz.
Fuorviatos, ma rację. Zgadzam się ,że związek z taka różnica wieku nie przejdzie. Nie ma opcji. Byłam że starszym facetem o 20 lat, wprawdzie 4 lata aż, ale odeszłam jak powiedzmy ,,wyrosłam,,.
Jest cztery lata po tym jak go zostawiałam i dopiero teraz widzę, że ja go kompletnie nie rozumiałam. Ani jego potrzeb ,ani nawet chyba swoich. Na tamten moment był potrzebny ktoś mądrzejszy ode mnie, ale sama nie widziałam czego chce ale napewno nie rodziny ,nie z nim.
Może u Ciebie jest inaczej, ale jakby było to ... By było. A tak póki, co. No, ale.
Czasami trzeba się przetyrac emocjonalnie żeby w końcu dać sobie siana.
Trzymam kciuki, bo cóż pozostaje jak się tak bardzo nie chce odpuścić.
wink

135 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-04-16 13:43:21)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Gilotyna1988 napisał/a:

Czytam ten wątek od początku i wciąż się Autorku bujasz.
Fuorviatos, ma rację. Zgadzam się ,że związek z taka różnica wieku nie przejdzie. Nie ma opcji. Byłam że starszym facetem o 20 lat, wprawdzie 4 lata aż, ale odeszłam jak powiedzmy ,,wyrosłam,,.
Jest cztery lata po tym jak go zostawiałam i dopiero teraz widzę, że ja go kompletnie nie rozumiałam. Ani jego potrzeb ,ani nawet chyba swoich. Na tamten moment był potrzebny ktoś mądrzejszy ode mnie, ale sama nie widziałam czego chce ale napewno nie rodziny ,nie z nim.
Może u Ciebie jest inaczej, ale jakby było to ... By było. A tak póki, co. No, ale.
Czasami trzeba się przetyrac emocjonalnie żeby w końcu dać sobie siana.
Trzymam kciuki, bo cóż pozostaje jak się tak bardzo nie chce odpuścić.
wink

A weszłaś w ten związek mając ile lat? bo chyba nie 27? Obstawiam, że byłaś bardzo młodą dziewczyną, niesamodzielną. To zupełnie coś innego.
Poza tym John osobowościowo nie ma szans przyciągać kobiet, którym brakowało ojca. Nie ten typ.

136 Ostatnio edytowany przez Gilotyna1988 (2019-04-16 13:52:26)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:
Gilotyna1988 napisał/a:

Czytam ten wątek od początku i wciąż się Autorku bujasz.
Fuorviatos, ma rację. Zgadzam się ,że związek z taka różnica wieku nie przejdzie. Nie ma opcji. Byłam że starszym facetem o 20 lat, wprawdzie 4 lata aż, ale odeszłam jak powiedzmy ,,wyrosłam,,.
Jest cztery lata po tym jak go zostawiałam i dopiero teraz widzę, że ja go kompletnie nie rozumiałam. Ani jego potrzeb ,ani nawet chyba swoich. Na tamten moment był potrzebny ktoś mądrzejszy ode mnie, ale sama nie widziałam czego chce ale napewno nie rodziny ,nie z nim.
Może u Ciebie jest inaczej, ale jakby było to ... By było. A tak póki, co. No, ale.
Czasami trzeba się przetyrac emocjonalnie żeby w końcu dać sobie siana.
Trzymam kciuki, bo cóż pozostaje jak się tak bardzo nie chce odpuścić.
wink

A weszłaś w ten związek mając ile lat? bo chyba nie 27? Obstawiam, że byłaś bardzo młodą dziewczyną, niesamodzielną. To zupełnie coś innego.


Miałam 23 lata. A zakładając, że powiedzmy jakoś się rozwinęłam i dojrzałam to raczej powinnam bardziej dostosować się do mentalności starszego partnera. A jednak im dalej w las, tym więcej różnic, potrzeb i innych wizji życia.
Ale, możesz mieć rację tylko że, partnerka Autora nie wykazuje się dojrzałością, więc niewielka różnica 23 a 27. No bo jednak da się być w emocjonalnej ciemnicy w tym wieku, przecież ...
Edit.
John, lubi być potyrany emocjonalnie, odpychany i przyciągany , w to mu pewno graj bo jak dziewczyna w łóżku średnio, intelektualnie średnio to tylko chodzi o emocjonalne jazdy. No nie ma tutaj większej filozofii. Każdy ma jakiś tam swój schemat który ciągle, ciągle ,ciągle powiela. Bo to kręci, to daje poczucie miłości. Na zdrowo to by to nie pyklo. Nie ma opcji. Nie odkryłam Ameryki, ale tak to się kręci.

137

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
beckett napisał/a:

Osoba porzucona, która kochała, traci mocno poczucie własnej wartości. Czasem jej uczucie ma symptomy miłości obsesyjnej, swoistego uzależnienia. I to właśnie wynika z utraty poczucia własnej wartości. Swoje szczęście uzależniamy od istnienia tej drugiej osoby obok. Domagamy się wtedy jej uwagi, stajemy się kontrolujący, zaborczy, skupieni na sobie i swoich emocjach. To nie jest narcyzm.

Wiesz, tak naprawdę wszyscy jesteśmy tu trochę podobni.
Sama też podobne osoby przyciągam... tak mi się teraz przypomniała piosenka, którą na koniec (któryś tam z kolei, wiadomo wink) mój ex mi zadedykował:
Lipali: Jeżozwierz
https://www.youtube.com/watch?v=E3AD7FyycEQ
Myślę, że ona ma podobny wydźwięk do Twoich słów, które zacytowałam...

138 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-04-16 14:38:47)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Wiesz, tak naprawdę wszyscy jesteśmy tu trochę podobni.
Sama też podobne osoby przyciągam... tak mi się teraz przypomniała piosenka, którą na koniec (któryś tam z kolei, wiadomo wink) mój ex mi zadedykował:
Lipali: Jeżozwierz
https://www.youtube.com/watch?v=E3AD7FyycEQ
Myślę, że ona ma podobny wydźwięk do Twoich słów, które zacytowałam...

No właśnie. Zawsze kończy się tak samo, bo wcześniej czy później zaczynamy "chcieć żeby on/ona chcieli.
A mechanizmy które opisał beckett są tylko pozorną ofensywą za którą kryje się właśnie ta prymarna potrzeba.
I choćby "skały srały"; jakbyśmy się nie zapierali, że dobrze nam samym, bo to bo tamto  to gdy czujemy się porzuceni, zupełnie tracimy nad sobą kontrolę i stajemy się nadreaktywni i już jest....pozamiatane.
I to wcale nie musi być emocjonalne uzależnienie od początku do końca; wystarczy zaburzyć równowagę w tym co dajemy/dostajemy i już klops..
Często zastanawiam się czy można się od tego uwolnić nie stając się zimnym i niewrażliwym na wszystko.

Roxann, fajnie że napisałaś szerzej o tym narcyzmie. Dla mnie to zupełnie nowa perspektywa. Zgłębie temat.

Roxann napisał/a:

Poza tym John osobowościowo nie ma szans przyciągać kobiet, którym brakowało ojca. Nie ten typ.

.

Możesz rozwinąć? Interesujący punkt.

139

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
fuorviatos napisał/a:
Roxann napisał/a:

Poza tym John osobowościowo nie ma szans przyciągać kobiet, którym brakowało ojca. Nie ten typ.

.

Możesz rozwinąć? Interesujący punkt.

To akurat nie mój cytat, ale wydaje mi się, że tu chodzi o takie cechy jak: stateczność, bezpieczeństwo, troska, akceptacja itd. Takie cechy, które powinien zapewniać ojciec.
Wydaje mi się jednak, że w takie związki wchodzą dziewczyny/kobiety, które same jeszcze się nie usamodzielniły, nie stały niezależne albo po prostu nie mają takich perspektyw.
Ex Johna, nie dość, że jest bardzo atrakcyjna, to rozwija się zawodowo, raczej też biedna nie jest. W dodatku to on wprowadził się do niej, więc przez związek z nim nie podniosła swego statusu quo (co często występuje w związkach z tak dużą różnicą wieku).
Inna sprawa, na co zwróciło uwagę kilka osób, że mentalnie to John wydaje się być na poziomie tej 20-stolatki. Jakieś gierki, lajki itd.

140 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-04-16 18:03:53)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
fuorviatos napisał/a:
Roxann napisał/a:

Poza tym John osobowościowo nie ma szans przyciągać kobiet, którym brakowało ojca. Nie ten typ.

.

Możesz rozwinąć? Interesujący punkt.

To akurat nie mój cytat, ale wydaje mi się, że tu chodzi o takie cechy jak: stateczność, bezpieczeństwo, troska, akceptacja itd. Takie cechy, które powinien zapewniać ojciec.

Ale przecież z tego, jak John się tutaj prezentuje, to wynikają właśnie te wszystkie powyższe cechy. Chyba że nie zrozumiałam „przesłania”.
Moim zdaniem chodzi o to, o czym pisała niepodobna, czyli to, że John jest nastawiony na otrzymywanie uczucia, o stanie w świetle jupiterów, którymi będą oczy jego partnerki, wpatrzonej w niego jak w „obraz”, „ikonę”. A ojciec przeważnie jest tym, który więcej daje. Tutaj jest niekompatybilność. Bo on spragniony matczynej miłości, ona spragniona ojcowskiej miłości to niby to samo, ale żadne z nich nie nakarmi drugiego.

141 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-04-16 18:20:16)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

skoro wspomniałeś wcześniej że ta twoja znajomość trwała 2 lata a teraz piszesz, że się wprowadziłeś do niej po 2 latach spotykania, to ile Ty u niej mieszkałeś? Zdążyłeś w ogóle wypakować walizki? wink

Śmiej się śmiej...
A może pośmiejemy się razem, bo oprócz rzeczy takich jak ciuchy, płyty, sprzęt grający itp. mam dość sporo pamiątek osobistych,
między innymi po moim tacie, które są dla mnie bezcenne i przed przeprowadzką do niej starannie wszystkie zawinąłem w folię bąbelkową.
Z jej mieszkania do kolejnego przewoziłem te pamiątki w stanie nienaruszonym, tak jak je zapakowałem przed wyprowadzką od siebie.
Poznaliśmy się w październiku. Wprowadziłem się do niej we wrześniu, a w styczniu mnie wywaliła, no więc dla uproszczenia przyjąłem,
że niech to już będzie "dwa lata", żeby nie wprowadzać zbędnego zamieszania. Od września do stycznia wyrzucała mnie trzykrotnie
z regularnością niemal co do jednego dnia w miesięcznych odstępach. Pierwszy raz za to, że zamiast się z nią sprzeczać o jakieś bzdury,
poszedłem do drugiego pokoju grać na playstation do czasu kiedy się uspokoi. Drugi raz za to, że coś mi odpyskowała w rozmowie
i za karę nie chciałem jej wytłumaczyć jak włączyć polskie napisy w serialu na kompie. Trzeci raz za to, że nie chciałem sprzątać gówien kota,
który po pierwsze nie jest mój, a po drugie ma kuwetę do srania, której nikomu się nie chce wyczyścić, dlatego sra na zewnątrz.
Kot jest jej i jej córki, 14 letniej dziewczyny, która ma wiecznie depresję i snuje się po kątach całymi dniami, ale kuwety nie ruszy.
Za trzecim razem jej powiedziałem, że jeśli jeszcze raz każe mi się wyprowadzić, to tym razem to zrobię i więcej mnie nie zobaczy.
Po miesiącu pakowałem rzeczy w worki, bo nie usmażyłem na obiad kotletów, które ona miała usmażyć poprzedniego dnia. Koniec.

142

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Poznaliśmy się w październiku. Wprowadziłem się do niej we wrześniu, a w styczniu mnie wywaliła, no więc dla uproszczenia przyjąłem,
że niech to już będzie "dwa lata", żeby nie wprowadzać zbędnego zamieszania. Od września do stycznia wyrzucała mnie trzykrotnie
z regularnością niemal co do jednego dnia w miesięcznych odstępach. .

Heh, jak widać gorsze zołzy niż ja istnieją wink
Przez jakiś czas spotykałam się z facetem, który mieszkał kilka kroków ode mnie... ale oficjalnie nikt do nikogo się nie przeprowadził choć pomieszkiwaliśmy u siebie. W tym czasie ja np potrafiłam go 'wywalić' z mieszkania o 3-4 w nocy tylko dlatego bo chrapał, a ja przez to nie mogłam spać a rano musiałam być wypoczęta big_smile
Ale fakt, miał blisko tongue
Zamieszkanie razem jednak przewraca relacje do góry nogami. Szczególnie dla osoby, do której mieszkania ktoś nagle się wprowadza. Jednak z czasem stajemy się wygodni, mamy jakieś przyzwyczajenia itd. Czasem ciężko się dotrzeć.

143 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-04-16 19:52:27)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

Poznaliśmy się w październiku. Wprowadziłem się do niej we wrześniu, a w styczniu mnie wywaliła, no więc dla uproszczenia przyjąłem,
że niech to już będzie "dwa lata", żeby nie wprowadzać zbędnego zamieszania. Od września do stycznia wyrzucała mnie trzykrotnie
z regularnością niemal co do jednego dnia w miesięcznych odstępach. .

Heh, jak widać gorsze zołzy niż ja istnieją wink
Przez jakiś czas spotykałam się z facetem, który mieszkał kilka kroków ode mnie... ale oficjalnie nikt do nikogo się nie przeprowadził choć pomieszkiwaliśmy u siebie. W tym czasie ja np potrafiłam go 'wywalić' z mieszkania o 3-4 w nocy tylko dlatego bo chrapał, a ja przez to nie mogłam spać a rano musiałam być wypoczęta big_smile
Ale fakt, miał blisko tongue
Zamieszkanie razem jednak przewraca relacje do góry nogami. Szczególnie dla osoby, do której mieszkania ktoś nagle się wprowadza. Jednak z czasem stajemy się wygodni, mamy jakieś przyzwyczajenia itd. Czasem ciężko się dotrzeć.

a dlaczego Ty tak łatwo dajesz się przestawiać Anderstud?

A co do Johna, to przyznam, że nie podejrzewałabym go, że ma więcej niż 25 lat- gdyby sam nie pisał..Nawet pomyślałam, ze kłamie, by wyrywać 20 latki na swoją "dojrzałość"

144

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

a dlaczego Ty tak łatwo dajesz się przestawiać Anderstud?

Ale w jakim sensie?
Tak, wiem, wszyscy znając moją historię parskneli głośnym śmiechem w tym momencie, jednak serio byłbym wdzięczny za konkrety smile
Co masz na myśli Ela?

145

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Ela210 napisał/a:

a dlaczego Ty tak łatwo dajesz się przestawiać Anderstud?

Ale w jakim sensie?
Tak, wiem, wszyscy znając moją historię parskneli głośnym śmiechem w tym momencie, jednak serio byłbym wdzięczny za konkrety smile
Co masz na myśli Ela?

Mam na myśli to, że jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się razem zamieszkać to nieważne czyj to dom, nie pakujesz się z powodu kota czy kotletów.
Szybciej podajesz kobiecie wodę z lodem..

146

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Mam na myśli to, że jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się razem zamieszkać to nieważne czyj to dom

Też tak myślałem, dopóki pierwszy raz nie usłyszałem, że to ja mieszkam u nich i mam się dostosować,
a poszło o ile mnie pamięć nie myli o to, że ośmieliłem się włączyć telewizor, kiedy jej młodszy syn coś tam do niej mamrotał
i bardzo się zdenerwował, że nie jest najważniejszy, a ona razem z nim, bo w JEJ domu najmłodsze dziecko ustalało reguły,
decydowało o tym co robią wszyscy pozostali, łącznie ze mną, który miał wylane na fochy i dąsy rozwydrzonego szczeniaka.

Któregoś dnia o czymś z nią rozmawiałem w kuchni, a młody siedział w pokoju przy stole odwrócony do nas plecami i jadł śniadanie.
W pewnym momencie wstał od stołu, podszedł do nas, stanął na przeciwko mnie i rzekł:

- Przepraszam wujku, ale czy mogę cię nazwać głupkiem?
- Przepraszam synku, ale czy mogę cię zdzielić w baniak? Zaraz cię podreguluję, jeśli nikt cię nie nauczył jak należy się zwracać do dorosłych.

No i patrzę na nią i czekam na jej reakcję, a ta sobie stoi z założonymi rękami oparta o zlew i kręci głową z dezaprobatą, więc się pytam

- Zamierzasz zająć jakieś stanowisko w sprawie albo coś czy pogłaszczesz synka po główce i jeszcze mam go przeprosić może?
- Twoje zachowanie jest poniżej krytyki.
- Moje?
- Tak, twoje. To ty jesteś dorosły, a to jest tylko dziecko.
- Słucham?
- Weź już jedź do tej pracy, ja go zaprowadzę do szkoły.
- Przecież ja go miałem zawieźć, specjalnie czekam już i tak się spóźnię do roboty.
- Nie potrzebuję twojej fatygi, wiesz? Zresztą on się ciebie teraz boi.
- Dobra, posłuchaj, naprawdę nie mam czasu na te bzdety. Albo wiozę młodego do szkoły, albo jadę do pracy. Decyduj.
- Jedź.
- Nara.

Jak wróciłem z pracy, to już było ogólnonarodowe poruszenie i afera w którą zaangażowane były dwie rodziny.
Jej i ojca dziecka, bo groziłem ich maleństwu pobiciem i on tak tego nie zostawi. Ja już dawno o tym zapomniałem,
przychodzę do domu po 10 godzinach orki na budowie (taką mam pracę) myślę tylko o prysznicu, gorącej kawie
i chociaż pół godziny świętego spokoju, żebym mógł sobie przycupnąć gdzieś w kącie nie wadząc nikomu ... ale nie,
bo przecież jest afera, dziecko prawie chciałem zamordować na oczach jego matki, teraz życie obojga jest zagrożone!
Ja sam jeden i wszyscy przeciwko mnie, nawet ona, która przecież była naocznym świadkiem całego zajścia.
Tylko ta jej córka próbowała mnie bronić i tłumaczyć, że gówniarz jest niewychowany, ale jakby nie obeszło to nikogo.
Ja jestem podły zły najgorszy i albo się dostosuję, albo W TYM DOMU nie ma dla mnie miejsca. Także ten ...

147 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-04-17 01:02:04)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Szczerze współczuje anderstud. Podziwiam, że i tak długo wytrzymałeś z kimś kto ma maszynkę do tworzenia problemów z dupy i nie waha się jej użyć.
Wracając do głównego wątku. Zaciekawiło mnie to zdanie.

ela210 napisał/a:

Poza tym John osobowościowo nie ma szans przyciągać kobiet, którym brakowało ojca. Nie ten typ.

Jak typ wg Ciebie Ela przyciąga takie kobiety? (sorry za przypisanie cytatu Roxann)

148 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-17 02:07:01)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

anderstud też współczuję:( pewnie bym to zignorował, ale dochodzi kwestia wychowania dziecka na której sam wcale się nie znam i zresztą nie będę musiał, ale pozwalanie na wszystko mogłoby mieć różne negatywne skutki dla późniejszego zachowania. Chociaż teraz to jakby już nie Twój problem:) za karę nie chciałeś wytłumaczyć napisów - fajne:D a z tym pójściem do drugiego pokoju to tak bym czasem robił gdybym sobie przestał radzić w rozmowie:)

MagdaLena1111 napisał/a:

to, że John jest nastawiony na otrzymywanie uczucia, o stanie w świetle jupiterów, którymi będą oczy jego partnerki, wpatrzonej w niego jak w „obraz”, „ikonę”

ciekawy wniosek też myslalem o czyms podobnym. ale nie pisałem, nie znalazlem w tekście mocnego argumentu:)

149

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Ja jestem podły zły najgorszy i albo się dostosuję, albo W TYM DOMU nie ma dla mnie miejsca. Także ten ...

Anderstud, ale ja poniekąd niestety z tym się muszę zgodzić. Wprowadziłeś się do kobiety z 2-ką dzieci, to czego się spodziewałeś? Że zaczniesz rozstawiać wszystkich po kątach i dostosowywać do siebie?
Wiemy, że bywasz cyniczny, ale z Twoich wypowiedzi nie da się nie odczuć, że za jej dziećmi delikatnie mówiąc nie przepadałeś. Możliwe więc, że Twoje niedelikatne odpowiedzi były odbierane tak a nie inaczej.
Inna kwestia to podział obowiązków. Nie po to kobieta ściągnęła faceta pod swój dach, do tego "wujka" dla dzieci, by nie przejął części obowiązków i kosztów. Po prostu ludzie decydują się być razem by mieć lepiej, wygodniej, przyjemniej, a nie na odwrót.
Oczywiście sprzątanie po kocie to lekka przesada, ale jeżeli np przyszedłeś pierwszy do domu, a kupa leżała w jakimś widocznym miejscu "na drodze" to korona by Ci z głowy nie spadła gdbyś ją uprzątną. Inna rzecz, gdyby córka była w domu bo to przecież jej kot.
Także sytuacje, sytuacjami, ważny jest też kontekst, podobnie jak z tymi kotletami. To, że ona miała je wczoraj upiec, nie znaczy, że Ty nie możesz dzisiaj, jeżeli np wróciłeś wcześniej z pracy albo po prostu masz czas. Ale jeżeli wolałeś np grać w gry to sorry.
Wy tak naprawdę bardzo krótko ze sobą mieszkaliście, a już takie kwiatki wychodziły... zwykle na początku się każdy stara, a tu jakby chęci zabrakło. Ona się czuła lekceważona, a Ty jak pan na posyłki. Żadne nie chciało ustąpić, więc wynieść się musiałeś Ty bo to jej mieszkanie.
Proste? Proste!.

150

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

A ja stanę po stronie Anderstuda. Co miał zrobić jak gówniarz trzaskał do niego takimi tekstami?
Grzecznie podziękować mu za jestestwo? Nie znamy profilu jego ex kobiety, ale na mój nos to Matka powinna sprawować kontrolę nad zachowaniem dziecka a Pani w opisie była raczej bierna.
Co więcej, skoro on był "nową osobą" w ich domu to nietaktem jest powiedzieć "mieszkasz u nas to masz się dostosować".
Dorośli ludzie nie potrzebują mówić takich rzeczy, tylko obserwują swoje zachowania. A ona jak ten cerber...
Kolejną "slabizną" jest wywalanie kogoś z domu z częstotliwością opisywaną przez autora. To dowód na brak samokontroli ze strony jego ex partnerki.
Nie wiem andrestud jak ty to wytrzymywałeś. Ja chyba bym olał sprawę po pierwszej/drugiej wyjebce. Z drugiej strony, łatwo się mówi...

151

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
fuorviatos napisał/a:

A ja stanę po stronie Anderstuda. Co miał zrobić jak gówniarz trzaskał do niego takimi tekstami?
Grzecznie podziękować mu za jestestwo? Nie znamy profilu jego ex kobiety, ale na mój nos to Matka powinna sprawować kontrolę nad zachowaniem dziecka a Pani w opisie była raczej bierna.
Co więcej, skoro on był "nową osobą" w ich domu to nietaktem jest powiedzieć "mieszkasz u nas to masz się dostosować".
Dorośli ludzie nie potrzebują mówić takich rzeczy, tylko obserwują swoje zachowania. A ona jak ten cerber...
Kolejną "slabizną" jest wywalanie kogoś z domu z częstotliwością opisywaną przez autora. To dowód na brak samokontroli ze strony jego ex partnerki.
Nie wiem andrestud jak ty to wytrzymywałeś. Ja chyba bym olał sprawę po pierwszej/drugiej wyjebce. Z drugiej strony, łatwo się mówi...

To też zależy ile ten "gówniarz" ma lat. Czy rozumiał słowa, które mówi. Dzieci często powtarzają zasłyszane gdzieś zdania bez większej refleksji.
Wywalanie Autora rzeczywiście było słabe, ale każda sytuacja ma swoją przyczynę i zwykle bywa tak, że wybuch o tzw pierdołę następuje w momencie kumulacji, a czy to kotlet, czy kupa to już bez znaczenia. Jak widać kobieta tylko tym mogła grać by coś wymusić na Andersudzie.
I tak, dorośli ludzie nie potrzebują mówić takich rzeczy, ale jednak Anderstud wprowadził się do rodziny, nie tylko do kobiety. Życie w domu gdzie są małe dzieci siłą rzeczy jest pod nie dostosowywane. Dlatego rozumiem to tak, że ona chciała go w ten tryb ich życia wdrożyć, ale on był oporny. Stąd nieporozumienia.

152

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ale jeśli ludzie po przejściach i dodatkowo z bagażem pod postacią dzieci decydują się na wspólne zamieszkanie, to wymaga to olbrzymiej mądrości ze strony obojga, bo wiadomo, że problemy na pewno będą. W tym przypadku mam wrażenie, że partnerka anderstuda była przekonana, że skoro on zamieszkał u niej, to niejako wolno jej więcej. To, że wprowadził się "do rodziny" nie oznacza automatycznie, że ma zrezygnować z bycia sobą i pozwolić sobie na brak szacunku ze strony niewychowanego smarkacza.

153

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Dajcie spokój nie od dziś wiadomo, że kobiet z dziećmi to się powinno unikać. Chyba, ze już odchowane. Każdy facet przechodzi piekło w takiej sytuacji, az dziwne że tylu się daje nabrać.

154

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Burzowy napisał/a:

Dajcie spokój nie od dziś wiadomo, że kobiet z dziećmi to się powinno unikać. Chyba, ze już odchowane. Każdy facet przechodzi piekło w takiej sytuacji, az dziwne że tylu się daje nabrać.

Facetów z dziećmi też szerokim łukiem smile

155 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-04-17 11:01:23)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Capricornus napisał/a:

Ale jeśli ludzie po przejściach i dodatkowo z bagażem pod postacią dzieci decydują się na wspólne zamieszkanie, to wymaga to olbrzymiej mądrości ze strony obojga, bo wiadomo, że problemy na pewno będą. W tym przypadku mam wrażenie, że partnerka anderstuda była przekonana, że skoro on zamieszkał u niej, to niejako wolno jej więcej. To, że wprowadził się "do rodziny" nie oznacza automatycznie, że ma zrezygnować z bycia sobą i pozwolić sobie na brak szacunku ze strony niewychowanego smarkacza.

Dokładnie. Z opisu anderstuda jawi się obraz despotki która chce trzymać faceta "pod pantoflem"; on ma się liczyć z jej i jej dziećmi zdaniem a sobą dać pomiatać
Rozumiem, Kobiecy punt widzenia; przywiązanie do dzieci. Tylko, trudno nazwać mądrością stawianie siebie nad drugą osobą i celowe kreowanie sytuacji konfliktowych.
Zakładam, że anderstud nie czuł się u niej do końca swobodnie (jak to na początku).
Ona powinna trochę zadbać by czuł się tam dobrze i ewentualnie później rozpoczynać dyskusje.
Tutaj wygląda, że robiła to od samego początku.

Z ciekawości - w jakim wieku jest ta Kobieta?  Bo jej zachowanie trąci mi dziecinadą.

156

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

"... Od września do stycznia wyrzucała mnie trzykrotnie
z regularnością niemal co do jednego dnia w miesięcznych odstępach. .."

Bywa że kobieta raz w miesiącu przerabia coś pod nazwą PMS, znajomość biologii, natury, czasem pomaga zrozumieć drugą osobę albo pozwala nie traktować pewnych zachowań aż tak osobiście, skądinąd Ty liczyłaś też na zrozumienie po przyjściu z pracy zmęczonym.

"- Przepraszam wujku, ale czy mogę cię nazwać głupkiem?"
- nie, nie możesz, byłoby mi przykro że tak o mnie myślisz -  i tyle

Myślę że dobrze się stało że "szarość dnia" odkryła wasze życiowe postawy bo w sprzyjających warunkach długo można się oszukiwać

157

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Gdyby pms upoważnial do takich zachowań to związków by nie było a ojcowie i bracia  ladowali by w psychiatryku. Jak kobieta ma takie problemy to trzeba się leczyć (hormony tarczyca psycholog)

158 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-04-17 11:34:14)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Roxann dobrze wyjaśniła o co chodzi z cechami ojca.

A w temacie Anderstuda i jego podejścia do dzieci nie zgadzam się.
Mały miał szansę odebrać życiową  męską lekcję: jak kogoś obrażasz, możesz oberwać.
Nie rozumiem kobiet, które nie umieją sobie ustawić hierarchii w głowie: masz dzieci, decydujesz się na zamieszkanie z mężczyzną- to ma On prawo do wychowywania ich na równi z Tobą, i jego zdanie w domu jest ważniejsze niż tatusia, który się wypiął na Panią i dziecko.
I mam dzieci, co więcej lubię nie tylko swoje- i mimo że nie pozwalałam na wszystko gdy były mniejsze stado dzieci sąsiadów przebywało u nas, a nie w swoich domach, gdzie wszystko mogli.

Ranna Panna-- wybranka Anderstuda nie jest jedyną miesiączkującą kobietą na Ziemi-- a jakoś sobie radzimy. furiatka i tyle smile
Szkoda że użyłaś takiego argumentu którym Panowie mogą armaty ładować..:D

159

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ela masz rację że niefortunny ten mój argument, chciałam zwrócić uwagę na tę cykliczność jej "nerwa" trochę z przymrużeniem oka no ale




Terazszczęśliwa :
Jeśli chodzi o PMS, braci, ojców i psychiatryka to uważam że świadomość fizjologii występowania jakiegoś procesu nastraja jednak spokojem, ja tak mam że świadomość mi pomaga

160

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ranna_Panna napisał/a:

Ela masz rację że niefortunny ten mój argument, chciałam zwrócić uwagę na tę cykliczność jej "nerwa" trochę z przymrużeniem oka no ale




Terazszczęśliwa :
Jeśli chodzi o PMS, braci, ojców i psychiatryka to uważam że świadomość fizjologii występowania jakiegoś procesu nastraja jednak spokojem, ja tak mam że świadomość mi pomaga

Świadomość że kobieta może czuć się źle oczywiście ale usprawiedliwiać dzikie jazdy i wyrzucanie z domu? No proszę Cię. To kryzysem wieku średniego usprawiedliwmy zdrady i rozwalone rodziny panów w wieku średnim dlaczego nie wszytko działa w dwie strony.

161

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Wiemy, że bywasz cyniczny, ale z Twoich wypowiedzi nie da się nie odczuć, że za jej dziećmi delikatnie mówiąc nie przepadałeś.

A tam, bez przesady. Starsza córka mnie uwielbia, zresztą z wzajemnością. To ja z nią jeżdżę wybierać dla niej kolczyki,
to ja jestem pierwszym krytykiem jej prac (bardzo ładnie rysuje) to do mnie przychodzi porozmawiać "o życiu" kiedy ma problem.
Nawet to że razem nie mieszkamy, niewiele w tych sprawach zmieniło, bo cały czas mamy regularny kontakt na fejsbuku chociażby.
Także tutaj jesteś w błędzie, a co do chłopaka, to jest dużo młodszy i zwyczajnie rozpuszczony jaki dziadowski bicz, nie to że go nie lubię,
tylko po prostu mnie denerwuje jego zachowanie (brak szacunku dla dorosłych, kompletne lekceważenie ich próśb i poleceń)
z którym nie radzą sobie ani jego rodzice, ani dziadkowie, ani nauczyciele, ani właściwie nikt, bo został wychowany w przekonaniu,
że jest centrum wszechświata wokół którego wszystko się kręci, a inni ludzie to są jego poddani, którzy mają mu służyć
i broń boże niczego nie wymagać, więc trzygodzinne próby przekonania go do tego, żeby zaczął odrabiać lekcje kończą się płaczem
i kolejną awanturą z której to ja wychodzę jako ten zły, ukarany złym humorem partnerki, która sama siada i robi te lekcje za niego.
No więc nie oszukujmy się, ciężko takie dziecko pokochać, tym bardziej kiedy każde zwrócenie się w jego kierunku jest odbierane jako atak
i albo on mi coś odpyskuje, albo złośliwie nie zrobi tego o co go proszę, albo zaaranżuje przedstawienie przed matką, która zaraz wkroczy.
Dla świętego spokoju postanowiłem ograniczać kontakt do minimum, żeby uniknąć sytuacji potencjalnie konfliktowych, bo po co mi to,
no to po jakimś czasie usłyszałem zarzuty, że nic nie robię w kierunku nawiązania relacji z dzieckiem i że taki partner jest jej niepotrzebny.
Na moje sugestie, że zamiast pieprzyć głupoty może by tak wzięła i mi pomogła w tym jakoś, a nie tylko stała bezczynnie i się przyglądała
czekając na moment, kiedy stracę cierpliwość do dzieciaka, którym przecież wcale nie muszę się zajmować, bo niby dlaczego miałbym?
Moim ktoś się zajmuje? Nie. Poza tym ja cieżko pracuję, jestem zmęczony, mam swoje sprawy i zmartwienia, które nikogo nie obchodzą,
nie będę się jeszcze użerał z niesfornym gnojkiem i właził mu w dupę tylko dlatego, że to jest twój syn, bo to nie jest moja rola...

- Ale wiesz, że nie musisz tutaj być. Jeśli tak to ma wyglądać, to możesz już teraz zacząć pakować swoje rzeczy.
- Serio?
- Serio.
- ...

162

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

- Ale wiesz, że nie musisz tutaj być. Jeśli tak to ma wyglądać, to możesz już teraz zacząć pakować swoje rzeczy.
- Serio?
- Serio.
- ...

No cóż... najwyraźniej nie spełniałeś jej wymagań jako "partner życiowy", a ona jak widać ma konkretne oczekiwania wobec faceta, który stanie się częścią jej rodziny. Czy wygórowane? Trudno powiedzieć. Każdy ma jakieś priorytety, zwyczaje i "odchyły" wink
Ona nie chciała faceta który nie (z)robi tego i tamtego, a Ty nie chciałeś być facetem na posyłki. I tyle.
Spotykanie się na randkach czy nawet wspólne weekendy, to zupełnie co innego niż codzienność, w dodatku z dziećmi. Dla Ciebie obcymi. Dlatego pomimo niby 2 lat spotykania, zaledwie 3 msc wytrzymaliście pod jednym dachem i to z wielkim trudem.
Ona też nie była konsekwentna, bo z jednej strony zrobiła aferę jak chciałeś dzieciaka przywołać do pionu, a kiedy odsunąłeś to miała pretensje, że nie chcesz nawiązać z nim relacji. To masz czy nie masz brać czynnego udziału w wychowaniu?
Nie wiem czy coś by tu pomogło ustalenie jakichś zasad na samym początku.

163 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-04-18 10:55:41)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
dobrakobieta90 napisał/a:

Dlaczego Ty się do niej wprowadzałeś?
Facet po czterdziestce, który jest ustawiony ma chyba lepsze warunki lokalowe niż dwudzistokilkulatka.
Wyglądasz mi na podrywacza, który wykorzystuje kobiety a to co o sobie piszesz to bujdy na resorach.
Nie wierzę Ci

Nie chciała zamieszkać w domu który urządzała moja Ex, a mnie wisiało gdzie byle z nią, dodam też, że była to jedyna dziewczyna która tak postawiła kategorycznie sprawę i się do niej wprowadziłem.

Quźwa chętenie bym wam teraz odpisał bo i u mnie update z kontaktem z Ex, ale mam sprawy nie cierpiące "zwłok" i jak ich od razu nie zakopie to zaczną mi tu podśmierdywać wink.

Wieczorkiem was uraczę, szykujcie się będzie rzeźnia.

P.S.
Nie nie wróciłem, do Ex. Sexu też nie było, ale było jakieś tam rozliczenie z przeszłością.

164 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-18 16:33:00)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

john.doe80 więc czekam:)
co do dzieci to może nietaktem jest żebym się wypowiadał jeśli sam nie chcę mieć, więc możecie traktować jako opinię teoretyczną:) bardziej skłaniam się do punktu widzenia anderstud, a dlaczego, bo mam świadomość że zbyt mocna koncentracja na dziecku zachowującym się w opisany sposób i zaprzestanie jakichkolwiek wymagań może mieć złe skutki w przyszłości. To jest jakby zmartwienie rodziców:) ale trudno oczekiwać żeby nowy partner wprowadzający się do dziewczyny miał tylko obowiązki, a jednocześnie żadnych praw nawet najbardziej podstawowych. Ojciec dziecka też z jakiegoś powodu nie mieszka z nimi. Poza tym to co anderstud mówi albo pisze, to mimo że rzadko się zgadzam, ma fajny humorystyczny wydźwięk:)i wydaje mi się że ich reakcja nie była adekwatna. Aczkolwiek popadanie w skrajności też miałoby złe skutki a negatywna reakcja dziewczyny byłaby uzasadniona jak np. tutaj https://www.netkobiety.pl/t117420.html

165 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-04-18 17:39:32)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Od przedwczoraj siedzę na szkoleniu (na fb się zameldowałem), i zapytała jak tam szkolenie i zaczęliśmy ze sobą pisać na komunikatorze. Jest całkiem wesoła, kontaktowa, żartujemy, poza przyjechaniem na moje zawody, chętnie by gdzieś ze mną wyjechała, chciałaby żebym do niej przyjechał itp itd.Wyjaśniliśmy sobie co było, stwierdziła że wina była po obu stronach i że nie czuje do mnie nienawiści a wręcz przeciwnie. Uznała że mieliśmy ciężki start i nie daliśmy oboje rady. Po tym jak stwierdziłem, że całkiem nam się dobrze "wygłupiało" stwierdziła że dlatego tak bardzo chciała zostać moim przyjacielem. Oczywiście propozycje wyjazdowe były poprzedzone pytaniem czy poznałem kogoś ciekawego i z kimś się spotykam.

Ja pozostaje wesołą wersją siebie, na pełnym luzie, oczywiście mówię że bardzo chętnie wyjadę, powygłupiam, ale zrzucam na nią zaproponowanie dogodnego terminu. Na razie jesteśmy umówieni na początek maja na gokarty i kolację. Ja nie zadaję pytań, nie dopytuje co robi z kim co i jak, nie rozmawiam o tym co było, jedynym pytanie było czy ona się z kimś spotyka (na co odpowiedziała, że nie). Wczoraj zaprosiła mnie żebym przyjechał zobaczyć jej pierwsze przez nią prowadzone szkolenie.

Teraz moje odczucia, bardzo miło mi się rozmawia z tą nową nią, od dawna jej takiej nie pamiętam, ale powiem wam że sam nie wiem czy chcę się z nią spotkać, wciąż boję się, że spotka się ze mną i zobaczę tą samą z fochowaną minę. Zobaczymy na ile wystarczy paliwa do tych codziennych rozmów i jeśli one zgasną to uznam to za miłe zakończenie tej historii. Chciałbym, żeby ta jej zmiana coś oznaczała, widzę że z jednej strony ona pisze o przyjaźni, z drugiej strony pisze otwarcie że chce ze mną jeździć przeżywać życie, chce żebym znów był przy niej w ważnych dla niej chwilach. Wiem co to jest przyjaźń z drugiej strony ja z dziewczynami z którymi się przyjaźnię nie robię takich rzeczy... jak wspólne wyjazdy we dwoje.
Może mam być chwilowym tamponem do czasu nowego gościa, a może coś przemyślała i to jej wersja wyciągnięcia ręki do mnie i próba stworzenia powoli związku 2.0.


niepodobna napisał/a:

Ale powiedzmy sobie prawdę, nie jest w ogóle zainteresowany tym, co te kobiety czują, myślą, jaki jest ich świat. Ważne są tylko sygnały, jakie wysyłają  w jego kierunku, czy te sygnały budują jego przekonanie o sobie jako kimś wyjątkowym, czy nie,  i to, co go "kręci". Patrzy na nie i na życie powierzchownie, a podobne przyciąga podobne, więc bardzo możliwe, że trafia na kobiety o takim samym podejściu. No ale mimo wszystko jakieś zainteresowanie, kim ktoś jest, a nie tylko kim ja jestem dla niego, byłoby nie od rzeczy. Może wtedy też byłoby mniej pomyłek. Tylko czy to by było dobrze? Bez tej emocjonalnej huśtawki, jakie panie mu fundują, wcale nie byłoby ciekawie : ) I mogłoby szybko się okazać, że w warunkach (s)pokoju miłość nagle gdzieś wyparowała...

Ciekawe spostrzeżenie, muszę to przemyśleć. Masz rację że choćby teraz po tym co pogadałem i rozliczyłem z Ex czuję się lepiej i z ręką n sercu mogę zamknąć temat bez żalu. Cieszę się, że jednak wykonała jakiś ruch. Ale tak na pierwszy rzut oka, dlaczego ja mam zagłębiać się w ich świat, jeśli One nie chcą zagłębić się w mój. Czy naprawdę muszę się zatracić w meandrach kobiecej psychiki żeby stworzyć udany związek?


W pewnych aspektach mojej osobowości czuję się jak dwudziestolatek, wynika to trochę z moich braków emocjonalnych, a także z faktu że dość długo związki mnie niczego nie uczyły, pierwszym który spowodował refleksje był drugi rozwód...

166

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Coś mi się zdaje, że dziewczyna chce wrócić. Daj temu czas. Poobserwuj jej zachowanie bez nerwowych ruchów.
Tylko pamiętaj co tu się pisało o różnicy wieku między wami. Traktuj ten związek jako coś na "chwilę" bo niczego poważnego z tego nie będzie.
Nawet jeśli wam się złoży powrót, to zaraz pojawią się różnice i wtedy już nie będzie tak pięknie i romantycznie jakbyś chciał.
Im większy luz będziesz miał w tej relacji, tym mniej będzie Cię dupa boleć jak już p******iesz.

167 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-04-18 18:13:03)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Nie wiem czy coś by tu pomogło ustalenie jakichś zasad na samym początku.

Ustalenie zasad na samym początku było takie, że mamy wspólnie troje dzieci i tylko z jednym jest problem,
wszyscy muszą być non stop skoncentrowani na zadowalaniu właśnie jego i na pewno tak nie będzie.
Przedstawiłem sprawę jasno, tak samo jak mojej drugiej żonie z którą przeprowadziłem identyczną rozmowę

- Jeśli mam budować jakiekolwiek relacje z twoimi dziećmi, to nie ma tak, że jestem tylko od głaskania i naskakiwania,
będę również wymagał i będę konsekwentny, u mnie nie ma mientkiej gry, bo jak mam być tylko lokajem szczeniaków,
dawać sobie włazić na łeb i pluć w gębę za każdym razem gdy poproszę o głupie zapięcie pasów w samochodzie
czy nie robienie w nim chlewu, skoro nikt tego potem nie sprząta i tylko słyszę - a co ci się stanie jak ty to zrobisz - za każdym razem,
to będziecie sobie jeździć taksówkami, skoro proszenie i zwracanie uwagi trzydziesty ósmy raz z rzędu nie daje żadnych rezultatów.
To samo dotyczy całego naszego wspólnego życia, jeśli mam chodzić wokół twoich dzieciaków, to mają być posłuszni i przestrzegać zasad,
a jak nie będą tego robić, to ty masz mnie wspierać i trzymać moją stronę, a nie odpuszczać smarkaczom i wyżywać się na mnie,
bo niegrzecznie się odezwałem do twojego syna, kiedy po trzecim zwróceniu uwagi, żeby nie chlapał mojego dzieciaka wodą,
udawałaś że nie widzisz i nie słyszysz, ale jak tylko warknąłem, że zaraz mu wsadzę łeb pod wodę, to usłyszałaś z 300 metrów jakoś... 

Roxann, odbyliśmy takich rozmów tysiące i każda kończyła się na tym, że to ja jestem dorosły i to do mnie należy bla bla bla...
Do mnie nic nie należy, a to niby z jakiej racji. Ja też mam dziecko, nad którym nikt się nie rozczula i on sam wie co ma robić,
a jest w podobnym wieku do jej syna i poza tym, że ona go toleruje, bo uczuciem tego nazwać na pewno nie można,
to nigdy nie zrobiła kompletnie nic w jego kierunku, po prostu dla niej ten mój syn jest bo jest, taki tam dodatek do mnie,
którym ona ani nie musi się zajmować, ani przejmować, anie zwracać jakoś specjalnie uwagi na fakt, że on jest z nami czy go nie ma.
Mówiąc kolokwialnie miała go w dupie centralnie, a że mój jest ułożony, grzeczny i posłuszny, to nigdy nie miała z nim żadnych problemów,
więc nie wie jak to jest być mną, ale gęba jej się nie zamykała od pouczania mnie starego dziada co piątkę dzieci w sumie wychował
co powinienem robić i jak powinienem postępować z jej słodkim bobasem, który celowo i złośliwie potrafił przewrócić mój rower
bezczelnie patrząc mi prosto w oczy jaka będzie moja reakcja. Ta moja królewna siedzi na ławce i nic, chociaż widzi co się dzieje.

- No i dlaczego to zrobiłeś, przecież stał ten rower w spokoju, to specjalnie go wywaliłeś i co teraz?
- Wcale nie specjalnie.
- No jak nie specjalnie, przecież widziałem co się stało.
- Ja nic nie zrobiłem.
- Proszę w tej chwili go postawić z powrotem tak jak stał.
- Ja nic nie zrobiłem!
- No dobrze, ale stoisz bliżej, to chyba możesz go podnieść?
- Nie.
- Nie?
- Nie!
- Okej. To zaraz sam się położysz obok w kałuży krwi. Co ty na to?
- Mamo! Weź coś mu powiedz! Ja nic nie zrobiłem!

No i oczywiście wspólna wycieczka rowerowa pięciu osób musi zakończyć się mega kłótnią, po której nastąpi foch i dąs.
Teraz wszyscy będą na mnie obrażeni dopóki nie przeproszę i nie obiecam poprawy, co oczywiście nigdy nie nastąpi,
więc najdalej za 2-3 dni zostanę poproszony o spakowanie rzeczy bla bla bla...

P.S.
Dzieciak potrafił się naburmuszyć na cały dzień, a nawet zanosić się płaczem, gdy tylko ktoś się zaśmiał z mojego żartu.
On szedł do swojego pokoju, a ja musiałem wysłuchiwać do późnych godzin nocnych pier*olenia, że mam iść go przeprosić,
bo on nie rozumie moich żartów i jest mu przykro, a ja sobie siedzę i mam to gdzieś, że on tam w pokoiku płacze...
No pewnie że mam to gdzieś, a gdzie mam mieć, bo obawiam się że nie rozumiem...

168

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Po tym jak go/je nazywasz: szczeniak, smarkacz, dzieciak można odczuć jakąś niechęć w tobie, lekceważący stosunek. Przyjąłeś taki styl, ok, ale taka postawa nie zbliża ludzi do siebie. Jej zachowanie też nie jest prawidłowe, zupełnie się z tobą zgadzam w kwestii podziału ról i jednolitego stanowiska rodziców. Jednak pomimo słuszności argumentow, styl wykonania i pewna bezpośredniość w wyrażaniu opinii oraz nietaktowne żarty mogą stawiać cię w negatywnym świetle.

169

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Wyobraź sobie, że jesteś facetem, który ma 8 letniego syna, widuje go tylko w weekendy, bo młody mieszka z byłą żoną
i jedziesz z nim latem nad jezioro, żeby miło spędzić tydzień wakacji, ale nie jest miło, bo dzień w dzień syn twojej dziewczyny
robi wszystko żeby miło nie było, a kiedy przestajesz zwracać uwagę na jego wybryki, żeby uratować chociaż co się da z tego wyjazdu,
to wlezie za tobą do jeziora specjalnie tylko po to, żeby chlapać wodą na twojego dzieciaka, który patrzy na swojego bezradnego ojca.
Więc nie mów mi proszę jakim strasznym nietaktem z mojej strony jest nazywanie szczeniaka szczeniakiem na anonimowym forum,
bo mogłem go tam utopić, a jednak tego nie zrobiłem, tylko trzykrotnie prosiłem i tłumaczyłem, aby zaprzestał robienia tego co robi,
gdyż moje dziecko zeszło właśnie ze słońca i odczuwa pewien dyskomfort fizyczny, kiedy ktoś chlapie na niego zimną wodą. Tak lepiej?
Czy jeszcze powinienem popracować nad formą wypowiedzi, żeby nikogo nie urazić słownictwem, podczas gdy mój własny syn ma sobie radzić sam,
bo tamtemu nie można zwrócić uwagi, żeby się od niego odpie*dolił zwyczajnie i poszedł sobie gdzieś indziej zwracać na siebie uwagę?

170

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

anderstud, ale przecież dzieci nie rodzą się złośliwe. Zachowanie syna Twojej partnerki z czegoś wynikało.
Może dzieciak był zwyczajnie zazdrosny o Twoją relację z synem, bo sam czuł się zaniedbywany przez swojego tatę i drażniła go Wasza więź.

Tak ogólnie, to jedno co mi się nie podoba w Twoich reakcjach na zachowanie tego chłopca, to, że zamiast załatwiać z nim sprawy, które są między Wami, to oczekujesz, że jego mama będzie reagowała. W takich okolicznościach matka MUSI stanąć murem za swoim dzieckiem.

171

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

@Anderstud
A dzieci nie złapały ze soba kontaktu - bez reakcji Twojej czy Partnerki ?
Bo z kolei mam wrażenie, że ciągle się przyglądasz co się dzieje i wkraczasz szybko - może trzeba było zostawić synów skazanych na siebie - gdyby podłapali coś ze sobą wspólnego - na tym można by było zabazować na przyszłość...
Nie wiem czy offtop sie nie robi...

172

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

anderstud, ja zignorowałbym to:) ale może dlatego nie powinienem mieć dzieci, w takich sytuacjach ignorowanie nie zawsze się sprawdza

173

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie byłam w takiej sytuacji, ale to się chyba uda tylko wtedy, gdy nie ma podziału na moje- twoje dzieci- tak jakby dwoje Twoich to było- trzeba ich traktować.
Moje nastolatka i kawaler big_smile mało się wczoraj nie pozabijały- zostawiłam to im..

174 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-04-19 08:38:09)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
MagdaLena1111 napisał/a:

jedno co mi się nie podoba w Twoich reakcjach na zachowanie tego chłopca, to, że zamiast załatwiać z nim sprawy, które są między Wami, to oczekujesz, że jego mama będzie reagowała. W takich okolicznościach matka MUSI stanąć murem za swoim dzieckiem.

Dobrze, no to inny przykład. Jedziemy gdzieś wszyscy razem. Już siedzimy w samochodzie, ja chcę ruszać, ale nie mogę,
bo piszczy mi alarm, że ktoś pasów z tyłu nie zapiął. Odwracam się i co widzę, no oczywiście wiadomo co.

- Możesz zapiąć pas?
- ...
- Musisz być zapięty, bo inaczej nie ruszymy.
- ...
- Mam trzeci raz powtórzyć?
- ...
- Dobrze. W takim razie kto nie chce jechać, może teraz wysiąść, ja sobie sam pojadę nad morze.
- I całe szczęście!

A mamusia siedzi cały czas obok mnie zajęta swoim telefonem i nawet wzroku nie podnosi, to co ja mam jeszcze zrobić?
Nie chcę rozwalać koledze wątku, ale mógłbym tak dwa dni bez przerwy opisywać kolejne i kolejne przykłady z naszego życia,
kiedy jestem zostawiony sam sobie z nieposłusznym i złośliwym dzieckiem, na którego fochy nie mam żadnego wpływu, bo co ja mogę?
Poza tym nadal nie czuję się przekonany do tego, żebym miał jakoś szczególnie zabiegać o jego względy, bo niby dlaczego bym miał?
Dlaczego według na przykład Ciebie moja partnerka może mieć w dupie, że jej syn robi na złość mojemu chlapiąc wodą pomimo próśb i uwag,
a do moich obowiązków ma należeć dbanie o poprawne relacje i zadowalanie wszystkich wokół kosztem własnym i mojego własnego syna?
No sorry, ale chyba coś tu nie sprzęgli, nie uważasz? I na wszystko odpowiedź, że to ja wszedłem do rodziny, więc moim obowiązkiem jest...
Jakim obowiązkiem jest i dlaczego tylko moim?

random.further napisał/a:

@Anderstud
A dzieci nie złapały ze soba kontaktu - bez reakcji Twojej czy Partnerki ?
Bo z kolei mam wrażenie, że ciągle się przyglądasz co się dzieje i wkraczasz szybko .

Nie, akurat tutaj jest okej, chłopcy się lubią i nie ma z nimi żadnych problemów, nawet jak się tłuką, to nikt się nie miesza,
ale historia z jeziorem, to jest tylko przykład na to jak nonsensowne są argumenty w stylu "bo to ty powinieneś zadbać o relację z dzieckiem"
w przypadku, gdy dziecko od małego żyje w przekonaniu o tym, że jest Faraonem i nikt nie ma prawa wyprowadzać go z błędu.
I to nie tylko ja mam z nim takie przeboje, bo jak rozmawiałem z moim niedoszłym teściem na ten temat, to włos na głowie się jeżył,
co ten mały wyprawiał jak był na wakacjach u dziadków, aż w końcu dziadek go przełożył przez kolano i dał porządnego klapsa w dupę,
to od tamtej pory nigdy ten mały tam nie pojechał, bo już wie że dziadkowi na łeb nie wejdzie i będzie krótka piłka.

Dobra, kończymy offtop

175 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-04-19 11:46:26)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Dlaczego według na przykład Ciebie moja partnerka może mieć w dupie, że jej syn robi na złość mojemu chlapiąc wodą pomimo próśb i uwag,
a do moich obowiązków ma należeć dbanie o poprawne relacje i zadowalanie wszystkich wokół kosztem własnym i mojego własnego syna?
No sorry, ale chyba coś tu nie sprzęgli, nie uważasz?

Ewidentnie coś tu nie sprzęgli.
Ale wybrałeś chyba najgorszy ze sposobów na rozwiązanie problemu.
Ty jesteś dla tego chłopaka obcą osobą, dzisiaj jesteś w jego życiu, jutro może Cię nię być, więc matka jeśli ma trochę oleju w głowie oraz mając na uwadze, że dziecko nie ma łatwej sytuacji rodzinnej, bo rozstanie rodziców zawsze wpływa ujemnie na samoocenę dziecka, więc tym bardziej młody potrzebuje jej bezwarunkowej akceptacji, nie stanie po Twojej stronie. Zatem włączając ją do spraw, które są pomiędzy Wami sam sobie strzelałeś w kolano.
Ale to jest co innego niż to, że ona ma gdzieś niegrzeczne zachowanie swojego syna. To zupełnie odrębna kwestia. Może jej trudno konfrontować się z tym, że jej dziecko nie jest idealne, albo nie widzi w tym problemu, bo traktuje to jak zwykłe zabawy wśród dzieciaków i może nawet ją irytuje to, że nie dajesz chłopakom „powalczyć”.

Czy Wy ustaliliście między sobą, że Twoja rolą jest „dbanie o poprawne relacje i zadowalanie wszystkich wokół”, czy sam sobie narzuciłeś to zadanie? Bo mnie się to wydaje z góry skazane na porażkę a chęć dbania o relacje powinna być udziałem wszystkich osób w nią zaangażowanych.

Skoro syn Twojej partnerki tak często stanowił punkt zapalny pomiędzy Wami, to na Twoim miejscu szukałabym sposobu na dotarcie do niego, żeby zaczęło mu zależeć na relacji z Tobą. No ale jeśli on rzeczywiście wg Ciebie nie ma potencjału do zbudowania porozumienia między Wami, to po prostu ustaliłabym na Twoim miejscu z jego matką, żeby mieć relację z nim ograniczoną do niezbędnego minimum, albo coś co podpowiadał Ci nudny.trudny, czyli skoro masz obowiązki względem chłopca stawiane przez jego matkę, to musisz mieć także prawa do stawiania wymagań i mieć jej wsparcie w egzekwowaniu ich. Ale to tylko pokazuje, że słaba była między Wami komunikacja i wygląda na to, że nie potrafiliście konstruktywnie rozmawiać o problemach. Przecież taki związek jest bez szans na przetrwanie. Sorry, tak to widzę.

176

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Bezwarunkowej akceptacji- to niemowlęta potrzebują. Dziecko po rozwodzie tym bardziej potrzebuje ram. a nie pozostawiania samemu sobie.
No jakie zalety poza zgrabnym tyłkiem i resztą miała ta Twoja Ex, to nie pojmę.
Jak napisałeś, że były dzwonił, byś do niej jechał, to pomyslałam, że niezła "franca" z niej skoro wykonuje taki rozpaczliwy gest, by mieć ją z głowy

177 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-04-19 12:01:40)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Zachęcam Cię, Ela, żebyś w wolnym czasie sięgnęła po jakąś książkę z psychologii rozwoju dziecka. To może być dla Ciebie przełomowe odkrycie ;-) i może Twoje dzieci w przyszłości nie będą musiały chodzić po gabinetach psychoterapeutów.

PS. Jeszcze zaznaczam od razu, żeby nie mylić bezwarunkowej akceptacji z bezwychowaniem.

178

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

john, jak się rozwija sprawa?

179 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-04-19 15:01:00)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

O ile generalnie zgadzam się z Anderstud że matka z ojczymem powinni tworzyć wspólny front a i dziecku przydadzą się jakieś zasady według których działa a nie samowolka (zwłaszcza że są dzieci który do granic niemożliwego będą testować jak daleko są w stanie przesunąć wszelkie granice - wiem z doświadczenia, znam dość dobrze takie dziecko) to sposób wykonania w niektórych przypadkach wprawil mnie w osłupienie. Zwłaszcza tekst o tym że chłopiec będzie leżał w kałuży krwi, co to miało być?

180

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Magda smile 5 z rozwojowej.. Uczelnia znamienita.zajrzalam do indeksu big_smile

181

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
jjbp napisał/a:

Zwłaszcza tekst o tym że chłopiec będzie leżał w kałuży krwi, co to miało być?

To właśnie w niej uwielbiałem najbardziej ze wszystkiego.
Nieważne jaki był początek, nieistotne co ten mały zrobił czy nie zrobił.
Najgorsze za każdym razem było to co ja powiedziałem doprowadzony na skraj wytrzymałości.
He he, zabawne. Synalek regularnie przynosił uwagi ze szkoły w stylu: "Chodzi po klasie i głośno rozmawia, ignoruje polecenia",
"Nie pracuje na lekcji, pyskuje i jest arogancki w stosunku do nauczyciela", "Leży na stole i udaje, że śpi, nie reaguje na polecenia"
i tak dalej i tak dalej i tak dalej, dzień w dzień coś, ale to jeszcze nic, bo najlepsze będzie dopiero teraz, a mianowicie...
on teraz chodzi do drugiej klasy, a jego zachowanie w szkole jest od dwóch lat bez zmian i pod koniec zeszłego roku właśnie się dowiedziałem,
że to wszystko moja wina, co naturalnie przyjąłem ze zrozumieniem i współczuciem oraz bardzo się tym faktem przejąłem,
mniej więcej tak samo jak czytaniem teraz tutaj jakim byłem okropnym ojczymem, tyranem, zaraz pewnie dojdzie że krypto pedofilem smile

Zapominacie o jednej ważnej kwestii. Oprócz tego chłopaka była jeszcze w domu dziewczynka, nieco starsza córka mojej partnerki,
która dzisiaj na fejsbuku kiedy jestem w pracy pisze, że ojciec wywalił ją z domu, bo już nie może z nią wytrzymać i czy może przyjść do mnie.
Dwie godziny później przejmuje ją matka (ta moja eks) jadą na zakupy i przychodzą do mnie zdjęcia z przebieralni w różnych ciuchach,
żebym ja ocenił i wybrał w czym jest jej ładnie, a w czym nie. Próbujecie ze mnie zrobić aspołecznego gbura niechętnego dzieciom partnerki,
a prawda wygląda nieco inaczej, tylko że ja nie przyszedłem tutaj się żalić nad swoim losem, bo generalnie mi to wisi tak samo teraz jak i wtedy,
bo ostatnią rzeczą jaką mam zamiar w moim życiu robić, to nadstawiać się jakiemuś brzdącowi, którego w trzy minuty bym postawił do pionu,
tylko że nie mogę, no więc skoro nie mogę, to bujaj się z nim sama i nie marudź mi potem, że to ja się nie garnę do budowania relacji.

Nie ma chęci współpracy, nie ma budowania relacji, nie wiem no dla mnie to jest proste i wszyscy zostali o tym poinformowani.
Rodzony dziadek, ojciec matki dziecka, sam mi powiedział, żebym dał sobie spokój, bo jestem bez szans i on mnie rozumie doskonale,
facet jest emerytowanym nauczycielem, całe życie pracował z młodzieżą szkolną i nawet on odpuścił, rodzony dziadek.
Nie chce go brać do siebie, bo nie ma zamiaru ani ochoty cały czas się z nim użerać. Powiedział mi to wprost przy kawie w domu,
że nie da się z tym dzieckiem wytrzymać. I nie mówił o moim dziecku czy jakimś tam innym spotkanym na podwórku pod trzepakiem.
Mówił o własnym wnuku. Słodkim bambino, którego tylko ja tak nienawidzę, że bez przerwy się czepiam i sprawiam mu same przykrości.

Jeśli naprawdę aż takie jest zainteresowanie tematem, to może założę kiedyś oddzielny wątek poświęcony pasierbowi,
bo John dostanie chyba szału jak przyjdzie i zobaczy ten chlew co mu tu narobiliśmy.

182 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-04-19 18:13:36)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Lol Anderstud a kto Ci tu pisze ze jesteś tyranem, okropnym ojczymem czy tam krypto pedofilem? Może coś mnie ominelo ale raczej nikt. W taki sposób dyskusja raczej ma mały sens....

183

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
jjbp napisał/a:

Lol Anderstud a kto Ci tu pisze ze jesteś tyranem, okropnym ojczymem czy tam krypto pedofilem? Może coś mnie ominelo

No chyba dość sporo, bo inaczej nie byłbyś zdziwiony tekstem o kałuży krwi, który był najmniej istotną kwestią w opisywanej sprawie.
Małolat podszedł i centralnie wypieprzył mój rower na chodnik, po czym się na mnie wypiął i nie chciał go podnieść chowając się za mamę.
Nikt się nawet nie zająknął co do meritum, jedyna reakcja to twoja uwaga, że po raz kolejny niestosownie się zachowałem. Ja się zachowałem.
Cała seria zdarzeń poprzedzających już nie ma w tej chwili żadnego znaczenia, bo ja się zachowałem i jest pozamiatane, bo jak ja tak mogłem.
I z nią miałem dokładnie to samo. Kompletna ślepota i głuchota na wybryki swojego potomka, ale niech tylko ja się spróbuję do niego odezwać...

184

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Magda smile 5 z rozwojowej.. Uczelnia znamienita.zajrzalam do indeksu big_smile

big_smile Ale by mi się kiedyś przydało...

185

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

smile @Anderstood, no ja nie wiem w sumie ale u licha co Cię z Tą kobieta łączyło czy też łączyć miało, chyba hop siup w proch sie posypało za szybko. Każda Jej reakcja Ci nie pasuje i vice versa. Przecież musieliście być świadomi, że dzieci to zapalniki w Waszej sytuacji i co ? Tak bez refleksji w związek ? A potem wyskok ze związku ?
A dzieciaki na to patrzą - i co myślą ? Pytał się Ich ktoś ?

186 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-04-19 18:48:22)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Magda smile 5 z rozwojowej.. Uczelnia znamienita.zajrzalam do indeksu big_smile

To musiało być baaaaardzo dawno temu albo nieprawda skoro mylisz bezwychowanie z bezwarunkową akceptacją :-P


anderstud, najwaźniejsze to modelowanie pewnych zachowań, czyli pokazywanie na własnym przykładzie jak można rozwiązywać problemy. Rozwiązywać zamiast szukać rozjemcy, który zrobi to za Ciebie.

187

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Proszę, zamodeluj więc może sama smile

- Zapnij pasy.
- Nie.
- No zapnij.
- Nie.
- Dopóki nie zapniesz, nie ruszymy.
- No i dobrze.
- No nie za dobrze. Zapniesz?
- Nieeee!!!

188 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-04-19 23:02:12)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Anderstud po pierwsze byłabyś a nie byłbyś smile drobiazg na marginesie.
Po drugie ja przyznałam Ci de facto rację (oczywiście tej części nie zauważyłeś hmm co za przypadek!), jedyne na co zwracam uwagę to niestosowanosc takiego tekstu. Bo co jak co jest on niestosowny. Np we fragmencie o pasach już Ci tego zarzucić nie można dlatego wbrew temu co piszesz nie insynuuje że jesteś beznadziejnym ojczymem. Ale mówienie dziecku że jak nie podniesie roweru to zaraz sobie obok tego roweru polezy w kałuży krwi JEST co jak co przesada.
PS nie, nie bronię przy tym zachowania Twojej partnerki (coś czuje ze w odpowiedzi to poleci)

189

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
john.doe80 napisał/a:

Czy naprawdę muszę się zatracić w meandrach kobiecej psychiki żeby stworzyć udany związek?

Nie "kobiecej psychiki", tylko psychiki konkretnej osoby, z którą tworzysz związek. Tak, jeśli chcesz mieć udany związek, to musisz. Ona też musi. Jak w ogóle można budować związek z kimś, kogo się nie zna, a to co on myśli, czuje, jak działa, co jest dla niego ważne i co go boli i cieszy, jakie ma słabości, czego potrzebuje i chce, dlaczego jest, jaki jest - nie jest w ogóle ważne?  W takiej relacji nie ma żadnej bliskości, jest oparta na pozorach i naginaniu drugiej osoby do swoich wyobrażeń, albo używaniu jej jak lustra, w którym się przeglądamy chcąc zobaczyć siebie, a nie tego kogoś. Coś takiego albo runie, albo będzie trwało jako dziwny układ czerpania korzyści,
a kiedy już się 'wyczerpią', to się pójdzie szukać gdzie indziej smile Kiepski pomysł na związek.

190

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
jjbp napisał/a:

Po drugie ja przyznałam Ci de facto rację (oczywiście tej części nie zauważyłeś hmm co za przypadek!)

też tak myśle:)

john.doe80 napisał/a:

Ciekawe spostrzeżenie, muszę to przemyśleć. Masz rację że choćby teraz po tym co pogadałem i rozliczyłem z Ex czuję się lepiej i z ręką n sercu mogę zamknąć temat bez żalu. Cieszę się, że jednak wykonała jakiś ruch. Ale tak na pierwszy rzut oka, dlaczego ja mam zagłębiać się w ich świat, jeśli One nie chcą zagłębić się w mój. Czy naprawdę muszę się zatracić w meandrach kobiecej psychiki żeby stworzyć udany związek?

W pewnych aspektach mojej osobowości czuję się jak dwudziestolatek, wynika to trochę z moich braków emocjonalnych, a także z faktu że dość długo związki mnie niczego nie uczyły, pierwszym który spowodował refleksje był drugi rozwód...

tylko że zgodnie z takim założeniem każdy mógłby postąpić - po co ja mam, jeśli one nie chcą. i wtedy nie byłoby wcale związków:) wiadomo, nie chcemy takiej sytuacji że tylko Ty dajesz z siebie wszystko a kogoś innego to nie interesuje, ale takie rzeczy można określić na początku znajomości

191

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
beckett napisał/a:

john, jak się rozwija sprawa?

Sytuacja się rozwija. Mamy za sobą z jej inicjatywy krótkie pierwsze spotkanie gdzie poprosiła mnie o pomoc, po czym w odpowiedzi na moją luźną propozycję "kawa ciastko" w kawiarni... stwierdziła że niechce się spieszyć i zaproponowała lunch i spacer z jej ferajna albo dłuższy pobyt w kawiarni. Podziękowałem, ale miałem co innego do załatwienia, stwierdzila że jeśli mam ochotę z nią spędzić czas... to pokręci się pomieście i poczeka. Spotkaliśmy się 3h późnie, dużo mówiła była wesoła, potem długi spacer gdzie też bylo miło na koniec zaprosila mnie na herbatę gdzie wciąż dużo mówiła buziak polik i do domu.

Nie ma róży bez kolców - czyli jednoznaczności, skomentowałem nasz dzień:
Wciąż jesteśmy zgranym zespołem.

Na co ona że z uśmiechem, że bez dwóch zdań i czy nie uważam że dobrze jest być jej przyjacielem.

Tak więc, sprzeczne sygnały... po calym dniu jak randka friend zone na koniec

192 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-04-20 10:24:28)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
john.doe80 napisał/a:

Sytuacja się rozwija.
(...)
Na co ona że z uśmiechem, że bez dwóch zdań i czy nie uważam że dobrze jest być jej przyjacielem.

Tak więc, sprzeczne sygnały... po calym dniu jak randka friend zone na koniec

I to byłoby na tyle. Sytuacja się rozwija ale w kierunku friend zone, podobnie jak u backetta.
I nie ma tu żadnych sprzecznych sygnałów.
Przysługa za przysługę, jakieś niezobowiązujące spotkanie, nawet buziak w policzek czy na końcu smsa i tyle.

193

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

No i zostałeś jej przyjacielem!
Gratulacje big_smile

I tak jak pisze Roxann tu nie ma żadnych dwuznaczności. Wręcz przeciwnie wszystkie sygnały są spójne.

194 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-04-20 11:03:36)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Sytuacja się rozwija.
(...)
Na co ona że z uśmiechem, że bez dwóch zdań i czy nie uważam że dobrze jest być jej przyjacielem.

Tak więc, sprzeczne sygnały... po calym dniu jak randka friend zone na koniec

I to byłoby na tyle. Sytuacja się rozwija ale w kierunku friend zone, podobnie jak u backetta.
I nie ma tu żadnych sprzecznych sygnałów.
Przysługa za przysługę, jakieś niezobowiązujące spotkanie, nawet buziak w policzek czy na końcu smsa i tyle.

Nie uważasz, że po 4 miesiącach rozstania, z czego dwóch kompletnej ciszy, należy zacząć od przyjaźni? Sam nie mam ochoty na nic bliższego i tempo jak dla mnie jest ok. Jeśli byłoby coś dalej(zaczęła by od sexu)   to uznałbym to za manipulacje i zawinął sie.

195

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
john.doe80 napisał/a:

Nie uważasz, że po 4 miesiącach rozstania, z czego dwóch kompletnej ciszy, należy zacząć od przyjaźni? Sam nie mam ochoty na nic bliższego i tempo jak dla mnie jest ok. Jeśli byłoby coś dalej to uznałbym to za manipulacje i zawinął sie.

Zacząć? Tak, ale na Twoim miejscu raczej bym się nie nakręcała, że ta "przyjaźń" to początek happy endu. W Twoim rozumieniu rzecz jasna.
Wy już byliście parą, taka przyjaźń byłaby fajna i rokująca, gdyby to były początki Waszej znajomości. Teraz to wygląda na zwykłe friend zone. Laska nie ma nikogo, a z Ciebie fajny kumpel i tyle. Nawet możecie pójść do łóżka, ale to niewiele zmieni.

Posty [ 131 do 195 z 3,931 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024