Roxann Oby było tak jak piszesz, a nie był gościem który ma taki styl. Przyjrzyj się trupą w szafie, prawdy pewnie nigdy nie poznasz, ale wiele możesz wywnioskować...
1,236 2020-01-10 22:38:44
1,237 2020-01-10 23:32:32
Rox uważaj bo facet działa typowo, robi show, wciąga ludzi (Twoi rodzice) I bije w Twój najczulszy I najbolesniejszy punkt. On Cię pieknie kotwiczy teraz. Patrz z boku i na zimno bombardowanie miłością, kotwoczenie, wyciąganie ludzi, robienie wrażenia masakra, wiem że teraz wszytko odbierzesz jako atak albo moja zła wolę ale ja tylko proszę żebyś uważała.
1,238 2020-01-11 09:45:23
Ach to straszne zakotwiczenia nie ma to jak związki bez zobowiązań bez ryzyka bez złamanego serduszka..
1,239 2020-01-11 11:31:33
Roxann Oby było tak jak piszesz, a nie był gościem który ma taki styl. Przyjrzyj się trupą w szafie, prawdy pewnie nigdy nie poznasz, ale wiele możesz wywnioskować...
Przyglądam ale nic nie wskazuje by coś tam jeszcze było. Niemniej zdaję sobie sprawę, że są 'rzeczy', których nie jestem w stanie sprawdzić czy przewidzieć i jeżeli on sam mi nie powie, jak z nieślubnym dzieckiem, o którym nawet córka nie wiedziała, to się nie dowiem.
Dałam mu kredyt zaufania i tego trzymam, nie zamierzam sprawdzać tel. itd. Żadne niepokojące sygnały do mnie nie dochodzą.
Rox uważaj bo facet działa typowo, robi show, wciąga ludzi (Twoi rodzice) I bije w Twój najczulszy I najbolesniejszy punkt. On Cię pieknie kotwiczy teraz. Patrz z boku i na zimno bombardowanie miłością, kotwoczenie, wyciąganie ludzi, robienie wrażenia masakra, wiem że teraz wszytko odbierzesz jako atak albo moja zła wolę ale ja tylko proszę żebyś uważała.
Uważam na tyle na ile jestem w stanie. Z tym "wciąganiem" rodziców to trochę bardziej złożona sprawa, bo początkowo to ja poprosiłam go o wsparcie bo sobie z sytuacją w domu nie radziłam. Czy gdyby, jak poprzedni powiedział mi bym z nimi zerwała kontakt bo to tylko "problem" i będą nam zatruwać życie, byłoby lepiej? Moi Rodzice mają tylko mnie tak naprawdę, bo reszta rodzeństwa od nich odwróciła. Poza tym tata za miesiąc kończy 89 lat! Ile jeszcze pożyje? Akurat jego wsparcie w tej kwestii jest dla mnie bezcenne. A że wymyślił, że wykorzysta Święta i że tam jedziemy i ojciec jeszcze żyje i ma się w miarę dobrze, by mi się oświadczyć, to już inna sprawa. Ślubu jednak szybo brać nie zamierzm(y).
1,240 2020-01-11 11:44:34
Ach to straszne zakotwiczenia
nie ma to jak związki bez zobowiązań bez ryzyka bez złamanego serduszka..
Podczytuję ze łzami wzruszenia w oczach jak to się wszystko pięknie kończy... prawdziwa miłość i dobro zwycięża, zaręczyny, pierścionki...
jak w jakiejś bajce o śpiącej królewnie... a może w jakiejś innej...
Dobra, spokój. Łzy w oczach to mam od śmiechu, bo właśnie sobie przypomniałem jak ja tej mojej królewnie pierścionek dałem...
zamiast reakcji takiej jak u Roxann parę linijek wyżej, ja najpierw usłyszałem od wybranki mego serca, że przywiązuję zbyt dużą wagę do symboliki,
a następnie padły zarzuty, że tym pierścionkiem chciałem ją kupić. Potem stwierdziła, że nie będzie go nosić, bo coś tam znowu jej nie pasowało,
no a potem... a potem ja musiałem ją prosić, żeby ten pieprzony pierścionek chociaż na wigilię włożyła, bo idziemy do jej mamy, gdzie będą jej siostry,
to tak oczami przewracała, że nie wiem jakim cudem jej się nie urwały z kabli i z oczodołów nie wypadły, no ale w końcu włożyła. Potem i tak zdjęła
1,241 2020-01-11 12:01:11
Dobra, spokój. Łzy w oczach to mam od śmiechu, bo właśnie sobie przypomniałem jak ja tej mojej królewnie pierścionek dałem...
zamiast reakcji takiej jak u Roxann parę linijek wyżej, ja najpierw usłyszałem od wybranki mego serca, że przywiązuję zbyt dużą wagę do symboliki,
a następnie padły zarzuty, że tym pierścionkiem chciałem ją kupić. Potem stwierdziła, że nie będzie go nosić, bo coś tam znowu jej nie pasowało,
no a potem... a potem ja musiałem ją prosić, żeby ten pieprzony pierścionek chociaż na wigilię włożyła, bo idziemy do jej mamy, gdzie będą jej siostry,
to tak oczami przewracała, że nie wiem jakim cudem jej się nie urwały z kabli i z oczodołów nie wypadły, no ale w końcu włożyła. Potem i tak zdjęła
Może pierścionek miał za małą wartość by jaśnie pani zechciała go nosić na swoim palcu? Albo stwierdziła, że będzie on odstraszał innych rycerzy?
Ja pierścionek noszę z czystą przyjemnością. Nie uważam też by mnie tym kupił bo mimo, że się wykosztował, to nie jest dla niego jakiś wyczyn a gdybyśmy się rozstali pewnie bym mu go oddała. Poza tym zaręczyny to nie ślub. Bardzo lekkomyślne by było brać go po roku znajomości. Poza tym luźno o nim rozmawiając jesteśmy zgodni co do ew rozdzielności majątkowej. Na razie to nawet nie mieszkamy razem, tylko pomieszkujemy raz ja u niego, raz on u mnie. Jeszcze nie wiemy gdzie zamieszkamy, ale chyba u niego bo jego m4 jest dużo większe ale też tam jest pokój i sporo rzeczy jego córki. Dlatego ustaliliśmy, że wszystko na spokojnie, że najpierw ślub córki itd. Tym bardziej, ze mieszkamy całkiem blisko, nawet spacerkiem możemy do siebie chodzić bo to raptem max 30 min. Samochodem 5-10.
1,242 2020-01-12 22:07:06 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2020-01-12 22:10:04)
Roxann sam nie wiem jak to sprawdzić poza rozmową z matką od bobasa na boku, czy z nią nie zrobił tego samego triku. To co opisałaś pasuje do schematu obłaskawiania lubej i niczym się nie różni od robienia show z lotem prywatnym samolotem do Paryża, nocy w luksusowym hotelu, kolacji na szczycie wieży Eiffela... Jest to inne wydanie tego samego nie zmiennego schematu uśpienia czujności, zyskania pełnego oddania. Tak jak powiedziałaś On nie mając dużych środków, ogarnął to kosztem pierścionka i swojego czasu. Szczerze chyba nie oświadczyłbym się zanim bym nie zamieszkał z wybranką... to tak dużo zmienia w postrzeganiu partnera. Nie mniej facet osiągnął super efekt i oby okazał się taki na jakiego Tobie Roxann wygląda.
anderstud gałganie co nic nie napiszesz co tam upolowałeś?
1,243 2020-01-12 22:58:00 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-01-12 23:10:11)
Wybacz John, ale Ty piszesz o zaangażowaniu pieniędzy i czasu, a nie emocji w rozwiązywanie czyichś problemów. Nie porównałabym tego do postawienia kobiecie kolacji choćby i na wieży Eiffla.
Roxann i jej A. mieli okazje poznać swoje ciemne strony księżyca, odważyli się na to i są dużo dalej niż efektowne gesty.
To się nazywa intymność..
Nie do podrobienia, tego się udawać nie da.
1,244 2020-01-13 10:28:55
Roxann sam nie wiem jak to sprawdzić poza rozmową z matką od bobasa na boku, czy z nią nie zrobił tego samego triku. To co opisałaś pasuje do schematu obłaskawiania lubej i niczym się nie różni od robienia show z lotem prywatnym samolotem do Paryża, nocy w luksusowym hotelu, kolacji na szczycie wieży Eiffela... Jest to inne wydanie tego samego nie zmiennego schematu uśpienia czujności, zyskania pełnego oddania. Tak jak powiedziałaś On nie mając dużych środków, ogarnął to kosztem pierścionka i swojego czasu. Szczerze chyba nie oświadczyłbym się zanim bym nie zamieszkał z wybranką... to tak dużo zmienia w postrzeganiu partnera. Nie mniej facet osiągnął super efekt i oby okazał się taki na jakiego Tobie Roxann wygląda.
Wprawdzie mogłabym się z nią (matką bobasa) skontaktować, ale zważywszy jak wrogo jest ona do A. nastawiona, tym bardziej tuż przed rozprawą, jestem przekonana, że otrzymałabym od niej wyłącznie negatywne opinie na jego temat, niekoniecznie będące prawdą. Ta kobieta nie jest dla mnie osobą wiarygodną w tym momencie.
Poza tym kolację na wieży Eiffela może zorganizować każdy, wystarczą tak naprawdę pieniądze. Jednak to są tylko gesty, jak zauważyła Ela. O wiele więcej zaangażowania i dobrej woli wymagały od niego spotkania z moimi rodzicami. Oczywiście to nie byłby wyczyn, gdybym miała normalna rodzinę. Już nie chcę tego rozwijać, bo kiedyś więcej o tym już pisałam, ale z jakiegoś powodu moje rodzeństwo się ich wyrzekło, zapewne też pod naciskiem swoich partnerów/partnerek. To jest chyba jeszcze większe obciążenie niż w przypadku dziecka. W moim wątku przestrzegano mnie, że A. będzie płacił temu bobasowi alimenty przez ok 20l., ale ja też nie wiem czy nie będę musiała opłacać opiekunek albo domu starców i ile lat to będzie trwało.
Trudne doświadczenia, poznawanie swoich "ciemnych stron księżyca" zbliża tysiąc razy bardziej niż te wszystkie teatralne gesty. I zgadzam się z tym co napisała Ela - mimo dość krótkiego stażu, te 2-2,5 ostatnich miesięcy, pełnych trudnych przeżyć, tysiąca rozmów etc. spowodowały, że mam ważnienie, że jestem z tym człowiekiem dobrych kilka lat.
1,245 2020-01-13 11:45:09
te 2-2,5 ostatnich miesięcy, pełnych trudnych przeżyć, tysiąca rozmów etc. spowodowały, że mam ważnienie, że jestem z tym człowiekiem dobrych kilka lat.
Niestety właśnie na tym to polega.
1,246 2020-01-13 12:40:49
anderstud gałganie co nic nie napiszesz co tam upolowałeś?
A jakoś nie było kiedy przysiąść, poza tym sprawa jest powiedzmy "rozwojowa" zwroty akcji i dużo się dzieje.
Jak już wszyscy na tym forum wiedzą, mam jakieś wrodzone skłonności do przyciągania jednostek wybitnie zaburzonych,
no więc i tym razem nie mogło być inaczej, z tym że ja polowanie sobie odpuściłem już jakieś dobre pół roku,
kiedy pierwszy raz nawiązałem kontakt z obiektem i szybko dałem sobie siana, no to teraz dla odmiany ja zostałem upolowany.
Mój serdeczny przyjaciel miał urodziny i jak co roku poszliśmy zalać pałę z tej okazji, a że wieczór szybko się skończył, a nam było mało,
no to ktoś rzucił hasło - uwaga panowie, mam ważny komunikat, idziemy na balety - i tak to wylądowałem w pewnym popularnym lokalu,
gdzie zostałem rozpoznany przez w sumie trzy damy. Z jedną miałem już kiedyś okoliczność, więc tylko się przywitałem i odpaliłem wrotki,
druga była już tak nastukana, że nie mogłem jej zrozumieć i chyba mi się nie chciało nawet, bo byłem z własnym doborowym towarzystwem,
no a ta trzecia to się pojawiła nie wiem kiedy, po prostu nagle poczułem, że mam mokre spodnie, a ona siedziała już obok i poruszała ustami.
Było bardzo głośno i niewiele słyszałem, ale z tego co wyłapałem, to chodziło chyba o to, że te pół roku temu jak sobie tylko pisaliśmy,
ona mi dała swój numer telefonu, a ja cham i bydle nawet nie zadzwoniłem, zresztą jakby tego było mało, to w ogóle już się nie odezwałem,
bo czymś tam mnie wkurzyła, a że równocześnie byłem już "po słowie" z jedną taką inną, która akurat mnie nie wkurzała, no to tak jakoś...
No i dobra, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, towarzystwo się rozeszło, jakaś starsza pani wymachując mopem kazała nam się wynosić,
jest 4 rano, ja w tych mokrych spodniach (oblała mnie wodą czy tam czymś psychiczna za ten numer telefonu) na dworze minus pięć,
zadzwoniłem po taksówki i stoimy jak takie dwie sieroty. Podjeżdża pierwsza taryfa - dobra młoda, wskakuj, ja tu sobie poczekam -
a ona do mnie - nienormalny chyba jesteś, nie zostawię cię tak tutaj, pakuj tyłek, wysuszymy te spodnie, bez gadania - no i pojechaliśmy.
To było w ostatni weekend przed sylwestrem. No to potem był sylwester, a że w tym roku miałem luz, bo z moją byłą żoną mam układ taki,
że nasz syn spędza na zmianę sylwestra, raz z tatą, raz z mamą, więc moje sylwestrowe plany w tym roku, to było leżeć i mieć święty spokój.
Jak się okazało jej były bardzo podobne (nie żony, tylko tej co mnie oblała) tak więc wszystko idealnie się zgrało i było bardzo miło.
Nie ma dzieci, co mnie trochę jakoś tak wewnętrznie niepokoi, ale nie mam odwagi zapytać wprost, czekam na odpowiedni moment.
Kiedyś tam coś pokrętnie mi tłumaczyła, że najpierw długo nie chciała, a potem nie było z kim, ale zaraz ucięła temat jakby coś było na rzeczy.
Nie ma żadnych byłych ciągnących się w ogonie, to już zdążyłem ustalić (tamta druga, dla której latem z tej tu zrezygnowałem, wróciła do swojego eks )
pochodzi z innego miasta i wszystkie swoje sprawy z przeszłości zostawiła tam. Kupiła mieszkanie tu u nas sama i jest cały czas sama.
Przynajmniej tak głosi oficjalna wersja, a moje pytanie jak to jest możliwe skwitowała krótkim - mam już dość głupich chłopców - także ten...
Nie no spoko, na razie jest pełen luz, ja wróciłem do Niemiec, ona siedzi tam, kontakt jest cały czas, ale nikt nie wytwarza zbędnego ciśnienia.
Pożyjemy zobaczymy. Trochę mi brakuje spójności w przekazie, dlatego jeszcze zachowuję wzmożoną czujność i daleko posuniętą ostrożność.
Laska ma 40 lat, nikogo na stałe od dłuższego czasu, pracuje w ZUS, nie ma dzieci, aż do przesady poukładana, przynajmniej takie sprawia wrażenie,
a spotykam ją przypadkiem w środku imprezy w nocnym klubie o wątpliwej reputacji (lokal o profilu "wyrwać coś na jedną noc i rano zapomnieć")
skąd wiezie obcego faceta po spożyciu do swojego mieszkania, choć rzekomo nigdy tak nie robi, ale czuje się źle, bo oblała mu spodnie...
Podczas rozmów pół żartem pół serio na ten temat, udaje mi się ustalić, że to było jej trzecie wyjście w tym roku i koleżanki ją wyciągnęły,
no wiecie takie pieprzenie kotka za pomocą młotka, jakby nie wiadomo co strasznego się stało, że akurat tam się spotkaliśmy.
Ja tam byłem drugi raz w życiu, więc mógłbym łyknąć jej historyjkę bez większych oporów, gdyby nie to, że ją słyszałem już z milion razy...
No i tak to w skrócie.
1,247 2020-01-13 13:29:51
anderstud Ty to jednak pies na baby jesteś. Normalnie strach Cię samego z domu wypuszczać
1,248 2020-01-13 13:36:15
Roxann, dopiero przeczytałam niusy Gratulacje! Życzę Ci byś zawsze była szczęśliwa
1,249 2020-01-13 13:49:36
anderstud Ty to jednak pies na baby jesteś. Normalnie strach Cię samego z domu wypuszczać
Kiedy ja nic nie robię nawet, tylko siedzę sobie w kącie nie wadząc nikomu
1,250 2020-01-13 13:58:23
Roxann napisał/a:anderstud Ty to jednak pies na baby jesteś. Normalnie strach Cię samego z domu wypuszczać
Kiedy ja nic nie robię nawet, tylko siedzę sobie w kącie nie wadząc nikomu
Tia jasne...
Tylko przyjechałem na pierwszy zjazd do Polski i poszedłem do fryzjera, żeby jakoś wyglądać jak człowiek...
Z jedną miałem już kiedyś okoliczność, więc tylko się przywitałem i odpaliłem wrotki,
druga była już tak nastukana, że nie mogłem jej zrozumieć i chyba mi się nie chciało nawet, bo byłem z własnym doborowym towarzystwem,
no a ta trzecia to się pojawiła nie wiem kiedy, po prostu nagle poczułem, że mam mokre spodnie, a ona siedziała już obok i poruszała ustami.
Szczególnie to:
nagle poczułem, że mam mokre spodnie, a ona siedziała już obok i poruszała ustami
zabrzmiało (początkowo) bardzo intrygująco
1,251 2020-01-13 14:02:04 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-01-13 14:13:35)
Anderstud.. urzędniczka z ZUS, co uciekła ze swojego miasta, a wieczorami oblewa spodnie gościom w podejrzanych pubach,. które odwiedza raz na 3 dni.
Ty po prostu kochasz rozrywkowe dziewczyny i tyle.
Nie widzę nic w tym złego, dopóki nie wmawiasz sobie że chcesz domku z ogrodem i stabilizacji.
1,252 2020-01-13 14:03:51 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-01-13 14:09:04)
Anderstud.. urzędniczka z ZUS, co uciekła ze swojego miasta, a wieczorami oblewa spodnie gościom w podejrzanych pubach,. które odwiedza raz na 3 dni.
Tak, jest idealna
1,253 2020-01-13 14:05:55
anderstud napisał/a:A to Pan Ładny wywinął psikusa
Wspominałam o "znakach na niebie i ziemi" więc skłamałabym gdybym powiedziała, że zupełnie się tego nie spodziewałam
![]()
Bardzo mi się jednak podobało, że zrobił to w bardzo tradycyjny sposób - poprosił mego Ojca o moją rękę. Super to wszystko wyszło. No i Rodzice się pogodziliTata poczuł (znów) ważny a mama (jeszcze) potrzebna. Pomyślał też o prezentach dla nich o których ja nie wiedziałam. Dawno nie widziałam Rodziców takich szczęśliwych. Mam wrażenie, że skradł ich serce chyba nawet szybciej niż moje
Już pomijając te jego śledziki, które zrobiły furorę... okazało się, że ma więcej ukrytych talentów - świetnie gra na gitarze o czym wcześniej nie wspominał. Mój Ojciec z kolei gra na akordeonie … w życiu nie spodziewałam się, że będziemy śpiewać RAZEM kolędy, że tato i A. razem będą muzykować... pięknie było
Także ta "magia" Świąt wszystkim się udzieliła. I zamiast rozwodu Rodziców, będzie (nasz) ślubChoć nie rozmawialiśmy jeszcze o dacie. Pierwszeństwo ma jego córka.
Cóż mogę więcej dodać - kocham tego faceta... z każdym dniem coraz bardziej.
Pięknie się to czyta Bardzo się cieszę, oby wszystko się ukladało. Gratulacje Rox! Fajny powiew szczęścia na tym forum pełnym zdrad, rozstań, kłamstw, rozczarowań i depresji.
1,254 2020-01-13 14:08:32
Oooooo! Witamy! Co tam jak tam Panie Kolego
1,255 2020-01-13 14:14:34
Hej. Bywam tu, czytam. Nie odpowiadałem w swoim temacie, bo diagnozy udzielających się były i są błędne. Problemem mojego związku jestem obecnie ja sam. Później coś napiszę w swoim temacie.
1,256 2020-01-14 17:53:39
Wybacz John, ale Ty piszesz o zaangażowaniu pieniędzy i czasu, a nie emocji w rozwiązywanie czyichś problemów. Nie porównałabym tego do postawienia kobiecie kolacji choćby i na wieży Eiffla.
Roxann i jej A. mieli okazje poznać swoje ciemne strony księżyca, odważyli się na to i są dużo dalej niż efektowne gesty.To się nazywa intymność..
Nie do podrobienia, tego się udawać nie da.
Każdy angażuje co może i to mam na myśli - jedna Osoba kupi ciasto inna upiecze... I mam na myśli tylko tyle, że łatwiej jest mi odstawić "dowolny popis" na szosie niż zamieszkać z kimś. Wszystko co A. robi jest super, pytanie czy nie ma takiego stylu i każdej robi ten sam schemacik. Dzieciak na boku o którym nikt nie wiem nie bierze się znikąd.
Anderstud no właśnie każda mówi to samo . Ja myślę, że jesteśmy bez szans na normalny, szczęśliwy związek, zaczynam wierzyć w to że jestem magnesem na gó**o tego świata - taka karma...
1,257 2020-01-14 18:22:29
Anderstud no właśnie każda mówi to samo
. Ja myślę, że jesteśmy bez szans na normalny, szczęśliwy związek, zaczynam wierzyć w to że jestem magnesem na gó**o tego świata - taka karma...
A czy Wy Panowie tak szczerze chcecie stworzyć normalny związek? Bo ja ma wątpliwości sądząc po tym jakie kobiety 'wybieracie'. Anderstud wyrywa "łatwe" panie (a raczej daje im się wyrwać), Ty John z kolei gustujesz w 20-stoletnich Insta-Pięknościach. Przecież poznałeś ostatnio sensowną kobietę, która wydawało się, że poważnie jest Tobą zainteresowana i co się stało? Za "stara", za szybko chciała Cię na Święta do rodziny zabrać?
Podobnie Anderstud poznaje laskę w miejscu o wątpliwej reputacji, ta od razu zaprasza go do siebie... a potem się będzie dziwił (albo i nie), że nie jest "jedyny"
1,258 2020-01-14 18:27:35
Właśnie john była relacja, któa dobrze rokowała i co? Skończyło się szybciej niż się zaczęło? To rzeczywiście pachnie jakimś pociągiem do dziwnych "tworów".
1,259 2020-01-14 19:08:50
Na wigilię zaproszony został jej Ex - no bo to przyjaciel rodziny, generalnie koleś ciągle gdzieś się tam przewija. Po akcji z wigilią nie miałem ochoty na sylwester z nią więc, wylądowała u kogoś tam z jej rodziny gdzie był też jej Ex, który popił i potem u niej trzeźwiał... więc taki tam teatrzyk - a ja jakoś nie widzę nas razem.
1,260 2020-01-14 19:37:35
Na wigilię zaproszony został jej Ex - no bo to przyjaciel rodziny, generalnie koleś ciągle gdzieś się tam przewija. Po akcji z wigilią nie miałem ochoty na sylwester z nią więc, wylądowała u kogoś tam z jej rodziny gdzie był też jej Ex, który popił i potem u niej trzeźwiał... więc taki tam teatrzyk - a ja jakoś nie widzę nas razem.
A jednak... ach ci ex. Widzisz, a tak się zapierałeś, że nie ma nic złego/niestosownego w tym, że nawet siedząc obok prowadziliście korespondencję ze swoimi byłymi.
Nie, to nie jest "normalne". Ex to ex jak sama nazwa wskazuje, a nie jakiś przyjaciel czy przyjaciółka od smsków.
1,261 2020-01-14 20:18:11
Podobnie Anderstud poznaje laskę w miejscu o wątpliwej reputacji, ta od razu zaprasza go do siebie... a potem się będzie dziwił (albo i nie), że nie jest "jedyny"
Ja tylko w kwestii formalnej...
poznałem laskę w wakacje na portalu o profilu wiadomym, lecz znajomość zarzuciłem na rzecz innej, lepiej rokującej,
która to po paru tygodniach oznajmiła, że musi walczyć o rodzinę bla bla bla i wraca do swojego byłego, bo dzieci ple ple ple.
W miejscu o wątpliwej reputacji spotkałem tą pierwszą 6 m-cy później, więc można powiedzieć, że już się znaliśmy pół roku
1,262 2020-01-14 21:27:35
Pani zaprosiła na wigilię jednocześnie Exa i Ciebie?
Wychodzę na kobietę bez fantazji..
1,263 2020-01-14 22:53:12
Pani zaprosiła na wigilię jednocześnie Exa i Ciebie?
Wychodzę na kobietę bez fantazji..
Ale przecież John początkowo nie miał nic przeciwko kontaktom z ex nawet w jego obecności, więc dlaczego raptem miałaby mu przeszkadzać jego obecność przy wigilijnym stole? Jeszcze powinni ex Johna zaprosić i by był komplet
Jak się nie umie i nie chce stawiać granic, to potem wychodzą takie kwiatki.
Partner/partnerka mający kontakt z ex na starcie powinni być skreślani. No chyba, że to ojciec/matka dziecka i kontakt jest konieczny.
Moim zdaniem, choć pewnie John zaprzeczy... on nadal tęskni za swoją Insta-lady, dlatego nie robiło na nim wrażenia, że panna pisze przy nim z byłym i tak łatwo odpuścił.
Nie da się kogoś pokochać na siłę.
1,264 2020-01-15 08:57:40
Ela210 napisał/a:Pani zaprosiła na wigilię jednocześnie Exa i Ciebie?
Wychodzę na kobietę bez fantazji..
Partner/partnerka mający kontakt z ex na starcie powinni być skreślani.
Dokładnie. Potwierdzone info. Pałętający się eks pod nogami nigdy nie wróży nic dobrego.
A co do posiadania wspólnych dzieci i przeróżnych "konieczności" z tego faktu wynikających,
to wszystko można zorganizować tak, żeby każdy był zadowolony, przede wszystkim dziecko,
tylko bardzo często pokrętnie tłumaczone tzw. dobro dziecka jest jedynie przykrywką i uniwersalnym pretekstem
do spotykania się i spędzania ze sobą czasu byłych, co obecny partner/partnerka musi znosić, rozumieć i najlepiej się nie wcinać,
a jeszcze lepiej jakby w tym czasie zajął się sobą albo czymś i nie zawracał dupy.
Oczywiście to nigdy nic nie znaczy, to zawsze tylko dla dzieci, przestań się wygłupiać, nie przesadzaj, to tylko coś tam
i zawsze coś i co chwilę ten "tylko" były ma jakiś problem, sprawę albo interes, a do tego wszystkiego jest taki biedny i nieszczęśliwy...
Za każdym razem ten sam schemat jak od szablonu, za każdym razem te same teksty jak spod kalki, za każdym razem wrażenie,
że ktoś robi z ciebie kretyna i żałosne próby przekonania samego siebie, że może faktycznie trochę przesadzasz i tylko ci się coś wydaje.
Mhm, jasne
1,265 2020-01-15 12:09:55
No oczywiście Ona nie widziała problemu w zaproszeniu nas obu (a moim zdaniem po tym jak ja powiedziałem że nie przyjdę to zaprosiła jego...). Niestety pokazując mi fotki z wigilii pokazała o jedną za dużo i się wydało, ale brewka jej nawet nie mrugnęła, nie spaliła cegły nic zrobiła fuckup, ale bez mrugnięcia okiem szła w wersję no przecież to nic złego, przyjaciel rodziny, sam był, Etc. Etc. Etc.
Anderstud zawsze mnie bawią te kobiece teksty o pierwszych razach... wiem że zakorzenione to jest w męskiej kulturze i kobieta podbija męskiego ego +10 mówiąc że to jej pierwszy raz robiąc to czy będąc tam...
Cóż moi kumple zawsze mi powtarzają że płacę podatek od tego co bozia mi dała ... Kto się orłem urodził, kanarkiem nie umrze.
1,266 2020-01-15 15:08:14
Co do nowej "pani" anderstuda - nawet byłabym skłonna uwierzyć w to, co ona mówiła, ale tekst "przyjedź do mnie, nie zostawię Cię z mokrymi spodniami (które oblała)" zmienił mój sposób myślenia. Rozrywkowa kobieta
1,267 2020-01-15 16:46:56
Moim zdaniem, choć pewnie John zaprzeczy... on nadal tęskni za swoją Insta-lady, dlatego nie robiło na nim wrażenia, że panna pisze przy nim z byłym i tak łatwo odpuścił.
Nie da się kogoś pokochać na siłę.
Teraz z Insta-lady jest trochę jak mój pierwszy kontakt z vetką, byłem wtedy gówniarzem i za pierwszą wypłatę odkupiłem od kolegi z zespołu corvette ZR-1 z 93r 375koni, silnik tunowy przez lotusa, jaki byłem szczęśliwy... dumny i blady... była piękna, spełnienie marzeń... po miesiącu miałem jej dość, nie prowadziła się, zawsze jej było coś... w porównaniu do mojej poprzedniej toyoty Mr2 była fatalna, wciąż piękna ale fatalna. Insta-lady była najbliższa ucieleśnieniu mojego kobiecego ideału, ale życie zweryfikowało, że jej fantastyczne dane z " folderu " nijak się mają do mojej życiowej weryfikacji. Dalej jest piękna, wspaniała tylko nie spełnia moich oczekiwań zupełnie jak ta vettka.
Mówię o tym bo aktualnie po 20 latach, czekam aż przyjdzie moja druga w życiu Vetka tym razem C7 ZR-1 ... tak to jest szukałem nowego prosiaka, kupiłem vetkę...
1,268 2020-01-15 16:56:44
Widocznie takie korwety wyglądają dobrze tylko na torze podczas szybkiej jazdy ; P
A jak trzeba pojeździć dłużej i wytrwale to już lepsza będzie taka Toyotka albo inny japończyk/nka - osobista słabość do japońskich aut
1,269 2020-01-15 17:01:56 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2020-01-15 17:04:27)
Widocznie takie korwety wyglądają dobrze tylko na torze podczas szybkiej jazdy ; P
A jak trzeba pojeździć dłużej i wytrwale to już lepsza będzie taka Toyotka albo inny japończyk/nka- osobista słabość do japońskich aut
Hahahah, właśnie nie... w latach 90 vetki wyglądały dobrze jak miałeś: zabulgotać wydechem, spalić kapcia i szpanować pod klubem... robiły wizję, za to japończyki skręcały i na torze były wstanie zjeść na surowo vetkę... teraz jest odwrotnie... Toyka poza tym że się nie psuje, nie ma żadnego męskiego auta... nowa supra to bmw z4 z plastikami od toyoty... wielkie G... za to vetka to torowy przecinak... byłem nią na ringu(w serii) i robi robotę... jak to się mówi robi loda i jednocześnie g... z tyłka wyciska... ideał. Wiem że to nie moje wymarzone prosie GT2 ale nie mam zwyczajnie kasy na kupno... ale kiedyś karta się odwróci i będzie .
1,270 2020-01-15 19:07:39
Co do nowej "pani" anderstuda - nawet byłabym skłonna uwierzyć w to, co ona mówiła, ale tekst "przyjedź do mnie, nie zostawię Cię z mokrymi spodniami (które oblała)" zmienił mój sposób myślenia. Rozrywkowa kobieta
Swoją drogą niezły patent na wyrwanie chłopa na noc ma ta kobieta. Niby niewinne "nie zostawię Cię z mokrymi spodniami na chłodzie" a facet nie tylko zwabiony do domu ale od razu gacie ściąga
1,271 2020-01-15 19:23:23
Teraz z Insta-lady jest trochę jak mój pierwszy kontakt z vetką, byłem wtedy gówniarzem i za pierwszą wypłatę odkupiłem od kolegi z zespołu corvette ZR-1 z 93r 375koni, silnik tunowy przez lotusa, jaki byłem szczęśliwy... dumny i blady... była piękna, spełnienie marzeń... po miesiącu miałem jej dość, nie prowadziła się, zawsze jej było coś... w porównaniu do mojej poprzedniej toyoty Mr2 była fatalna, wciąż piękna ale fatalna. Insta-lady była najbliższa ucieleśnieniu mojego kobiecego ideału, ale życie zweryfikowało, że jej fantastyczne dane z " folderu " nijak się mają do mojej życiowej weryfikacji. Dalej jest piękna, wspaniała tylko nie spełnia moich oczekiwań zupełnie jak ta vettka.
Mówię o tym bo aktualnie po 20 latach, czekam aż przyjdzie moja druga w życiu Vetka tym razem C7 ZR-1 ... tak to jest szukałem nowego prosiaka, kupiłem vetkę...
Piękne porównanie, jakież obrazowe
Aż się zaczęłam zastanawiać do jakiego auta by mnie porównano
Do mnie chyba by pasowało określenie "niemiecka precyzja, hiszpański temperament" ale akurat za autami reklamowanych tym hasłem jakoś nie przepadam, choć lubię niemieckie marki. Dla mnie samochód powinien być przede wszystkim bezpieczny, wygodny i praktyczny.
1,272 2020-01-15 19:35:07
gracjana1992 napisał/a:Co do nowej "pani" anderstuda - nawet byłabym skłonna uwierzyć w to, co ona mówiła, ale tekst "przyjedź do mnie, nie zostawię Cię z mokrymi spodniami (które oblała)" zmienił mój sposób myślenia. Rozrywkowa kobieta
Swoją drogą niezły patent na wyrwanie chłopa na noc ma ta kobieta. Niby niewinne "nie zostawię Cię z mokrymi spodniami na chłodzie" a facet nie tylko zwabiony do domu ale od razu gacie ściąga
Wyobrażasz sobie taką sytuację - najpierw koles Cię olewa (dla innej) nie oddzwaniajac, nie odpisując. Później spotykasz go w klubie, znów do niego pobijasz, a gdy on chce zamówić wam taksówki - każdemu oddzielnie - Ty mówisz, abyście jechali do Ciebie, bo nie zostawisz go z mokrymi spodniami.
Desperacja level hard. Ogólnie wygląda jakby Anderstud czymś jej zaimponował i nie chce wypuscic go z rąk. Może wyczuła $ ?
1,273 2020-01-15 19:43:00 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-01-15 19:44:07)
Wyobrażasz sobie taką sytuację - najpierw koles Cię olewa (dla innej) nie oddzwaniajac, nie odpisując. Później spotykasz go w klubie, znów do niego pobijasz, a gdy on chce zamówić wam taksówki - każdemu oddzielnie - Ty mówisz, abyście jechali do Ciebie, bo nie zostawisz go z mokrymi spodniami.
Desperacja level hard. Ogólnie wygląda jakby Anderstud czymś jej zaimponował i nie chce wypuscic go z rąk. Może wyczuła $ ?
Albo "potencjAŁ" na (nie)jedną noc
W końcu po cos do tego klubu o wiadomej renomie przyszła. Jak tu wyjść z niczym. Portal jak widać marne efekty przynosi(ł).
Ah tak to był jej tam 3 raz i koleżanki wyciągnęły Ale w końcu do trzech razy sztuka!
1,274 2020-01-15 19:49:42
Taka desperacja już zakrawa na jakąś paranoję...Coś na kształt: "Jeśli ktoś Cię uderzsy w jeden policzek, nadstaw mu drugi..."
1,275 2020-01-15 19:58:23 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2020-01-15 20:04:22)
gracjana1992 napisał/a:Wyobrażasz sobie taką sytuację - najpierw koles Cię olewa (dla innej) nie oddzwaniajac, nie odpisując. Później spotykasz go w klubie, znów do niego pobijasz, a gdy on chce zamówić wam taksówki - każdemu oddzielnie - Ty mówisz, abyście jechali do Ciebie, bo nie zostawisz go z mokrymi spodniami.
Desperacja level hard. Ogólnie wygląda jakby Anderstud czymś jej zaimponował i nie chce wypuscic go z rąk. Może wyczuła $ ?Albo "potencjAŁ" na (nie)jedną noc
![]()
W końcu po cos do tego klubu o wiadomej renomie przyszła. Jak tu wyjść z niczym. Portal jak widać marne efekty przynosi(ł).
Ah tak to był jej tam 3 raz i koleżanki wyciągnęłyAle w końcu do trzech razy sztuka!
Portale randkowe, wątpliwej reputacji kluby i zaciagniecie (nawet nie on ją...) faceta (który wcześniej dał kosza) do łóżka... Anderstud - co może pójść nie tak? Myślę, że z tą kobietą powinno wyjść
A jeszcze wymyślanie "powodu" dla którego on ma z nią jechać...że mokre spodnie...i pewnie sama go specjalnie wcześniej oblała...pokazuje, że to jej przemyślana i nie pierwsza akcja.
1,276 2020-01-15 20:02:57
Portale randkowe, wątpliwej reputacji kluby i zaciagniecie (nawet nie on ją...) faceta (który wcześniej dał kosza) do łóżka... Anderstud - co może pójść nie tak?
Myślę, że z tą kobietą powinno wyjść
No musi wyjść... w końcu znali się pół roku, tylko zły los ich rozdzielił... a to przypadkowe spotkanie to tylko znak od niebios, że jednak są sobie pisani.
Przecież w tym klubie były jeszcze 2 panie napalone na Anderstuda, ale tylko ta zmoczyła mu spodnie.... tak to musi być to tzn TA
1,277 2020-01-15 20:07:15
gracjana1992 napisał/a:Portale randkowe, wątpliwej reputacji kluby i zaciagniecie (nawet nie on ją...) faceta (który wcześniej dał kosza) do łóżka... Anderstud - co może pójść nie tak?
Myślę, że z tą kobietą powinno wyjść
No musi wyjść... w końcu znali się pół roku, tylko zły los ich rozdzielił... a to przypadkowe spotkanie to tylko znak od niebios, że jednak są sobie pisani.
![]()
Przecież w tym klubie były jeszcze 2 panie napalone na Anderstuda, ale tylko ta zmoczyła mu spodnie.... tak to musi być to tzn TA
"Zmoczyla mu spodnie" no i facet już zadowolony Przecież ona nie taka zła, w sumie czemu to ja ją olałem?
1,278 2020-01-15 20:11:02
Ej no weźcie dziewczyny, dajmy jej chociaż szansę
1,279 2020-01-15 20:15:07
Ej no weźcie dziewczyny, dajmy jej chociaż szansę
Oczywiście, szansę (z dystansem) można dać każdemu. Tylko z drugiej strony - nie lepiej poszukać kogoś kto (przynajmniej na początku) bardziej rokuje? Ona naprawdę nie ma hamulców.
1,280 2020-01-15 20:24:28
anderstud napisał/a:Ej no weźcie dziewczyny, dajmy jej chociaż szansę
Oczywiście, szansę (z dystansem) można dać każdemu. Tylko z drugiej strony - nie lepiej poszukać kogoś kto (przynajmniej na początku) bardziej rokuje? Ona naprawdę nie ma hamulców.
Ale Anderstuda kręcą "mokre spodnie" i widok poruszających się ust
Ale jak szuka gdzie szuka, albo daje się złowić to niech potem nie biadoli, że znów nie wyszło po pani znalazła innego czy wróciła do któregoś ex.
1,281 2020-01-15 20:27:04
gracjana1992 napisał/a:anderstud napisał/a:Ej no weźcie dziewczyny, dajmy jej chociaż szansę
Oczywiście, szansę (z dystansem) można dać każdemu. Tylko z drugiej strony - nie lepiej poszukać kogoś kto (przynajmniej na początku) bardziej rokuje? Ona naprawdę nie ma hamulców.
Ale Anderstuda kręcą "mokre spodnie" i widok poruszających się ust
Ale jak szuka gdzie szuka, albo daje się złowić to niech potem nie biadoli, że znów nie wyszło po pani znalazła innego czy wróciła do któregoś ex.
Z drugiej strony Anderstud też był w tym klubie... Nie znamy go... Może to też niezły "aparat"?;p i szkoda byłoby "dobrej pani" na niego? Ja nie wiem, glosno myślę. Ale jesli nie jest (a wydaje mi się, że nie) to...musi wyciągnąć wnioski i nie oczekiwać cudów po tego typu paniach.
1,282 2020-01-15 20:34:17
Ale Anderstuda kręcą "mokre spodnie" i widok poruszających się ust
Każdy ma jakieś fetysze Swoją drogą nie próbowałeś poszukać jakiejś Pani w innym miejscu niż kluby?
Nic tak nie łączy, jak wspólna pasja, możę w tym klimacie warto szukać?
1,283 2020-01-15 20:39:26
Wybaczcie że się wtrącę, ale dajcie chłopakowi żyć. Nie trzeba od razu po lasce jechać, może dobrze ze ludzie sobie daja szanse. Łacha też trzeba umieć z kogoś drzeć. jedna strona i druga aktywnie kogoś szukala, skoro nie znalezli do tego czasu to może trzeba zwyczajnie sprobiwac.
Nawet jeśli coś kręci no to prędzej czy później wyjdzie.
To tak w ramach walki o odrobinę ludzkich odruchów ;D
Btw. Znam ludzi którzy żyją z eksami w wspaniałej komitywie, bez podtekstów i całkiem po przyjacielsku. Ale to bardzo młodzi ludzi i chyba poziom zaangażowania byk inny stąd ta łatwość przebywania w swoim towarzystwie
1,284 2020-01-15 20:47:35
Wybaczcie że się wtrącę, ale dajcie chłopakowi żyć. Nie trzeba od razu po lasce jechać, może dobrze ze ludzie sobie daja szanse. Łacha też trzeba umieć z kogoś drzeć.
jedna strona i druga aktywnie kogoś szukala, skoro nie znalezli do tego czasu to może trzeba zwyczajnie sprobiwac.
Nawet jeśli coś kręci no to prędzej czy później wyjdzie.
To tak w ramach walki o odrobinę ludzkich odruchów ;D
Btw. Znam ludzi którzy żyją z eksami w wspaniałej komitywie, bez podtekstów i całkiem po przyjacielsku. Ale to bardzo młodzi ludzi i chyba poziom zaangażowania byk inny stąd ta łatwość przebywania w swoim towarzystwie
Według mnie zachowanie tej pani pozostawia wiele do życzenia i jest wysokie prawdopodobieństwo, że znów Anderstud będzie chciał rzucać perły przed wieprze. Dlatego o tym piszemy, chyba po to jest forum. Jednak pewności nie mamy. A decyzja zawsze należy do Anderstuda. Może da jej szansę, ale weźmie pod uwagę to, co napisaliśmy i to chyba będzie dla niego dobre?
1,285 2020-01-15 20:50:31
...Nie trzeba od razu po lasce jechać,...
To by wyjaśniało mokre spodnie Anderstuda i chęć zaproszenia go na suszenie ...
... jedna strona i druga aktywnie kogoś szukala ...
Wychodzi na to, że Anderstud był passive bo nie pojechał do niej...
P.S.
Towar wszedł za ostro, przepraszam :*
1,286 2020-01-15 20:59:22
WendyW napisał/a:... jedna strona i druga aktywnie kogoś szukala ...
Wychodzi na to, że Anderstud był passive bo nie pojechał do niej...
P.S.
Towar wszedł za ostro, przepraszam :*
Jak nie pojechał? Pojechał! A spodnie suszył aż do Sylwestra
1,287 2020-01-15 21:04:20
john.doe80 napisał/a:WendyW napisał/a:... jedna strona i druga aktywnie kogoś szukala ...
Wychodzi na to, że Anderstud był passive bo nie pojechał do niej...
P.S.
Towar wszedł za ostro, przepraszam :*Jak nie pojechał? Pojechał! A spodnie suszył aż do Sylwestra
O wow to ona chyba mu za przeproszeniem dmuchała ustami te spodnie żeby się pozbyć wilgoci.
1,288 2020-01-15 21:05:43
Według mnie zachowanie tej pani pozostawia wiele do życzenia i jest wysokie prawdopodobieństwo, że znów Anderstud będzie chciał rzucać perły przed wieprze. Dlatego o tym piszemy, chyba po to jest forum. Jednak pewności nie mamy. A decyzja zawsze należy do Anderstuda. Może da jej szansę, ale weźmie pod uwagę to, co napisaliśmy i to chyba będzie dla niego dobre?
Też jestem tego zdania. Anderstud, jak i John szukają niby kobiet do trwałego związku ale ich upodobania i preferencje temu przeczą.
Albo szukasz "łatwiej" laski do seksu (jak Anderstud) albo młodej bogini piękna lecącej na prosiaka (jak John) albo … no właśnie. Anderstud daje szansę Pni od mokrych spodni a John czeka na swój ideał piękna jak ten jego samochód.
I potem biadolą, że na takie panie trafiają, że wciąż są sami
1,289 2020-01-15 21:08:19
O wow to ona chyba mu za przeproszeniem dmuchała ustami te spodnie żeby się pozbyć wilgoci.
Nie wiem co mu tam robiła, ale przypunktowała.
Wcześniej jej nie chciał a teraz 'daje szansę'.
Co te mokre spodnie i poruszające usta mogą z facetem zrobić
1,290 2020-01-15 21:09:06
gracjana1992 napisał/a:Według mnie zachowanie tej pani pozostawia wiele do życzenia i jest wysokie prawdopodobieństwo, że znów Anderstud będzie chciał rzucać perły przed wieprze. Dlatego o tym piszemy, chyba po to jest forum. Jednak pewności nie mamy. A decyzja zawsze należy do Anderstuda. Może da jej szansę, ale weźmie pod uwagę to, co napisaliśmy i to chyba będzie dla niego dobre?
Też jestem tego zdania. Anderstud, jak i John szukają niby kobiet do trwałego związku ale ich upodobania i preferencje temu przeczą.
Albo szukasz "łatwiej" laski do seksu (jak Anderstud) albo młodej bogini piękna lecącej na prosiaka (jak John) albo … no właśnie. Anderstud daje szansę Pni od mokrych spodni a John czeka na swój ideał piękna jak ten jego samochód.
I potem biadolą, że na takie panie trafiają, że wciąż są sami
I ewidentnie to właśnie te "złe" cechy tych pań są tym, co ich przyciąga.
1,291 2020-01-15 21:10:23 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2020-01-15 21:15:33)
Dla mnie samochód powinien być przede wszystkim bezpieczny, wygodny i praktyczny.
a dla mnie mieć duszę, zachwycać, uwalniać emocje... ale mam też takiego solidnego tłuka jak napisałaś.
Ej ej ej ... a wy drogie Panie czemu jesteście/byłyście same, choć nie byłyście tak ograniczone jak Ja i Anderstud? Szukam swojego kobiecego ideału or die trying...
1,292 2020-01-15 21:14:40
john.doe80 napisał/a:O wow to ona chyba mu za przeproszeniem dmuchała ustami te spodnie żeby się pozbyć wilgoci.
Nie wiem co mu tam robiła, ale przypunktowała.
Wcześniej jej nie chciał a teraz 'daje szansę'.
Co te mokre spodnie i poruszające usta mogą z facetem zrobić![]()
Strach się bać jakie kobiety na niego lecą.. Podryw na mokre spodnie, jak to brzmi
1,293 2020-01-15 21:16:32
Roxann napisał/a:john.doe80 napisał/a:O wow to ona chyba mu za przeproszeniem dmuchała ustami te spodnie żeby się pozbyć wilgoci.
Nie wiem co mu tam robiła, ale przypunktowała.
Wcześniej jej nie chciał a teraz 'daje szansę'.
Co te mokre spodnie i poruszające usta mogą z facetem zrobić![]()
Strach się bać jakie kobiety na niego lecą..
Podryw na mokre spodnie, jak to brzmi
Ona mu je zmoczyła, nie wiem czy jej usta miały coś w tym wspólnego... ale pewne jest to że to była jej robota!
1,294 2020-01-15 21:18:16
Roxann napisał/a:Dla mnie samochód powinien być przede wszystkim bezpieczny, wygodny i praktyczny.
a dla mnie mieć duszę, zachwycać, uwalniać emocje... ale mam też takiego solidnego tłuka jak napisałaś.
Ej ej ej ... a wy drogie Panie czemu jesteście/byłyście same, choć nie byłyście tak ograniczone jak Ja i Anderstud? Szukam swojego kobiecego ideału or die trying...
A kto powiedział, że jeśli widzimy wasze ograniczenia to uważamy, że my same ich nie mamy? U mnie problemem jest nadmierna emocjonalność i w związku z tym również wysokie wymagania pod tym względem. Dużo daje i dużo wymagam. A czytając np.jak Roxann była zachwycona, że jej facet ja przytulił to myślę, że i u niej ta strefa odgrywa dużą rolę...
1,295 2020-01-15 21:23:34
Ja miałam pecha i byłam zbyt grzeczna.
1,296 2020-01-15 21:38:45
A czytając np.jak Roxann była zachwycona, że jej facet ja przytulił to myślę, że i u niej ta strefa odgrywa dużą rolę...
Ktoś skupia na ramionach, ktoś na mokrych spodniach
Facet wiadomo, że potrzebuje .. niby kobiety też. Ale dla mnie to te ramiona chyba są ważniejsze. Seks jak seks... ale to właśnie przytulenie, wtulenie w różnych sytuacjach, nawet na zakupach, jest tym co mnie najbardziej kręci … potem mogą być już te legendarne "mokre spodnie"
1,297 2020-01-15 21:49:44 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2020-01-15 21:51:41)
gracjana1992 napisał/a:A czytając np.jak Roxann była zachwycona, że jej facet ja przytulił to myślę, że i u niej ta strefa odgrywa dużą rolę...
Ktoś skupia na ramionach, ktoś na mokrych spodniach
Facet wiadomo, że potrzebuje .. niby kobiety też. Ale dla mnie to te ramiona chyba są ważniejsze. Seks jak seks... ale to właśnie przytulenie, wtulenie w różnych sytuacjach, nawet na zakupach, jest tym co mnie najbardziej kręci … potem mogą być już te legendarne "mokre spodnie"
dla niektórych kobiet słowo klucz to "na zakupach" p.s. Znam takie które w podziękowaniu są wstanie zrobić taki "happy end" żeby spodni nie zmoczyć
Ela210 na to nigdy nie jest za późno... tylko nie każdy facet lubi uprawiać sex na autostradzie prowadząc auto
1,298 2020-01-15 22:05:23 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-01-15 22:08:15)
dla niektórych kobiet słowo klucz to "na zakupach"
p.s. Znam takie które w podziękowaniu są wstanie zrobić taki "happy end" żeby spodni nie zmoczyć
Ojj źle się wyraziłam, chodziło mi o zwykłe codzienne czynności. Nawet wynoszenie śmieci rano przed pracą
W sumie to mój A. zaczął "no chodź, przytul się", ale teraz i ja się łapię na tym
1,299 2020-01-15 22:22:40
gracjana1992 napisał/a:A czytając np.jak Roxann była zachwycona, że jej facet ja przytulił to myślę, że i u niej ta strefa odgrywa dużą rolę...
Ktoś skupia na ramionach, ktoś na mokrych spodniach
Facet wiadomo, że potrzebuje .. niby kobiety też. Ale dla mnie to te ramiona chyba są ważniejsze. Seks jak seks... ale to właśnie przytulenie, wtulenie w różnych sytuacjach, nawet na zakupach, jest tym co mnie najbardziej kręci … potem mogą być już te legendarne "mokre spodnie"
Przecież o seks jest tak łatwo. A jednak takie emocjonalne wsparcie...noo, to już wyższa liga
1,300 2020-01-15 22:56:55
Strach się bać jakie kobiety na niego lecą..
Podryw na mokre spodnie, jak to brzmi
Ta konkretna poleciała na to, że (cytuję z pamięci) nie cykałem się jej odpyskować i nie właziłem jej w dupę jak inni,
choć przyznaje, że z olaniem tego telefonu to już przesadziłem, a ona za facetem nie będzie latała (koniec cytatu)
Lokal o którym mowa, to jedyny lokal w mieście dla staruchów w naszym wieku (40+) i zawsze tam kogoś spotkasz,
nawet jak jesteś pierwszy raz w życiu, ja byłem drugi i spotkałem akurat ją, ona podobno trzeci i trafiła akurat na mnie.
Jak ktoś mieszka w Warszawie albo w Chicago, to może jest mu trudno uwierzyć w takie przypadki i zbiegi okoliczności,
ale my żyjemy i mieszkamy w pipidówie niecałe 90.000 mieszkańców i tu każdy zna kogoś kto zna kogoś, więc nawet...
nawet jeśli coś jest na rzeczy i panna mnie z czymś naściemniała, to prędzej czy później do mnie to dojdzie, pełen luz.
Z tym szukaniem, to też muszę sprostować, co zresztą poruszałem już parokrotnie - akurat ja aktualnie nikogo nie szukam -
jadąc do Polski na dwutygodniowy urlop miałem praktycznie zaklepane cztery propozycje spotkań z różnymi paniami,
spotkałem się z jedną której obiecałem, a z reszty się wykręciłem, bo chciałem spędzić jak najwięcej czasu z moim dzieckiem.
Na tą imprezę musiałem pójść, bo to jest niemal 30 letnia tradycja i nie ma nawet takiej opcji, żeby mnie tam nie było,
miała być zwyczajna męska popijawa, no ale cóż, wyszło jak wyszło, ani tego nie planowałem, ani niczego nie szukałem.
Szczerze mówiąc to nawet niespecjalnie chcę teraz się wikłać w jakieś bliższe relacje z kobietami, skupiam się na innych celach
i zrobiłem sobie odwyk od bab. Tamta poprzednia sama się wzięła jakoś znalazła i ta tak samo, no co ja poradzę, kijem mam odganiać?
Ani za tamtą nie płakałem, ani za tą nie będę, niech tylko się okaże, że coś kręci, to odpalę ją moment bez mrugnięcia okiem.
Póki co nie mam podstaw, żeby jej nie wierzyć, ani też żeby wierzyć jakoś przesadnie, zachowuję w tej materii neutralność i obserwuję.
Dużo ze sobą piszemy, jeszcze nie wiem kiedy zawitam na ojczyzny łono, ale wiem jak prowadzić rozmowę, żeby wyciągnąć co trzeba,
więc jeśli zmyśla i mataczy, to albo wszystko notuje i waży każde słowo dbając o wiarygodność i spójność wersji, którą mi sprzedała...
albo żadnej innej wersji po prostu nie ma i faktycznie po przetrzeźwieniu zrobiło jej się głupio, że stoję w mokrych łachach na mrozie.
John już pewnie tam się dusi rechocząc, dziewczyny przewracają oczami, pozostali plują herbatą na monitory, no ale co ja mam powiedzieć?
Od naszego spotkania trzy tygodnie temu cały czas siedzi na mesendżerze i praktycznie całymi dniami gadamy, rano, wieczorem, w pracy, po pracy,
w tygodniu, w weekendy, piątek świątek i niedziela, nie wiem kiedy i w jaki sposób miałaby prowadzić jakieś drugie inne życie, o którym nie wiem,
no chyba że dysponuje nadludzką podzielnością uwagi, żeby to wszystko ogarniać. Tego posta piszę na raty drugą godzinę, bo ciągle czegoś chce.
W moim wieku i z moim doświadczeniem w relacjach męsko damskich, wydaje mi się, że jestem w stanie rozpoznać dyskotekowego szlaucha
zanim jeszcze się do mnie odezwie, a tym bardziej po tym, kiedy już to zrobi. Może ta jest wybitnie uzdolniona w kierunku aktorskim, nie wiem,
nie wiem też po co miałaby to robić, kiedy na moje oko mogłaby wyprowadzić przynajmniej połowę facetów z tego klubu nie robiąc przy tym nic.
To akurat na mnie by się uparła, bo ze mnie taki boski Alvaro, że zaraz sam się uduszę ze śmiechu plując na monitor? To chyba ma coś z oczami