Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Strony Poprzednia 1 4 5 6

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 377 z 377 ]

326

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:

[
Inne Panie są tylko dla tych ogarniętych co to potrafią śladu nie pozostawić a nie dla takich , co że nie dość że zdradził to jeszcze niezablokowany telefon zostawił, koszuli nie zmienił, naiwną historyjkę wymyślił, zmienił zachowanie w domu i myśli że żona nie zauważy.

Święte słowa!

Zobacz podobne tematy :

327 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 22:41:08)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
foggy napisał/a:

[
Inne Panie są tylko dla tych ogarniętych co to potrafią śladu nie pozostawić a nie dla takich , co że nie dość że zdradził to jeszcze niezablokowany telefon zostawił, koszuli nie zmienił, naiwną historyjkę wymyślił, zmienił zachowanie w domu i myśli że żona nie zauważy.

Święte słowa!

Ha ha Zdarzają się też ogarnięte panie, które w samochodzie małżonka umieszczają specjalne urządzenie (detektyw wie jakie), które nagrywa co się w nim dzieje, i potem dowiadują się z treści nagranej rozmowy lub niejednokrotnie upojnego seksu małżonka z kochanką w tymże aucie, będącym niejednokrotnie przedmiotem małżeńskiej współwłasności majątkowej, o czym nie miały do tej pory bladego pojęcia, a mianowicie o tym, jakie to są grube, niezgrabne, jak kiepsko gotują, jakie są kiepskie w łóżku,  z pominięciem istotnych szczegółów, że z tymi babolami facet zaciągnął wspólny kredyt na jakieś 30 lat mimo ich wszystkich rzekomych defektów big_smile

Pozdrawiam wszystkich Panów zdradzających wink

328

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:

Ha ha Zdarzają się też ogarnięte panie, które w samochodzie małżonka umieszczają specjalne urządzenie[…]

Ogarnięty pan nie bierze kochanicy do swojego samochodu, bynajmniej nie z powodu cud maszynek do nagrywania wink Hotele też odpadają. Jak słyszałem nieźle się sprawują apartamenty na doby do wynajęcia. Nikt tam nie prowadzi jakichś ksiąg meldunkowych, płaci się za dobę, a po godzinie zostawia klucze pod wycieraczką i tyle go widzieli. Modne w niektórych kręgach. Metod komunikacji też jest tak wiele, że jak czytam o mężu, który smsuje z kochanicą, to mnie tylko śmiech ogarnia. Ja tam oczywiście się w to nie bawię tongue Jako rozsądny i pragmatyczny człowiek zakładam, że ilość wysiłku włożona w tą zabawę stanowczo nie równoważyłaby korzyści wink Co życie tylko potwierdza. Raz na całonocnej zabawie zniknąłem na dłuższą chwilę z oczu towarzystwa w towarzystwie kobiety. No i zapomniałem o tym fakcie zdać relację po powrocie do domciu, a parę miesięcy później jakaś życzliwa duszyczka nie omieszkała poinformować kogo trzeba o tym zdarzeniu. W życiu bym nie założył, że ktoś w tym towarzystwie był znajomy mojej miłej, a tu proszę... Rzecz jasna nie zniknęliśmy w jakimś zdrożnym celu ale cóż, na dowód tego mogłem dać tylko swoje słowo...

329

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
foggy napisał/a:

[
Inne Panie są tylko dla tych ogarniętych co to potrafią śladu nie pozostawić a nie dla takich , co że nie dość że zdradził to jeszcze niezablokowany telefon zostawił, koszuli nie zmienił, naiwną historyjkę wymyślił, zmienił zachowanie w domu i myśli że żona nie zauważy.

Święte słowa!

Tyle tylko, że CI co się za zdrady biorą to myślą o sobie jako o "ogarniętych" i nie doceniają swoich  żon/partnerek.
Pycha* Panowie Was gubi smile

ps. *  Pycha – pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.

330

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

Tyle tylko, że CI co się za zdrady biorą to myślą o sobie jako o "ogarniętych" i nie doceniają swoich  żon/partnerek.
Pycha* Panowie Was gubi smile

ps. *  Pycha – pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.

smile Pycha i egoizm. Przynajmniej tu co mam to widzę. Najważniejszy ON. I tak było przez wszystkie lata ... za zbyt dobre serce i miłość dostałam kopa.

331

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
QuQu napisał/a:

Tyle tylko, że CI co się za zdrady biorą to myślą o sobie jako o "ogarniętych" i nie doceniają swoich  żon/partnerek.
Pycha* Panowie Was gubi smile

ps. *  Pycha – pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.

smile Pycha i egoizm. Przynajmniej tu co mam to widzę. Najważniejszy ON. I tak było przez wszystkie lata ... za zbyt dobre serce i miłość dostałam kopa.

o to, to właśnie i ja też tak samo smile smile smile

332

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

Tyle tylko, że CI co się za zdrady biorą to myślą o sobie jako o "ogarniętych" i nie doceniają swoich  żon/partnerek. Pycha* Panowie Was gubi smile

Pycha gubi każdego. Na zdradę powinno wybierać się jak na wojnę, a na wojnie lekceważenie przeciwnika prawie zawsze mści się okrutnie. Dobre planowanie musi uwzględniać środki i metody pozoracji, przeciwdziałanie przeciwnika i jego źródła informacji. Wariantowe plany awaryjne i warianty działania na wypadek ujawnienia, w tym reakcje zainteresowanych osób, a to niekoniecznie jest tylko jedna osoba wink Nie ulega wątpliwości, że wielu panów to zwyczajnie przerasta intelektualnie lub im się po prostu nie chce w myśl zasady "jakoś to będzie". Są tacy dla których, to zbyt duże zaangażowanie wysiłku i środków dla głupiego pociupciania poza domem. Takie leniwce tongue No ale są tacy, których taka kombinatoryka rajcuje sama z siebie może nawet bardziej niż cel do którego ma prowadzić.

Trycja123 napisał/a:

Najważniejszy ON. I tak było przez wszystkie lata

A tego to przyznaję nigdy nie rozumiałem no ale ja chyba ogólnie niewiele czaję z tych miłosnych spraw.

SonyXperia napisał/a:

Ha ha Zdarzają się też ogarnięte panie, które w samochodzie małżonka umieszczają specjalne urządzenie (detektyw wie jakie), które nagrywa co się w nim dzieje, i potem dowiadują się z treści nagranej rozmowy lub niejednokrotnie upojnego seksu małżonka z kochanką w tymże aucie, będącym niejednokrotnie przedmiotem małżeńskiej współwłasności majątkowej, o czym nie miały do tej pory bladego pojęcia, a mianowicie o tym, jakie to są grube, niezgrabne, jak kiepsko gotują, jakie są kiepskie w łóżku,  z pominięciem istotnych szczegółów

Tu sobie przypomniałem, że wielu mężów zdziwiłoby się bardzo, że ich żony nie potrzebują tego wszystkiego co powyżej żeby ich obsmarowywać na lewo i prawo.

333

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
QuQu napisał/a:

Jak się ma problemy to wypada" poinformować małżonkę (najbliższą osobę )

To jest niemęskie. Prawdziwy facet nie mówi o takich rzeczach i z godnością umiera ze stresu na zawał. Ja informuję tylko o problemach rozwiązanych tak jak tego uczą w wojsku.

ha, ha smile Lubię Twój czarny humor.

334

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
adiaphora napisał/a:

ha, ha smile Lubię Twój czarny humor.

Przecież to szczera prawda. Jak mam prawdziwy problem około zawodowy typu konflikt, finanse, to oczywiście, że nie dzielę się tym w domu. Jeżeli się dzielę, to znaczy, że problem jest już rozwiązany, w drodze do rozwiązania lub tak naprawdę nie jest specjalnie istotny. To samo mam w odniesieniu do swojej matki, której od wieku dojrzałego nic problematycznego nie mówię. Bywało, że korę z drzew obgryzałem, a na pytanie matki "co słychać?" odpowiadałem jak zwykle "a nic, po staremu wszystko w porządku". Tak samo nigdy ale to nigdy nie mieszam matki w swoje relacje z małżonką. Oczywiście zdarzało się, że akurat przy matce coś nieparlamentarnego chlapnąłem i zaczynała się dopytywać co się dzieje, to odpowiadałem "nic", "nieważne". Raz jeden wmieszałem małżonkę w sprawy zawodowe, bo wiązało się to z wyborem, który mógł rzutować na nasze życie. Mając dwie opcje do wyboru zapytałem, który wolałaby żebym wybrał. Wskazała jeden. Dwa lata później już oczywiście nie pamiętała o tym i jak miałem jakieś tam problemy około zawodowe rzuciła, że powinienem wtedy zrobić inaczej. No i tu mi się ulało i trochę he, he poleciało. Że wtedy zrobiłem tak jak ona chciała, a gdybym zrobił tak jak sam chciałem, to byłbym już w zupełnie innym miejscu więc niech #$^%@^@@@! Był to jeden wyjątek od reguły, który potwierdził, że sam wiem najlepiej co mam robić, sam to przemyślę, sam podejmę decyzję, a jak ją już wdrożę w życie, to mogę ewentualnie o tym poinformować.

335

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Mam podobnie jak snake i pewnie wiekszość facetów tak ma. 2 razy bylem w zyciu zwalniany z roboty i źona dowiadywała sie o tym dopiero gdy nowa robote juz miałem. Zwykle wystarczało mi na to miesiac czasu lecz rozmowa byla taka: "wiesz kochanie od jutra bede pracował w nowym miejscu, ze starego mnie zwolnili w zeszlym miesiacu  ale mam juz nowa prace".

336

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:

Mam podobnie jak snake i pewnie wiekszość facetów tak ma. 2 razy bylem w zyciu zwalniany z roboty i źona dowiadywała sie o tym dopiero gdy nowa robote juz miałem. Zwykle wystarczało mi na to miesiac czasu lecz rozmowa byla taka: "wiesz kochanie od jutra bede pracował w nowym miejscu, ze starego mnie zwolnili w zeszlym miesiacu  ale mam juz nowa prace".

A kobiety martwią się zanim je ktoś zwolni smile smile
Ot, różnica płci smile smile smile

337

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Mam takie samo podejscie do problemów jak Snake, a w wojsku nie byłam..
Tylko ze Snake, dobrze mieć blisko kogoś, przy kim można być sobą w 100 %
Jakby człowiek się z klatki urwał..:)

338

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja, byla mowa o terapii? Jak mąż juz chce podejmowac jakies zyciowe decyzje, to żeby chociaz przemyslane byly, a nie pod wplywem impulsu.. W tą czy w tą stronę. Mam na mysli indywidualną terapię.

339

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
adiaphora napisał/a:

ha, ha smile Lubię Twój czarny humor.

Przecież to szczera prawda. Jak mam prawdziwy problem około zawodowy typu konflikt, finanse, to oczywiście, że nie dzielę się tym w domu. Jeżeli się dzielę, to znaczy, że problem jest już rozwiązany, w drodze do rozwiązania lub tak naprawdę nie jest specjalnie istotny. To samo mam w odniesieniu do swojej matki, której od wieku dojrzałego nic problematycznego nie mówię. Bywało, że korę z drzew obgryzałem, a na pytanie matki "co słychać?" odpowiadałem jak zwykle "a nic, po staremu wszystko w porządku". Tak samo nigdy ale to nigdy nie mieszam matki w swoje relacje z małżonką. Oczywiście zdarzało się, że akurat przy matce coś nieparlamentarnego chlapnąłem i zaczynała się dopytywać co się dzieje, to odpowiadałem "nic", "nieważne". Raz jeden wmieszałem małżonkę w sprawy zawodowe, bo wiązało się to z wyborem, który mógł rzutować na nasze życie. Mając dwie opcje do wyboru zapytałem, który wolałaby żebym wybrał. Wskazała jeden. Dwa lata później już oczywiście nie pamiętała o tym i jak miałem jakieś tam problemy około zawodowe rzuciła, że powinienem wtedy zrobić inaczej. No i tu mi się ulało i trochę he, he poleciało. Że wtedy zrobiłem tak jak ona chciała, a gdybym zrobił tak jak sam chciałem, to byłbym już w zupełnie innym miejscu więc niech #$^%@^@@@! Był to jeden wyjątek od reguły, który potwierdził, że sam wiem najlepiej co mam robić, sam to przemyślę, sam podejmę decyzję, a jak ją już wdrożę w życie, to mogę ewentualnie o tym poinformować.

nie mówię, że to nieprawda smile  Probowalam sobie wyobrazić jak 'prawdziwy mężczyzna z godnością umiera że stresu na zawał' i mi się monty pythonowskie klimaty włączyły smile

340

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

Trycja, byla mowa o terapii? Jak mąż juz chce podejmowac jakies zyciowe decyzje, to żeby chociaz przemyslane byly, a nie pod wplywem impulsu.. W tą czy w tą stronę. Mam na mysli indywidualną terapię.

Tak, oczywiście proponowałam. Indywidualną lub małżeńską. Od tego zaczęłam. Nie jest zainteresowany sad

341 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-14 15:22:29)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Cóż, jego wola i odpowiedzialność. W końcu nie jesteś jego mamą. Jak ktoś się uprze, by nie mieć żony i rodziny, nie będzie jej miał.
Pomyśl tak- przeżyłam z nim 30 lat w poczuciu zadowolenia z życia, wychowałam 3 dzieci. Wciąż przede mną kilkadziesiąt dobrych lat- a nic nie muszę- spełniłam się jako żona i matka- nie mam stresu 30 latki, że ucieka mi czas na macierzyństwo.
Teraz żyję dla siebie. smile
Może mąż się ogarnie, a  może miał inne potrzeby, które wytłumiał.. rozumiem Twoje rozczarowanie ale istnieje życie poza nim.
W każdym razie szkoda Twojego czasu na czekanie.. Jego ryzyko czy będzie miał miejsce w Twoim sercu jako mężczyzna, czy już nie.

342

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

Cóż, jego wola i odpowiedzialność. W końcu nie jesteś jego mamą. Jak ktoś się uprze, by nie mieć żony i rodziny, nie będzie jej miał.
Pomyśl tak- przeżyłam z nim 30 lat w poczuciu zadowolenia z życia, wychowałam 3 dzieci. Wciąż przede mną kilkadziesiąt dobrych lat- a nic nie muszę- spełniłam się jako żona i matka- nie mam stresu 30 latki, że ucieka mi czas na macierzyństwo.
Teraz żyję dla siebie. smile
Może mąż się ogarnie, a  może miał inne potrzeby, które wytłumiał.. rozumiem Twoje rozczarowanie ale istnieje życie poza nim.
W każdym razie szkoda Twojego czasu na czekanie.. Jego ryzyko czy będzie miał miejsce w Twoim sercu jako mężczyzna, czy już nie.

Będę to czytać cały weekend smile smile

343

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Weekend minął spokojnie. Może nadchodzące Święta tak działają wyciszająco ? Na kartce  napisałam sobie jego wady i zalety jakie obecnie widzę. Niewiele się zmieniło, ale nie ma tych gorzkich słów co na początku. A może to cisza przed burzą, a burza zacznie się z rozpoczęciem 2019 roku ? Zalet obecnie jest znacznie mniej ( zaczął się odzywać  normalnie  bez aluzji, dąży do przytulenia w łóżku, zaczął się interesować domem), a z tego co mnie wkurza to : dalej nie mówi , nie inicjuje rozmów o nas, o związku, nie przeprasza za swoje wcześniejsze słowa , chłodny w ciągu dnia, a kiedy siedzi to w pozycji zamkniętej, nie proponuje wspólnych wyjść gdziekolwiek. 
Chyba czas zamknąć ten rozdział na ten rok. Robić swoje, myśleć o sobie, najbliższych i przyjaciołach. Czas pokaże co dalej.

Elu210  czytałam Twoją ostatnią wypowiedź kilka razy podczas minionego czasu ... święta racja, tylko potrzebuję jeszcze trochę czasu smile

344

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wracam. Jeszcze nie moge nic powiedziec ...trwa wszystko. Ale moze wiecie jak to jest pod wzgledem prawnym..mieszkanie wspolna wlasnosc. Czy moge meza zdrajce pogonic i wystawic mu walizki ? Czy moge go nie wpuszczac?  Na razie tak teoretycznie ake teoria moze sie blyskawicznie  przerodzic w praktyke.

345

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Pod względem prawnym- to On może z policją wrócić- ale raczej nie zrobi tego.
Za to oddalenie dobrze robi na trzeżwe myślenie..

346

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Wracam. Jeszcze nie moge nic powiedziec ...trwa wszystko. Ale moze wiecie jak to jest pod wzgledem prawnym..mieszkanie wspolna wlasnosc. Czy moge meza zdrajce pogonic i wystawic mu walizki ? Czy moge go nie wpuszczac?  Na razie tak teoretycznie ake teoria moze sie blyskawicznie  przerodzic w praktyke.

Nie możesz. Ma prawo do lokalu, to może w nim przebywać ile zechce. Zmienisz zamki pod jego nieobecność, to przyjdzie ze ślusarzem i policją żeby mieć świadków, że utrudniasz mu korzystanie z lokalu. Zawsze możesz jednak spróbować innej metody ale to już nie wypada żeby facet takie rzeczy doradzał...

347

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Ela210, Snake... jak dobrze Was "słyszeć " czy widzieć ... jakkolwiek smile
Snake ... co masz na myśli piszą o tej metodzie smile. Niestety , wygląda na to że muszę szykować się do takich działań.

348

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Ta inna metoda polega na wprowadzeniu w błąd organów ścigania wink

349 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2019-01-07 21:37:01)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

Ta inna metoda polega na wprowadzeniu w błąd organów ścigania wink

Hehe...  ale tu chyba nie ma jak ..

Elu210 czy myslisz ze wystawienie walizek spowoduje jego siegniecie dna  i rozpocznie procesy myslowe ?  Wiem ze sie zupelnie nie spodziewa.  Swoja droga glupie pytanie czy samemu spakowac i won czy niech sam sie zapakuje. Ciekawe co dziala lepiej dolujaco

350

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Spakowanie w worki na smieci i wyslanie kurierem pod jego aktualny adres -metoda z tego forum. Ponoc robi piorunujace wrazenie ☺

351

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:

Spakowanie w worki na smieci i wyslanie kurierem pod jego aktualny adres -metoda z tego forum. Ponoc robi piorunujace wrazenie ☺

Problem w tym, że jego aktualny adres jest nadal tym samym adresem pod którym mieszka autorka.
Chyba, że coś przeoczyłam?
Trycja nie może go po prostu wyrzucić, ale może systematycznie nakłaniać go do wyprowadzki, zwłaszcza, że pan mąż od kilku miesięcy podobno niczego innego nie pragnie.

352

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Chyba trochę uspokoiło się na razie ... co nie znaczy że na zawsze. Przynajmniej tak mi się wydaje. Detektyw sprawdził  w delegacji - jest czysty, do domu wraca jak zwykle. Ostatnio wygłosiłam krótki  monolog ( nie chciał rozmawiać)  na temat dojrzałej miłości i bezsensu poświęcania całego fajnego związku dla ewentualnego zauroczenia. Myślę, że romansu jako takiego nie ma , ale obawiam się że może być koleżanka w pracy i oboje się sobie podobają. Nie sądzę jednak ( znając go) że do czegoś konkretnego doszło. Długo analizowałam wszelkie zachowania i tak mi to najbardziej podpada. Tym bardziej, ze do pracy chodzi wystrojony i wypachniony.  W domu jest lepiej, jakby przycichło obecnie ... zaczyna rozmawiać jak kiedyś, ale ta praca nie daje mi spokoju. Nie mam jak sprawdzić, to korporacja i zamknięci przed światem.  Dałam sobie miesiąc na naprawę związku, on nie jest chętny żeby rozmawiać o nas , nie porusza tego tematu. Staram się z nim dyskutować jak dawniej o wszelkich rożnych rzeczach, przytulanie, miłe wieczory, wspólnie spędzony weekend. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić, ale muszę i chcę dla swojego świętego spokoju. Tylko przez miesiąc. Może rzeczywiście to efekty kryzysu wieku średniego razem z zauroczeniem.

353

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

To nie TY masz naprawiać tylko ON

354 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2019-01-21 14:05:36)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:

To nie TY masz naprawiać tylko ON

Tak, wiem. Tak powinno być, ale jeśli naprawdę się pogubił to wyciągam rękę. Ostatni raz.
Żebym zawsze mogła spojrzeć w lustro i powiedzieć, że zrobiłam naprawdę dużo dla nas oboje.
Jeśli odrzuci to ostatecznie nie mamy o czym rozmawiać.
Jestem teraz znacznie silniejsza niż na początku, ale wiem też że w razie czego nie pozbierałabym się tak łatwo...
To jest jednak szmat czasu spędzony razem.

355

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

wyciagnięcie reki OK
ale wyciagnięcie reki to nie naprawianie
to znak że ON może zaczac naprawiac to co ON zepsuł

356

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:

wyciagnięcie reki OK
ale wyciagnięcie reki to nie naprawianie
to znak że ON może zaczac naprawiac to co ON zepsuł

Źle się wyraziłam... nie naprawiam ... wyciągam rękę  smile

357

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja123, wybacz mi ale trochę się pogubiłam ,
- czy to znaczy, że nie żadnych dowodów na to ze jest jakaś „ktosia” ?

To już od kilku miesięcy jest sprawdzany i nic ?

358

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wg mnie dobrze robisz, że wyciągasz rękę i czekasz co On na to.
I dobrze że nie musisz podbudowywać ego jakimiś błaganiami o przebaczenie.
I dobrze, że Ci się jeszcze chce.
W takich sytuacjach, jak ktoś z tej wyciągniętej ręki nie skorzysta, to klamka zapada z poczuciem,  że wszystko zrobiłaś jak trzeba.
życzę Ci powodzenia i by mąż docenił to. Każdy odpowiada za swoje czyny.

359

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Secondo1 napisał/a:

Trycja123, wybacz mi ale trochę się pogubiłam ,
- czy to znaczy, że nie żadnych dowodów na to ze jest jakaś „ktosia” ?

To już od kilku miesięcy jest sprawdzany i nic ?

Może nie tak od kilku miesięcy , ale  tygodni na pewno. Detektyw nic nie znalazł w delegacji. Ja też nie mam nic czarno na białym.  I dlatego jestem zdania, że może to koleżanka z pracy .. na razie na etapie koleżeństwa, może im się lepiej rozmawia czy jak. Może ktoś go kokietuje, podziwia i prawi komplementy. Nigdy tak jak od ubiegłego roku nie dbał o swój wygląd idąc do pracy.

360

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

.Dałam sobie miesiąc na naprawę związku, on nie jest chętny żeby rozmawiać o nas , nie porusza tego tematu. Staram się z nim dyskutować jak dawniej o wszelkich rożnych rzeczach, przytulanie, miłe wieczory, wspólnie spędzony weekend. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić , ale muszę i chcę dla swojego świętego spokoju. Tylko przez miesiąc. Może rzeczywiście to efekty kryzysu wieku średniego razem z zauroczeniem.

a co robi ON ???
Ty nie wyciagasz tylko reki, Ty się starasz, Ty próbujesz, Ty naprawiasz

361

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

Wg mnie dobrze robisz, że wyciągasz rękę i czekasz co On na to.
I dobrze że nie musisz podbudowywać ego jakimiś błaganiami o przebaczenie.
I dobrze, że Ci się jeszcze chce.
W takich sytuacjach, jak ktoś z tej wyciągniętej ręki nie skorzysta, to klamka zapada z poczuciem,  że wszystko zrobiłaś jak trzeba.
życzę Ci powodzenia i by mąż docenił to. Każdy odpowiada za swoje czyny.

Zero błagania, tylko czyny. Ale też nie w nieskończoność.
Nie ja to zepsułam.
Miesiąc .. dalej musi ruszyć to wszystko w któraś stronę. Zobaczymy ...

362

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

.Dałam sobie miesiąc na naprawę związku, on nie jest chętny żeby rozmawiać o nas , nie porusza tego tematu. Staram się z nim dyskutować jak dawniej o wszelkich rożnych rzeczach, przytulanie, miłe wieczory, wspólnie spędzony weekend. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić , ale muszę i chcę dla swojego świętego spokoju. Tylko przez miesiąc. Może rzeczywiście to efekty kryzysu wieku średniego razem z zauroczeniem.

a co robi ON ???
Ty nie wyciągasz tylko reki, Ty się starasz, Ty próbujesz, Ty naprawiasz

On widzę, że stara się zachowywać w domu jak dawniej. Nie siedzi już w pozycji zamkniętej, stara się być blisko.
Znacznie więcej rozmawia , zaczął znowu opowiadać o swoim dniu i pytać jak mi minął.
Niby takie mało znaczące rzeczy, ale jednak dla mnie na plus.
Nie proszę, nie błagam, nie narzucam się , nie przepraszam bo nie mam za co, sam przychodzi.
Tylko nie rozmawia o związku, nie planuje wspólnie przyszłości.

363

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wspólne aktywności, wspólna pasja, coś co was wspólnie jara. To może wskrzesić wasz ogień!

364

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
elizka11 napisał/a:

Wspólne aktywności, wspólna pasja, coś co was wspólnie jara. To może wskrzesić wasz ogień!

Żeby jeszcze chciał jak najwięcej tego to byłoby ok. Pasje i wspólne zainteresowania są , ale marnie to na razie wychodzi jeśli chodzi o " razem" 
Do tego trzeba dwojga.

365

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Witaj Trycjo !
To pięknie z Twojej strony, że walczysz o swoje małżeństwo. Jest to godne podziwu w świecie XXI wieku, gdzie od miłości ważniejsze stało się własne ego, duma i źle rozumiany honor. Musi być Ci bardzo ciężko. Rozumiem to i mam dla Ciebie radę. Wiele małżeństw zostało uzdrowionych przez modlitwę i powrót do Boga, Jezusa, który jest źródłem prawdziwej miłości. Szczególnie polecałabym Ci różaniec i koronkę w intencji męża, który pobłądził, zagubił się, stracił miłość. Nie zostawiaj go samego w tym trudnym czasie dla Was obojga. Walcz z Jezusem, a zaręczam Cię, że znowu usłyszysz od niego, że Cię kocha i przeprasza. Czytałam niedawno świadectwo żony, która poprzez modlitwę odzyskała po dwóch latach męża z objęć kochanki, co wydawało jej się już niemożliwe, a jednak! Powiedział, że w głębi serca zawsze ją kochał i nigdy nie mógł się uwolnić od myśli o niej...
A z bardziej przyziemnych rad - miłość to coś wolnego, więc nie wolno naciskać, przymuszać, robić wyrzutów czy szantażować bo to tym bardziej odstrasza męskie serce. W każdych okolicznościach trzeba zachowywać klasę i godność, która może przyczynić się do wzbudzenia szacunku i cichego podziwu u męża. Poza tym kochaj go z jego zaletami i wadami, kochaj jego duszę, dbaj - miłość przyciąga miłość. I może warto byłoby rozbudzić dawne wspomnienia? Wspomnienia pierwszych randek, pocałunków... Może to przywoła dreszczyk emocji tamtych dni ??
Pozdrawiam Cię serdecznie!

366

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Szczerze mi zal tej zony co to jak piszesz "odzyskala po 2 latach meza z objec kochanki". To ochydne brac taki odpad po kochance. Zuzyty. Cuchnacy inna.

367

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

No po ludzku rzeczywiście można tak pomyśleć Jaanno, ale "kto nie umie wybaczać niech się nie łudzi, że kocha kogokolwiek oprócz siebie"...

368

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja123 co u Ciebie? Napisz proszę jak potoczyło się życie. Pytam ponieważ mam teraz dokładnie wypisz wymaluj sytuację jak Ty.

369

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
elizka11 napisał/a:

Wspólne aktywności, wspólna pasja, coś co was wspólnie jara. To może wskrzesić wasz ogień!

Żeby jeszcze chciał jak najwięcej tego to byłoby ok. Pasje i wspólne zainteresowania są , ale marnie to na razie wychodzi jeśli chodzi o " razem" 
Do tego trzeba dwojga.

Owszem, taki punkt wyjścia, trzeba choć odrobinę obustronnej woli

370

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
edi13 napisał/a:

Trycja123 co u Ciebie? Napisz proszę jak potoczyło się życie. Pytam ponieważ mam teraz dokładnie wypisz wymaluj sytuację jak Ty.

Edi napisalam do Ciebie maila
Przejrzyj skrzynke

371

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja, co u Ciebie?? Czytalam ten wątek i nagle się urywa i ciekawa jestem czy schemat się potwierdzil

372

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
PainIsFinite napisał/a:

Trycja, co u Ciebie?? Czytałam ten wątek i nagle się urywa i ciekawa jestem czy schemat się potwierdzil

Jak dawno tutaj nie byłam ... smile PainIsFinite, fajnie, że pytasz smile Obecnie wygląda to tak. Jesteśmy razem, zmieniło się  to o 180 stopni po tym kiedy powiedziałem swojemu mężowi, że już jestem zmęczona walką o nasze małżeństwo i jak chce to niech pakuje walizki i idzie. Już mi było wszystko obojętnie. Ale powrotu nie ma i nie będzie. I skończyło się natychmiastowo jak nożem uciął. Do tej pory nie wiem  czy była inna kobieta czy tylko chciał odlecieć w nicość. Podejrzewam, że był ktoś ale nie mam żadnych dowodów. Osoby z tego forum, które mi odpowiadały na posty plus mała grupka najbliższych znajomych postawiły mnie do pionu. Jestem im ogromnie wdzięczna, odzyskałam tak naprawdę siebie, choć wcale łatwe to nie było.  Obecnie jestem zupełnie inna osobą, mam wywalone na wiele rzeczy, sama dla siebie jestem najważniejsza. Gdyby powtórzyło się to jeszcze raz, wystawiłabym bez mrugnięcia jego walizki za drzwi. Rozumiem osoby , którym po prostu jest żal tylu wspólnych całkiem fajnych lat w udanym związku i ... walczą. Czasem jest to walka z wiatrakami, niestety. Nam się udało, mam nadzieję, że nie będzie powtórki.

373

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Fajnie czytać historie, które się dobrze kończą wink Wniosek z tego taki, że czasami warto zawalczyć..

374

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja123 fajnie ze wam sie udało i oby juz wszystko zawsze bylo ok.
Ja od ponad dwoch miesiecy jestem w podobnej sytuacji. Po 21 latach malzensta maz stwierdzil ze juz mnie nie kocha ( dwa miesiace wczesniej mowil ze jestem calym jego swiatem itd) Powiedzial ze sie zauroczyl ( w mojej kolezance ktora mu przrdstawilam 3 tygodnie wczesniej) Dlugo by to wszystko opisywac. Tez na pocztku nie moglam uwierzyć.  Byl placz, prosby itd. Na nic!!! W koncu kiedy go zobaczylam z nia w naszym aucie jak odjezdzali spod jej domu wyrzycilam mu wszystkie jego graty i ubrania z domu na taras. Przyjechal na drugi dzien rano zeby to pozbierac i tyle go widzialam. Wynajelam mieszkanie, wyprowadzilam sie z dziecmi ( mamy troje-21,18 i 12 lat) Wynajelam adwokata i obecnie czekam na pozew ktory jest wlasnie szykowany przez pania adwokat.
W skrucie to tak. Poznali sie 30 maja. Widzieli sie 3 razy( bylismy na trzech imprezach u wspólnych znajomych) 27 czerwa maz mi powiedzial ze mnie nie kocha, 15 lipca powiedzial ze odchodzi ( byl juz po dwoch lub trzech spotkaniach z nia) 22 lipca go wyrzucilam a od 28 lipca mieszkaja razem.
Tez bylismy bardzo dobrym malzenstwem. Znajomi i rodzina w szoku. Jak to R?! Niemozliwe, przeciez jeszcze w marcu tak ja kochal itd. No i masz. Odkochal sie w tydzien po 25 latach bycia razem. Dodam ze 5 lat temu maz przeszedl zatrzymanie akcji serca. Walczylismy z synem o kazdy jego oddech, reanimacja itd. Pozniej spiaczka, wstawienie rozrysznika serca i takie tam. Udalo sie, uratowalismy to zycie i w nagrode dostalismy kopniaka. Serce boli strasznie ale zyc jakos trzeba. Ciezko mi tym bardziej ze nie mieszkamy w PL. Ech, ciezkie to życie sad

375

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja123 fajnie ze wam sie udało i oby juz wszystko zawsze bylo ok.
Ja od ponad dwoch miesiecy jestem w podobnej sytuacji. Po 21 latach malzensta maz stwierdzil ze juz mnie nie kocha ( dwa miesiace wczesniej mowil ze jestem calym jego swiatem itd) Powiedzial ze sie zauroczyl ( w mojej kolezance ktora mu przrdstawilam 3 tygodnie wczesniej) Dlugo by to wszystko opisywac. Tez na pocztku nie moglam uwierzyć.  Byl placz, prosby itd. Na nic!!! W koncu kiedy go zobaczylam z nia w naszym aucie jak odjezdzali spod jej domu wyrzycilam mu wszystkie jego graty i ubrania z domu na taras. Przyjechal na drugi dzien rano zeby to pozbierac i tyle go widzialam. Wynajelam mieszkanie, wyprowadzilam sie z dziecmi ( mamy troje-21,18 i 12 lat) Wynajelam adwokata i obecnie czekam na pozew ktory jest wlasnie szykowany przez pania adwokat.
W skrucie to tak. Poznali sie 30 maja. Widzieli sie 3 razy( bylismy na trzech imprezach u wspólnych znajomych) 27 czerwa maz mi powiedzial ze mnie nie kocha, 15 lipca powiedzial ze odchodzi ( byl juz po dwoch lub trzech spotkaniach z nia) 22 lipca go wyrzucilam a od 28 lipca mieszkaja razem.
Tez bylismy bardzo dobrym malzenstwem. Znajomi i rodzina w szoku. Jak to R?! Niemozliwe, przeciez jeszcze w marcu tak ja kochal itd. No i masz. Odkochal sie w tydzien po 25 latach bycia razem. Dodam ze 5 lat temu maz przeszedl zatrzymanie akcji serca. Walczylismy z synem o kazdy jego oddech, reanimacja itd. Pozniej spiaczka, wstawienie rozrysznika serca i takie tam. Udalo sie, uratowalismy to zycie i w nagrode dostalismy kopniaka. Serce boli strasznie ale zyc jakos trzeba. Ciezko mi tym bardziej ze nie mieszkamy w PL. Ech, ciezkie to życie.

376

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Olga721 napisał/a:

Trycja123 fajnie ze wam sie udało i oby juz wszystko zawsze bylo ok.
Ja od ponad dwoch miesiecy jestem w podobnej sytuacji. Po 21 latach malzensta maz stwierdzil ze juz mnie nie kocha ( dwa miesiace wczesniej mowil ze jestem calym jego swiatem itd) Powiedzial ze sie zauroczyl ( w mojej kolezance ktora mu przrdstawilam 3 tygodnie wczesniej) Dlugo by to wszystko opisywac. Tez na pocztku nie moglam uwierzyć.  Byl placz, prosby itd. Na nic!!! W koncu kiedy go zobaczylam z nia w naszym aucie jak odjezdzali spod jej domu wyrzycilam mu wszystkie jego graty i ubrania z domu na taras. Przyjechal na drugi dzien rano zeby to pozbierac i tyle go widzialam. Wynajelam mieszkanie, wyprowadzilam sie z dziecmi ( mamy troje-21,18 i 12 lat) Wynajelam adwokata i obecnie czekam na pozew ktory jest wlasnie szykowany przez pania adwokat.
W skrucie to tak. Poznali sie 30 maja. Widzieli sie 3 razy( bylismy na trzech imprezach u wspólnych znajomych) 27 czerwa maz mi powiedzial ze mnie nie kocha, 15 lipca powiedzial ze odchodzi ( byl juz po dwoch lub trzech spotkaniach z nia) 22 lipca go wyrzucilam a od 28 lipca mieszkaja razem.
Tez bylismy bardzo dobrym malzenstwem. Znajomi i rodzina w szoku. Jak to R?! Niemozliwe, przeciez jeszcze w marcu tak ja kochal itd. No i masz. Odkochal sie w tydzien po 25 latach bycia razem. Dodam ze 5 lat temu maz przeszedl zatrzymanie akcji serca. Walczylismy z synem o kazdy jego oddech, reanimacja itd. Pozniej spiaczka, wstawienie rozrysznika serca i takie tam. Udalo sie, uratowalismy to zycie i w nagrode dostalismy kopniaka. Serce boli strasznie ale zyc jakos trzeba. Ciezko mi tym bardziej ze nie mieszkamy w PL. Ech, ciezkie to życie.

Olga721 trzymaj się tam. Masz dzieci, masz przede wszystkim siebie i o siebie zawalcz. Dla Ciebie jeszcze słonko zaświeci. A on ? Jak czytam to forum to różnie może być , też tak, że wróci z podkulonym ogonem za jakiś czas. Motylki motylkami , ale po 1,5 - 2 latach  zacznie się normalna rzeczywistość i Twój już pewnie były mąż obudzi się ze świadomością że w sumie są podobne problemy i sprawy jak wcześniej tylko partnerka inna. Jeśli dotrwa z nią do tego czasu. Mam w otoczeniu faceta po 60-ce, rozwodnika. Po 20 latach małżeństwa zostawił żonę i dwoje dzieci 17 i 19 lat dla kobiety z dzieckiem ( też rozwiedzionej) i o 15 lat młodszej. I co ? Dopóki wyglądał i zarabiał dużą kasę laska z nim była i wykorzystywała finansowo do granic możliwości, a jak mu się zdrowie posypało, zabrała dziecko i wszystko co dostała i w ciągu jednego popołudnia wyprowadziła się z domu.  A taka była ładna... jak z obrazka smile smile smile Później miał jeszcze jedna panią, tym razem lepiej się zabezpieczył finansowo. I tez go zostawiła. A teraz ma trzecią smile Po tylu latach stwierdził , że jakby to wszystko wiedział wcześniej to by swojej pierwszej żony nie zostawił. A pierwsza żona zadbała o siebie, ma nowego partnera który podobno świata poza nią nie widzi. Tak się niektóre losy układają.

377 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-09-25 10:51:57)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Przede wszystkim,  gdyby ją kochał, to by jej nie zostawił. I gdyby czwarta  wybrania tego Pana pokochała to jak ta pierwsza żona  kiedyś, to nie wygłaszalby takich teorii.

Posty [ 326 do 377 z 377 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024