Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 377 ]

261

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Wlasnie zawiesilam poczatek dzialania detektywa. Doszlismy do wniosku ze teraz nie ma najmniejszego sensu.  Czekam do Nowego Roku. Zobacze co sie zmieni i na jaka strone. Obecnie maksymalnie wyostrzam zmysly. Sama jestem ciekawa co dalej bedzie. A moze sie przestraszyl bo prawdopodobnie ma nerwice miesnia sercowego i w chwilach stresu go lapie bol. Ogolnie obecnie wyglada ...nieciekawie... zupelnie inaczej niz przy strojeniu sie jeszcze miesiac temu.  No i zachowanie o niebo inne ...

Czyli detektyw jednak czeka w pogotowiu;).
Wielka tęsknota za "nieobecnym" emocjonalnie mężem...ale kasa musi się zgadzać.
Przecież poważna rozmowa i podjęcie własnych decyzji o dalszym losie związku nic tu nie da;)
Zbrodnia i kara. Tyle już widziałam tych schemacików, tylko czemu najwiecej "kar" zadają te żony, którym wcale źle się nie wiedzie? Aaaa, bo trzeba mieć kasę na porządnego detektywa i adwokata. Ale to przecież inwestycja haha.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
kejt38 napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Wlasnie zawiesilam poczatek dzialania detektywa. Doszlismy do wniosku ze teraz nie ma najmniejszego sensu.  Czekam do Nowego Roku. Zobacze co sie zmieni i na jaka strone. Obecnie maksymalnie wyostrzam zmysly. Sama jestem ciekawa co dalej bedzie. A moze sie przestraszyl bo prawdopodobnie ma nerwice miesnia sercowego i w chwilach stresu go lapie bol. Ogolnie obecnie wyglada ...nieciekawie... zupelnie inaczej niz przy strojeniu sie jeszcze miesiac temu.  No i zachowanie o niebo inne ...

Czyli detektyw jednak czeka w pogotowiu;).
Wielka tęsknota za "nieobecnym" emocjonalnie mężem...ale kasa musi się zgadzać.
Przecież poważna rozmowa i podjęcie własnych decyzji o dalszym losie związku nic tu nie da;)
Zbrodnia i kara. Tyle już widziałam tych schemacików, tylko czemu najwiecej "kar" zadają te żony, którym wcale źle się nie wiedzie? Aaaa, bo trzeba mieć kasę na porządnego detektywa i adwokata. Ale to przecież inwestycja haha.

Jestes niesprawiedliwa kejt38. Tu zupelnie o kase nie chodzi. Mysle ze inna kobieta to niedaleka ale jednak przeszlosc.

263

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:


Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja.

Mój mąż w sądzie podał takie argumenty, że sędzia powiedział mu z uśmiechem, że to zalety a gdzie te "przewinienia" a on się upierał ,że to właśnie to smile

264 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-13 09:36:21)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
Trycja123 napisał/a:


Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja.

Mój mąż w sądzie podał takie argumenty, że sędzia powiedział mu z uśmiechem, że to zalety a gdzie te "przewinienia" a on się upierał ,że to właśnie to smile

Taaaak...    Chora sytuacja. Ktoś mi mówił, że cokolwiek teraz nie zrobię będzie źle. I zawsze to będzie moja wina.

265

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
QuQu napisał/a:
Trycja123 napisał/a:


Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja.

Mój mąż w sądzie podał takie argumenty, że sędzia powiedział mu z uśmiechem, że to zalety a gdzie te "przewinienia" a on się upierał ,że to właśnie to smile

Taaaak...    Chora sytuacja. Ktoś mi mówił, że cokolwiek teraz nie zrobię będzie źle. I zawsze to będzie moja wina.

I właśnie przed tym powinnaś się bronić.
Jemu jest wygodnie jak ma "winnego", bo to dla niego jak usprawiedliwienie.

266 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-13 09:52:46)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

I właśnie przed tym powinnaś się bronić.
Jemu jest wygodnie jak ma "winnego", bo to dla niego jak usprawiedliwienie.

Wiesz QuQu naprawdę nie wiem jak się bronić. On ma takie huśtawki nastrojów, zobacz dwa dni super, trzeciego po południu dopiero mu pierdyknęło. Wiem ( sam powiedział) że mu coś tam nie poszło i wyżył się na mnie. Czepił się jak rzep psiego ogona  tamtej sytuacji . Może tu psycholog lub psychiatra byłby bardziej potrzebny, ale niestety nie daje się namówić - wcześniej próbowałam.

267

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
QuQu napisał/a:

I właśnie przed tym powinnaś się bronić.
Jemu jest wygodnie jak ma "winnego", bo to dla niego jak usprawiedliwienie.

Wiesz QuQu naprawdę nie wiem jak się bronić. On ma takie huśtawki nastrojów, zobacz dwa dni super, trzeciego po południu dopiero mu pierdyknęło. Wiem ( sam powiedział) że mu coś tam nie poszło i wyżył się na mnie. Czepił się jak rzep psiego ogona  tamtej sytuacji . Może tu psycholog lub psychiatra byłby bardziej potrzebny, ale niestety nie daje się namówić - wcześniej próbowałam.

Olej jego huśtawki nastrojów, udawaj że Cie to nie rusza, nie widzisz tego, jesteś ponad to, zabij go śmiechem , nie wiem co jeszcze, na pewno to bardzo trudne.
Ty jesteś dla niego w tej chwili takim "workiem treningowym" coś tam mu się nie układa po jego myśli i wyładowuje to na Tobie.

268

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Snake, to było to ...:(  Jakże prawdziwie trafiłeś.

Och, ja tylko zdradzam tajniki warsztatu.

Trycja123 napisał/a:

Wyć mi się chce ....

Jeśli już musisz, to nie przy nim. Płacząca żona czy w ogóle "stara" partnerka wzbudza głównie niesmak, a ewentualne odruchy poczucia winy najłatwiej jest ugasić dalszym obwinianiem jej za całe zło. Nie płaczesz, nie jęczysz, nie wiercisz dziur w brzuchu, nie nadskakujesz mu dla równowagi. Jak masz jakieś zaległe wypady towarzyskie, chwile piękności dla siebie, to jest to najlepszy czas na to. Kwestie zasadnicze zostawiasz profesjonalistom tj. od szukania dowodów jest detektyw, a od spraw zabezpieczenia ciebie i dzieci jest przyzwoity prawnik, który się w tym specjalizuje. Nie będzie podchodził do sprawy emocjonalnie tylko wytyczy co jest do zrobienia, co jest do uzyskania i w jaki sposób. Ty zaś musisz sobie przyswoić fakt, że tego faceta, którego znałaś, czy też myślałaś, że znasz już nie ma.

269

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Snake, to było to ...:(  Jakże prawdziwie trafiłeś.

Och, ja tylko zdradzam tajniki warsztatu.

Trycja123 napisał/a:

Wyć mi się chce ....

Jeśli już musisz, to nie przy nim. Płacząca żona czy w ogóle "stara" partnerka wzbudza głównie niesmak, a ewentualne odruchy poczucia winy najłatwiej jest ugasić dalszym obwinianiem jej za całe zło. Nie płaczesz, nie jęczysz, nie wiercisz dziur w brzuchu, nie nadskakujesz mu dla równowagi. Jak masz jakieś zaległe wypady towarzyskie, chwile piękności dla siebie, to jest to najlepszy czas na to. Kwestie zasadnicze zostawiasz profesjonalistom tj. od szukania dowodów jest detektyw, a od spraw zabezpieczenia ciebie i dzieci jest przyzwoity prawnik, który się w tym specjalizuje. Nie będzie podchodził do sprawy emocjonalnie tylko wytyczy co jest do zrobienia, co jest do uzyskania i w jaki sposób. Ty zaś musisz sobie przyswoić fakt, że tego faceta, którego znałaś, czy też myślałaś, że znasz już nie ma.

Popieram !
On gra …. ma jakiś plan ,w którym Ty jesteś tylko aktorem z przypisaną rolą … narzuconą przez niego.
Uważam że można ratować związek - rozstając się , rozwodząc , chroniąc siebie - czyli wydalić Pana delikatnie, poinformować rodzinę o jego decyzji.
Być stanowczym, określić granice i zasady - zero jedynkowo. .. tak/ nie .
Zawsze można budować związek od nowa …  można i drugi raz wziąć ślub... znam takich ! i w mojej ocenie to jedyna słuszna droga !
Po zdradzie nie ma już tych samych ludzi , nie ma tego samego związku. Trzeba zacząć od nowa . .. jak z obcymi. smile

Ty chcesz by było jak dawniej, chcesz swojego małżeństwa , swojego męża- i przez te Twoje potrzeby i chęci interpretujesz wszystko ... widzisz czego nie ma … wystarczy że on nie jest zły... a Ty już doszukujesz się w tym przychylności dla siebie. … naprawy .
Nie powinnaś być w tym sama - pomyśl o tym.

Ukrywając wszystko przed rodziną ... pomagasz panu nie ponosić konsekwencji...grasz w jego grę... wbrew pozorom chronisz jego... a powinnaś siebie i rodzinę !

270

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja
Ostatnio rzadko wypowiadam się na forum, bo podobne do Twoich emocje, które przeżywałam 3 lata temu już wygasły a i potrzeba wsparcia ze strony forumowiczów zmalała.
Z własnego doświadczenia powiem Ci że popełniasz błędy 90% zdradzonych kobiet w tym część moich.
Od momentu kiedy mąż powiedział Ci, że Cię nie kocha powinien przestać być Twoim mężem. Wszystkie Twoje działania powinny zmierzać do tego, aby rozdzielić wspólnotę majątkową i zabezpieczyć sobie osobne mieszkanie.
Wspólne życie, będzie generować w Tobie złość, nadzieję na lepsze jutro, poczucie winny i inne gówniane odczucia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Sprawa jest prosta. Maż przestał Cię kochać, bez względu na to czy to andropauza, czy inna kobieta czy mu się we łbie popieprzyło. Fakt jest taki, ze uczucie wygasło.
Nie jestem zwolennikiem detektywów, rozwodów z orzekaniem o winie czy innych niczemu niepotrzebnych działań. Bo zastanówmy się? Co Ci da detektyw - może potwierdzi że maż Cię zdradza i co będzie Ci lepiej? I tak powiedział że Cię nie kocha!
Ok jest detektyw jest zdrada i występujemy do sądu o rozwód z orzekaniem o winie - co Ci to daje ? Alimenty na dzieci - nie bo są dorosłe, alimenty na Ciebie - nie bo jesteś aktywna zawodowo, satysfakcję - jaką ? skoro wcześniej powiedział Ci że Cię nie kocha!
Jedynym rozsądnym wyjściem jest zamieszkanie osobno i zajecie się sobą. Jeśli dalej będziesz to rozkminiać na czynniki pierwsze to stracisz następne 2 lata swojego życia, bo nie chcesz za nic na świecie dopuścić myśli, że on Cię nie kocha..
Puść go wolno, zrobisz przysługę tym jemu a przede wszystkim sobie..
Ściskam mocno

271

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wszyscy macie rację. Mój problem polega na tym, że całe życie jestem z nim i nie wyobrażam sobie bez. Dlatego tak walczę, wieczna optymistka , nadzieja umiera ostatnia.  Ale już tak dostałam po tyłku, że czas się otrząsnąć. Chcę być szczęśliwa i kochana. Psychicznie przygotuję się do rozmowy, rodzina powinna w końcu wiedzieć , jeśli on nie powie ja to zrobię. I puszczę go wolno. Pisałam niedawno, że daję mu ostatnią szansę. Już ją właśnie wykorzystał.

272

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Wszyscy macie rację. Mój problem polega na tym, że całe życie jestem z nim i nie wyobrażam sobie bez. Dlatego tak walczę, wieczna optymistka , nadzieja umiera ostatnia.  Ale już tak dostałam po tyłku, że czas się otrząsnąć. Chcę być szczęśliwa i kochana. Psychicznie przygotuję się do rozmowy, rodzina powinna w końcu wiedzieć , jeśli on nie powie ja to zrobię. I puszczę go wolno. Pisałam niedawno, że daję mu ostatnią szansę. Już ją właśnie wykorzystał.

Dokładnie tak !
Ja gdybym była na Twoim miejscu sama bym porozmawiała z dziećmi i rodziną - czytając o jego ostatnich tekstach "tamten pan w sklepie " … obawiałabym się że przedstawi kłamliwa wersję sytuacji... 
Miał czas , nie jesteś mu nic winna - najważniejsze teraz minimalizowanie własnych strat !

273

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
takata napisał/a:

Ok jest detektyw jest zdrada i występujemy do sądu o rozwód z orzekaniem o winie - co Ci to daje ? Alimenty na dzieci - nie bo są dorosłe, alimenty na Ciebie - nie bo jesteś aktywna zawodowo, satysfakcję - jaką ?

Nie mąć jej w głowie. Alimenty na dzieci - tak, bo dopóki uczą się, studiują, to im się należą, a w ogóle do momentu jak się usamodzielnią. Alimenty na żonę - - tak, bo w przypadku ustalenia wyłącznej winy męża może spokojnie wystąpić o alimenty, nawet jeśli w wyniku rozwodu nie znajdzie się w niedostatku. Co może nie jest istotne dopóki pracuje i jest zdrowa ale jeśli zdarzyłoby się już po rozwodzie, że utraci możliwość zarabiania, pogorszy się jej zdrowie, to ten wyłącznie winny rozwodu małżonek jest w obowiązku jej pomagać. Takie rzeczy można lekceważyć za młodu, a nie jak się ma 3 dekady związku za sobą. Od tego właśnie jest prawnik żeby poukładał jej ścieżki dojścia do tego zabezpieczenia.

274

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Życzę Ci mnóstwa siły... dasz radę. I.... jeszcze będziesz szczęśliwa.... a przy nim tylko z
staniesz się zgorzkaniałą babą. Tego chcesz?
I przychylam się do zdania Takaty - nie mścij się, nie spalaj, nie bierz resztek... to wyniszczy głównie Ciebie.
Wstań i podnieś głowę.
Ściskam.

275

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
chceuciekacstad napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Wszyscy macie rację. Mój problem polega na tym, że całe życie jestem z nim i nie wyobrażam sobie bez. Dlatego tak walczę, wieczna optymistka , nadzieja umiera ostatnia.  Ale już tak dostałam po tyłku, że czas się otrząsnąć. Chcę być szczęśliwa i kochana. Psychicznie przygotuję się do rozmowy, rodzina powinna w końcu wiedzieć , jeśli on nie powie ja to zrobię. I puszczę go wolno. Pisałam niedawno, że daję mu ostatnią szansę. Już ją właśnie wykorzystał.

Dokładnie tak !
Ja gdybym była na Twoim miejscu sama bym porozmawiała z dziećmi i rodziną - czytając o jego ostatnich tekstach "tamten pan w sklepie " … obawiałabym się że przedstawi kłamliwa wersję sytuacji... 
Miał czas , nie jesteś mu nic winna - najważniejsze teraz minimalizowanie własnych strat !

Wolałabym przy nim rozmawiać, żeby nie było że to ja źle przedstawiłam sytuację. Usiąść razem i przedstawić fakty. Tylko muszę zebrać siły.

276

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
takata napisał/a:

Ok jest detektyw jest zdrada i występujemy do sądu o rozwód z orzekaniem o winie - co Ci to daje ? Alimenty na dzieci - nie bo są dorosłe, alimenty na Ciebie - nie bo jesteś aktywna zawodowo, satysfakcję - jaką ?

Nie mąć jej w głowie. Alimenty na dzieci - tak, bo dopóki uczą się, studiują, to im się należą, a w ogóle do momentu jak się usamodzielnią. Alimenty na żonę - - tak, bo w przypadku ustalenia wyłącznej winy męża może spokojnie wystąpić o alimenty, nawet jeśli w wyniku rozwodu nie znajdzie się w niedostatku. Co może nie jest istotne dopóki pracuje i jest zdrowa ale jeśli zdarzyłoby się już po rozwodzie, że utraci możliwość zarabiania, pogorszy się jej zdrowie, to ten wyłącznie winny rozwodu małżonek jest w obowiązku jej pomagać. Takie rzeczy można lekceważyć za młodu, a nie jak się ma 3 dekady związku za sobą. Od tego właśnie jest prawnik żeby poukładał jej ścieżki dojścia do tego zabezpieczenia.

Też jestem tego zdania, to jemu przestało się podobać w małżeństwie.

277

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
Snake napisał/a:
takata napisał/a:

Ok jest detektyw jest zdrada i występujemy do sądu o rozwód z orzekaniem o winie - co Ci to daje ? Alimenty na dzieci - nie bo są dorosłe, alimenty na Ciebie - nie bo jesteś aktywna zawodowo, satysfakcję - jaką ?

Nie mąć jej w głowie. Alimenty na dzieci - tak, bo dopóki uczą się, studiują, to im się należą, a w ogóle do momentu jak się usamodzielnią. Alimenty na żonę - - tak, bo w przypadku ustalenia wyłącznej winy męża może spokojnie wystąpić o alimenty, nawet jeśli w wyniku rozwodu nie znajdzie się w niedostatku. Co może nie jest istotne dopóki pracuje i jest zdrowa ale jeśli zdarzyłoby się już po rozwodzie, że utraci możliwość zarabiania, pogorszy się jej zdrowie, to ten wyłącznie winny rozwodu małżonek jest w obowiązku jej pomagać. Takie rzeczy można lekceważyć za młodu, a nie jak się ma 3 dekady związku za sobą. Od tego właśnie jest prawnik żeby poukładał jej ścieżki dojścia do tego zabezpieczenia.

Też jestem tego zdania, to jemu przestało się podobać w małżeństwie.

Dziewczyny patrzmy realnie..
Dzieci są dorosłe, same musza wystąpić do sądu o alimenty!
Trycja - jeśli ma tyle siły aby wywlekać brudy przed sądem udowadniać jaka to jest biedna i jak to jest jej potrzebne te 300 zł niech będzie 500 zł na życie od byłego męża i patrzeć na te pogardliwe spojrzenia - to niech działa.
Przeżyłam to i w moim odczuciu cały ten stres nie jest potrzebny. Osobiście nie poszłam wzorem moich koleżanek, które włóczyły się po sądach rok czy dwa, powoływały wielu świadków, potraciły mnóstwo znajomych, tylko po to aby udowodnić winę facetowi, który przestał je kochać..
Dziś mówią, że nie było warto  .. Co innego jak są nieletnie dzieci i kobieta zostaje bez środków do życia, ale tak..
Tak jak Wy życzę Trycji wszystkiego co najlepsze, ale jeśli nie byłyście w sądzie i nie przeżyłyście rozwodu same, to trudno opisać poziom emocji, upokorzenia i wstydu jaki się na tej sali przeżywa, nawet jeśli to maż zawinił..

278 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-13 12:17:55)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
Snake napisał/a:

dobrze jest wzbudzić poczucie winy i to poczucie winy odpowiednio pielęgnować, i nie dać mu uschnąć...

Snake, to było to ...:(  Jakże prawdziwie trafiłeś.
Po dwóch dniach wydawałoby się wprowadzania do jasności, ciepła i przytulania znowu krach. I to na całego.
Wczoraj po powrocie z pracy  wiało chłodem, a wieczorem stwierdził, że już nic ode mnie nie chce. Bo WSZYSTKO skończyło się w piątek  wieczorem ( czyli w ten dzień z sytuacją z panem, którego zapytałam o gadżet). Dodał, że dobrze sobie radzę a on nic ode mnie nie potrzebuje. Nie żywi urazy do tamtego dnia ale ...
Mąż ewidentnie wymusza na mnie poczucie winy, gra na moich emocjach. Może mu coś nie poszło w ciągu dnia i musiał się wyżyć.
Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja. A ja wierzyłam w poprawę, że jakoś sobie poradzę z tym, wszystkim. Ja, głupią .
Chore ale prawdziwe. Wyć mi się chce ....

Widzisz Trycja.. dlatego tu wczoraj nie pisałam.. bo miałaś taki dobry nastrój.. Wróć do 1 posta mojego tutaj..Nie dziwi mnie absolutnie że starasz się odnależć  dawnego męża, ale póki się starasz tak bardzo za dwoje, to nie zobaczysz innej ścieżki.

279

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycja tak po ludzku przykro mi  bardzo że tak się rozwineła sytuacja. Może naiwnie , ale czytając  twój watek naprawdę miałam nadzieję że Twój mąż się ogarnął

280

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
chceuciekacstad napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Wszyscy macie rację. Mój problem polega na tym, że całe życie jestem z nim i nie wyobrażam sobie bez. Dlatego tak walczę, wieczna optymistka , nadzieja umiera ostatnia.  Ale już tak dostałam po tyłku, że czas się otrząsnąć. Chcę być szczęśliwa i kochana. Psychicznie przygotuję się do rozmowy, rodzina powinna w końcu wiedzieć , jeśli on nie powie ja to zrobię. I puszczę go wolno. Pisałam niedawno, że daję mu ostatnią szansę. Już ją właśnie wykorzystał.

Dokładnie tak !
Ja gdybym była na Twoim miejscu sama bym porozmawiała z dziećmi i rodziną - czytając o jego ostatnich tekstach "tamten pan w sklepie " … obawiałabym się że przedstawi kłamliwa wersję sytuacji... 
Miał czas , nie jesteś mu nic winna - najważniejsze teraz minimalizowanie własnych strat !

Wolałabym przy nim rozmawiać, żeby nie było że to ja źle przedstawiłam sytuację. Usiąść razem i przedstawić fakty. Tylko muszę zebrać siły.

Obyś miała siły a pan chciał trzymać się "faktów "... oby nie skończyło się jak ostatnio :

" Wczoraj po powrocie z pracy  wiało chłodem, a wieczorem stwierdził, że już nic ode mnie nie chce. Bo WSZYSTKO skończyło się w piątek  wieczorem ( czyli w ten dzień z sytuacją z panem, którego zapytałam o gadżet). Dodał, że dobrze sobie radzę a on nic ode mnie nie potrzebuje. Nie żywi urazy do tamtego dnia ale ...
Mąż ewidentnie wymusza na mnie poczucie winy, gra na moich emocjach. Może mu coś nie poszło w ciągu dnia i musiał się wyżyć.
Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja.
A ja wierzyłam w poprawę, że jakoś sobie poradzę z tym, wszystkim. Ja, głupią  "

Niestety coś mi podpowiada że to raczej będzie jego wersja "faktów ".

281

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
takata napisał/a:

Trycja - jeśli ma tyle siły aby wywlekać brudy przed sądem udowadniać jaka to jest biedna i jak to jest jej potrzebne te 300 zł niech będzie 500 zł na życie od byłego męża i patrzeć na te pogardliwe spojrzenia - to niech działa.

Honor fajna sprawa, wysoko na sztandarach. Tymczasem w przyziemnym życiu pan były mąż jak mu po ekscesach z młodszymi kocicami już na serio zacznie odmawiać posłuszeństwa pikawa, nie będąc wyłącznie winnym rozwodu może sobie spokojnie pozwać byłą żonę o alimenty.

282

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
takata napisał/a:

Trycja - jeśli ma tyle siły aby wywlekać brudy przed sądem udowadniać jaka to jest biedna i jak to jest jej potrzebne te 300 zł niech będzie 500 zł na życie od byłego męża i patrzeć na te pogardliwe spojrzenia - to niech działa.

Honor fajna sprawa, wysoko na sztandarach. Tymczasem w przyziemnym życiu pan były mąż jak mu po ekscesach z młodszymi kocicami już na serio zacznie odmawiać posłuszeństwa pikawa, nie będąc wyłącznie winnym rozwodu może sobie spokojnie pozwać byłą żonę o alimenty.

dokładnie. a nigdy nie wiadomo jak życie się potoczy. Dlatego Trycja jak masz pieniądze, to uruchom tego detektywa. Wtedy świadkowie niepotrzebni.Bo te uważam, że taki cyrk wśród znajomych to żenada.

283 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 12:48:31)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
takata napisał/a:

Trycja - jeśli ma tyle siły aby wywlekać brudy przed sądem udowadniać jaka to jest biedna i jak to jest jej potrzebne te 300 zł niech będzie 500 zł na życie od byłego męża i patrzeć na te pogardliwe spojrzenia - to niech działa.

Honor fajna sprawa, wysoko na sztandarach. Tymczasem w przyziemnym życiu pan były mąż jak mu po ekscesach z młodszymi kocicami już na serio zacznie odmawiać posłuszeństwa pikawa, nie będąc wyłącznie winnym rozwodu może sobie spokojnie pozwać byłą żonę o alimenty.

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić,  a właściwie to przekonać sąd że mu się cokolwiek należy- a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, i tylko dlatego, że jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.

284

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:
takata napisał/a:

Trycja - jeśli ma tyle siły aby wywlekać brudy przed sądem udowadniać jaka to jest biedna i jak to jest jej potrzebne te 300 zł niech będzie 500 zł na życie od byłego męża i patrzeć na te pogardliwe spojrzenia - to niech działa.

Honor fajna sprawa, wysoko na sztandarach. Tymczasem w przyziemnym życiu pan były mąż jak mu po ekscesach z młodszymi kocicami już na serio zacznie odmawiać posłuszeństwa pikawa, nie będąc wyłącznie winnym rozwodu może sobie spokojnie pozwać byłą żonę o alimenty.

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić - a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, tylko dlatego jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.


Wzajemna alimentacja do 5 lat po rozwodzie jest to przypadku orzeczenia rozwodu bez winy, lub za winą obydwojga , ale wtedy kiedy druga strona jest w niedostatku. Natomiast w przypadku orzeczenia wyłącznej winy jednego małżonka, alimentacja może być dożywotnia i nie musi ten drugi być w niedostatku wystarczy , iż się udowodni ,że poziom życia małżonka niewinnego uległ OBNIŻENIU .

285 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 13:00:38)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Honor fajna sprawa, wysoko na sztandarach. Tymczasem w przyziemnym życiu pan były mąż jak mu po ekscesach z młodszymi kocicami już na serio zacznie odmawiać posłuszeństwa pikawa, nie będąc wyłącznie winnym rozwodu może sobie spokojnie pozwać byłą żonę o alimenty.

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić - a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, tylko dlatego jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.


Wzajemna alimentacja do 5 lat po rozwodzie jest to przypadku orzeczenia rozwodu bez winy, lub za winą obydwojga , ale wtedy kiedy druga strona jest w niedostatku. Natomiast w przypadku orzeczenia wyłącznej winy jednego małżonka, alimentacja może być dożywotnia i nie musi ten drugi być w niedostatku wystarczy , iż się udowodni ,że poziom życia małżonka niewinnego uległ OBNIŻENIU .

Dożywotnia - to niewłaściwe słowo, bo zobowiązany do alimentów zawsze może żądać ich obniżenia lub zniesienia, a ich zasądzenie oraz wysokość zawsze jest uzasadnione usprawiedliwionymi potrzebami żądającego i możliwościami finansowymi zobowiązanego. Także nie tak prędko z tym dożywotnim utrzymywaniem się na koszt ex, bo to w praktyce nierealne. Poza tym jesli  ex wykaże że tego obowiązku nie jest w stanie spełnić, obowiązek alimentacyjny przechodzi na dalszych krewnych.
Żądać to sobie można. Problem jest w uzyskaniu. I w utrzymaniu.

286

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić,  a właściwie to przekonać sąd że mu się cokolwiek należy- a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, i tylko dlatego, że jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.

Dlatego przecież napisałem, że chłopina ma wg słów autorki już teraz słabowite serducho. A tu przed nim tyle emocji i oj... wyzwań, może mu pikawa nie wytrzymać. Pójdzie na rentę bida z nędzą i zaraz się zacznie szukanie chętnego jelenia do wspomożenia byłego męża i wciąż tatusia. A co do udowadniania przed sądem. Jak jedna panienka może się przemęczyć i chodzić parę lat w rękawie co by zgarniać od byłego męża kilkanaście patyków miesięcznie, to wszystko jest możliwe.

287

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić,  a właściwie to przekonać sąd że mu się cokolwiek należy- a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, i tylko dlatego, że jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.

Dlatego przecież napisałem, że chłopina ma wg słów autorki już teraz słabowite serducho. A tu przed nim tyle emocji i oj... wyzwań, może mu pikawa nie wytrzymać. Pójdzie na rentę bida z nędzą i zaraz się zacznie szukanie chętnego jelenia do wspomożenia byłego męża i wciąż tatusia. A co do udowadniania przed sądem. Jak jedna panienka może się przemęczyć i chodzić parę lat w rękawie co by zgarniać od byłego męża kilkanaście patyków miesięcznie, to wszystko jest możliwe.

Możliwe że mąż panienki miał kiepskiego prawnika.

288

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

dokładnie. a nigdy nie wiadomo jak życie się potoczy. Dlatego Trycja jak masz pieniądze, to uruchom tego detektywa. Wtedy świadkowie niepotrzebni.Bo te uważam, że taki cyrk wśród znajomych to żenada.

Już właśnie napisałam do niego. Działamy, cokolwiek to będzie.

289

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

O ile jego sytuacji materialna po rozwodzie pogorszy się na tyle, że nie bedzie w stanie utrzymać się, czyli popadnie w tzw. niedostatek, co jeszcze będzie musiał przed sądem udowodnić - a o czym nagminnie zapomina się strasząc się wzajemnie możliwością powództwa o alimenty, bo bynajmniej nie dostaje się ich z automatu, tylko dlatego jeden exmałżonek postanowił zrobić drugiemu na złość i żyć na jego koszt.


Wzajemna alimentacja do 5 lat po rozwodzie jest to przypadku orzeczenia rozwodu bez winy, lub za winą obydwojga , ale wtedy kiedy druga strona jest w niedostatku. Natomiast w przypadku orzeczenia wyłącznej winy jednego małżonka, alimentacja może być dożywotnia i nie musi ten drugi być w niedostatku wystarczy , iż się udowodni ,że poziom życia małżonka niewinnego uległ OBNIŻENIU .

Dożywotnia - to niewłaściwe słowo, bo zobowiązany do alimentów zawsze może żądać ich obniżenia lub zniesienia, a ich zasądzenie zawsze jest uzasadnione usprawiedliwionymi potrzebami żądającego i możliwościami finansowymi zobowiązanego. Także nie tak prędko z tym dożywotnim utrzymywaniem się na koszt ex, bo to w praktyce nierealne. Wystarczy że ex wykaże że on tego obowiązku nie jest w stanie spełnić, obowiązek przechodzi na dalszych krewnych.

Tak samo żądający alimentów , może żądać podwyższenia alimentów.
Z dalszymi krewnymi to racja , trudno liczyć na zasądzenie
Zazwyczaj to mężowie "zajmują" się karierą, firmą itp. i po rozwodzie to zazwyczaj kobiecie "pogarsza" się sytuacja materialna.
Wykazanie ,że nie jest się w stanie spełniać też nie jest takie proste, bo brane są pod uwagę możliwości zarobkowe a to nie tylko realnie dochody , ale również takie, który zobowiązany mógłby osiągać przy wykorzystaniu swoich umiejętności i uprawnień i doświadczenia.
Nie jestem za życiem na czyjś koszt, jestem w stanie sama o siebie zadbać.
Orzeczenie o winie czasami jest potrzebne dla samego siebie.

290 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 13:14:12)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:

Wzajemna alimentacja do 5 lat po rozwodzie jest to przypadku orzeczenia rozwodu bez winy, lub za winą obydwojga , ale wtedy kiedy druga strona jest w niedostatku. Natomiast w przypadku orzeczenia wyłącznej winy jednego małżonka, alimentacja może być dożywotnia i nie musi ten drugi być w niedostatku wystarczy , iż się udowodni ,że poziom życia małżonka niewinnego uległ OBNIŻENIU .

Dożywotnia - to niewłaściwe słowo, bo zobowiązany do alimentów zawsze może żądać ich obniżenia lub zniesienia, a ich zasądzenie zawsze jest uzasadnione usprawiedliwionymi potrzebami żądającego i możliwościami finansowymi zobowiązanego. Także nie tak prędko z tym dożywotnim utrzymywaniem się na koszt ex, bo to w praktyce nierealne. Wystarczy że ex wykaże że on tego obowiązku nie jest w stanie spełnić, obowiązek przechodzi na dalszych krewnych.

Tak samo żądający alimentów , może żądać podwyższenia alimentów.
Z dalszymi krewnymi to racja , trudno liczyć na zasądzenie
Zazwyczaj to mężowie "zajmują" się karierą, firmą itp. i po rozwodzie to zazwyczaj kobiecie "pogarsza" się sytuacja materialna.
Wykazanie ,że nie jest się w stanie spełniać też nie jest takie proste, bo brane są pod uwagę możliwości zarobkowe a to nie tylko realnie dochody , ale również takie, który zobowiązany mógłby osiągać przy wykorzystaniu swoich umiejętności i uprawnień i doświadczenia.
Nie jestem za życiem na czyjś koszt, jestem w stanie sama o siebie zadbać.
Orzeczenie o winie czasami jest potrzebne dla samego siebie.

Bierze się pod uwagę realne możliwości finansowego zobowiązanego, a nie potencjalne, oraz obiektywnie uzasadnione potrzeby żądającego. I niestety wysokość alimentów jest uzależniona od możliwości zobowiązanego. Zasądzenie alimentów w wysokości przekraczającej faktyczne możliwości finansowego zobowiązanego jest niedopuszczalne. Coś takiego w świetle prawa nie może się ostać.
To nie działa tak że zażądasz i wydrzesz kasy ile chcesz.

291

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Dożywotnia - to niewłaściwe słowo, bo zobowiązany do alimentów zawsze może żądać ich obniżenia lub zniesienia, a ich zasądzenie zawsze jest uzasadnione usprawiedliwionymi potrzebami żądającego i możliwościami finansowymi zobowiązanego. Także nie tak prędko z tym dożywotnim utrzymywaniem się na koszt ex, bo to w praktyce nierealne. Wystarczy że ex wykaże że on tego obowiązku nie jest w stanie spełnić, obowiązek przechodzi na dalszych krewnych.

Tak samo żądający alimentów , może żądać podwyższenia alimentów.
Z dalszymi krewnymi to racja , trudno liczyć na zasądzenie
Zazwyczaj to mężowie "zajmują" się karierą, firmą itp. i po rozwodzie to zazwyczaj kobiecie "pogarsza" się sytuacja materialna.
Wykazanie ,że nie jest się w stanie spełniać też nie jest takie proste, bo brane są pod uwagę możliwości zarobkowe a to nie tylko realnie dochody , ale również takie, który zobowiązany mógłby osiągać przy wykorzystaniu swoich umiejętności i uprawnień i doświadczenia.
Nie jestem za życiem na czyjś koszt, jestem w stanie sama o siebie zadbać.
Orzeczenie o winie czasami jest potrzebne dla samego siebie.

Bierze się pod uwagę realne możliwości finansowego zobowiązanego, a nie potencjalne, oraz obiektywnie uzasadnione potrzeby żądającego. Zasądzenie alimentów w wysokości przekraczającej faktyczne możliwości finansowego zobowiązanego jest niedopuszczalne. Coś takiego w świetle prawa nie może się ostać.

Najlepiej to z takimi sprawami do adwokata się udać.

292

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:

Tak samo żądający alimentów , może żądać podwyższenia alimentów.
Z dalszymi krewnymi to racja , trudno liczyć na zasądzenie
Zazwyczaj to mężowie "zajmują" się karierą, firmą itp. i po rozwodzie to zazwyczaj kobiecie "pogarsza" się sytuacja materialna.
Wykazanie ,że nie jest się w stanie spełniać też nie jest takie proste, bo brane są pod uwagę możliwości zarobkowe a to nie tylko realnie dochody , ale również takie, który zobowiązany mógłby osiągać przy wykorzystaniu swoich umiejętności i uprawnień i doświadczenia.
Nie jestem za życiem na czyjś koszt, jestem w stanie sama o siebie zadbać.
Orzeczenie o winie czasami jest potrzebne dla samego siebie.

Bierze się pod uwagę realne możliwości finansowego zobowiązanego, a nie potencjalne, oraz obiektywnie uzasadnione potrzeby żądającego. Zasądzenie alimentów w wysokości przekraczającej faktyczne możliwości finansowego zobowiązanego jest niedopuszczalne. Coś takiego w świetle prawa nie może się ostać.

Najlepiej to z takimi sprawami do adwokata się udać.

To nie działa tak że zażądasz i wydrzesz kasy ile chcesz. Adwokat to też nie jest cudotwórca.

293

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Bierze się pod uwagę realne możliwości finansowego zobowiązanego, a nie potencjalne, oraz obiektywnie uzasadnione potrzeby żądającego. Zasądzenie alimentów w wysokości przekraczającej faktyczne możliwości finansowego zobowiązanego jest niedopuszczalne. Coś takiego w świetle prawa nie może się ostać.

Najlepiej to z takimi sprawami do adwokata się udać.

To nie działa tak że zażądasz i wydrzesz kasy ile chcesz. Adwokat to też nie jest cudotwórca.

Ależ nikt tu nie mówi o "wydzieraniu" kasy ! Piszę tylko, że są takie przepisy, które mogą chronić porzucane kobiety.

294 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 13:31:18)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
QuQu napisał/a:

Najlepiej to z takimi sprawami do adwokata się udać.

To nie działa tak że zażądasz i wydrzesz kasy ile chcesz. Adwokat to też nie jest cudotwórca.

Ależ nikt tu nie mówi o "wydzieraniu" kasy ! Piszę tylko, że są takie przepisy, które mogą chronić porzucane kobiety.

Przepisy są takie, że po ich zastosowanie może się okazać, że ochrona którą na ich podstawie można uzyskać jest g... warta, bo np. ex ponownie zawarł związek małżeński, ma dwoje małych dzieci, psa, kota i kanarka oraz chorą druga żoną a on sam w ostatnim czasie przeszedł ciężką operację, i można w tej sytuacji od niego uzyskać wiadomo ile. Generalnie, w kwestii alimentacji, jestem zwolennikiem zasady "umiesz liczyć, licz na siebie".
Natomiast przy rozwodzie zadbać o minimum "sprawiedliwości" czyli jednak jeśli ta wina jest ewidentnie po stronie drugiego z małżonków, żeby jednak walczyć o jej orzeczenie.

295

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

296

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wszystko co piszecie tu o alimentach to prawda. Można się o nie ubiegać a ich wysokość trzeba uzasadnić. Wydaje mi się natomiast, ze nie alimenty są tu kluczowe, a rozpad związku, którego Trycja nie jest w stanie zaakceptować..
Idąc dalej  Trycja to kobieta w wieku ok 55 lat pewnie, samodzielna, zaradna i czynna zawodowo. Patrząc po wpisach jest też inteligentna i trzeźwo patrzy na świat. Przecież jej życie i świat się nie kończy na mężu. Sama w sobie jest największą wartością i nie musi robić nic, czego nie chce, nie czuje czy nie jest do tego przekonana.
Nie podzielam Waszej chęci zlinczowania Pana męża bo mu się przestało podobać, jedynie doradzam autorce, aby wyszła z tego związku jak najmniej poraniona. Ona już nie ma wpływu na swojego męża i nie zmusi go do miłości.. przykre ale zyciowe

297 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-13 13:39:01)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

Ja tam myślę, że wprost przeciwnie. Małżonka szansę dała, ratować małżeństwo chciała, wybaczyła, uwierzyła i ponownie zaufała, a tu się jednak okazuje, że mąż to klasyczny recydywista tongue
Za to już powinni karać więzieniem wink

298

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

Pierwszy wybryk odchorowałam emocjonalnie, nie mogłam się pozbierać prawie dwa lata. Ale sama sobie poradziłam. Tego się nie da w sądzie wykorzystać. Natomiast już teraz co detektyw wykryje to moje. Nie wiem jak się losy potoczą, być może dowody ( jeśli będą) dopiero w sądzie ujawnię. Nie mam zamiaru zdradzać nic wcześniej. Naiwna byłam, że uwierzyłam w poprawę, trzeba było robić swoje.

299

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

Ja tam myślę, że wprost przeciwnie. Małżonka szansę dała, ratować małżeństwo chciała, wybaczyła, uwierzyła i ponownie zaufała, a tu się jednak okazuje, że mąż to klasyczny recydywista tongue
Za to już powinni karać więzieniem wink

i na roboty do łagru wysyłać smile

300

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

Ja tam myślę, że wprost przeciwnie. Małżonka szansę dała, ratować małżeństwo chciała, wybaczyła, uwierzyła i ponownie zaufała, a tu się jednak okazuje, że mąż to klasyczny recydywista tongue
Za to już powinni karać więzieniem wink

i na roboty do łagru wysyłać smile

mimo wszystko może to by pomogło zrozumieć tym słabym facecikom co w zyciu wazne

301

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale po co dywagować, wydrze się, nie wydrze. Jeśli detektyw da porządne, niepodważalne dowody, to autorce ze zwykłej, życiowej ostrożności opłaca się wystąpić o rozwód z wyłącznej winy małżonka. Otwiera jej to różne możliwości, nawet jeśli nie będzie chciała z nich korzystać, a jemu zamyka czy chciałby z nich korzystać czy nie. W dodatku jeśli będzie miała dowody, to nie wystarczy pokazać ich panu żeby padł na kolana, grzecznie przeprosił i solennie obiecał, że to pierwszy i ostatni raz. Będzie się na przyszłość lepiej krył, a w domu okazywał wielką miłość. Przy następnym nawrocie choroby będzie więc prawdopodobnie trudniej go złapać za rękę, a jeśli nad pierwszym wybrykiem małżonka przeszła do porządku dziennego, to trudniej to potem wykorzystać w sądzie. Tak słyszałem tongue

Ja tam myślę, że wprost przeciwnie. Małżonka szansę dała, ratować małżeństwo chciała, wybaczyła, uwierzyła i ponownie zaufała, a tu się jednak okazuje, że mąż to klasyczny recydywista tongue
Za to już powinni karać więzieniem wink

i na roboty do łagru wysyłać smile

Słabe to. Bolek zwany przez potomnych Chrobrym umyślił, że takiego delikwenta przybijało się gwoździem za mosznę do mostu i dawało nóż. Miał chłopina wybór: ocalić klejnoty ale umrzeć z głodu i pragnienia albo przeżyć ale urżnąć sobie jaja. Niestety Bolek jak to typowy chłop u władzy uważał, że sam stoi ponad prawem tongue

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

302

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Snake, ale będę wiedziała gdzie jeździ, co robi, z kim przebywa, jakie rozmowy prowadzi. Może nic nie wykryć co do zdrady, bo moim zdaniem już nie dzieje się nic od dwóch tygodni. Może to o czym rozmawia poza domem naprowadzi mnie na jakiś inny ślad, albo da porządnego kopa do błyskawicznego zakończenia związku. Nie wiem, ale jak nie spróbuje to się nigdy nie dowiem o co chodzi tak naprawdę. Być może jest psychiczny i palnęło mu na mózg. Teraz niestety muszę się uzbroić w anielską cierpliwość na jakiś czas.

303

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
QuQu napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ja tam myślę, że wprost przeciwnie. Małżonka szansę dała, ratować małżeństwo chciała, wybaczyła, uwierzyła i ponownie zaufała, a tu się jednak okazuje, że mąż to klasyczny recydywista tongue
Za to już powinni karać więzieniem wink

i na roboty do łagru wysyłać smile

Słabe to. Bolek zwany przez potomnych Chrobrym umyślił, że takiego delikwenta przybijało się gwoździem za mosznę do mostu i dawało nóż. Miał chłopina wybór: ocalić klejnoty ale umrzeć z głodu i pragnienia albo przeżyć ale urżnąć sobie jaja. Niestety Bolek jak to typowy chłop u władzy uważał, że sam stoi ponad prawem tongue

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Lubię Bolka smile smile
Powinniśmy czerpać z historii smile  smile

304

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Być może jest psychiczny i palnęło mu na mózg.

o znam to ;-), myslałam że mój maz jest chory, ma depresje, guza mózgu
a on miał po prostu kolezanke...
;-)

305

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
Snake napisał/a:

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Snake, ale będę wiedziała gdzie jeździ, co robi, z kim przebywa, jakie rozmowy prowadzi. Może nic nie wykryć co do zdrady, bo moim zdaniem już nie dzieje się nic od dwóch tygodni. Może to o czym rozmawia poza domem naprowadzi mnie na jakiś inny ślad, albo da porządnego kopa do błyskawicznego zakończenia związku. Nie wiem, ale jak nie spróbuje to się nigdy nie dowiem o co chodzi tak naprawdę. Być może jest psychiczny i palnęło mu na mózg. Teraz niestety muszę się uzbroić w anielską cierpliwość na jakiś czas.

Prawda Trycji się należy, chociaż mąż się nie kwapi do tego.

306

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Być może jest psychiczny i palnęło mu na mózg.

o znam to ;-), myslałam że mój maz jest chory, ma depresje, guza mózgu
a on miał po prostu kolezanke...
;-)

Jaanna to, że ktoś był to na 90% jestem pewna. Ale raczej mu się urwało... przynajmniej na teraz.

307

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

musisz poznac prawdę
jesli sama nie mozesz to detektyw sprawe wyjasni
np skasowane sms tez mozna odzyskac
watpię aby mąz sam ci się przyznał, będzie kręcił i mataczył

308

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:

musisz poznac prawdę
np skasowane sms tez mozna odzyskac

W życiu się nie przyzna, ale teraz w dobie messengerów, watsupów i innych smsy są podobno rzadkością smile

309

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Whatsupa tez mozna odzyskac ale tylko tydzien wstecz

310

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Los lubi byc przewrotny. A gdyby tak sie okazało ze małzonek wcale nie jest wiarołomny i fakt wynajęcia detektywa przedstawił w sądzie jako winę żony rozpadu małzenstwa. Bo on mial problemy w pracy a żona zamiast go wspierać to detektywa przeciwko niemu wynajęła.

311

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:
Snake napisał/a:

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Los lubi byc przewrotny. A gdyby tak sie okazało ze małzonek wcale nie jest wiarołomny i fakt wynajęcia detektywa przedstawił w sądzie jako winę żony rozpadu małzenstwa. Bo on mial problemy w pracy a żona zamiast go wspierać to detektywa przeciwko niemu wynajęła.

Jak się ma problemy to wypada" poinformować małżonkę (najbliższą osobę )

312

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

Jak się ma problemy to wypada" poinformować małżonkę (najbliższą osobę )

To jest niemęskie. Prawdziwy facet nie mówi o takich rzeczach i z godnością umiera ze stresu na zawał. Ja informuję tylko o problemach rozwiązanych tak jak tego uczą w wojsku.

313

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:
Snake napisał/a:

A wracając do niecnego bohatera, to mimo wszystko detektyw może nic nie znaleźć. Odsyłam do mojego postu trochę wcześnie. W tym wieku facetom wiele się w głowie roi, a niekoniecznie musi się to przekładać na namacalne he, he czyny.

Los lubi byc przewrotny. A gdyby tak sie okazało ze małzonek wcale nie jest wiarołomny i fakt wynajęcia detektywa przedstawił w sądzie jako winę żony rozpadu małzenstwa. Bo on mial problemy w pracy a żona zamiast go wspierać to detektywa przeciwko niemu wynajęła.

Nie ma problemów w pracy, wręcz przeciwnie smile 
Fakt wynajęcia specjalisty będzie utajniony do końca. Jak pisałam może  ma problemy psychiczne i trzeba mu psychiatry, a nie sądu ?
Czas pokaże. Nie muszę się afiszować  kto mi pomagał.

314

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Jak się wie- źle, jak się nie wie- źle.

Sneke
"To jest niemęskie. Prawdziwy facet nie mówi o takich rzeczach i z godnością umiera ze stresu na zawał. Ja informuję tylko o problemach rozwiązanych tak jak tego uczą w wojsku."

masz rację, to znaczy ,że problemy Pana się jeszcze nie skończyły sad

315

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

masz rację, to znaczy ,że problemy Pana się jeszcze nie skończyły sad

Ha, ha jak ja informowałem o różnych takich zabawnych historiach z płcią przeciwną, to wyszło na to, że to taka chytra taktyka. Tak więc mądry facet stosuje się do zasady "morda w kubeł", a dwa, że jedyną kobietą na świecie jest żona.

316

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Nie ma problemów w pracy, wręcz przeciwnie smile 
Fakt wynajęcia specjalisty będzie utajniony do końca. Jak pisałam może  ma problemy psychiczne i trzeba mu psychiatry, a nie sądu ?
Czas pokaże. Nie muszę się afiszować  kto mi pomagał.

Jesli ma problemy psychiczne to tym gorzej dla Ciebie. On bedzie tym dobrym na rozprawie. Ty bedziesz tym która na chorego męża detektywa nasyłała. W tym wątku juz padły zdania że chory na serce mąż dożywotnio ma płacic alimenty zdrowej, zaradnej i pracującej żonie choć żadnego namacalnego dowodu jego zdrady nie ma. Dobrze, że koleżanki forumowiczki go na tortury nie zabrały aby sie przyznał.

317

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Jesli okazaloby sie ze jest psychiczny, raczej bym go zabrala do lekarza niz na sale sadowa.

318 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-13 17:19:47)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Jesli okazaloby sie ze jest psychiczny, raczej bym go zabrala do lekarza niz na sale sadowa.

big_smile

Chyba ze w przypadku przymusowego leczenia..:)

FOGGY, o co Ci chodzi. Ona bedzie mieć infornacje, a co z nimi zrobi to 2 sprawa.

Ps jestem przeciw torturom smile

319

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Jesli okazaloby sie ze jest psychiczny, raczej bym go zabrala do lekarza niz na sale sadowa.

big_smile

Chyba ze w przypadku przymusowego leczenia..:)

FOGGY, o co Ci chodzi. Ona bedzie mieć infornacje, a co z nimi zrobi to 2 sprawa.

No właśnie, można mieć informacje i ich nie wykorzystać.

320

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

FOGGY, o co Ci chodzi. Ona bedzie mieć infornacje, a co z nimi zrobi to 2 sprawa.
Ps jestem przeciw torturom smile

O nic mi nie chodzi, niemniej pogoda za oknem +  pora roku kiepsko działają na psychikę.
Tak samo jak wiek, świadomość, że młodym już sie nie bedzie, że wiekszość tego co piękne już za nami.
No i depresja gotowa - a ma ona wiele twarzy.

321

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:
Ela210 napisał/a:

FOGGY, o co Ci chodzi. Ona bedzie mieć infornacje, a co z nimi zrobi to 2 sprawa.
Ps jestem przeciw torturom smile

O nic mi nie chodzi, niemniej pogoda za oknem +  pora roku kiepsko działają na psychikę.
Tak samo jak wiek, świadomość, że młodym już sie nie bedzie, że wiekszość tego co piękne już za nami.
No i depresja gotowa - a ma ona wiele twarzy.

Mów za siebie big_smile 
A w wieku jestem podobnym jak Ty.. ale cóż mężczyźni słabsza płeć smile
I chyba detektyw go w depresję nie wpędzi big_smile
No chyba że Trycja jego kartą kredytową zapłaci. wink

322

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

U mnie od prawie dwóch miesięcy cos się zaczęło psuć ciągle zmęczenie różne wymowki żeby wyjść z domu na moje pytania co się dzieje słyszałem tylko ze nic  wiec Zaczelam trochę szukać i w końcu znalazłam miejsce gdzie rozmawia ze swoja kochanka. Jeszcze mu nie Powiedziałam ze wiem o wszystkim na razie cierpie w milczeniu żeby dzieci chociaż święta mialy spokojne.  Przeprowadził am z nim tylko rozmowę co się dzieje muslalam ze się przyzna ale jak widzę oyrzymalam standardowa odpowiedz " nie wiem co się ze mną dzieje"

323

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

Mów za siebie big_smile 
A w wieku jestem podobnym jak Ty.. ale cóż mężczyźni słabsza płeć smile
I chyba detektyw go w depresję nie wpędzi big_smile
No chyba że Trycja jego kartą kredytową zapłaci. wink

Mężczyzni statystycznie krócej żyją o 8 lat - jak tu nie miec depresji.
No i kobieta dłużej może miec przyjemność z seksu, facet w pewnym wieku to albo potrzebuje nowych bodzców albo niebieskich tabletek. Trycjo - jeśli na świeta sie pogodzicie to masz pomysł na prezent pod choinką.
Kiedy ostatnio byliście z mężem jak kobieta z mężczyzną?
Może chłop ma problemy i sie wstydzi, może trzeba naturę wspomóc niebieskimi tabletkami.

324 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-13 20:15:10)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
foggy napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Mów za siebie big_smile 
A w wieku jestem podobnym jak Ty.. ale cóż mężczyźni słabsza płeć smile
I chyba detektyw go w depresję nie wpędzi big_smile
No chyba że Trycja jego kartą kredytową zapłaci. wink

Mężczyzni statystycznie krócej żyją o 8 lat - jak tu nie miec depresji.
No i kobieta dłużej może miec przyjemność z seksu, facet w pewnym wieku to albo potrzebuje nowych bodzców albo niebieskich tabletek. Trycjo - jeśli na świeta sie pogodzicie to masz pomysł na prezent pod choinką.
Kiedy ostatnio byliście z mężem jak kobieta z mężczyzną?
Może chłop ma problemy i sie wstydzi, może trzeba naturę wspomóc niebieskimi tabletkami.

aha... może już bierze i pikawka nawala..
Ładny prezent wymyśliłeś . To już lepsze sporty siłowe, zdrowa dieta, relaks.. Inne Panie, tylko dla tych, dla których nie mają skutków ubocznych big_smile
No jeśli mąż Trycji ma takie problemy to "morda w kubeł" w takich sprawach to gwóźdż do trumny

325

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

aha... może już bierze i pikawka nawala..
Ładny prezent wymyśliłeś . To już lepsze sporty siłowe, zdrowa dieta, relaks.. Inne Panie, tylko dla tych, dla których nie mają skutków ubocznych big_smile
No jeśli mąż Trycji ma takie problemy to "morda w kubeł" w takich sprawach to gwóźdż do trumny

Te problemy z pikawką to może nie być przypadek. Wiec mała poprawka. Najpierw "próba wysiłkowa na rowerku z badaniem EKG", potem niech mąż z miesiąc pobiega na bieżni a dopiero potem niebieskie tabletki.
Inne Panie są tylko dla tych ogarniętych co to potrafią śladu nie pozostawić a nie dla takich , co że nie dość że zdradził to jeszcze niezablokowany telefon zostawił, koszuli nie zmienił, naiwną historyjkę wymyślił, zmienił zachowanie w domu i myśli że żona nie zauważy. A tak na poważnie, skoro Autorka jest z mężem razem 30 lat to są oni dla siebie najbliższymi osobami na świecie. Szczera i poważna rozmową a nie "zabawa w podchody" ze strony męża czy "zabawa w Szerloka Holmesa" ze strony żony. Oboje macie jeszcze troche lat życia przed sobą każde ma szanse je sobie ułożyc w pojedynkę lub z kimś nowym.

Posty [ 261 do 325 z 377 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024