Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 377 ]

196

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

ok, dzięki. Trzymajcie kciuki. Pewnie trochę to potrwa ale wolę prawdę niż jakieś wykręty.

I daj znać jak coś ustalisz, bo trochę się wkręciłam w Twoją historię i jestem ciekawa, czy mam "intuicję" w Twoim przypadku, choć szczerze wolałabym się mylić smile

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Trycjo, dolary przeciwko orzechom, że wcale to długo nie potrwa sad

198

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Dam znać jak tylko coś będę więcej wiedziała . Bardzo mi wszyscy pomogliście smile Dziękuję smile smile

199

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
meg75 napisał/a:

Trycja posłuchaj mądrych koleżanek z forum i zbieraj dowody póki jeszcze mieszka z Toba bo jak sie wyprowadzi będzie trudniej, koniecznie detektyw niech cos doradzi. Mialam identyczną sytuację 4 lata temu , wypalenie uczuć, niby kryzys a powodem była koleżanka z pracy. Twój mąż sie waha, jeszcze sie boi  podjąć radykalnych krokow stąd chwilowe ocieplenie w stosunku do Ciebie. Mówi o wyprowadzce czyli juz wszystko jest zaplanowane , czeka pewnie tylko na dobry moment. Zabezpiecz siebie i miej oczy dookola glowy , nie kryj go, powiedz rodzinie no i zbieraj dowody. Trzymaj sie

Dzieki smile Może i tu powodem jest koleżanka z pracy, mężatka której brak nie wiem seksu czy jak ?? I może się miota.
Meg75 a Twój mąż oprzytomniał czy poszedł za laską ?

Myślisz, że rodzinie już trzeba powiedzieć ?

Też bym stawiała na koleżankę z pracy, mój ex mąż nieźle kombinował, wspólne wyjazdy służbowe, spotkania w trakcie pracy i u kochanki w domu.Z imprez firmowych też wracał dawno po zakończeniu. Komórka była służbowa do której nie miałam dostępu, wszystko na hasło. Trycja Twój mąż ewidentnie się teraz miota jednak z Tobą przeżył tyle lat ale nowe kusi. Myślę że skoro mówi o wyprowadzce to jest kwestia czasu kiedy to zrobi, na pewno ma już plan a TY musisz teraz jak najwiecej się dowiedzieć bo potem to już będzie ciężko. Możesz kupić dyktafon lub pendrive z funkcja nagrywania i zostawić w domu. Moj mąż poszedł do kochanki, potem oprzytomniał ale ja już go nie chciałam oglądac. Jesteśmy prawie 3 lata po rozwodzie. Ty też dasz radę tylko zwróć jeszcze uwagę na to dodatkowe konto, mój ex też takowe załozył i wyprowadził tam całe nasze oszczędności a potem przebimbał z kochanką na wyjazdy, musiał jakoś zaimponować nowej miłości.
Rodzinie powiedz, niech dzieci wiedza, będzie Ci łatwiej, jak jest taki odważny to niech też z nimi porozmawia. Trzymaj się. Pozdrawiam

200

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Układa się. Ale ona to takie bydlę jest ( nie obrażając zwierząt). Wyrachowane, kłamliwe i zdradzieckie.
No, a on szlachetny od zawsze ... kur.....a sad.
Czas się przyjrzeć bliżej.

Takie latawce dmucha się w firmie albo wokół niej ale żeby zaraz romans? Tak poza tym czytając mam takie małe deja vu. Był taki podobny wątek na przełomie roku, podobne porady (przejrzyj mu komórkę, spodnie, fejsa, weź detektywa). Z tego co pamiętam jak się wątek urwał, to pan swój plan zrealizował. I taką mam też refleksję - poradę. Jeśli pan nie jest głupi (a po co komu głupi mąż) i jest cierpliwy (ktoś, kto odfajkował ćwierć wieku z kobietą w imię obowiązku jest raczej cierpliwy) wyślizga się z małżeństwa i małżonka nawet nie zipnie. Robi się plan działań i go konsekwentnie realizuje. Wiadomo, że plan nie jest na tydzień ale na rok, może dłużej. Plan zakłada takie standardowe przeciwdziałania przeciwnika jak grzebanie w komórce, komunikatorach, łamanie zabezpieczeń, wywiad, a nawet ten gps tongue Dobry plan wręcz zakłada wykorzystanie takich działań na swoją korzyść, podrzucanie fałszywych tropów, prowadzenie na manowce itp. Swoją drogą kiedyś z nudów sam się w to bawiłem, znaczy badałem stopień infiltracji mojej skromnej osoby zostawiając tu i tam to i owo, sprawdzając co jest, a co nie jest sprawdzane. Nawet zabawne to było wink Tak na marginesie pewnie od 3 lat spełniam z 95% podawanych tu niechybnych objawów zdradzania, a raczej nie przypominam sobie dmuchania jakichś latawców. No ale wracając do tematu sam jestem ciekaw czy facet jest z tych kumatych czy poszedł na żywioł. Dla autorki na pewno jakieś szanse daje to drugie.

201 Ostatnio edytowany przez Volver (2018-12-07 23:41:07)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

I taką mam też refleksję - poradę. Jeśli pan nie jest głupi (a po co komu głupi mąż) i jest cierpliwy (ktoś, kto odfajkował ćwierć wieku z kobietą w imię obowiązku jest raczej cierpliwy) wyślizga się z małżeństwa i małżonka nawet nie zipnie. Robi się plan działań i go konsekwentnie realizuje. Wiadomo, że plan nie jest na tydzień ale na rok, może dłużej. Plan zakłada takie standardowe przeciwdziałania przeciwnika jak grzebanie w komórce, komunikatorach, łamanie zabezpieczeń, wywiad, a nawet ten gps tongue Dobry plan wręcz zakłada wykorzystanie takich działań na swoją korzyść, podrzucanie fałszywych tropów, prowadzenie na manowce itp.

Mąż autorki wątku  może i niegłupi... ale swoja żonę uważa za skończoną kretynkę, dlatego pewnych ruchów w jej wydaniu nawet nie przewiduje. Moim zdaniem pan ogranicza się jedynie do czyszczenia telefonu. Gość co spojrzy w lustro, to widzi drugiego Stirlitza, co to ze wszystkich opresji wychodzi bez szwanku. Podobnie temat widzi 3/4 innych zdradzaczy... a potem jest szok wink

202

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

Mąż autorki wątku  może i niegłupi... ale swoja żonę uważa za skończoną kretynkę, dlatego pewnych ruchów w jej wydaniu nawet nie przewiduje.

Tym lepiej dla pani. Naczelna zasada każdej konfrontacji - nigdy nie lekceważ przeciwnika. Jeśli pan mąż lekceważy, to pewnie boleśnie za to zapłaci. Przy czym odnosząc się do mojego pierwszego postu w tym temacie ciekawi mnie motywacja autorki. Czy zależy jej na walce o męża czy o zabezpieczenie własnej przyszłości. Jeśli udowodni wyłączną winę małżonka może liczyć na alimenty dla siebie. Zakładając, że nie będzie już szukać nowego małżonka zawsze to parę groszy do emerytury...

203

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
Volver napisał/a:

Mąż autorki wątku  może i niegłupi... ale swoja żonę uważa za skończoną kretynkę, dlatego pewnych ruchów w jej wydaniu nawet nie przewiduje.

Tym lepiej dla pani. Naczelna zasada każdej konfrontacji - nigdy nie lekceważ przeciwnika. Jeśli pan mąż lekceważy, to pewnie boleśnie za to zapłaci. Przy czym odnosząc się do mojego pierwszego postu w tym temacie ciekawi mnie motywacja autorki. Czy zależy jej na walce o męża czy o zabezpieczenie własnej przyszłości. Jeśli udowodni wyłączną winę małżonka może liczyć na alimenty dla siebie. Zakładając, że nie będzie już szukać nowego małżonka zawsze to parę groszy do emerytury...

Alimenty nie tak łatwo uzyskać.
A może chodzi o to jaka jest prawda?
A zabezpieczyć się zawsze warto.

204

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Kiedy partnera nie stać na zwykłą przyzwoitość, czasami nie ma innego wyjścia jak drążenie tematu w celu dotarcia do prawdy. Głównie dla siebie. Wszystko po to, żeby pozbawić się złudzeń i mieć 100% pewność, że ten ktoś sprzed lat już nie istnieje... może też, żeby przez następne X lat nie doszukiwać się w sobie winy. Miłość czasami wygasa, ale wciskanie komuś ciemnoty, żeby bezboleśnie  "wyślizgać" się z małżeństwa uważam, za mega słabe.

205

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

Kiedy partnera nie stać na zwykłą przyzwoitość, czasami nie ma innego wyjścia jak drążenie tematu w celu dotarcia do prawdy.

Ale tego to chyba nie do końca wiadomo? Rozumiem, że kobitki zawsze drążą temat, że jak facetowi się nudzi, to musi być jakaś inna. Tymczasem facet naprawdę może mieć już zwyczajnie dość. Może faktycznie już od lat miał dość, no ale dzieci te sprawy. Teraz dzieci idą w dorosłość, to chce sobie pójść pożyć w spokoju bez małżonki? Pytanie czy mówi o rozwodzie? Ja na przykład nigdy bym nie wspominał o rozwodzie, bo jakby mi się w głowie nie poprzewracało kobieta, która jest matką moich dzieci zasługuje na opiekę wynikającą z małżeństwa.

206 Ostatnio edytowany przez QuQu (2018-12-08 11:38:45)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Sneke napisał/a:

To Tymczasem facet naprawdę może mieć już zwyczajnie dość. Może faktycznie już od lat miał dość, no ale dzieci te sprawy. Teraz dzieci idą w dorosłość, to chce sobie pójść pożyć w spokoju bez małżonki? Pytanie czy mówi o rozwodzie? Ja na przykład nigdy bym nie wspominał o rozwodzie, bo jakby mi się w głowie nie poprzewracało kobieta, która jest matką moich dzieci zasługuje na opiekę wynikającą z małżeństwa.

Co według Ciebie znaczy , że chce pozbyć bez malzonki?
W czym ona mu teraz przeszkadza ? Dzieci wyfrynely , zakładam, że stabilizacja finansową jest, on spełnia swoje pasje , dodatkowo żony prawie nie ma , autorka napisała, że pracuje popołudniami, to gdzie tu problem ?
Teraz chce zacząć od początku?
Jakie życie będzie prowadził sam ? Jak ono będzie się różniło od obecnego ?
Co zyskuje ta zmianą? Kosztem czego ?
Ciekawi mnie inne spojrzenie na to , bo być może nie mamy tu racji wysuwają daleko idące wnioski z zachowania męża autorki .

207 Ostatnio edytowany przez Wzl (2018-12-08 09:26:58)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

Co według Ciebie znaczy , że chce pozbyć bez malzonki?
W czym ona mu teraz przeszkadza ? Dzieci wyfrynely , zakładam, że stabilizacja finansową jest, on spełnia swoje pasje , dodatkowo żony prawie nie ma , autorka napisała, że pracuje popołudniami, to gdzie tu problem ?
Teraz chce zacząć od początku?
Jakie życie będzie prowadził sam ? Jak ono będzie się różniło od obecnego ?
Co zyskuje ta zmianą? Kosztem czego ?
Ciekawi mnie inne spojrzenie na to , bo być może nie mamy tu racji wysuwają daleko idące wnioski z zachowania męża autorki .

Pobawię się trochę w adwokata diabła.
Po kilku latach razem można mieć serdecznie dosyć osoby,  z którą się mieszka,  a co dopiero po 30. Jak człowiek uważa, że przegrał swoje życie często zamiast siebie, za niepowodzenia obwinia współmałżonka. W takim wypadku myśl żeby odejść wydaje się dla tej osoby logiczna. Jak będzie wyglądać jego życie? Tak jak wygląda życie singla. Będzie robił co będzie chciał. Będzie chciał potykać się o brudne skarpetki? Nie ma sprawy. Będzie chciał myć naczynia dopiero jak zaczną wychodzić ze zlewu? Proszę bardzo. Będzie chciał przesiedzieć całą niedzielę na sofie z piwem?  Nikt mu nie będzie o to głowy suszyć.
Możliwość flirtowania bez ryzyka dekonspiracji też ma swoje plusy.
Co traci?  Może obiadki na stole (pizza też jest dobra). Siedzenie razem przed telewizorem? (przynajmniej może oglądać co chce).  Wspólne wyjścia? (przecież on chce spędzać z osobą,  którą obwinia za niepowodzenia, jak najmniej czasu, nie jak najwięcej.

Absolutnie nie uważam,  że tak jest w sytuacji męża autorki. Pokazuję tylko jak może to wyglądać z drugiej strony. Nie zawsze coś co my uważamy za bezsens nie ma sensu dla drugiej strony.

208

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Ja myślę, że powody dla których człowiek chce zmienić swoje dobre życie to  albo :
1. Jest ktoś inny w życiu tego człowieka
2. Jest coś nie tak z tą osobą ( jakiś kryzys ) ( dla mnie opcja mało prawdopodobna)

Jeśli człowiek ma nieesattsfakcjonujace życie To każdy powód do zmiany jest wystarczajacy
Ale objawy tego nie wyskakują jak królik z kapelusza po 30 latach.

209

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:

Ja myślę, że powody dla których człowiek chce zmienić swoje dobre życie to[…]

To bardzo zabawne kiedy to czy czyjeś życie jest dobre czy nie ma określać jego partner życiowy. Oczywiście może mu się wydawać, że takie jest ale koniec końców, to kiedyś ten partner dokona podsumowania, nikt inny. Ten wiek, czyli tzw. średni kiedy człowiek naturalnie dokonuje pewnego podsumowania sprzyja takim wydarzeniom. Dzieci się usamodzielniają więc z faceta spada jarzmo woła orzącego ugór ale i pewien cel. Trzeba siąść i przewartościować życie.

210 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-08 11:08:18)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
QuQu napisał/a:

Ja myślę, że powody dla których człowiek chce zmienić swoje dobre życie to[…]

To bardzo zabawne kiedy to czy czyjeś życie jest dobre czy nie ma określać jego partner życiowy. Oczywiście może mu się wydawać, że takie jest ale koniec końców, to kiedyś ten partner dokona podsumowania, nikt inny. Ten wiek, czyli tzw. średni kiedy człowiek naturalnie dokonuje pewnego podsumowania sprzyja takim wydarzeniom. Dzieci się usamodzielniają więc z faceta spada jarzmo woła orzącego ugór ale i pewien cel. Trzeba siąść i przewartościować życie.

Owszem, dlatego należy go puścić wolno. Ale z moich obserwacji kryzys dopada często Panów, którzy mieli często wielką swobodę, a nie Panów trzymanych na smyczy. On ma prawo pójść swoją drogą, a żona przed  którą przez lata odgrywał szczęśliwego męża i ojca ma prawo czuć się oszukana.
Bo chyba nikt nie wierzy, że naprawdę nie chciał dzieci i rodziny tylko był gwałcony i zmuszany? Dajcie spokój.
Na dodatek teraz gra na 2 fronty, jak wiatr zawieje.
Racja, życia nie określa partner. I Trycja nie jest winna jego dylematom życiowym. On robi rewolucję w swoim życiu traktując ją jak przeszkodę, a nie człowieka z którym przeżył 30 lat. Jest jak jest, a walczyć nie ma sensu w pojedynkę.
Kto wyjdzie na tym zawirowaniu dobrze, czas pokaże. Dobrze że dzieci dorosłe- bo małoletnie nigdy dobrze nie wychodzą, nawet jak to nastolatki..
Powodzenia Trycjo.
QuQu- impuls zawsze idzie od środka, nie od innych osób. Żadna osoba nie jest w stanie "namieszać"

211

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

Ale tego to chyba nie do końca wiadomo? Rozumiem, że kobitki zawsze drążą temat, że jak facetowi się nudzi, to musi być jakaś inna. Tymczasem facet naprawdę może mieć już zwyczajnie dość. Może faktycznie już od lat miał dość, no ale dzieci te sprawy. Teraz dzieci idą w dorosłość, to chce sobie pójść pożyć w spokoju bez małżonki? Pytanie czy mówi o rozwodzie? Ja na przykład nigdy bym nie wspominał o rozwodzie, bo jakby mi się w głowie nie poprzewracało kobieta, która jest matką moich dzieci zasługuje na opiekę wynikającą z małżeństwa.

Oczywiście, że nie musi być jakaś inna, ale niestety w 99 % zawsze jest i mało który mężczyzna mówi o tym otwarcie. Osobiście nie znam żadnego mężczyzny, który odszedł od żony bez wcześniejszego przygotowania sobie innego"zaplecza". Bezsprzecznie moje doświadczenia o niczym nie przesądzają, ale zachowanie męża autorki wątku skłania mnie ku tezie, że należy on do większości. Niestety mężczyźni są zbyt wygodni i najczęściej przyzwyczajeni do obsługi, dlatego nie odchodzą w "próżnię".
Sama nie należę do osób, które uważają, że trzeba być ze sobą do końca życia, bo kiedyś zawarło się związek małżeński. Każdy ma prawo do zmiany i szczęśliwego życia, mężczyzna również wink Wszystko czego oczekuję, to szczerego postawienia sprawy i konkretnych argumentów... w tym  zarzutów pod moim adresem, żebym mogła się do tego odnieść. Ode mnie partnerzy, jak również i przyjaciele mają prawo odejść kiedy chcą.

QuQu przypisałaś mi autorstwo cudzej wypowiedzi.

212

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

QuQu przypisałaś mi autorstwo cudzej wypowiedzi.

Ojej nie wiem jak to się stało, spróbuje naprawić.

213

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

Wszystko czego oczekuję, to szczerego postawienia sprawy[…]

Zgoda, tak by było uczciwie.

Volver napisał/a:

... w tym  zarzutów pod moim adresem, żebym mogła się do tego odnieść.

A to już nie wiem po co? Czy koniecznie trzeba wskazywać "co robiłam źle"? Przecież można się drugim człowiekiem najzwyczajniej w świecie znudzić. Tak po prostu, bez niczyjej winy. No ale rozumiem, to żaden argument więc trzeba mieć w zanadrzu parę mocnych zarzutów na odczepnego, a wtedy ta biedna, porzucona istotka może spędzić kolejne miesiące na walce z tymi wyssanymi na odczepnego zarzutami ale będzie szczęśliwsza, że "pracuje nad sobą". O to chodzi? Kolega na forum zdradza żonę, bo polubił seks z innymi kobietami i choćby małżonka stawała na rzęsach twierdzi, że będzie ją zdradzał, bo i tak będzie tylko sobą, a nie tymi innymi kobietami. Co nie przeszkadza mu być dalej z żoną, dbać o nią, darzyć uczuciem itd. Dobry organizator tongue Da się? Da.

214

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

Oczywiście, że nie musi być jakaś inna, ale niestety w 99 % zawsze jest i mało który mężczyzna mówi o tym otwarcie. Osobiście nie znam żadnego mężczyzny, który odszedł od żony bez wcześniejszego przygotowania sobie innego"zaplecza". Bezsprzecznie moje doświadczenia o niczym nie przesądzają, ale zachowanie męża autorki wątku skłania mnie ku tezie, że należy on do większości. Niestety mężczyźni są zbyt wygodni i najczęściej przyzwyczajeni do obsługi, dlatego nie odchodzą w "próżnię".

Wszystko czego oczekuję, to szczerego postawienia sprawy

Podzielam ten pogląd.

215

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Snake, jak dla mnie nuda jest też dobrym argumentem. Zwyczajnie lubie wiedzieć z kim mam do czynienia.Nuda to często rożny temperament i światopgląd. Nie wiem dlaczego, ale ludzie na wstępie czesto udają kogoś kim nie są...a potem płaczą, że się z tym kimś nudzą...i potem wykrzykują po 20 latach, że tak nsprawdę to teatru nienawidzą...

216 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-08 12:25:07)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:

Snake, jak dla mnie nuda jest też dobrym argumentem. Zwyczajnie lubie wiedzieć z kim mam do czynienia.Nuda to często rożny temperament i światopgląd. Nie wiem dlaczego, ale ludzie na wstępie czesto udają kogoś kim nie są...a potem płaczą, że się z tym kimś nudzą...i potem wykrzykują po 20 latach, że tak nsprawdę to teatru nienawidzą...

Bingo! Udają kogoś kim nie są, by być z kimś, kogo chcą. I dochodzą w tym do mistrzostwa.

217 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-08 16:47:07)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Po pierwsze chcialabym poznac prawde czy mezowi sie poprzewracalo w glowie czy jednak dzieki komus innemu. Po drugie chcialabym zebezpieczyc dzieci przede wszystkim finansowo. Nie siebie bo mam prace tylko dzieci na przyszlosc. Po trzecie sytuacja wyniknela nagle ...po malych przeblyskach w czerwcu ...do oswiadczenia w pazdzierniku. W tym czasie on calkiem sie zmienil. Wczesniej szczesliwy maz i ojciec. Teraz juz chyba siedzi tu bo siedzi. Cos  naprawia w domu , wynajduje sobie. Slowa rozwod nie bylo....jeszcze.Jest tylko nie chocham Cie juz, wypalilo sie, chce byc sam, chce byc wolny.

218

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

219

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
janek1980 napisał/a:

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

Dawno nie logowalam sie, ale po przeczytaniu twojego postu musialam. To  co tu napisales, przeczy temu co napisales w swoim watku. Tam piszesz o swojej zonie, matce swlich 3.dzieci "jak mam z nia rozmawiac ze zadurzylem sie i ciagle mysle o innej"  Sam poczytaj co napisales
Ze swojego.doswiadczenia tez wiem jak zachowuje sie maz wobec zony gdy zainteresuje sie inna kobieta. Dzieci sa niewazne, zona jest tylko przeszkoda, nagle jest zolza, winna wszystkiemu. A dogadanie sie w sprawie majatku w tej sytuacji? Moj, gdy sie zakochal, ogolocil konto z duzych pieniedzy, nawet moja ostatnia pensje zabral, a jak wyjezdzal z nia na rajd rowerowy nawet zabral dla niej moj osobisty rower. Po kryjomu oczywiscie. I nie mial sobie nic do zarzucenia. A ja dlugo wierzylam ze absolutnie nie chodzi o inna kobiete. W glowe zachodzilam co kryje sie za jego zachowaniem. Stawialam na miazdzyce, bo takie ma obciazenia rodzinne.

220

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
janek1980 napisał/a:

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

A Twoja żona dogada się z Tobą ? Ty ją zostawisz i nadal będziesz oddawał jej cała swoją wypłatę ? Zostawisz jej i dzieciom dom/mieszkanie i odejdziesz z niczym ?
Jesteś bardzo szlachetny , jeśli tak zrobisz.
Po 30 latach ludzi łączy nie tylko wspólny majątek, wspólne całe swoje "dorosłe" życie.
Jeśli ktoś udawał całe swoje życie to musi być w tym mistrzem, na logikę to powinien zupełnie zapomnieć jak to jest nie udawać.

221 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-10 10:07:34)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Napisałam, że interesuje mnie zabezpieczenie dzieci, nie moje własne. Ja sobie poradzę. Tak naprawdę nie chciałabym w ogóle żeby ta cała sytuacja się wydarzyła, ale się stało. Nic na to nie poradzę. Trwa to już dwa miesiące, wiec zdążyłam nabrać dystansu i zacząć myśleć trzeźwo. Nie chce być ze mną, trudno, nie musi. Ale czy tak naprawdę nie kocha ...? Dwa dni temu wydarzyło się coś co znowu daje mi do myślenia. Mój mąż wpadł w szał kiedy zapytałam obcego faceta o przedmiot, który on właśnie używał. Z czystej ciekawości, bo nie widziałam czegoś takiego jeszcze. Niby nic takiego, ale pan uśmiechnął się i mi odpowiedział grzecznie i zapytał czy chcę wypróbować. Podziękowałam i oddaliłam się. Pan poszedł za nami i jeszcze mi tłumaczył działanie tego czegoś. Coś tam ogólnie porozmawialiśmy grzecznie po czym mój mąż obraził się na maksa. Były wyrzuty , że idziemy we dwoje a ja "wyrywam " faceta . Wyrywam ? Nawet nie pomyślałam w ten sposób.  Grzecznie tylko zapytałam i poszłam dalej. Podobno to go upokorzyło na maksa jak jeszcze nigdy. Ale ... rano wstał i zaczął zachowywać się jak dwa miesiące wcześniej ... jakby nic kompletnie się nie zdarzyło. Jakby nie było tych dwóch miesięcy. Albo on ma coś z głową, albo to pies ogrodnika albo jest zazdrosny. Ale czy można być zazdrosnym o kogoś, do kogo nic się nie czuje ??

222

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Ale czy można być zazdrosnym o kogoś, do kogo nic się nie czuje ??

Nie ruszaj, to jeszcze moje wink a poza tym dobrze jest wzbudzić poczucie winy i to poczucie winy odpowiednio pielęgnować, i nie dać mu uschnąć...

223 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-10 10:17:34)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Ale czy można być zazdrosnym o kogoś, do kogo nic się nie czuje ??

Nie ruszaj, to jeszcze moje wink a poza tym dobrze jest wzbudzić poczucie winy i to poczucie winy odpowiednio pielęgnować, i nie dać mu uschnąć...

Snake, zaprezentowałeś zupełnie inne spojrzenie na sprawę smile  Nie pomyślałabym o tym. Tylko jak wytłumaczysz zmianę o może nie o 180 a 145 stopni ?
Nagle miły, grzeczny, zabawny, rozmowny ? Co jest ??

224

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
janek1980 napisał/a:

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

A Twoja żona dogada się z Tobą ? Ty ją zostawisz i nadal będziesz oddawał jej cała swoją wypłatę ? Zostawisz jej i dzieciom dom/mieszkanie i odejdziesz z niczym ?
Jesteś bardzo szlachetny , jeśli tak zrobisz.
Po 30 latach ludzi łączy nie tylko wspólny majątek, wspólne całe swoje "dorosłe" życie.
Jeśli ktoś udawał całe swoje życie to musi być w tym mistrzem, na logikę to powinien zupełnie zapomnieć jak to jest nie udawać.

Moja wypowiedź była skierowana wyłącznie do janek1980 , ponieważ on w swoim wątku chce zostawić niepracującą żonę z trójką dzieci po 15 latach małżeństwa, bo mu się  "znudziło" .

Poza tym uważam, że nie ma nic złego w tym ,że człowiek dba o własne interesy. 30 lat razem to nie tylko uczucia i dzieci ale także budowanie wspólnego majątku i zabezpieczenia na "starość". Zabezpieczenie dzieci to podstawa, ale nie ma też nic złego w tym ,żeby zabezpieczyć siebie.
TY autorko zadbasz o siebie to bardzo dobrze, że jesteś "ustawiona" zawodowo, ale pewnie macie majątek wspólny z którym też coś trzeba zrobić.

Trycja123 napisał/a:

Dwa dni temu wydarzyło się coś co znowu daje mi do myślenia. Mój mąż wpadł w szał kiedy zapytałam obcego faceta o przedmiot, który on właśnie używał. Z czystej ciekawości, bo nie widziałam czegoś takiego jeszcze. Niby nic takiego, ale pan uśmiechnął się i mi odpowiedział grzecznie i zapytał czy chcę wypróbować. Podziękowałam i oddaliłam się. Pan poszedł za nami i jeszcze mi tłumaczył działanie tego czegoś..

A może to jest jakiś "trop" ?? Dziwne to jego zachowanie.

225 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-10 11:30:34)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Instynktem psa ogrodnika. Snake dobrze ocenił. Poza tym zaczyna mi się to składać w całość- Twój mąż nie jest pewnym siebie facetem.

226

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Ela210 napisał/a:

Poza tym zaczyna mi się to składać w całość- Twój mąż nie jest pewnym siebie facetem.

Myślę, że stoi w rozkroku między być, a nie być. Może i urwał mu się romans jakoś, od dwóch tygodni  jakiś zagubiony się wydaje , zamyślony , nie stroi się już, nie kupuje nowych ciuchów , bardziej się stara coś dla domu zrobić. Moim zdaniem skończyło  się zauroczenie. Albo i nie, może to tylko moje subiektywne odczucie.
Odkąd wyciągnęłam z niego "tajemnicę " był bardziej na dystans. Po "akcji z panem" stał się znowu inny, jak dawniej, tylko bez czułości. Zwariować można:)

227 Ostatnio edytowany przez QuQu (2018-12-10 11:53:59)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Poza tym zaczyna mi się to składać w całość- Twój mąż nie jest pewnym siebie facetem.

Myślę, że stoi w rozkroku między być, a nie być. Może i urwał mu się romans jakoś, od dwóch tygodni  jakiś zagubiony się wydaje , zamyślony , nie stroi się już, nie kupuje nowych ciuchów , bardziej się stara coś dla domu zrobić. Moim zdaniem skończyło  się zauroczenie. Albo i nie, może to tylko moje subiektywne odczucie.
Odkąd wyciągnęłam z niego "tajemnicę " był bardziej na dystans. Po "akcji z panem" stał się znowu inny, jak dawniej, tylko bez czułości. Zwariować można:)

Dobrze, że na "zimno" oceniasz sytuację , masz dystans. Zaufaj intuicji, chyba masz w tej chwili lekką przewagę.

edit: nie wariuj, to trochę jak poker smile , zachowaj "twarz pokerzysty" jak długo się da smile

228

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Poza tym zaczyna mi się to składać w całość- Twój mąż nie jest pewnym siebie facetem.

Myślę, że stoi w rozkroku między być, a nie być. Może i urwał mu się romans jakoś, od dwóch tygodni  jakiś zagubiony się wydaje , zamyślony , nie stroi się już, nie kupuje nowych ciuchów , bardziej się stara coś dla domu zrobić. Moim zdaniem skończyło  się zauroczenie. Albo i nie, może to tylko moje subiektywne odczucie.
Odkąd wyciągnęłam z niego "tajemnicę " był bardziej na dystans. Po "akcji z panem" stał się znowu inny, jak dawniej, tylko bez czułości. Zwariować można:)

Trycja123, to bardzo możliwe, że jego romans się wypalił. Bardzo często takie zauroczenie pojawia się na wiosnę, czy w czasie wakacji, bo wtedy są ku temu bardzo sprzyjające okoliczności, ale po kilku miesiącach przychodzi pierwsze "otrzeźwienie", refleksja... a czas zimy, Świąt, Sylwestra itd. to czas typowo "rodzinny". Jeżeli i tamta kobieta jest mężatką, to być może to stało się początkiem końca ich romansu... On być może chciał być sam bo musiał wszystko przemyśleć, poukładać w głowie, kogo kocha, czego chce... co dalej?
Jego ostatnie zachowanie "psa ogrodnika" świadczy o tym, że albo świetnie gra by uśpić Twoją czujność, albo zwyczajnie romans z jakiegoś powodu zaczął się wypalać... a wtedy wraca trzeźwość umysłu. Fajnie jak ma się wybór, ale kiedy do faceta dociera, że może stracić i jedno i drugie... to zaczyna 'walczyć'.

229

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

pożyjemy, zobaczymy... jakoś.. nie wierzę w jednorazowe wyskoki u Pana który już ma epizod zachwiania rodziną.
sorry.

230

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
Snake napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Ale czy można być zazdrosnym o kogoś, do kogo nic się nie czuje ??

Nie ruszaj, to jeszcze moje wink a poza tym dobrze jest wzbudzić poczucie winy i to poczucie winy odpowiednio pielęgnować, i nie dać mu uschnąć...

Snake, zaprezentowałeś zupełnie inne spojrzenie na sprawę smile  Nie pomyślałabym o tym. Tylko jak wytłumaczysz zmianę o może nie o 180 a 145 stopni ?
Nagle miły, grzeczny, zabawny, rozmowny ? Co jest ??

Snake ma racje....pies ogrodnika. Mój ex już po wyprowadzce potrafil wpaść do mnie niby przypadkiem i przejrzeć w mieszkaniu wszystkie kąty (łącznie z szafą w sypialni) w poszukiwaniu kochanka a tymczasem jego kochanica byla juz w ciąży

231 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-10 23:05:31)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Meg75 zmienilas zamki w koncu ? Chyba to bym zrobila w pierwszej kolejnosci po takiej akcji.
Dzisiaj czytajac ksiazke znalazlam takie stwierdzenie : Samotni marza o romansie a ci co maja romans marza o samotnosci.
Cos w tym jest  ....

232

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
janek1980 napisał/a:

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

A Twoja żona dogada się z Tobą ? Ty ją zostawisz i nadal będziesz oddawał jej cała swoją wypłatę ? Zostawisz jej i dzieciom dom/mieszkanie i odejdziesz z niczym ?
Jesteś bardzo szlachetny , jeśli tak zrobisz.
Po 30 latach ludzi łączy nie tylko wspólny majątek, wspólne całe swoje "dorosłe" życie.
Jeśli ktoś udawał całe swoje życie to musi być w tym mistrzem, na logikę to powinien zupełnie zapomnieć jak to jest nie udawać.

No przecież dla nich ten dom zbudowałem nie dla siebie! To jak mam dzieciakom teraz zabrać dom jeszcze? Jak czytam te wasze wypociny to faktycznie, ludzie sprzedaliby brata za parę złotników. Straszne.

233

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
janek1980 napisał/a:
QuQu napisał/a:
janek1980 napisał/a:

A może on Cię naprawdę nie kocha. Lubi szanuje, ale nie kocha. Przez lata Cię oszukiwał, że Cię kocha, bo nie chciał skrzywdzić Ciebie ani dzieci. Teraz kiedy już dzieci poszły w swoją stronę zdecydował się na ten krok. Nie chce opowiadać Ci jak się zadurzył w innej kobiecie, żeby nie ranić Cię jeszcze bardziej. Życie Ci się wali a Tobie tylko majątki w głowie? Na prawdę po 30 latach nie dogadacie się jak podzielić to czego się dorobiliście. Naprawdę żyjesz z człowiekiem który matce swoich dzieci pozwoli zostać bez środków do życia?

A Twoja żona dogada się z Tobą ? Ty ją zostawisz i nadal będziesz oddawał jej cała swoją wypłatę ? Zostawisz jej i dzieciom dom/mieszkanie i odejdziesz z niczym ?
Jesteś bardzo szlachetny , jeśli tak zrobisz.
Po 30 latach ludzi łączy nie tylko wspólny majątek, wspólne całe swoje "dorosłe" życie.
Jeśli ktoś udawał całe swoje życie to musi być w tym mistrzem, na logikę to powinien zupełnie zapomnieć jak to jest nie udawać.

No przecież dla nich ten dom zbudowałem nie dla siebie! To jak mam dzieciakom teraz zabrać dom jeszcze? Jak czytam te wasze wypociny to faktycznie, ludzie sprzedaliby brata za parę złotników. Straszne.

A ciekawe jak sobie twoja niepracujaca żona z trojka dzieci poradzi w tym domu ?
Nie no zapomniałam będziesz nadal oddawał jej i dzieciom wszystkie swoje dochody , prawda ? Nie ?
Bo jeśli nie to ten dom będzie dla niej kula u szyi.
Mam lepszy pomysł, ty weź dzieci i dom a ja wyślij  do pracy, żeby może dokształcila się i rozwijała zawodowo.

234

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Coś Ty się tak moich dochodów uczepił. Pieniądze szczęścia nie dają, słyszałeś? Po co mi one, jak jestem nieszczęśliwy. Całujesz się z banknotami? Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby zostawić ich bez pieniędzy kiedykolwiek.

235

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
janek1980 napisał/a:

Coś Ty się tak moich dochodów uczepił. Pieniądze szczęścia nie dają, słyszałeś? Po co mi one, jak jestem nieszczęśliwy. Całujesz się z banknotami? Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby zostawić ich bez pieniędzy kiedykolwiek.

A dlaczego masz zostawiać ICH ? Zostaw tylko żonę , albo lepiej pozwól jej rozwijać się zawodowo a sam przejmij jej obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi i nie zapomnij pracować , no bo z czegoś musicie żyć. A żona jak znajdzie dobrą pracę, dokształci się, zadba o siebie to......
Znajdzie sobie lepszego od Ciebie.

236

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
janek1980 napisał/a:

Coś Ty się tak moich dochodów uczepił. Pieniądze szczęścia nie dają, słyszałeś? Po co mi one, jak jestem nieszczęśliwy. Całujesz się z banknotami? Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby zostawić ich bez pieniędzy kiedykolwiek.

A dlaczego masz zostawiać ICH ? Zostaw tylko żonę , albo lepiej pozwól jej rozwijać się zawodowo a sam przejmij jej obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi i nie zapomnij pracować , no bo z czegoś musicie żyć. A żona jak znajdzie dobrą pracę, dokształci się, zadba o siebie to......
Znajdzie sobie lepszego od Ciebie.

Oj tam QuQu czepiasz sie, Janek kasę ma i zostawi żonie wszystko byle by tylko pouzywac na legalu z tymi koleżankami w ktorych sie kocha od lat....a co tam rodzina, dzieci, 15 lat małżeństwa.
40stka na karku a Jankowi życie ucieka...
Janku faktycznie Twojej żonie będzie lepiej bez Ciebie

237

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
meg75 napisał/a:
QuQu napisał/a:
janek1980 napisał/a:

Coś Ty się tak moich dochodów uczepił. Pieniądze szczęścia nie dają, słyszałeś? Po co mi one, jak jestem nieszczęśliwy. Całujesz się z banknotami? Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby zostawić ich bez pieniędzy kiedykolwiek.

A dlaczego masz zostawiać ICH ? Zostaw tylko żonę , albo lepiej pozwól jej rozwijać się zawodowo a sam przejmij jej obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi i nie zapomnij pracować , no bo z czegoś musicie żyć. A żona jak znajdzie dobrą pracę, dokształci się, zadba o siebie to......
Znajdzie sobie lepszego od Ciebie.

Oj tam QuQu czepiasz sie, Janek kasę ma i zostawi żonie wszystko byle by tylko pouzywac na legalu z tymi koleżankami w ktorych sie kocha od lat....a co tam rodzina, dzieci, 15 lat małżeństwa.
40stka na karku a Jankowi życie ucieka...
Janku faktycznie Twojej żonie będzie lepiej bez Ciebie

Czepiam się bo drażnią mnie wypowiedzi takich lowelasów, co to żonie na zimę sandały a na lato dziecko fundują i "nagle" dostrzegają, że "tego kwiatu to pół światu" i dlaczego oni nie mogą korzystać z życia ?
Drażnią mnie niedojrzali faceci, którzy nie dostrzegają żon, traktują je przedmiotowo, bo najważniejsze jest ich EGO.
Drażni mnie ich "krótkowzroczność" ograniczająca się do czubka ich własnego nosa.
Nie widzą, że ich wygodnictwo prowadzi do "totalnej rozpierduchy" nie tylko w ich życiu, ale również życiu żony i dzieci.
Oczywiście akceptuję, że są sytuacje, że inaczej się nie da, że czasami to jedyne rozwiązanie. Stoję na stanowisku, że taki "tatuś" , który marzy o wolności, niech przejmie obowiązki swojej żony, matki swoich dzieci i "używa tej wolności" ( bo przecież dzieci to nie przeszkoda ) ( szkoda, że tylko dla matek )

238

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
meg75 napisał/a:
QuQu napisał/a:

A dlaczego masz zostawiać ICH ? Zostaw tylko żonę , albo lepiej pozwól jej rozwijać się zawodowo a sam przejmij jej obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi i nie zapomnij pracować , no bo z czegoś musicie żyć. A żona jak znajdzie dobrą pracę, dokształci się, zadba o siebie to......
Znajdzie sobie lepszego od Ciebie.

Oj tam QuQu czepiasz sie, Janek kasę ma i zostawi żonie wszystko byle by tylko pouzywac na legalu z tymi koleżankami w ktorych sie kocha od lat....a co tam rodzina, dzieci, 15 lat małżeństwa.
40stka na karku a Jankowi życie ucieka...
Janku faktycznie Twojej żonie będzie lepiej bez Ciebie

Czepiam się bo drażnią mnie wypowiedzi takich lowelasów, co to żonie na zimę sandały a na lato dziecko fundują i "nagle" dostrzegają, że "tego kwiatu to pół światu" i dlaczego oni nie mogą korzystać z życia ?
Drażnią mnie niedojrzali faceci, którzy nie dostrzegają żon, traktują je przedmiotowo, bo najważniejsze jest ich EGO.
Drażni mnie ich "krótkowzroczność" ograniczająca się do czubka ich własnego nosa.
Nie widzą, że ich wygodnictwo prowadzi do "totalnej rozpierduchy" nie tylko w ich życiu, ale również życiu żony i dzieci.
Oczywiście akceptuję, że są sytuacje, że inaczej się nie da, że czasami to jedyne rozwiązanie. Stoję na stanowisku, że taki "tatuś" , który marzy o wolności, niech przejmie obowiązki swojej żony, matki swoich dzieci i "używa tej wolności" ( bo przecież dzieci to nie przeszkoda ) ( szkoda, że tylko dla matek )

Zgadzam sie...
Pocieszajace jest to ,że żona kiedyś wyjdzie na prosta i mu podziekuje za wolność a Janek na stare lata zostanie sam ze swoją depresją bo kolezanki moze i fajne ale też mają oczekiwania a życie podstarzalego lovelasa kosztuje.

239

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
meg75 napisał/a:

Zgadzam sie...
Pocieszajace jest to ,że żona kiedyś wyjdzie na prosta i mu podziekuje za wolność a Janek na stare lata zostanie sam ze swoją depresją bo kolezanki moze i fajne ale też mają oczekiwania a życie podstarzalego lovelasa kosztuje.

Żony po chwilowym szoku zazwyczaj wychodzą na tę prostą jako silne kobiety.

240

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

U mojego meza chyba sie skonczylo , wygasilo to co ewentualnie podejrzewalam. Wrocil z delegacji zmeczony i chyba czyms przybity. Zachowuje sie jakby nic sie nie dzialo ostatnio. Mily, przytulasny, az lgnie . Moze cos go trapi, moze mu glupio, ale wyraznie chce tu byc.
Nie wiem czy teraz cokolwiek detektyw zbajdzie jesli juz ma koniec zauroczenia. Tak mysle bo wyraznie tesknil za domem. Nie wiem czy jest sens rozpoczynac dzialania detektywa czy jeszcze poczekac na rozwoj sytuacji. Jestem dogadana ale on jeszcze nie rozpoczal zadnych dzialan.

241

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

U mojego meza chyba sie skonczylo , wygasilo to co ewentualnie podejrzewalam. Wrocil z delegacji zmeczony i chyba czyms przybity. Zachowuje sie jakby nic sie nie dzialo ostatnio. Mily, przytulasny, az lgnie . Moze cos go trapi, moze mu glupio, ale wyraznie chce tu byc.
Nie wiem czy teraz cokolwiek detektyw zbajdzie jesli juz ma koniec zauroczenia. Tak mysle bo wyraznie tesknil za domem. Nie wiem czy jest sens rozpoczynac dzialania detektywa czy jeszcze poczekac na rozwoj sytuacji. Jestem dogadana ale on jeszcze nie rozpoczal zadnych dzialan.

Jak jesteś dogadana a nic się nie dzieje to czekaj na odpowiedni moment, nie ma bez potrzeby wydawać kasy. Może to okres przedświąteczny tak wpływa na Twojego męża ? Bądź czujna , bo grudzień to ciążki czas , na styczeń i nowy rok zazwyczaj ludzie planują najwięcej zmian

242

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Wlasnie zawiesilam poczatek dzialania detektywa. Doszlismy do wniosku ze teraz nie ma najmniejszego sensu.  Czekam do Nowego Roku. Zobacze co sie zmieni i na jaka strone. Obecnie maksymalnie wyostrzam zmysly. Sama jestem ciekawa co dalej bedzie. A moze sie przestraszyl bo prawdopodobnie ma nerwice miesnia sercowego i w chwilach stresu go lapie bol. Ogolnie obecnie wyglada ...nieciekawie... zupelnie inaczej niz przy strojeniu sie jeszcze miesiac temu.  No i zachowanie o niebo inne ...

243

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Wlasnie zawiesilam poczatek dzialania detektywa. Doszlismy do wniosku ze teraz nie ma najmniejszego sensu.  Czekam do Nowego Roku. Zobacze co sie zmieni i na jaka strone. Obecnie maksymalnie wyostrzam zmysly. Sama jestem ciekawa co dalej bedzie. A moze sie przestraszyl bo prawdopodobnie ma nerwice miesnia sercowego i w chwilach stresu go lapie bol. Ogolnie obecnie wyglada ...nieciekawie... zupelnie inaczej niz przy strojeniu sie jeszcze miesiac temu.  No i zachowanie o niebo inne ...

Zaopiekuj się nim, mam nadzieję , że to doceni smile



ps. .......ale sobą bardziej ,  nie trać z pola widzenia najważniejszej osoby w swoim życiu .... SIEBIE smile

244

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
QuQu napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

Wlasnie zawiesilam poczatek dzialania detektywa. Doszlismy do wniosku ze teraz nie ma najmniejszego sensu.  Czekam do Nowego Roku. Zobacze co sie zmieni i na jaka strone. Obecnie maksymalnie wyostrzam zmysly. Sama jestem ciekawa co dalej bedzie. A moze sie przestraszyl bo prawdopodobnie ma nerwice miesnia sercowego i w chwilach stresu go lapie bol. Ogolnie obecnie wyglada ...nieciekawie... zupelnie inaczej niz przy strojeniu sie jeszcze miesiac temu.  No i zachowanie o niebo inne ...

Zaopiekuj się nim, mam nadzieję , że to doceni smile



ps. .......ale sobą bardziej ,  nie trać z pola widzenia najważniejszej osoby w swoim życiu .... SIEBIE smile

Dziękuję QuQu smile

Cała sytuacja pokazała mi, że tak naprawdę nie warto poświęcić się całkowicie tej drugiej osobie. To jak zagłaskać kota na amen.
Trzeba własnie zadbać przede wszystkim o siebie, bo jak widać życie pisze różne scenariusze.  I nigdy nie wiesz co dzień przyniesie.

Mam nadzieję, że się ogarnął, że skończyło się brykanie.
Zobaczymy.

245

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

Cała sytuacja pokazała mi, że tak naprawdę nie warto poświęcić się całkowicie tej drugiej osobie. To jak zagłaskać kota na amen.
Trzeba własnie zadbać przede wszystkim o siebie, bo jak widać życie pisze różne scenariusze.  I nigdy nie wiesz co dzień przyniesie.

Albo to trochę tak, że ty głaskasz tego kota a on drapie pazurami smile

246

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Ogarnał się, skonczyło się brykanie...
Tak piszesz jakby to był mały chłopiec
Sprawa wymaga wyjasnienia a nie zamiecenia pod dywan
Facet cos niezle nawywijał a teraz kuli ogonek
Pewnie to decyzja ewentualnej kochanki a nie jego
Przepraszam że tak ostro ale mam dziś mega wstet do facetów

247

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Eee tam ogarnął się. Miłość (nowego) życia mu jakiegoś focha strzeliła, chłop stracił wątek, a kto tak przygarnie i utuli jak nie własna żona...

248

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

Eee tam ogarnął się. Miłość (nowego) życia mu jakiegoś focha strzeliła, chłop stracił wątek, a kto tak przygarnie i utuli jak nie własna żona...

Mam identyczne przeczucie

249 Ostatnio edytowany przez Trycja123 (2018-12-12 17:59:41)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Snake napisał/a:

Eee tam ogarnął się. Miłość (nowego) życia mu jakiegoś focha strzeliła, chłop stracił wątek, a kto tak przygarnie i utuli jak nie własna żona...

Mam identyczne przeczucie

Moze i tak. Czekam co sie dalej wydarzy. Nie zamierzam rzucac sie mu na szyje. Ale obecnie mysle ze nic tu nie zrobie. Zostaje mi obserwacja i ewentualne dalsze dzialanie po Nowym Roku. Jeszcze rozmowa nie jedna a pewnie caly szereg rozmow. Najlatwiej walnac focha i powiedziec spadaj, ale  dam mu ostatnia szanse. Wiecej nie bedzie.

250

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Snake napisał/a:

Eee tam ogarnął się. Miłość (nowego) życia mu jakiegoś focha strzeliła, chłop stracił wątek, a kto tak przygarnie i utuli jak nie własna żona...

Mam identyczne przeczucie

Ja też

251

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
meg75 napisał/a:
jaanna napisał/a:
Snake napisał/a:

Eee tam ogarnął się. Miłość (nowego) życia mu jakiegoś focha strzeliła, chłop stracił wątek, a kto tak przygarnie i utuli jak nie własna żona...

Mam identyczne przeczucie

Ja też

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

252

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:
meg75 napisał/a:
jaanna napisał/a:

Mam identyczne przeczucie

Ja też

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

jakies 10 lat temu doradziłabym - olej go
6 lat temu napisałabym - walcz
teraz- ....cisza, nie mam pojęcia jak się zachowac na dłuzsza mete, ale znajac mnie to byłaby jazda że hej, co jak co ale przesłuchania robie po mistrzowsku ;-))

253

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Trycja123 napisał/a:

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

Nic. A co miałabyś robić? Wiercić mu dziurę w brzuchu, bo się inaczej zachowywał? Cóż, panowie w pewnym wieku czy też w pewnym momencie życia mają nadwrażliwość na potencjalne przejawy zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Na dodatek bywa, że przejawy wydumane lub nadinterpretowane. Wystarczy, że panienka parę razy spojrzy spod rzęs, a taki chodzi i myśli czy to było aby zalotne. Przysiądzie się panienka do dyskusji o sprawach zawodowych, a ten już ma parę dni dywagacji czy te dwa guziki więcej w dekolcie rozpięte, to przypadek czy na jego cześć. Czy to, że panience zdarza się o niego otrzeć czy naprzeć biustem niby to zaglądając przez ramię, to taki styl bycia młodocianych czy...? No to chodzi biedaczek struty, brzuch zaczyna wciągać, rankiem zastanawia się czy dziś spryskać się wodą taką czy owaką? Nie daj Boże panience wypśnie się w chwili słabości, że ona dla niego to by zrobiła wszystko. To już temat na długie tygodnie żmudnych dociekań czy chodziło jej o to, że oddałaby mu ostatnią ryzę papieru albo, że skoczyłaby do maca po dobrą kanapkę i to za swoje, gdyby tylko westchnął jaki głodny jest w robocie, czy aby o coś więcej? Chodzi, duma, rozważa i nic się nie dzieje. Skurczy już dostaje od tego wciągania brzucha, mózg mu paruje, a ona ostatnio coś nie zerka spod powiek...

254

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

Nic. A co miałabyś robić? Wiercić mu dziurę w brzuchu, bo się inaczej zachowywał? Cóż, panowie w pewnym wieku czy też w pewnym momencie życia mają nadwrażliwość na potencjalne przejawy zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Na dodatek bywa, że przejawy wydumane lub nadinterpretowane. Wystarczy, że panienka parę razy spojrzy spod rzęs, a taki chodzi i myśli czy to było aby zalotne. Przysiądzie się panienka do dyskusji o sprawach zawodowych, a ten już ma parę dni dywagacji czy te dwa guziki więcej w dekolcie rozpięte, to przypadek czy na jego cześć. Czy to, że panience zdarza się o niego otrzeć czy naprzeć biustem niby to zaglądając przez ramię, to taki styl bycia młodocianych czy...? No to chodzi biedaczek struty, brzuch zaczyna wciągać, rankiem zastanawia się czy dziś spryskać się wodą taką czy owaką? Nie daj Boże panience wypśnie się w chwili słabości, że ona dla niego to by zrobiła wszystko. To już temat na długie tygodnie żmudnych dociekań czy chodziło jej o to, że oddałaby mu ostatnią ryzę papieru albo, że skoczyłaby do maca po dobrą kanapkę i to za swoje, gdyby tylko westchnął jaki głodny jest w robocie, czy aby o coś więcej? Chodzi, duma, rozważa i nic się nie dzieje. Skurczy już dostaje od tego wciągania brzucha, mózg mu paruje, a ona ostatnio coś nie zerka spod powiek...

ale na jeden jej gest leci jak ćma do swiatła nie baczac na konsekwencje...

255

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Trycja123 napisał/a:
meg75 napisał/a:

Ja też

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

jakies 10 lat temu doradziłabym - olej go
6 lat temu napisałabym - walcz
teraz- ....cisza, nie mam pojęcia jak się zachowac na dłuzsza mete, ale znajac mnie to byłaby jazda że hej, co jak co ale przesłuchania robie po mistrzowsku ;-))

Joanna własnie spowodowałaś, że zaczęłam się zastanawiać, czy na zmianę moich poglądów na temat zdrady większy wpływ ma mój wiek, czy doświadczenie życiowe... wink
10 lat temu gdyby to był pierwszy wyskok partnera napisałabym - daj szanse,
6 lat temu doradziłabym, że jeżeli to pierwszy raz i potrafisz wybaczyć - daj szanse,
teraz - dawanie szansy partnerowi, który o nią nie "błaga" gwarantuje kolejny romans w niedalekiej w przyszłości

256

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:
jaanna napisał/a:
Trycja123 napisał/a:

No dobra..ok to co sami byscie zrobili konkretnie w tej sytuacji ? Mam totalna rozpierduche w glowie. Wszystko to jako calosc nie jest tskie proste, przynajmniej dla mnie.

jakies 10 lat temu doradziłabym - olej go
6 lat temu napisałabym - walcz
teraz- ....cisza, nie mam pojęcia jak się zachowac na dłuzsza mete, ale znajac mnie to byłaby jazda że hej, co jak co ale przesłuchania robie po mistrzowsku ;-))

Joanna własnie spowodowałaś, że zaczęłam się zastanawiać, czy na zmianę moich poglądów na temat zdrady większy wpływ ma mój wiek, czy doświadczenie życiowe... wink
10 lat temu gdyby to był pierwszy wyskok partnera napisałabym - daj szanse,
6 lat temu doradziłabym, że jeżeli to pierwszy raz i potrafisz wybaczyć - daj szanse,
teraz - dawanie szansy partnerowi, który o nią nie "błaga" gwarantuje kolejny romans w niedalekiej w przyszłości

Ja obstawiam doświadczenie zyciowe, wiek to tylko liczba ;-)

niestety dawanie szansy partnerowi który o nia błaga na kolanach itp równiez może gwarantowac kolejny romans...jestem tego przykładem..

257 Ostatnio edytowany przez Volver (2018-12-12 21:57:50)

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:

niestety dawanie szansy partnerowi który o nia błaga na kolanach itp równiez może gwarantowac kolejny romans...jestem tego przykładem..

Oczywiście, że owe błaganie niczego nie gwarantuje, szczególnie jeżeli nie ma tym grama prawdziwej skruchy... myslę, że  jednak człowiek, który przynajmniej szczerze żałuje i ma jakąś tam potrzebę odkupienia win, ciut lepiej rokuje wink Tylko tyle. Niestety ja mam wrodzoną skłonność do dawania drugiej szansy, chociaż rzadko ktoś ją sensownie wykorzystuje... No, ale ja to robię chyba bardziej dla siebie, żeby mieć pewność... że człowieka źle nie osądziłam. Osobiście jakbym dała ciała w jakimś chwilowym amoku, to byłabym naprawdę wdzięczna, że ktoś dał mi tę drugą szansę...

258

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Volver napisał/a:
jaanna napisał/a:

niestety dawanie szansy partnerowi który o nia błaga na kolanach itp równiez może gwarantowac kolejny romans...jestem tego przykładem..

Oczywiście, że owe błaganie niczego nie gwarantuje, szczególnie jeżeli nie ma tym grama prawdziwej skruchy... myslę, że  jednak człowiek, który przynajmniej szczerze żałuje i ma jakąś tam potrzebę odkupienia win, ciut lepiej rokuje wink ...

niestety juz wiem ze nawet szczery zal i ból, skrucha i mocne postanowienie poprawy tez niczego nie gwarantują

259

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
jaanna napisał/a:
Volver napisał/a:
jaanna napisał/a:

niestety dawanie szansy partnerowi który o nia błaga na kolanach itp równiez może gwarantowac kolejny romans...jestem tego przykładem..

Oczywiście, że owe błaganie niczego nie gwarantuje, szczególnie jeżeli nie ma tym grama prawdziwej skruchy... myslę, że  jednak człowiek, który przynajmniej szczerze żałuje i ma jakąś tam potrzebę odkupienia win, ciut lepiej rokuje wink ...

niestety juz wiem ze nawet szczery zal i ból, skrucha i mocne postanowienie poprawy tez niczego nie gwarantują

Owszem, bo generalnie w życiu nie ma żadnych gwarancji. Myślę jednak, że fakt iż jedna osoba nie potrafiła docenić zaoferowanego jej gestu, nie oznacza, że ktoś inny właściwie nie skorzysta z takiej szansy.

260

Odp: Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania
Snake napisał/a:

dobrze jest wzbudzić poczucie winy i to poczucie winy odpowiednio pielęgnować, i nie dać mu uschnąć...

Snake, to było to ...:(  Jakże prawdziwie trafiłeś.
Po dwóch dniach wydawałoby się wprowadzania do jasności, ciepła i przytulania znowu krach. I to na całego.
Wczoraj po powrocie z pracy  wiało chłodem, a wieczorem stwierdził, że już nic ode mnie nie chce. Bo WSZYSTKO skończyło się w piątek  wieczorem ( czyli w ten dzień z sytuacją z panem, którego zapytałam o gadżet). Dodał, że dobrze sobie radzę a on nic ode mnie nie potrzebuje. Nie żywi urazy do tamtego dnia ale ...
Mąż ewidentnie wymusza na mnie poczucie winy, gra na moich emocjach. Może mu coś nie poszło w ciągu dnia i musiał się wyżyć.
Całą chorą sytuację obrócił tak, że winę za obecne działania ponoszę ja. A ja wierzyłam w poprawę, że jakoś sobie poradzę z tym, wszystkim. Ja, głupią .
Chore ale prawdziwe. Wyć mi się chce ....

Posty [ 196 do 260 z 377 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż po 30 wspólnych latach chce rozstania

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024