Od kilku miesięcy spotykam sie z moim najlepszym przyjacielem. wszystko zaczęło sie nieoczekiwanie dla mnie.On jest bardzo romantyczny kochający, mamy silna wież spirytualna i sex jest rownież głębszym doznaniem.oboje mamy 30 za karkiemJa jestem po krótkim małzeństwie a on nie miał żadnego związku.Rozpad mojego małżeństwa bardzo na mnie wpłynął i długo musiałam po tym dochodzić do siebie.Mielismy z mężem silna duchowa wież ale za szybko sie pobraliśmy i on był za młody nie gotowy i nie miał poukładanej kariery i konkretnego planu na życie.Wracajac do tematu.Rodzina mojego chłopaka dobrze mnie zna ale jejo siostra zaczęła sie wtrącać, chodzić fo wróżek zeby dowiedzieć sie czy to przetrwa i mowić mi ze w przyszłości sie rozwiedziemy z powodu pieniędzy.Moj obecny chłopak zanim sie spotykaliśmy stracił firmę kilka lat temu i popadł w depresje.Rodzina która utrzymywał zaczęła jego utrzymywać.Dopiero dostał stała dorywcza prace odkąd sie ze mną spotyka.Boje sie ze finansowo bedzie z nami krucho gdy pojawiłyby sie dzieci.On tak pomagal swojej rodzinie zwłaszcza siostrze ze wszystkie pieniądze przeznaczyl na płacenie za jej rozwod.I wiem ze on moze nigdy nie przestać utrzymywać rodziny.Jego siostra ktora jest samotna matka oczekuje od niego ciągłej pomocy i zaczęła sie wtrącać do naszego związku i być zazdrosna.Boje sie ze ta symbioza rodzinna i szczególnie finanse mogą sie stać kością niezgody gdy przyjdą dzieci i mielibyśmy być małżeństwem.Czy powinnam dalej w ta brnąc?Wiem ze kasa to nie wszystko i mam prace ale ja pochodzę z domu w którym to tata bym głowa rodziny i bardzo zaradnym finansowo.Jego ojciec ledwo pracuje kilka dni w tygodniu a mama robi dosłownie wszystko w domu i pracuje 2razy tyle poza domem.Czy powinnam zwijać żagle, czy dać mu szanse sie wykazać zaradnością?Czy po prostu przyjąć życie takie jakim jest i cieszyć sie ze znalazłam kogoś tak kochającego i oddanego?
1 2016-08-28 03:42:18 Ostatnio edytowany przez Oliwia889 (2016-08-28 06:04:20)
2 2016-08-28 09:07:30 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-08-28 09:11:37)
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Są dwie sprawy -- uczuciowa i finansowa, jakby dwie warstwy.
Na pewno go kochasz, a on kocha Ciebie? Jak go stracisz, to część Ciebie umrze? Nigdy o nim nie zapomnisz? Dałabyś mu nerkę? Jego sukcesy są twoimi sukcesami (bez cienia zazdrości), a jego porażki są twoimi porażkami i cierpisz? Czy może jego porażki Cię denerwują, że nie radzi sobie? Czy może chciałabyś, aby był inny?
Mężczyzna powinien pracować. Dlaczego pracuje tylko dorywczo? Nie szuka więcej pracy? Nie ma wykształcenia? Robi wszystko co się da, aby było dobrze? Nie widzisz innych możliwości? A może jest tak, że on olewa swoje zycie, nie stara się, nei zależy mu, nie jest dokładny, systematyczny, zaangażowany? Może dlatego zbankrtuował? Może nie jest nauczony pracy z domu?
Nie wiemy jaki on jest, bo nie napisałaś... czy jest to:
1. mężczyzna zaradny, walczący, dążący do celów, wyznaczający sobie cele, taki którego pracą w czasie gdy nie ma pracy jest szukanie pracy
czy raczej
2. facet, który miał firmę i zbankrtuował, bo zawalił tysiąc spraw, a teraz nie ma pracy i jej nie szuka, bo mu sie nie chce... taki, który nie zadbał o swoją przyszłość jak był młody, który robi tysiąc błędów, ciągle cierpi i narzeka, chodzące nieszczęście
Ty jako kobieta powinnas wiedzieć czy on jest taki, że jak będizesz z niemowlakiem w domu po cięciu cesarskim, to on będzie zarabiał pieniądze na dziecko i na ciebie w tym czasie, czy raczej siedział w domu, podawał pieluchy i "cierpiał", że świat jest zły.
