Znajomy z Turcji, proszę o opinie. - Netkobiety.pl

A dlaczego nie masz isc z nim na piwo ? Jak cos pojdzie nie po Twojej mysli, to wiecej sie z nim nie spotkasz.
Chyba, ze on mysli nie tylko o piwie...

Naprawde nie rozumiem, skad wynikaja te Twoje obawy. Ze spotkanie byloby  w obcym kraju ?
Umow sie gdzies w knajpie, moze na pierwsze spotkanie z jakas kolezanka ? Ty bedziesz sie czula bezpieczna, on  zobaczy, ze nie jestes jakas zdesperowana, ze jestes ostrozna.
Przeciez to nie ma znaczenia, czy to Chinczyk,  Polak, czy Turek.
Nie dalej jak wczoraj Polak s Polsce chcial okrasc moja mame..

Cyngli -  co masz na mysli piszac mezczyzni z cieplych krajow ?
A Szwed muzulmanin bylb dobry, zeby sie spotkac ? A Hiszpan ? Tez cieplych krajow ?

Obawy mam z racji dzielącej nas przepaści kulturowej,ale i dlatego,że nie do końca ufam ludziom z takich krajów i niestety nic na to nie poradzę
Jeśli będę już tam, to raczej sama, stąd może też moje obawy Ale Dziewczyny powtarzam nie jestem nastawiona na jakiś romans czy związek On mieszka w innym kraju i w ogóle

Oczami wyobraźni widzę analogiczny temat na forum niemieckim: Mam znajomego Polaka, czy mogę go zostawić na 5 minut pod sklepem by przypilnował mi roweru?
Trochę to skrajne
Moja siostra ma chłopaka Turka, myślicie że powinnam jej zafundować hidżab?:P

Haha wiem o co Ci chodzi,ale jednak tutaj jest przede wszystkim przepaść kulturowa, to dość ważna rzecz.
Wiadomo nie ma co uogólniać, ale podejrzewam,że większość Turków jest jednak zaborcza i zazdrosna.
A po co chcę się kiedyś spotkać? Tak po prostu, porozmawiać

Przecież ja nikogo nie pytałam, czy mam się spotkać, czy nie.
Założyłam ten wątek,żeby poznać opinie na temat znajomości internetowych z ludźmi o zupełnie odmiennej kulturze. Może jakieś doświadczenia, historyjki macie,to poczytam

Jasne,że tak może być,ale nie musi. Poza tym, właśnie o to chodzi,żeby przekonać się, czy te fajne,wirtualne rozmowy, chociaż trochę pokrywają się w realu.
Spotkanie to perspektywa min kilku miesięcy,więc nie wiem czy do tej pory będę z nim rozmawiała
Lubię jego kraj,chciałam podszkolić język i zauważyłam,że póki co na dobre mi to wychodzi,tylko właśnie jest ale, ta kultura jego kraju.

Mogę Ci napisać o związku z facetem o zupełnie odmiennej kulturze. Zaczęło się bosko, a skończyło tragicznie.
Jeśli chcesz poczytać, to daj znać.

Cyngli, ja chętnie poczytam, bo mimo zaufania do rozsądku mojej siostry trochę się niepokoję
RavenKnight, Turcy nie są Arabami, rozróżniaj pojęcia. Notabene, myślisz że jest różnica, czy ateista wywodzi się z kultury chrześcijańskiej czy islamskiej? Mam nadzieję, że masz jakieś rzeczowe argumenty Sama się zastanawiam, czy muzułmanin może być autentycznie ateistą - np. chłopak mej siostry jest niby ateistą,ale przyznał, że raz na jakiś czas chodzi do meczetu "na wszelki wypadek". To mnie bardzo zaintrygowało, bo to tak jakbym ja na wszelki wypadek chodziła raz w roku na Wielkanoc do kościoła - brak konsekwencji i trochę hipokryzja.

Ja osobiście z dystansem podchodzę do muzułmanów, szczególnie zarzucających urokiem na Europejki, ALE nie dajmy się zwariować, nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, człowiek to coś więcej niż połączenie genów i środowiska kulturowego.

Ogólnie facet pochodził z Maroka, poznaliśmy się we Francji, na początku było pięknie, cudownie. Dużo było słodkich słówek, uroczych niespodzianek, gotował, sprzątał. A jak się wprowadziłam do niego, zresztą, po jego namowach - to zaczęło się degradować. A potem ciągłe telefony do rodziny z Maroka, koledzy w domu, gadali ciągle po arabsku, więc nie wiedziałam, o co chodzi, w TV ciągle arabskie kanały z informacjami, jego najlepszy kumpel piwko, moja ciąża, a potem poronienie, wystawianie mi walizek za drzwi, potem przepraszanie, cuda wianki. Skończyło się rozstaniem i NEVER again.

U nas jest podobnie

Wybacz, RavenKnight, ale po Twoich postach widzę, że dla rozwinięcia horyzontów myślowych powinieneś trochę poczytać i podróżować, zobaczyć trochę świata.  Albo do końca życia tkwij w swojej ciasnocie światopoglądowej, skoro lubisz

Chcesz przez to powiedzieć, że Polacy w męskim gronie na popijawach o kobietach wypowiadają się z szacunkiem?
Ja się nawet nie dziwię, że się śmieją z łatwej zwierzyny, sama pobłażliwie patrzę na Europejki, które lecą na Arabów czy Azjatów tylko dla ich "egzotyki" i z miejsca są każdym ciemniejszym czy skośnookim zainteresowane
Może jednak równice w naszych opiniach wynikają stąd, że ja uważam iz również wśród Polaków normalni to rzadkość.