Witam,
mam 21 lat, mój chłopak 23. Jesteśmy ze sobą 6 lat, dzieli nas 300 km. Wszystko układało się dobrze, widywaliśmy, pokonywaliśmy wszystkie napotkane przeszkody. Ale teraz pojawiła się przeszkoda, którą nie wiem jak pokonać. Mianowicie rodzicom chłopaka nagle zaczęło przeszkadzać, że jesteśmy razem. Nie pozwalają nam się spotykać, namawiają mojego chłopaka żeby ze mną zerwał i znalazł sobie dziewczynę na miejscu. On się temu sprzeciwia i powiedział im, że to mnie kocha i ze mną chce być. Miałam jechać do niego na tydzień wakacji to zabronili mi przyjechać, a jemu jechać do mnie. Jak pokonać tą przeszkodę? Co zrobić żeby pozwolili nam się spotykać?
Cześć.
Mówisz, że Twój chłopak ma 23 lata, więc nie rozumiem jakim cudem może pozwalać rodzicom, by podejmowali za niego takie decyzje.
Jest dorosły, nie może się im sprzeciwić? Zresztą jesteś pewna, że to ONI mu zabraniają?
Skoro przez sześć lat milczeli, to dlaczego niby teraz mieliby zmienić zdanie?
Próbowałaś z nimi porozmawiać?
Rozmawiał z nimi na nasz temat, ale oni są nie ugięcie. To jest ich dom i dopóki jest pod ich skrzydłami to nie może się sprzeciwiać( jego tata jest wojskowym) wiec to odpada. Jestem pewna, że oni mu zabraniają bo my wciąż szukamy sposobu na spotkanie. Zmienili zdanie bo chcą żeby mój chłopak przyprowadzał synową do domu a nie spędzał czas z kolegami. I nie rozmawiałam z nimi.
Ok. Można zrozumieć że, rodzice chłopaka nie chcą Cię gościć w swoim domu. Nie można jednak zrozumieć że, 23 latek nie przyjedzie do Ciebie, bo mamusia i tatuś zabronili.
Mam pytanie w takim razie, Twój chłopak jest upośledzony i rodzice jego ubezwłasnowolnili ?
Dziewczyno, daj sobie spokój z tym dzieciakiem, On jak widać bez aprobaty mamy i taty nic sam nie zrobi. Jeszcze chwila i sami znajdą dziecku odpowiednią narzeczoną, a On biedaczek pomimo miłości do Ciebie, ożeni się z inną, na rozkaz tatusia.
I ja się podpiszę pod koleżankami wyżej
Co to za chłopak,który nie ma własnego zdania i ktoś rządzi jego życiem ?
O ile mówi Ci prawdę.
Bo być może to wymyślił dlatego,że poznał jakąś pannę a Tobie nie wie jak
to powiedzieć i zmyśla o rodzicach,byle się tylko nie przyznać.
Zakończ to jak najszybciej,bo będziesz się tylko męczyć i cierpieć
a on jak taki maminsynek to nic nie zrobisz.
Coś mi tu śmierdzi. 6 lat nic nie mówili, a nagle zmienili zdanie, naprawdę nie widzisz, że to dość dziwne?