Witajcie,pewnie już wiele z Was ze Mną pisało....Wiem troszkę ostatnio mi sie przewracało w głowie,chciało szaleństwa z Kimś innym....Do niczego nie doszło i bardzo się cieszę że w odpowiednim momencie pewna osoba otwarła mi oczy....Ale tamten temat już jest zamknięty....Piszę znowu bo mój mąż znowu w marcu się zwolnił.....Nie ma zamiaru jak na razie z tego co widzę wziąść się do pracy,ciągle obiecuje ze zadzwoni do firm o prace ale na Jego obietnicach się kończy......W niedzielę jedziemy tzn mieliśmy razem jechać do jego rodziny na Komunię...Ale niestety pojadę sama gdyż on już jedzie jutro.....Wystarczył jeden telefon od szwagra,a on już wie o której ma pociąg.......Podobno mają sporo pracy koło domu i zapytał czy mu pomoże....Tylko dlaczego na moje prośby nie reaguje??????Jestem ostatnio strasznie zamknięta w sobie,piszę dzisiaj tutaj bo lepiej znajomi żeby nie wiedzieli jak mi źle......Jestem samotna i czasami się zastanawiam co zrobić ze swoim życiem......kredyty pospłacam bo sama doskonale sobie z tym radzę.....Tylko boli mnie fakt mojego braku odwagi.......Musze mu tańczyc jak mi zagra.......Dzisiaj mam imieniny siedzę sama w pokoju a on w drugim bo się na mnie obraził....Przykro mi że nawet życzeń mi nie złożył......:(Nie interesuje go kompletnie NIC nie wie czy ma nawet ubranie gotowe na niedzielę.....Ważne żeby reszta rodzinki była uszczęśliwiona....A gdzie w tym wszystkim JA????Obiecałam już sobie że jak mnie Teściowa zapyta o co kolwiek to jej wygarnę że jak się nie zmieni to odchodzę......:(Coraz częściej o tym myślę...:(Ciężko mi bo tak naprawdę nie mam się komu wygadać:(:(:(
- zamia
- Powoli się zadomawiam
- Nieaktywny
Doskonale Cię rozumiem ja tkwie w toksycznym związku Z alkoholikiem I nie potrafię od niego odejsc ,chociaż wiem ze to byłoby najlepsze wyjście. ....
- zamia
- Powoli się zadomawiam
- Nieaktywny
No to widzę że nie jestem sama:(
- zamia
- Powoli się zadomawiam
- Nieaktywny
Wiesz to nie jest tak zawsze że jest źle/........Bywają lepsze chwile ale tyl lepszych jest ostatnio coraz mniej:(Nie mogę liczyć wogóle na jego wsparcie....Ciągle wszędzie izawsze sama:(:(:(A jak już gdzieś razem jestesmy to cały czas Boga proszę żeby się nie spił......:(
A ja wspólnych wyjść to unikam już dawno bo zawsze muszę się wstydzić ,chyba że już muszę iść na jakąś imprezę Ale finał zawsze jest taki ze on się spije jak swinia A ja muszę go pilnować i się wstydzić ot cala zabawa..... A na mojej głowie zawsze było wszystko (przeczytaj mój wątek to zrozumiesz )
- Joanna50+
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
najszybciej jak się da odejdź odejdź..... bo się zabagnisz tak jak ja, szkoda lat,
- jaMajkaa
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wiem, ze łatwo pisać-odejdz
Trudniej to wykonać. Sama z tego strachu przed odejściem, zmarnowałam sobie 5lat..
Dzisaj wiem, że to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Jak myslicie-dlaczego wasi partnerzy, nie odejdą skoro ogolnie mają Was w d**?
- josz
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
zamia, szkoda Twojego życia. Męczysz się z tym chłopem, a światełka w tunelu nie widać.
Musisz wreszcie zdecydować się i podjąć jakieś stanowcze kroki, bo czas nie stoi w miejscu. Dziecko w tych okolicznościach skomplikowałoby Ci tylko życie.
Pracujesz, jesteś samodzielna i pewnie jeszcze go utrzymujesz, skoro on ciągle szuka pracy?
Odradzam Ci tylko rozmowę z teściową, po co ją denerwować? To sprawa między Wami, on jest dorosły i odpowiada za siebie, tak samo jak Ty.
Na początek idź do banku, dowiedz się jak wyglądałaby spłata kredytu po rozwodzie, idź do prawnika po poradę i zacznij działać, bo jeszcze długie lata będziesz się tak bujać.
Dobrze byłoby też, żebyś miała dowody na jego alkoholizm i uzyskała rozwód z jego winy, bo w przeciwnym razie on Cię jeszcze poda o alimenty na siebie, skoro nie pracuje.
9 2016-05-05 07:41:31 Ostatnio edytowany przez zamia (2016-05-05 07:44:48)
- zamia
- Powoli się zadomawiam
- Nieaktywny
No właśnie dobrze napisać odejść....Ale prawda jest taka że nie potrfię się odważyć na podjęcie tej decyzji.....:(:(:Już od kilku dni jak rano wstaje to codziennie wymiotuję proszę go żeby poszedł do lekarza to słysze tylko że to weterynarze i w niczym mu nie pomoga....Widzę że boli go brzuch.....Chcę mu pomóc ale jak skoro on mnie odstawia na boczny tor i chyba bawi go to że się martwię.Nie pojechał jeszcze,jak na razie to spalił kilka papierosów i zamknięty w łazience wymiotuje.........:(
- Czarna Kotka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Jak nie ma pracy, to niech sprząta i gotuje. Tradycyjny podział ról w rodzinie. Jedno zarabia, drugie zajmuje się domem. 
Jeśli tak się liczy ze zdaniem rodziny, to narób mu wstydu przy nich, w sensie co to za mężczyzna, za którego baba musi nosić spodnie, a on siedzi na tyłku jak księżniczka. A podobno GŁOWA RODZINY.
Tak na marginesie, zdanie kończymy jedną kropką, a nie kilkoma.
- Ola_la
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
To że wykrzyczysz teściowej swoje żale nic nie pomoże, poza tym ze zepsujesz dziecku komunię.
