Koniec macierzyńskiego i...dylematy... - Netkobiety.pl

Witam wszystkich:)
Na poczatku zaznaczę że nie wiem czy w odpowiednim dziale zamiesciłam temat.Jesli w złym to przepraszam.
Stoję przed dylematem i nie wiem,co zrobić.W maju kończy mi sie urlop macierzyński.Pracowałam wcześniej w salonie odzieżowym jako kierownik zmiany,ale z uwagi na moje "zacięte" relacje z kierownikiem regionalnym dostałam prezent w postaci nieprzedłużenia mi umowy.Nie było to dla mnie zaskoczeniem bo byłam na to przygotowana juz od momentu jak się dowiedziałam,że jestem w ciąży.l-4 miałam płatne,macierzyński płatny,więc nie ubolewałam że jestem pokrzywdzona:)Teraz gdy juz macierzyński się prawie kończy myślę co dalej...Na pełen etat nie pojde do nowej pracy,bo z dwóją dzieci to juz nie zabawa.Syn jest autystykiem,córeczka wa wade genetyczną serduszka.Nie dam jej do żłobka,bo jest jeszcze za malutka i z jej wadą troszkę sie boję.Na 3/4 etatu też narazie nie pojde bo to za duzo i musiałabym zostawić dzieci pod opieką teściowej a zrobić jej tego nie moge,bo to starsza kobieta która i tak nam dość już pomaga.Mój partner ciągle w pracy.W domu jest gosciem.
Tak się zastanawiam,co mi się w ogóle nalezy ...Nigdy nie korzystałam z żadnych świadczeń ani zasiłków,nie znam się na tym,nie orientuje się...Czy ja w tym wypadku po zakończeniu macierzyńskiego mogę ubiegac sie o zasiłek z pup?Wiem ze dostane 500zł na córkę.Nie wiem,jak bedzie z synem.Jest dzieckiem z orzeczeniem o niepełnosprawności.Czy ktoś sie tu orientuje co bym mogła zrobic w tej sytuacji?Chciałabym rok jeszcze pobyć z córką dopuki nie podrośnie  i nie pojdzie do żłobka ale nie chciałabym zostac bez pieniedzy.Będę bardzo wdzięczna za każdą informacje.