Kochani powiedzcie co sądzicie o mojej sytuacji.
Miałam fajną prace, spełniałam się, wykazywałam sie, szef bardzo mnie lubił. Z powodu dosc słabych zarobków(roznie było, system prowizyjny) postanowiłam zmienić prace na lepiej płatną. W nowej przytłoczyły mnie obowiązki, nowa posada okazała się totalna pomyłką. Strasznie tęskniłam za poprzednia pracą z której czerpałam dużo satysfakcji. Cenilam tez dobrą atmosferę i zgrany zespół jednak po moim odejściu jedna „koleżanka” i „kolega” strasznie obsmarowali mi tyłek. W wiadomościach zarzucili mi także nieprawdziwe rzeczy, oskarżenia o bliższa relacje z szefem(totalna bzdura) , ze jestem wredna i podła i tak naprawdę nie chcą mnie znać. Zero konkretów dlaczego tak myślą(to bezpodstawne bzdury, przyjaźniłam się z nimi i dużym szokiem były ich oskarżenia) czułam się potraktowana bardzo niesprawiedliwie i było mi bardzo przykro. Jedyne co mi przyszło do Głowy to z ich strony jakaś głupia zazdrość? Moja pozycja w firmie była mocna, wiedzieli ze odchodzę do lepiej płatnej pracy i pokazali swoje twarze dopiero po moim odejściu. Postanowiłam spotkac się z byłym szefem i mu o tym powiedzieć (nie chciałam żeby zepsuli mi opinie, również te pomówienia jakoby mnie coś z nim łączyło nie dawały mi spokoju tym bardziej ze on ma zone). Przy okazji powiedziałam mu ze nie jestem Zadowolona ze swojej obecnej pracy. Były szef żałował, ze odeszłam. Po paru tygodniach zaproponował mi powrót. Na nowych zasadach, wyższym stanowisku, z podwyżką. I tu mój dylemat- wracać? A co z tymi dwiema osobami, będę musiała z nimi pracować jakoś sobie tego nie wyobrażam teraz... jesteśmy skłóceni. Ludzi tam pracuje więcej i z innymi problemu nie mam, tylko z tymi dwoma osobami, które nie wiem z jakiego powodu tak mnie potraktowały. Z obecnej pracy zrezygnowałam jeszcze przed telefonem byłego szefa. Jestem na etapie intensywnych poszukiwaniach pracy, ale nic sensownego nie znalazłam. Chciałabym wrócić, bo bardzo tęskniłam za ta pracą ale boje się co będzie... nie chce się z tymi ludzki użerać. Co o tym sądzicie?