witam, nie mam zbytnio koleżanek, a z facetami rozmowy kończą się na te tematy tragicznymi radami, dlatego postanowiłem spróbować i bardzo będę wdzięczny za każdą pomoc.
Jakiś czas temu poznałem kobietę, torszke pisaliśmy, z reguły z mojej inicjatywy (odpisywała, ale bez fajerwerków), ale ze względu na dużą odległość nie dochodziło do spotkania ( pomimo iż kilkakrotnie proponowaełm).
Ale ostatnio byłem w miejscowości gdzie mieszka ta dziewczyna i udało mi się z nią spotkać. Było bardzo przyjemnie, siedzieliśmy i gadaliśmy prawie 7 godzin i sama kilkakrotnie przyznała że zyskuje przy bliższym spotkaniu, a nie doszło do spotkania wczesniej bo ma dużo pracy - i raczej to prawda:) po spotkaniu napisała smsa że to był bardzo udany wieczór i że dziekuje. Na drugi dzień wymieniliśmy wiele smsów - pisanie było już zdecydowanie płynniejsze niż wcześniej i widziałem że odpisuje szczerze, a nie na siłe. W wiadomościach tych zasugerowałem że z reguły i propozycje spotkań i pisanie wiadmości wynika z reguły z mojej inicjatywy i jeżeli będzie miała ochote na spotkanie niech da znać a ja przyjadę...w odpowidzi usłyszałem że ona jest nieśmiała i to ja powinienem się odezwać jak bedę.
Oczywiscie jak bede w okolicy na pewno się do niej odezwe i zaprosze na jakieś wyjście, ale czy powinienm w miedzy czasie co jakiś czas napisac? jakiej treści wiadomości zeby to nie pachniało desperacją ?:) i czy ona (kobiety) jezeli by na mnie zalezalo chociaż troche nie powinna tez co jakis czas napisac głupiego smsa...
Ogólnie nie mam takich rozterek, jestem w miarę atrakcyjny, nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów z kobietami, ale z reguły spotykam dziewczyny nie warte zachodu, a pierwszy raz od dawna poczułem że z dziewczyną złapałem jakiś wspólny poziom...czy to że ona nie pisze sama z siebie świadczy że nie jest zainteresowana...? Wiem że zakonczyla jakis zwiazek ostatnio (2 lata temu) i możliwe ze nie zakonczyla tego etapu, dlatego nie chce się jej narzucać bo mi na niej zalezy...
2 2016-03-24 17:13:28 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-03-24 17:33:52)
- zyfika
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Oczywiście, że pisać i pokazywać zdecydowanie ale nienachalnie, że jest dla Ciebie ważna, że myślisz o niej. Na pewno codzienny kontakt i jak najszybsze spotkanie kolejne. W trakcie rozmów na bieżąco po prostu wyczuwaj, czy nie jesteś zbyt nachalny i tyle. Jeśli wyczujesz, że jesteś to zrób mały krok w tył ale po prostu bądź. Zdecydowanie polecam jednak zdecydowanie 
Proponuję żebyś na razie pisał do niej. Nie pisze sama z siebie. Trudno, Ty pisz. A za jakiś czas jak Cię to zmęczy po prostu zamilknij i zobacz czy za Tobą zatęskni. Ale to później bo na razie to jeszcze jej nie zdobyłeś więc jeśli zależy Tobie to się staraj. A z czasem i jej może zacznie zależeć :-) Powodzenia!
Pisz, pisz.
Nie chcesz być naczelny? Odpisuje mniej więcej po takiej przerwie jak sam dostajesz odpowiedź.
Jakiś czas temu poznałem kobietę, torszke pisaliśmy, z reguły z mojej inicjatywy (odpisywała, ale bez fajerwerków), ale ze względu na dużą odległość nie dochodziło do spotkania ( pomimo iż kilkakrotnie proponowaełm).
Podwójna lampka ostrzegawcza. Już zaczęło zalatywać desperacją.
W wiadomościach tych zasugerowałem że z reguły i propozycje spotkań i pisanie wiadmości wynika z reguły z mojej inicjatywy i jeżeli będzie miała ochote na spotkanie niech da znać a ja przyjadę...w odpowidzi usłyszałem że ona jest nieśmiała i to ja powinienem się odezwać jak bedę. .
To się nie trzyma kupy. Gdyby naprawdę była nieśmiała, to by Ci tego nie powiedziala. Pokazuje Ci księżniczka, że Ty się powinieneś starać, a Jej raczej nie bardzo zależy.
Oczywiscie jak bede w okolicy na pewno się do niej odezwe i zaprosze na jakieś wyjście, ale czy powinienm w miedzy czasie co jakiś czas napisac? jakiej treści wiadomości zeby to nie pachniało desperacją ?:) i czy ona (kobiety) jezeli by na mnie zalezalo chociaż troche nie powinna tez co jakis czas napisac głupiego smsa...
O widzę, że zaczynasz trochę łapać. Tak, twoje wątpliwości są jak najbardziej uzasadnione. Jeżeli by zależało...
Ogólnie nie mam takich rozterek, jestem w miarę atrakcyjny, nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów z kobietami, ale z reguły spotykam dziewczyny nie warte zachodu, a pierwszy raz od dawna poczułem że z dziewczyną złapałem jakiś wspólny poziom...czy to że ona nie pisze sama z siebie świadczy że nie jest zainteresowana...? Wiem że zakonczyla jakis zwiazek ostatnio (2 lata temu) i możliwe ze nie zakonczyla tego etapu, dlatego nie chce się jej narzucać bo mi na niej zalezy...
Przykro mi to pisać, ale wygląda na to, że ta też nie jest warta zachodu. Traktuje Cię jako czasoumilacza, a nawet niżej bo czasoumilaczowi to czasem się wysyła ochłapy własnej inicjatywy. Żeby stworzyć zdrową relację trzeba traktować tą drugą osobę jak ona nas.
dziekuję za odpowiedzi 
jestem osobą która się strasznie szybko zraża...jeżeli dziewczyna nie odpisuje, odmówi spotkania czy po prostu nie zaiskrzy to przestaje się starać i szukam czegoś innego..
Ale ostatnio znajoma powiedziała mi cos co dało mi do myslenia...że facet powinien walczyć o kobiete..że własnie powinien ją zasypywać wiadomościami, propozycjami spotkan itp...ze za szybko się zniechęcam i przez to bedę nieszczęsliwy - i zaczynam się zastanawiać czy nie ma racji, bo dużo trwałych związków nie stworzyłem..może właśnie przez to że jeżeli trzeba było troszkę "pomęczyć" to odpuszczałem:/
rozumiem że mogę jej napisać życzenia na świeta, czy od czasu do czasu wiadomość ogólną, ale serio częściej? i zdaniem facetanznam, ale czy kobiety też uważają że jak dziewczyna nie pisze sama to nie jest to syndrom braku zainteresowania?:/
6 2016-03-25 02:42:27 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-03-25 03:14:56)
- zyfika
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Wyraźnie powiedziała, że to Ty powinieneś się odezwać. Jak na razie z tego co napisałeś to wynika dla mnie, że ona ewidentnie dała zielone światło żebyś się wykazał i pokazał, że zależy Tobie na niej.
A Twoja znajoma ma 100 % racji. Ja tworzyłam poważne związki z facetami, którzy długo się starali o mnie. Musiałam mieć pewność, że jemu zależy właśnie konkretnie na mnie. Nie chcę Cię zrażać ;-) ...ale mój jeden eks zabiegał o mnie ponad 3 lata. I jego zawsze bardzo ciepło wspominam, szanuję i uważam, że mnie bardzo kochał. Mój obecny partner też dość długo o mnie zabiegał. Tacy mężczyźni mi imponują bo wiedzą czego chcą i walczą o to. Ja uwielbiam upartych facetów. Jeśli ta dziewczyna ma charakter to z pewnością tego oczekuje. Chce zobaczyć, czy też go masz. A jeśli się przejechała na poprzednim związku to tym bardziej będzie ostrożniejsza.
Jeśli nie pisze sama to wcale nie znaczy, że nie jest zainteresowana. Może tak być ale nie musi. Może tak być, że sprawdza jak bardzo Tobie zależy na niej, czyli jak wyżej opisałam. Krótko mówiąc chce Cię poznać w akcji , czy jesteś zdeterminowany i pracowity bo gadać, obiecywać to można dużo ale trzeba się wziąć do roboty ;-) Dla kobiety liczą się czyny i pamiętaj o tym ;-)
PS. Ale jeśli Ty piszesz, starasz się a ona olewa i nie odpowiada to już sygnał, że ma Cię w nosie. Nie do końca rozumiem jak to wygląda u Ciebie. Czy ona odpisuje czy nie. Nie możesz też dać sobą pomiatać bo straci do Ciebie szacunek. No nie jest to łatwe. W sumie dzięki Tobie to dochodzę do wniosku, że miałam/ mam zajebistych facetów. Tyle musieli się ze mną namęczyć. Ech...no łatwo nie macie :-) Ale tym bardziej brawa dla moich, którzy się nie poddali. Howgh!
