Od pazdziernika mieszkam z koleżanką, którą wydawało mi się, że moge uznać za przyjaciołke, ale bardzo ciezko mi ją rozszyfrować.
Znamy się 2 lata, wynajmujemy wspolnie mieszanie, ale coraz czesciej uświadamiam sobie , ze robie wiele zła za moimi plecami, no i mnie wykorzysuje.
To, że rozmawia na mój temat ze swoimi znajomymi jest pewne, nie mam pewności w jakim kontekscie, wiec puszzczam to w niepamiec, ostatnio dowiedziałam sie ze dodaje MOJE kompromitujace zdjęcia na snapchata, albo po prostu rozsyła je do znajomych.
Sytuacja z piątku wbiła mnie w ziemie. Cały semestr miała wywalone na studia, udało jej się przejść i zaliczyć w miare wszystko. Postanowiła dojechac do znajomych którzy włąsnie imprezują w domu, pamietam doskonale jak obrabiała im dupe, a teraz wysyła zdjęcia i filmy jak to dobrze się bawi.
W dniu wyjazu poprosiła mnie o oddanie swojej pracy zaliczeniowej bo jedzie na impreze..
I Ttak jest ciagle, ciagle coś ode mnie chce, potajemnie robi zdjęcia moich notatek, chce wiecznie coś drukować, brać ode mnie notatki kiedy sama całe dnie spędza w domu w lozku, a jak przychodze do niej pogadać, to ogląda serial, albo odpowaida mi przeglądając facebooka.
JAK rozwiązac ten problem, kobiety poradzie mi coś...?