przedział z grupką Julek. Głośne heheszki, śmieszki i typowe babskie pieprzenie o dupie Maryni - trudno, jakoś wytrzymamy te 2 godziny. Nagle moje nozdrza zarejestrowały smród zgniłych jaj - któraś się spierdziała No i znowu śmieszki i wzajemne obwinianie się zaczerwienionych Julek która to zrobiła. Tu moja Sarenka już się wkuwriła, wzięła plecak i powiedziała że idziemy stąd - nie protestowałem. Znaleźliśmy cały wolny przedział przeznaczony dla rodziców z dziećmi. Mam nadzieję że nas stąd nie wyrzucą. Co za świnie, pieprzone, "szalone" bździągwy
Temat: Ja jebe. Wracam z Sarenką pociągiem do Bydgoszczy i trafił nam się