Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

1

Temat: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

NZOZ, coś jak sanatorium, rehabilitantów na pęczki. I same dyskryminacje.

1. Kobieta zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Pani po AWF-ie, mgr rehabilitacji ruchowej. CV ładne, co prawda przerwa w pracy zawodowej, ale doświadczenie wcześniej spore. Wiek: koło 50-tki. Pani inteligentna, zaprezentowała się dobrze, ale prowadząca rozmowę ma wątpliwości. Spore. Wątpliwości rzędu ok. 150 kg. Prosi kandydatkę o przedstawienie przykładowych ćwiczeń na gimnastykę grupową. Pani dość ochoczo przystępuje do dzieła, jednak okazuje się, że kondycja i możliwości fizyczne kandydatki raczej kwalifikują ją na stanowisko kuracjusza, a nie rehabilitanta. Nie jest w stanie prawidłowo zaprezentować ćwiczeń, widać też, że szybko się męczy i nie będzie w stanie przez niemal godzinę ćwiczyć z pacjentami. Pani podziękowano, pani wniosła skargę do przełożonej przeprowadzającej rozmowę. Dyskryminacja, pracy nie dostała, bo gruba jest, a że ćwiczyć przez godzinę nie da rady - przecież wystarczy, że pokaże. Wszyscy tak robią.

2. Pani rehabilitantka zatrudniona od lat w zakładzie. Dziecko w wieku wczesnoszkolnym. Pani notorycznie się spóźnia (dziecko trzeba odprowadzić) i wychodzi wcześniej (dziecko trzeba przyprowadzić). Do tego dodatkowe "dyżury" (grupa ze spacerami, nordic walking itd.) odpadają, jeśli mąż pani ma na drugą zmianę/jeśli pani ma zebranie w szkole. Pani w końcu dostała wypowiedzenie. Pani opowiadała ex-współpracownikom, że to skandal, że przez to, że ma dziecko, a zwalniająca dzieci już odchowane i robi problem z tego, że musi za nią szukać zastępstw. Dodatkowe oburzenie wywołało to, że ex-współpracownicy raczej... byli zadowoleni - przynajmniej ci bliżsi, bo odeszło im widmo ciągłych telefonów z prośbą o zastępstwo.

3. Właściwie jak wyżej, tyle że chorowite dziecko. Zwolnienia czasem i kilka razy w miesiącu, po kilka dni. Miesiąc w miesiąc.


Czy to przypadkiem nie idzie w złym kierunku? Te wszystkie prawa, przywileje, równość wykrzykiwana w każdym możliwym momencie, że już się nie patrzy pod kątem tego, czy się nadaję, a czy mogę i czy mam prawo? Że interesy pracodawcy i nie tylko są spychane na dalszy plan, bo przecież "to nie moja wina, więc zatrudnienie mi się należy tak samo, jak innym"?

A może faktycznie, dzieci powinny być właściwie świętością, bo to w końcu nie wina kobiet, że choruje, że zebranie w szkole, że trzeba odprowadzić? A tuszę nieładnie wytykać, więc dać komuś szansę i tak, mimo że może nie być w stanie pracować tak, jak osoba szczupła?

Jak sądzicie? wink

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-04-21 20:02:30)

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Witam.

Jeżeli chodzi o pierwszy przykład, to moim zdaniem nie jest to kwestia dyskryminacji, bo przepraszam bardzo, ale jak osoba ze 150 kilogramową wagą może być uznawana za sprawną rehabilitantkę. Wiadomo,że wygląd rehabilitantki jest istotnym ponieważ ludzie są wzrokowcami i poprzez wagę kobiety mogą się zniechęcić do ćwiczeń, bo jak ma pacjent uważać, że taka kobieta mu pomoże jak sama nie jest zdrową osobą.

A co do drugiego i trzeciego przykładu, to wolę się nie wypowiadać, ponieważ nie mam dzieci i tak naprawdę nie mam prawa oceniać takich kobiet.

Trzeba zrozumieć, że nie każdy człowiek nadaje się do danej pracy i wcale to nie oznacza, że są dyskryminowani.
Oczywiście dyskryminacja niestety występuje i tego niestety nie da się wyeliminować.
Dyskryminacja występuje wtedy kiedy kobieta puszysta z doskonałymi kwalifikacjami przegrywa z młodą niewykwalifikowaną ale bardzo seksowną kobietą na sekretarkę prezesa:)

3

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Krejzolka82 napisał/a:

Trzeba zrozumieć, że nie każdy człowiek nadaje się do danej pracy i wcale to nie oznacza, że są dyskryminowani.
Oczywiście dyskryminacja niestety występuje i tego niestety nie da się wyeliminować.
Dyskryminacja występuje wtedy kiedy kobieta puszysta z doskonałymi kwalifikacjami przegrywa z młodą niewykwalifikowaną ale bardzo seksowną kobietą na sekretarkę prezesa:)

Myślę ze fachowiec jakoś by się tym nie przejął. Szef jak chce mieć fachowca to go zatrudni wink chyba ze potrzebuje lali do podawania kawy smile Fachowiec nie uzna to za dyskryminację bo dyskryminującym byłoby dla niego pracować poniżej swoich kwalifikacji smile

4 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2015-04-22 07:24:46)

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Krejzolka82 napisał/a:

Witam.

Jeżeli chodzi o pierwszy przykład, to moim zdaniem nie jest to kwestia dyskryminacji, bo przepraszam bardzo, ale jak osoba ze 150 kilogramową wagą może być uznawana za sprawną rehabilitantkę. Wiadomo,że wygląd rehabilitantki jest istotnym ponieważ ludzie są wzrokowcami i poprzez wagę kobiety mogą się zniechęcić do ćwiczeń, bo jak ma pacjent uważać, że taka kobieta mu pomoże jak sama nie jest zdrową osobą.

To nie chodzi nawet o wygląd, ale o to że taka waga uniemożliwia sprawność wykonywania ruchów potrzebną w tej pracy.

5

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Co do 1 punktu to tak samo jakbyśmy zatrudnili kobietę o wzroście 150cm i wadze 40kg do przerzucania węgla. Zresztą doprowadzić się do takiego stanu mając takie wykształcenie to trochę nieludzka wobec siebie postawa. Co do 2 punktu - zdecydowanie też bym taką osobę zwolnił. Nie mówię na sytuacje wypadkowe, nagłe ale notoryczne spóźnianie się i zmuszanie innych pracowników by za Ciebie zasuwali jest po prostu nie do zaakceptowania. Jak będę mieć dziecko to nie będziemy z żoną oczekiwać, żeby ktoś za nas zasuwał tylko pomogą nam rodzice albo zatrudnimy opiekunkę. Jako współpracownik też bym się cieszył ze zwolnienia osoby nieprofesjonalnej. Każdy ma po pracy swoje życie a nie na zawołanie na baczność i do roboty. Co do 3 punktu to opieki nad dzieckiem jest tylko kilka dni w roku i z tym się zgadzam, natomiast notoryczne L4 to taki sam efekt jak punkt drugi. Rozumiem, że dziecko to obowiązki i choroby, czasem można pójść na ustępstwo ale nie wolno dopuszczać do tego aby inni współpracownicy byli wciągani w kłopoty rodzinne danej osoby.

6

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Ciekawy temat podjęłaś Eileen.
Myślę, że  ta pierwsza ze wspomnianych przez ciebie kobiet, miała dość bezskutecznych poszukiwań pracy w swoim fachu albo w poprzednich - pozwalano jej na obijanie się. Będąc w sanatorium spotkałam się właśnie z kimś takim czyli z rehabilitantką, która nie demonstrowała  ćwiczeń  fizycznych. A jak ktoś nie załapał, o co chodziło, mówiła, niech pani/ pan patrzy na innych i robi to samo.  Zaznaczam, że nie miała 50-tki na karku i nie była gruba.
Odnośnie przykładu pani numer dwa, z małym dzieckiem, to sprawa logistyki. Można tak  zorganizować opiekę nad dzieckiem, już  nie niemowlakiem przecież, żeby zbyt często nie korzystać ze zwolnień lekarskich. Dookoła mam przykłady kobiet, które sobie tak właśnie radzą, ponieważ zależy im na pracy.

7

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Hm. Co do Pani z przykłady numer 1 - ciężka sytuacja. Wydaje mi się, że ktoś chcący pracować na stanowisku rehabilitanta powinien miec świadomość wyglądu i funkcjonowania własnego ciała i zadbać o jego dobrą kondycję. Jest mnóstwo ludzi szukających pracy - rynek pracy jest mocno konkurencyjny, więc jest selekcja - nadajesz się lub nie. krótka piłka. Z Panią z 2 sytuacji mam problem - poniekąd ją rozumiem, jeśli kobieta nie może liczyć na niczyją pomoc i nie stać ją na opiekunkę, nie ma się co dziwić, że radzi sobie jak tylko może, przecież dziecka samego nie zostawi w domu jak jest chore. Teraz pozostaje pytanie czy faktycznie tak to wygląda czy pani jest po prostu niezaradna - w tej sytuacji chyba wiele zależy od charakteru człowieka.

8

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Ad. 1. Rehabilitant musi ćwiczyć z pacjentem, nie wystarczy że pokarze. Musi umieć robić np. masaż. Wiem, bo na reha sama chodzę i widzę, że osoby, które prowadzą zajęcia mają bardzo dobrą, jeśli nie wybitną kondycję fizyczną i są - co tu dużo mówić - przypakowane. Więc roszczenia grubej - tak, grubej, a nie puszystej - pani są bezpodstawne. Niech się najpierw weźmie za siebie a potem stawia wymagania potencjalnemu pracodawcy.

Ad. 2. Pani nie dostała wypowiedzenia za to, że ma dziecko, tylko za nienależyte wykonywanie obowiązków służbowych. Jeśli zaczyna pracę o 8.00 to o tej godzinie ma być zwarta i gotowa, a zaprowadzić dziecko można wcześniej - przedszkola są często czynne od 6-6.30, a szkoły otwarte od 7-mej. Ale oczywiście łatwiej jest zrzucić winę za wypowiedzenie na byłego pracodawcę, niż zorganizować sobie życie.

Ludzie traktują pracę jako coś, co im się należy, zapominając, że wcale tak nie jest. Jeśli pracownik nie zarabia na siebie, to pracodawca nie musi go utrzymywać. Innymi słowy - jeśli ktoś nie wypracowuje zysku dla pracodawcy, to nie powinien pracować w danej firmie. I nic tu nie ma do rzeczy, czy ktoś ma dziecko i ile kto waży.

9

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Emilia napisał/a:

Ad. 1. Rehabilitant musi ćwiczyć z pacjentem, nie wystarczy że pokarze. Musi umieć robić np. masaż. Wiem, bo na reha sama chodzę i widzę, że osoby, które prowadzą zajęcia mają bardzo dobrą, jeśli nie wybitną kondycję fizyczną i są - co tu dużo mówić - przypakowane. Więc roszczenia grubej - tak, grubej, a nie puszystej - pani są bezpodstawne. Niech się najpierw weźmie za siebie a potem stawia wymagania potencjalnemu pracodawcy.

Dokładnie. Tzn. masażyści tam są zatrudnieni na osobnych stanowiskach i nic innego nie robią, więc pewnie tusza nawet mniej by przeszkadzała, ale to są osoby, które mają doświadczenie właśnie ukierunkowane tylko na masaż, poza studiami jakieś kursy dodatkowe, a pani chciała być rehabilitantką - tam do jej obowiązków należałaby gimnastyka grupowa, indywidualna, do tego spacery, nordic walking, ćwiczenia na basenie i różne inne.
I tak, masz rację, że nie chodzi o jej wygląd, bo jak się komuś nie podoba, to nie musi patrzeć. Jest tam też zatrudniona jedna pani, też mooocno otyła, tak ze 120 kg to bym jej dała spokojnie, niecałe 60 lat. Ale ta pani powtarza, że jest gruba, bo zwyczajnie lubi jeść i ma w nosie to, jak wygląda, natomiast jeśli chodzi o jej kondycję fizyczną, to pewnie zakasowałaby wiele młodych osób. Ćwiczy z pacjentami razem zawsze, do tego wszystkie grupy np. odchudzające ze spacerami/nordic walkingiem wracają padnięte, jak je zabierze do lasu na takiej górze, a ta owszem, zgrzana, czerwona, ale dalej pełna energii i gotowa do "znęcania się" nad kolejną grupą. tongue Więc to absolutnie nie chodziło o wrażenie, jakie wywoła tusza rehabilitantki, tylko o jej możliwości.

10 Ostatnio edytowany przez Summerka (2015-04-22 18:26:38)

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Wracając do tematu pracy zawodowej kobiety posiadającej małe dziecko, to zdarzają się jednostki, które uważają, że ich sytuacja jest wyjątkowa i  mają prawo do spóźnień i częstych zwolnień lekarskich. Czasem jest to uzasadnione, a czasem nie. Na pewno są kłopotliwe dla innych współpracowników. Gdy kilka razy z rzędu się zdarza, że ktoś nagle nie przychodzi do pracy i trzeba go zastąpić, to nie można  mówić, że ta osoba jest mile widzianym pracownikiem.
A jak w temacie zostało ujęte są takie prace, gdzie nie można być grubym i po 50-ce:)Ba, nie można na nic chorować. A do emerytury daleko i nie zawsze można po przekwalifikowaniu dostać pracę. W takiej sytuacji się znalazła niejedna kobieta.

11

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

W przychodni mego męża pracuje młoda dziewczyna,fizjoterapeutka.Jest dosyć otyła.W kolejce do niej ustawiają się rano rodzice z dziećmi a po południu przychodzą do niej prywatnie dorośli.
Nie wiem jak pracuje,raczej się nie przyglądam ale fakt,że jest do niej zawsze kupa ludzi chyba świadczy o jej kompetencjach.

12

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
gojka102 napisał/a:

W przychodni mego męża pracuje młoda dziewczyna,fizjoterapeutka.Jest dosyć otyła.W kolejce do niej ustawiają się rano rodzice z dziećmi a po południu przychodzą do niej prywatnie dorośli.
Nie wiem jak pracuje,raczej się nie przyglądam ale fakt,że jest do niej zawsze kupa ludzi chyba świadczy o jej kompetencjach.

Jeżeli ta Dziewczyna jest kompetencyjna i jej waga nie stwarza problemu dla Niej samej to jak najbardziej nie powinniśmy patrzeć na wygląd.

Mi chodzi o to, że Bohaterka tego wpisu będzie ćwiczyła razem z pacjentami i Jej tusza przeszkadza  w wykonywaniu ćwiczeń, więc do tej pracy ta kobieta się nie nadaje i tyle. Jeżeli byłaby tylko masażystką to jak najbardziej Jej  tusza to jej osobista sprawa i nikt  nie ma prawa  do komentowania tego.

13

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Krejzolka82 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

W przychodni mego męża pracuje młoda dziewczyna,fizjoterapeutka.Jest dosyć otyła.W kolejce do niej ustawiają się rano rodzice z dziećmi a po południu przychodzą do niej prywatnie dorośli.
Nie wiem jak pracuje,raczej się nie przyglądam ale fakt,że jest do niej zawsze kupa ludzi chyba świadczy o jej kompetencjach.

Jeżeli ta Dziewczyna jest kompetencyjna i jej waga nie stwarza problemu dla Niej samej to jak najbardziej nie powinniśmy patrzeć na wygląd.

Mi chodzi o to, że Bohaterka tego wpisu będzie ćwiczyła razem z pacjentami i Jej tusza przeszkadza  w wykonywaniu ćwiczeń, więc do tej pracy ta kobieta się nie nadaje i tyle. Jeżeli byłaby tylko masażystką to jak najbardziej Jej  tusza to jej osobista sprawa i nikt  nie ma prawa  do komentowania tego.

Z tego co wiem to profesjonalny masażysta/masażystka musi mieć kondycję, więc o ile będzie to osoba z nadwagą, ale z bardzo dobrą kondycją fizyczną to jak najbardziej. Jednak jeśli za otyłością idzie brak kondycji to do końca nie wiem, czy taka Pani/taki Pan da radę przez kilkanaście godzin (no chyba nie przyjmuje się 1 osoby na dobę) wykonywać porządny masaż. No i odpada masaż tajski przy dużej nadwadze lub otyłości, bo niestety coraz częściej kobiety przychodzące na masaż (bynajmniej gdzie ja uczęszczam) są chude, więc można połamać.

14 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2015-04-22 19:23:31)

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Nektarynka,
w przychodni męża są masażyści i fizjoterapeuci.
Fizjoterapeuci nie wykonują masaży,szczególnie specjaliści fizjoterapii smile
Ale jest też jeden masażysta niepełnosprawny ruchowo.Chwalą go pacjenci.

15 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-04-22 19:33:52)

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Nektarynka53 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

W przychodni mego męża pracuje młoda dziewczyna,fizjoterapeutka.Jest dosyć otyła.W kolejce do niej ustawiają się rano rodzice z dziećmi a po południu przychodzą do niej prywatnie dorośli.
Nie wiem jak pracuje,raczej się nie przyglądam ale fakt,że jest do niej zawsze kupa ludzi chyba świadczy o jej kompetencjach.

Jeżeli ta Dziewczyna jest kompetencyjna i jej waga nie stwarza problemu dla Niej samej to jak najbardziej nie powinniśmy patrzeć na wygląd.

Mi chodzi o to, że Bohaterka tego wpisu będzie ćwiczyła razem z pacjentami i Jej tusza przeszkadza  w wykonywaniu ćwiczeń, więc do tej pracy ta kobieta się nie nadaje i tyle. Jeżeli byłaby tylko masażystką to jak najbardziej Jej  tusza to jej osobista sprawa i nikt  nie ma prawa  do komentowania tego.

Z tego co wiem to profesjonalny masażysta/masażystka musi mieć kondycję, więc o ile będzie to osoba z nadwagą, ale z bardzo dobrą kondycją fizyczną to jak najbardziej. Jednak jeśli za otyłością idzie brak kondycji to do końca nie wiem, czy taka Pani/taki Pan da radę przez kilkanaście godzin (no chyba nie przyjmuje się 1 osoby na dobę) wykonywać porządny masaż. No i odpada masaż tajski przy dużej nadwadze lub otyłości, bo niestety coraz częściej kobiety przychodzące na masaż (bynajmniej gdzie ja uczęszczam) są chude, więc można połamać.

Nektarynko53 mi chodziło o masaż zdrowotny, który wykonują rehabilitantki w przychodniach rehabilitacyjnych, a nie relaksacyjny.

P.S. dla mnie masaż tajski jest masażem relaksacyjnym, ale nie znam się, więc mogę się mylić.

16

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Summerka napisał/a:

Wracając do tematu pracy zawodowej kobiety posiadającej małe dziecko, to zdarzają się jednostki, które uważają, że ich sytuacja jest wyjątkowa i  mają prawo do spóźnień i częstych zwolnień lekarskich. Czasem jest to uzasadnione, a czasem nie. Na pewno są kłopotliwe dla innych współpracowników. Gdy kilka razy z rzędu się zdarza, że ktoś nagle nie przychodzi do pracy i trzeba go zastąpić, to nie można  mówić, że ta osoba jest mile widzianym pracownikiem.
A jak w temacie zostało ujęte są takie prace, gdzie nie można być grubym i po 50-ce:)Ba, nie można na nic chorować. A do emerytury daleko i nie zawsze można po przekwalifikowaniu dostać pracę. W takiej sytuacji się znalazła niejedna kobieta.

Można być grubym i po 50-tce, ale trzeba - tak samo, jak będąc młodym - posiadać wystarczającą kondycję. Wiek temu nie przeszkadza, pracuje tam nawet kilka pań trochę po 60-tce (może i starszych, ale to nie wiem), ale no... dobrze się trzymają. Całe życie ćwiczą, teraz ani nie wyglądają na swój wiek, ani nie mają problemów z wykonywaniem ćwiczeń fizycznych. Zwłaszcza że owszem, kondycja tam jest ważna, ale ćwiczenia same w sobie nie są specjalnie wymagające - to nie obozy sportowe, gdzie się trenuje, tylko sanatorium, czyli turnusy odchudzające, pacjenci po operacjach itp., więc nie trzeba umiejętności do przetrwania obozu przetrwania. wink Trzeba tylko kondycji i sprawności wystarczającej na poprawne zaprezentowanie ćwiczeń i wytrzymanie tych ćwiczeń przez większość 8-godzinnego dnia pracy. Plus spacerki, nordic walking itd. na jakichś tam dodatkowych zasadach, nie pamiętam.

17

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Eileen, zgadzam się z Tobą, poza punktem trzecim - bo jak dziecko ma poważną chorobę to moim zdaniem należy tylko współczuć. Ja sama miałam w pracy taką sytuację - moja szefowa miała chore dziecko, więc co jakiś czas opieka nad dzieckiem itp. Ludzie ją już zaczęli obgadywać, że ciągle jej nie ma... aż tu pewno dnia dała tylko znać, że jedzie z nim do szpitala, po miesiącu dziecko zmarło.

Natomiast punkt 1 i 2 jak najbardziej sie zgadzam. Mnie wkurza w pracy to, że matki to takie święte krowy - cały zespół pracuje za nie, bo albo wcześniej wyjść, a tu dużo pracy, to nie zostanie dłużej nawet pół godziny, grafik trzeba pod nie ustalać, urlopy też, bo przecież dzieci mają wakacje i ferie i one muszą wtedy, pół dnia wiszą na telefonie, gadają z opiekunką, znam już każdy szczegół garderoby ich dzieci. Pod koniec roku zasiadają w kuchni i mówią, że one się dla tej pracy tak poświęcają i że to im się należy podwyżka bo przecież muszą opłacić opiekunkę...

Ręce opadają.

18

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Każdy człowiek ma jakieś swoje własne życie i własne problemy a co za tym idzie podchodzimy egoistycznie do kwestii naszych własnych obowiązków. Idąc do pracy zazwyczaj oferujemy dyspozycyjność , punktualność , rzetelność i uczciwość.  Nie wyobrażam sobie by instruktor na fitness miał nadwagę, bo jak to świadczy o jego umiejętnościach lub hostessa chodziła w brudnych butach . W kwestii posiadania dzieci to już bardziej delikatny temat bo:
  rząd namawia do posiadania dzieci  i z jednej strony zabezpiecza interesy kobiet które te dzieci mają tyle że jest to w dużej mierze kosztem pozostałych pracowników . Urlopy , święta  w pierwszej kolejności wolne dla kobiet z dziećmi (praca w handlu) ciągłe brania opieki bądź spóźnienia. Wychodzę z założenia że jeżeli wracam do pracy to mam obowiązek tak sobie zorganizować opiekę do dziecka by mój pracodawca ani moi koledzy nie odczuwali tego na sobie (ale jest to rzadkość bo ludzie wychodzą z założenia  że im się należy).
Sama gdy miałam małe  dziecko musiałam je wozić na drugi koniec miasta do żłobka bądź wynajmować babcie do bawienia i mówię tu o takiej odpłatnej mimo że zarabiałam najniższą krajową.

19

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Eileen napisał/a:
Summerka napisał/a:

Wracając do tematu pracy zawodowej kobiety posiadającej małe dziecko, to zdarzają się jednostki, które uważają, że ich sytuacja jest wyjątkowa i  mają prawo do spóźnień i częstych zwolnień lekarskich. Czasem jest to uzasadnione, a czasem nie. Na pewno są kłopotliwe dla innych współpracowników. Gdy kilka razy z rzędu się zdarza, że ktoś nagle nie przychodzi do pracy i trzeba go zastąpić, to nie można  mówić, że ta osoba jest mile widzianym pracownikiem.
A jak w temacie zostało ujęte są takie prace, gdzie nie można być grubym i po 50-ce:)Ba, nie można na nic chorować. A do emerytury daleko i nie zawsze można po przekwalifikowaniu dostać pracę. W takiej sytuacji się znalazła niejedna kobieta.

Można być grubym i po 50-tce, ale trzeba - tak samo, jak będąc młodym - posiadać wystarczającą kondycję. Wiek temu nie przeszkadza, pracuje tam nawet kilka pań trochę po 60-tce (może i starszych, ale to nie wiem), ale no... dobrze się trzymają. Całe życie ćwiczą, teraz ani nie wyglądają na swój wiek, ani nie mają problemów z wykonywaniem ćwiczeń fizycznych. Zwłaszcza że owszem, kondycja tam jest ważna, ale ćwiczenia same w sobie nie są specjalnie wymagające - to nie obozy sportowe, gdzie się trenuje, tylko sanatorium, czyli turnusy odchudzające, pacjenci po operacjach itp., więc nie trzeba umiejętności do przetrwania obozu przetrwania. wink Trzeba tylko kondycji i sprawności wystarczającej na poprawne zaprezentowanie ćwiczeń i wytrzymanie tych ćwiczeń przez większość 8-godzinnego dnia pracy. Plus spacerki, nordic walking itd. na jakichś tam dodatkowych zasadach, nie pamiętam.

Wiadomo, że do pracy potrzebne są predyspozycje. Dotyczy to także innych zawodów. A co do  skarg na dyskryminację, to pewnie każdy broni się, jak może, przed bezrobociem. Owa pani przecież zdobyła odpowiednie kwalifikacje. Trudno  jej się pogodzić, że już  nie nadaje się do  tej pracy. Może mogłaby schudnąć, zdobyć kondycję, a może nie? (No, wieku nie cofnie:))Trudno dociec.
Wyobrażasz sobie logopedę, który ma problemy z wyraźną wymową po wypadku?

20

Odp: Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!
Sylwia720 napisał/a:

Eileen, zgadzam się z Tobą, poza punktem trzecim - bo jak dziecko ma poważną chorobę to moim zdaniem należy tylko współczuć. Ja sama miałam w pracy taką sytuację - moja szefowa miała chore dziecko, więc co jakiś czas opieka nad dzieckiem itp. Ludzie ją już zaczęli obgadywać, że ciągle jej nie ma... aż tu pewno dnia dała tylko znać, że jedzie z nim do szpitala, po miesiącu dziecko zmarło.

Natomiast punkt 1 i 2 jak najbardziej sie zgadzam. Mnie wkurza w pracy to, że matki to takie święte krowy - cały zespół pracuje za nie, bo albo wcześniej wyjść, a tu dużo pracy, to nie zostanie dłużej nawet pół godziny, grafik trzeba pod nie ustalać, urlopy też, bo przecież dzieci mają wakacje i ferie i one muszą wtedy, pół dnia wiszą na telefonie, gadają z opiekunką, znam już każdy szczegół garderoby ich dzieci. Pod koniec roku zasiadają w kuchni i mówią, że one się dla tej pracy tak poświęcają i że to im się należy podwyżka bo przecież muszą opłacić opiekunkę...

Ręce opadają.

Sylwia, ale to nie tak, że dziecko miało jakąś poważną chorobę, tylko po prostu było chorowite. To angina, to grypa, to coś tam. Pomijając już fakt, że dziecko było w wieku wczesnoszkolnym i raczej mogło zostać samo w domu. Tzn. nie wiem, ja w I klasie, jak byłam chora, to zostawałam sama, chałupy nie wysadziłam, obcych nie wpuściłam, nawet się nakarmiłam sama. To nie przedszkolak w końcu. tongue

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Jesteś gruba? Masz dzieci? Pracy nie będzie!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024