kilka miesiecy temu poznalam wspanialego faceta z ktorym obecnie mieszkam .Miesiac temu zamieszkala z nami tez moja corka ona ma 18 lat.Przez miesiac bylo dobrze cieszylam sie ze corka sie dogaduje z moim partnerem wywiazaly sie wlasciwe relacje na poziomie ojczym -pasierbica.Ale odezwal sie do niej jej chlopak ktory mieszka ok400 km od miasta gdzie mieszkam teraz mieszka niedaleko od mojej miejscowosci gdzie wczesniej mieszkalam,namowil ja zeby pojechala do niego skorzystala z przywileju bycia pelnoletnia.Prosby i nalegania nic nie daly ,corka wyjechala.jest w 3 klasie liceum ogolnoksztalczacego czyli klasie maturalnej.Moj partner wywiazal sie doskonale ze swojej roli ojczyma naprawde sie staral mimo wszystko corka nie zaakceptowala go .Musialam zdecydowac corka lub moj przyjaciel-wybralam partnera ale sercem jestem przy corce.Ten chlopak od mojej corki potrafil tak namowic ja ze wogole sie do mnie nie odzywa.pozatym z wczesniejszych wypowiedzi corki wiem ze bral jakies tabletki prawdopodobnie na doping ,martwie sie niewiem co mam robic
1 2009-10-04 16:18:20 Ostatnio edytowany przez Delicious (2009-10-04 16:30:34)
Skoro ona się do Ciebie nie odzywa to wsiadać w samochód lub pociąg i jechać do niej. Pogadać, wyjaśnić wszystko, tylko na spokojnie! Bez nerwów, wrzasków i kłótni, bo to tylko pogorszy sytuację.
Ona chce się do niego przeprowadzić, czy może już to zrobiła? Bo napisałaś, tylko, że pojechała, więc rozumiem to jako wyjazd tygodniowy np.
Porozmawiaj z nią, powiedz o szkole, o maturze... Jakoś się przecież musicie dogadać.
Ten chłopak jakoś mi się nie podoba na pierwszy rzut oka. Wykorzystał sytuację. Co to za chłopak który prowokuje kłótnie rodzinne- nie za dobrze to wróży i świadczy o nim. Powinien ją raczej wspierać, namawiać do kontaktów z Tobą. Twoja córka jest jeszcze bardzo młoda, no ale cóż... siłą jej nie zmusisz do powrotu. Możesz jedynie próbować.
Na pewno nie powinnaś się obwiniać. Znalazłaś dobrego partnera- masz prawo być szczęśliwa. Tym bardziej, że starał się on mieć dobre stosunki z Twoją córką.
Uważam, że nie powinnaś rezygnować z niego ze względu na nią. Możesz mieć później do niej jakiś ukryty żal... Zresztą, nie wiesz ile jeszcze czasu ona z Tobą pomieszka zanim na dobre wyfrunie z gniazdka.
Proponuję przeczekać, być blisko (w miarę możliwości), żeby zawsze wiedziała, że ma gdzie wrócić. Nie wiem co jeszcze możesz zrobić w tej sytuacji...
Przeprowadzilabym z corka szczera rozmowe,na spokojnie.Masz prawo do szczescia,a tu jako matce serce wyrywa sie tez do corki.Fakt zachowanie chlopaka jest nie w porzadku,bo gdyby podchodzil do sprawy uczciwie,poczekalby az skonczy szkole,albo chociaz dazyl do ocieplenia relacji Ty i corka
Z tym że dziecko nie zaakceptuje nowego partnera zawsze trzeba się liczyć, ale Ty również masz prawo być szczęśliwa. Twoja córka jest już na tyle "duża" że możesz z nią szczerze i poważnie porozmawiać o Twoim nowym związku.
Wnioskuję że córka już się tam przeprowadziła tak? powinnaś chyba do niej pojechać i z nią porozmawiać, oczywiście bez scen, na spokojnie. To że jej chłopak po niekąd trochę ją jakby buntuje to już nie za dobrze o nim świadczy. Powinno mu zależeć żeby jego dziewczyna miała dobry kontakt z rodziną zwłaszcza że jest tak daleko. Podejrzany typ jak dla mnie. I założę się że obawiasz się czy czasem nie faszeruje też Twojej córki jakimiś specyfikami.
Nic Ci nie zostało tylko do niej pojechać i porozmawiać, albo zaprosić do siebie..........rozmowa musi sie odbyć między Wami.