cześć dziewczyny nie wiem czy pisze w dobrym wątku dlatego napiszę w dwóch
mój problem polega na tym że bardzo długo zasypiam czasem mam wrażenie że kilka godzin mi to zajmuje i jak następny dzień mam wolny to nie ma problemu ale jak idę na 6 do pracy do o 5 nie mam siły wstać. macie jakieś swoje sposoby? bo ciepłe mleko nie pomaga ?
2 2014-08-20 11:27:02 Ostatnio edytowany przez Marcjano (2014-08-20 11:30:37)
Sposobów jest kilka. Od zwykłych nie wymagających nakładów finansowych do specjalnych preparatów.
Przede wszystkim:
W pokoju w którym śpimy musi być idealnie ciemno. Nawet światełka od telewizora nie powinny się palić. Najlepiej gdyby telewizora tam nie było, a pokój był przeznaczony tylko do spania. Nie robimy nic w łóżku w którym śpimy (poza snem i igraszkami rzecz jasna). Na godzinkę przed snem najlepiej zająć się relaksacją, odprężeniem i nie robić nic poważnego.
Jeśli takie sposoby nie pomagają można zakupić melatoninę w aptece. Niektórym pomaga też mieszanka magnezu, cynku i witaminy b6 znana też pod nazwą zma. Na mnie nic lepiej nie działa niż taki zestaw.
Ćwiczenia fizyczne w ciągu dnia też pomagają. A, i trzymaj się spania w wyznaczonych przez Ciebie, tych samych godzinach.
Dobrym pomysłem może być też przewietrzenie pokoju przed snem. Słyszałam też o takim sposobie, że kiedy nie można spać, to trzeba wstać i zacząć coś robić - a jak poczujesz zmęczenie, to wtedy się położyć. Wiem, że to może nie być łatwe, kiedy wstaje się o 6. rano, ale podobno po pewnym czasie organizm się przyzwyczaja. Mnie osobiście pomaga przysłowiowe liczenie owiec - czasem, kiedy mam za dużo różnych myśli, kiedy coś się wydarzyło w moim życiu, to po prostu staram się to myślenie wyłączyć, bo inaczej mogłabym tak myśleć całą noc i w ogóle bym nie spała
Przede wszystkim pilnuj pór wstawania i kładzenia się spać. Rozregulowany tryb sprawia, że nie możemy się wyspać i funkcjonujemy na opak. Pij zioła, ale regularnie, bo nie jestem pewna, czy jedno- czy dwurazowe działanie coś by dało. Relaksuj się przed snem, ćwicz w ciągu dnia, nie pod wieczór. Poczytaj o zasadach higieny snu i stosuj je. Jesli nie będzie poprawy, idź do lekarz. Nieleczone zaburzenia snu niestety pogłebiaja się, więc samo nie minie...:/
Sposobów jest kilka. Od zwykłych nie wymagających nakładów finansowych do specjalnych preparatów.
Przede wszystkim:
W pokoju w którym śpimy musi być idealnie ciemno. Nawet światełka od telewizora nie powinny się palić. Najlepiej gdyby telewizora tam nie było, a pokój był przeznaczony tylko do spania. Nie robimy nic w łóżku w którym śpimy (poza snem i igraszkami rzecz jasna). Na godzinkę przed snem najlepiej zająć się relaksacją, odprężeniem i nie robić nic poważnego.
Jeśli takie sposoby nie pomagają można zakupić melatoninę w aptece. Niektórym pomaga też mieszanka magnezu, cynku i witaminy b6 znana też pod nazwą zma. Na mnie nic lepiej nie działa niż taki zestaw.
oooo a tak z czystej ciekawości, dlaczego nie można nic robić w łóżku oprócz wymienionych wyżej czynności? całą resztę zaleceń wykonuje ale przed snem jeszcze sobie poczytam itp. w łóżku właśnie dlatego się tak dziwie. a co do twojego zestawu to dużo tego łykasz... nie przeszkadza ci to?
canufeelit - ćwiczenia nie pomagają - czasem myślę że jest wręcz przeciwnie że mnie dodatkowo rozbudzają
Dobrym pomysłem może być też przewietrzenie pokoju przed snem. Słyszałam też o takim sposobie, że kiedy nie można spać, to trzeba wstać i zacząć coś robić - a jak poczujesz zmęczenie, to wtedy się położyć. Wiem, że to może nie być łatwe, kiedy wstaje się o 6. rano, ale podobno po pewnym czasie organizm się przyzwyczaja. Mnie osobiście pomaga przysłowiowe liczenie owiec - czasem, kiedy mam za dużo różnych myśli, kiedy coś się wydarzyło w moim życiu, to po prostu staram się to myślenie wyłączyć, bo inaczej mogłabym tak myśleć całą noc i w ogóle bym nie spała
powiem ci szczerze że robię podobnie - liczę, po hiszpańsku w myślach .... nie wiem czy pomaga bo czasem się rozkojarzam podczas liczenia myślę o czymś innym albo zasypiam w trakcie albo zaczynam kilka razy od nowa
Szlafrok - higiena spania? pierwsze słyszę, muszę o tym poczytać
8 2014-08-23 10:51:19 Ostatnio edytowany przez Marcjano (2014-08-23 10:52:30)
Kwestia mózgu. Mózg programuje sobie jakie pokoje sytuacje powodują jakie reakcje. Jak człowiek dużo robi przed snem w łóżku to mózg nie kojarzy, że łóżko jest od spania tylko od pracy i dlatego ludzie mają problem ze snem. Ale nie wszyscy. Kwestie osobnicze. Obecnie łykam tylko zma, ale mam niedobory magnezu ze względu na intensywne uprawianie sportu. Ale generalnie większość ludzi ma teraz niedobory magnezu czy chociażby witaminy d3 ze względu na kiepską dietę i cały ten syf w niej.
Wg. teorii ważności próby odganiania myśli przynoszą skutek odwrotny od zamierzanego. Polecam praktykę uważności w ogóle. Trudna sprawa, ale jak się tego człowiek chociaż trochę nauczy to np. dużo skuteczniej i efektywniej pracuje.
Kup sobie melatoninę 5, to naturalny hormon, ale wielu ludzi ma jego niedobór, weź godzinę przed snem, powinno pomóc
arrabella to spróbuj podnieść poziom trudności i liczyć od 100 w dół! To ponoć pomaga dodatkowo
Ja kupiłem Mamie melatoninę, po kilku dniach poprawiło się u niej zasypianie i długość snu.
Sam przyjmuje magnez z witaminą b6 gdy mam intensywny dzień i wtedy łatwiej się zasypia
12 2014-09-03 12:01:29 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-09-03 12:06:48)
Tak, zasady higieny snu, czyli: pilnowanie, o której chodzi się spać i wstaje (powinno się mieć mniej więcej podobny/regularny cykl spania i budzenia się), niezmuszanie się do snu, unikanie kofeiny (a więc i czarnej herbaty), alkoholu i nikotyny przed snem, ruch fizyczny w ciągu dnia, a nie wieczorem, wietrzenie pokoju. Więcej na temat zaburzeń snu jest na spam, sa tam też te zasady higieny snu. Ogólnie wskazanie jest takie - stosujesz zasady higieny snu i nic to nie daje? Trwa to już długo? Kierunek - lekarz;) W ogole bezsennosc nieleczona ma tendencję do pogłębiania się...:/
Ja tam nie polecam żadnych leków na sen, bo miałam kiedyś problem, żeby się dobudzić... I generalnie nie czułam się zbyt dobrze po lekach nasennych - tylko w wyjątkowych sytuacjach można zastosować.
a ja ostatnio korzystam z tabletek ułatwiających zasypianie (w składzie głwonie melatonina, melisa, chmiel i magnez) i nie mam problemu żeby się obudzić, po 7 godzinach wstaję wypoczęta
nóżka - twój pomysł bardzo mi się podoba
dobrotka - co to suplementów, własnie też boję się że ciężko mi będzie się dobudzić, a próbowałaś tylko jednych suplementów czy kilku różnych bo może źle reagowałaś na te jedne?
a co do melatoniny skoro to hormon, to problemy ze snem to zaburzenia hormonalne?
nóżka - twój pomysł bardzo mi się podoba
dobrotka - co to suplementów, własnie też boję się że ciężko mi będzie się dobudzić, a próbowałaś tylko jednych suplementów czy kilku różnych bo może źle reagowałaś na te jedne?
a co do melatoniny skoro to hormon, to problemy ze snem to zaburzenia hormonalne?
szkoda że z tym liczeniem to bujda - jakby pomagało nie byłoby tego wątku pewnie
co do suplementów to ja stosowałam i po 7 godzinach wstaję wypoczęta, gorzej jest pewnie z tymi lekami na receptę
arrabella może być niedobór melatoniny. Mózg wydziela melatoninę zgodnie z naszym zegarem biologicznym. Jej poziom wzrasta po zmroku kiedy jest ciemno. Jeśli ktoś leży długo w łóżku i np. czyta lub ogląda telewizję może mieć obniżony poziom melatoniny.
Zamiast łykać melatoninę w tabletkach można po prostu się doświetlić. Światło słoneczne wpływa na wydzielanie się melatoniny po zmroku.
Poza tym to nie prawda, że należy się kłaść zawsze o tej samej porze - należy się kłaść wtedy, kiedy jest się sennym. Chodzenie spać o stałej porze nie przyzwyczai osoby , która ma trudnośći z zasypianiem do zasypiania o tej konkretnej godzinie tylko do przewracania się z boku na bok.
Przyzwyczaić się należy do tego, że idzie się do łóżka i się w nim zasypia.
Ponadto w zasypianiu pomaga wzrost temperatury ciała - należy się przed snem lekko schlodzic ( np wyjść na balkon), ale nie rozbudzać (a więc lepiej usiąść niż spacerować ) po czym wrócić do łóżka najlepiej rozgrzanego termoforem.
= dużo światła i ruchu w dzień, doczekać aż poczuje się zmęczenie, schłodzenie ciała, wywietrzenie pokoju, powrót do ciepłego łóżka.
Jeżeli nie uda się usnąć w ciągu pół godziny należy się zająć czymś monotonnym i nie absorbującym aż znów poczuje się zmęczenie po czym powtórzyć achemat zasypiania. I tak do skutku.
Nie nalezy lezec w łóżku godzinami czekajac na sen.
Iceni masz rację, poniekąd. Niektórzy po prostu nie są w stanie zasypiać w nocy i wstawać o 6 rano, np ja, u mnie nie ma o tym mowy, dawno odpuściłam walkę z tym, ile bym się nie naświetlała i czego bym nie robiła i nie wiem jak się w dzień nie zmordowała, punkt 22 mam totalnego kopa energetycznego i nie ma mowy o spaniu
Ja też nie usnę o 22 o ile nie zarwałam poprzedniej nocy, a zwykle zasypiam o 1 lub 2 w nocy. Ale to nie dlatego, że cierpię na bezsenność, tylko dlatego, że tak działa mój zegar biologiczny ;D
Nigdy nie mogłam przyzwyczaić aię do chodzenia spać przed północą i wstawania przed 8 rano.
Pewnie gdybym musiala ze względu na pracę, to też codziennie do 2 w nocy cierpiałabym na bezsenność
Ja zwykle kładę się koło 6 wstaję o 13, następnie ucinam sobie drzemkę koło 17, natomiast i bez tej drzemki i choćbym wstała o 8 nie ma opcji żebym zasnęła o normalnej porze.
Zawsze lepsze będą metody naturalne. Natomiast jeśli ktoś ma niedobór melatoniny to nie widzę powodu żeby niestosować. Dziś w zasadzie nie ma możliwości żyć w zgodzie z tym do czego organizm jest przystosowany. Niestety.
Melisa przed snem zwykle pomagała szybko zasnąć. Także intensywny trening jakiejś dyscypliny sportowej, po którym człowiek czuje się zdrowo zmęczony, to piękne uczucie
Pewnych rzeczy jednak nie przeskoczymy- jeśli dzień był lub będzie stresujący, to emocje swoje będą robić. Po rozstaniu z kobietą czy przed poważnym egzaminem, ale także ekscytującą wycieczką sen dość długo nie przychodził.
Ja zwykle kładę się koło 6 wstaję o 13, następnie ucinam sobie drzemkę koło 17, natomiast i bez tej drzemki i choćbym wstała o 8 nie ma opcji żebym zasnęła o normalnej porze.
drzemki są bardzo wskazane, badania udowodniły że dzięki im człowiek mniej choruje i lepiej funkcjonuje ale idealna drzemka powinna trwać 26min nie więcej i nie mniej
a co do melatoniny to wątpię czy naświetlanie się jest dobrym sposobem bo jakoś słabo kojarzę że po całym dniu opalania się można szybciej zasnąć niż bez niego
a co do melatoniny to wątpię czy naświetlanie się jest dobrym sposobem bo jakoś słabo kojarzę że po całym dniu opalania się można szybciej zasnąć niż bez niego
dokładnie, wolę pozostać przy moim sen apotex - pomoże zasnąć i ukoi nerwy