mam ,,mały" problemik.. Moja ciąża liczy już 22 tygodnie. Chciałabym już pójść na zwolnienie, nie dlatego że ,, chcę" ale dlatego że POTRZEBUJE. Mam niską odporność, mam mało snu a potrzebuję wiecej. Po pracy odbieram dziecko z przedszkola i musze miec powera zeby sie nim zająć bo to energiczne dziecko. Dziadkowie pracują, mąż zjeżdża tylko na weekend co 3 tygodnie no i jest mi jednak ciężko. A musze zebrać siły jak urodzi się drugie dzieciątko. Problem jest w tym że nie umie przełamać się u mojej pani lekarz że chce isc na zwolnienie. Mówiłam jej ostatnio o moich bólach ( mam problemy z kregoslupem) ale ona kazała mi smarować tylko, myślałam że sama mi zaproponuje, ja też bałam się zapytać. Nie wiem dlaczego.. Wizyte mam dopiero za 3 tygodnie, dziś ide jednak do internisty na wizyte z powodu choroby która utrzymuje sie już tydzień czy on moze mi wypisac dluższe zwolnienie? Bo jeśli nie to sama zrezygnuje z tej pracy bo już nie wyrabiam.
Tez mialam obawy zeby zapytac ale lekarz mnie wyprzedzil i sak zaproponowal. Internista dal mi tylko tydzien, nie wiem czy moze dac wiecej... Mi nawet wpisal jakis myslony powod, zeby sie do niego nie przyczepil zus. A potem moj lekarz bez problemu.
Zapytaj swojego lekarza jak to widzi, troche tygodni masz juz za soba i to nie sam poczatek wiec moze byc Ci juz ciezko a odpoczynek i spokoj sa teraz najwazniejsze. Ale lepiej powoluj sie na wlasne samopoczucie, moze nie wspominaj, ze potrzrbne Ci zwolnienie bo musisz zajac sie jeszcze drugim dzieckiem :-) nie sadze ze bedzie ryzykowal i nie wystawi Ci, w koncu odpowiada za Twoja ciaze. A jak nie wystawi, coz, gdybym nie czula sie dobrze to zmienilabym lekarza :-)
Przecież możesz zawsze wziąć urlop wypoczynkowy.
trzeba normalnie powiedzieć że chcesz zwolnienie bo nie czujesz się na siłach pracować,nie wiem jak internista ale mi ginekolog wystawiał zwolnienia nie dłużej jak na 30 dni,bo na więcej nie mógł
mój jednak już na pierwszej wizycie zapytał czy chcę zwolnienie
Jeżeli nie czujesz się na siłach, masz prawo poprosi swojego ginekologa o L4, szczególnie że nie są to już początki ciąży.
Internista pewnie może dać zwolnienie na kilka dni, póki co to pozwoli trochę odsapnąć. Nie ma co się krępować, żadna z nas nie jest robotem i nawet przy prawidłowo przebiegającej ciąży można mieś kiepskie samopoczucie. Na Twoim miejscu nie brałabym na to konto urlopu wypoczynkowego, przyda się w innych okolicznościach, a już tym bardziej nie ma sensu rezygnować z pracy, możesz spokojnie do końca ciąży być na L4 a później na płatnym macierzyńskim, bez sensu rezygnować z takiej możliwości.
Jeśli chodzi o ginekologów to niestety nie zawsze to takie proste, znam przypadki, że lekarz odmawiał wystawienia zwolnienia, bo "ciąża to nie choroba". Jeśli jeszcze nie spytałaś, to spróbuj, co Ci szkodzi. Ja na zwolnienie przeszłam w 24 tc i szczerze mówiąc przy tych bólach kręgosłupa jakie miałam, nie wyobrażam sobie pracować dłużej. Jeśli się nie uda, to może pomyśl o urlopie? Nie myśl tylko o rzuceniu pracy, bo zostaniesz całkowicie bez środków.
Wiecie, jak ktos na poczatku ciazy od razu wola o zwolnienie nie majac dolegliwosci to sie lekarzowi nie dziwie jak odmawia. Ale po 20 tygodniu jak sie zle czujesz to pogratulowalabym lekarzowi odwagi gdyby odmowil...
Sialis, masz całkowitą rację, ale niestety nie raz słyszałam o przypadkach, że lekarz mając dobre wyniki badań pacjentki lekceważył prośby o zwolnienie praktycznie do 9 miesiąca, bo nie widział wskazań do wystawienia...
Z jednej strony lekarze maja przechlapane. Zus ich potem sciga, szkoda gadac... Z mojej przychodni zycza sobie czasem przeslanie dokumentacji niektorych pacjentek. Dobrze ze chociaz roczny macierzynski jest i mozna byc przy dziecku kiedy tego najbardziej potrzebuje.
Jest roczny macierzyński, ale co z tego, niektóre matki po prostu na niego nie stać. Mnie też to martwi, że w pierwszym półroczu będę dostawać 100% pensji, a w drugim 60%. Co to jest 60%? Akurat wtedy kiedy pieniądze na dziecko są potrzebne...
11 2014-03-28 14:10:48 Ostatnio edytowany przez lena812 (2014-03-28 14:11:07)
Jest roczny macierzyński, ale co z tego, niektóre matki po prostu na niego nie stać. Mnie też to martwi, że w pierwszym półroczu będę dostawać 100% pensji, a w drugim 60%. Co to jest 60%? Akurat wtedy kiedy pieniądze na dziecko są potrzebne...
możesz brać przez cały rok 80 % przecież
wszystko zależy od gin. W pierwszej ciąży nie chciała mi dać l4 bo ciąża to nie choroba i w sumie się rozchorowałam i lekarz rodzinny dał mi dwutygodniowe l4 a potem zmieniłam gin i chodziłam prywatnie.
W drugiej ciąży poszłam na l4 ok 20 tygodnia, w ogóle nie mogłam spać w nocy i wystać 8 godz obsługując ludzi. poprosiłam o l4 i w sumie usłyszałam że pracę mają pod mój stan dostosować a nie żebym szła na l4 ale wypisała mi je na miesiąc a potem kontynuowała.
Ja korzystam z rocznego macierzyńskiego właśnie 80%, bo też nie mogłam sobie wyobrazić po pół roku tej kwoty 60%. A tak to mam stałą wypłatę i wiem ile dostanę.
Mój od razu zaproponował na całą ciążę, ale u mnie były duże wskazania, ciąża zagrożona, plamienia, bóle, astma, cukrzyca, kręgosłup, a jak u kobiet które są zdrowe i ciąża przebiega prawidłowo to nie wiem i pewnie też dużo zależy od lekarza.
Ja korzystam z rocznego macierzyńskiego właśnie 80%, bo też nie mogłam sobie wyobrazić po pół roku tej kwoty 60%. A tak to mam stałą wypłatę i wiem ile dostanę.
Powiedzcie mi - gdzie to ustalam, z pracodawcą?
I jeszcze jedno - żeby dostać becikowe trzeba być pod opieką lekarza do 10 tc. Czy mam wziąć od lekarza jakieś zaświadczenie, że na pierwszej wizycie byłam w 7 tc?
Jestem całkiem zielona jeśli chodzi o takie urzędowe sprawy
15 2014-03-31 11:16:54 Ostatnio edytowany przez Ania9O (2014-03-31 11:19:44)
Jak urodzisz dziecko to położna wypisuje do takiego druku kiedy były wizyty u lekarza. Z tego co pamiętam to musi się być właśnie pod opieką lekarza do 10 tygodnia i w każdym trymestrze trzeba mieć choć jedną wizytę u lekarza. Przynajmniej tak u mnie było A kiedy miałaś założoną kartę?
Trzeba się przygotować bo jest trochę papierków o to becikowe, lepiej sobie przed porodem wszytsko wybrać i na spokojnie uzupełnić, a wtedy wiadomo kasa będzie wcześniej No i trzeba przejść się do Urzędu Skarbowego.
W moim przypadku mogłam ustalić wyskość macierzyńskiego w zusie (sama się ubezpieczam - własna firma). Dostałam w szpitalu zwolnienie i musiałam je dostarczyć do zusu do 14 dni. Ja się niestety nie wyrobiłam w tych 14-stu dniach i oni sami za mnie wybrali, czyli pierwsze 100 % później 60. Trochę nie fajnie jak nagle dostajesz prawię połowę mniej kasy
Jak urodzisz dziecko to położna wypisuje do takiego druku kiedy były wizyty u lekarza. Z tego co pamiętam to musi się być właśnie pod opieką lekarza do 10 tygodnia i w każdym trymestrze trzeba mieć choć jedną wizytę u lekarza. Przynajmniej tak u mnie było A kiedy miałaś założoną kartę?)
Tu zaczyna się problem, bo kartę miałam założoną z datą przy której widnieje, że był to 11 tydzień. A miesiąc wcześniej przyjęła mnie lekarka po znajomości bez czekania na wizytę, zleciła badania i zrobiła usg - na nim widnieje data wcześniejsza, był to 7 tc. Więc nie wiem jak to będzie rozegrane...?
17 2014-03-31 12:31:19 Ostatnio edytowany przez Ania9O (2014-03-31 12:39:52)
jeśli masz choćby zdjęcie z usg to myślę że nie będzie problemu. Jakiś dowód jest
A tak w ogóle to oni nie robią jakichś dużych problemów z tym becikowym. Znajoma poszła w 17 tygodniu pierwszy raz (!) do lekarza i udało się go przekonać by wystawił papierek że była wcześniej, i to bez użycia koperty hehe