Wiecie tak zajrzałam na pewne forum męskie, żeby zobaczyć jakie tam oni mają porady, jest dużo na temat nas kobiet itp ale to aż mnie przeraża!!! Co oni tam wipisują. Np. ile kobiety to płaczą np że 19latki i wyżej płaczą 14 godzin w tygodniu itp itd. i że my tylko gramy łzami i jestesmy ogólnie "be" i kombinujemy... a to taki artykuł aż nie wierzę że taki ruch mógłby byc u nas w Polsce, Chciałaby któras z was byc taka żoną? Co wy na to? Ja na pewno nie.
Jeżeli odrzucimy kwestię seksu, to takie partnerki są bez wątpienia marzeniem niemal każdego mężczyzny - tak tak panowie chodzi oczywiście o? potulne żony.
Jeżeli myślicie, że to tylko głupi żart mamy dla Was naprawdę dobre informacje. Potulne, uległe i skore do spełniania naszych pragnień żony, naprawdę istnieją i mają nawet swoje stowarzyszenie ? Ruch Potulnych Żon!
Już niedługo jego szeregi będą otwarte także dla naszych rodaczek, co bez wątpienia ucieszy Was wszystkich. Film dokumentalny o Paniach z ruchu Potulnych Żon, wyemitowała w maju Telewizja Polska. Od tego czasu, zainteresowanie Polek tym, aby zostać potulną żoną bardzo wzrosło. Czym zatem jest ten ruch i kim są jego członkinie.
Są nimi zazwyczaj panie, które mają wrodzoną skłonność do dominacji, co przejawiało się w ich związkach. Znudzone dotychczasowym życiem, przerażone swoją psychiką, pragnące miłości i mające w nosie równouprawnienie postanowiły zrobić coś, co bądźmy szczerzy jest naturalną prawidłowością świata. Postanowiły zostać dobrymi, łagodnymi, potulnymi żonami, spełniającymi tradycyjne powinności wobec swoich mężów.
Co ciekawe, ta zmiana w ich życiu wcale nie wpłynęła negatywnie na ich samoocenę, czy życie osobiste! Ich związki stały się dzięki temu lepsze. Jest w nich dużo więcej, empatii i wzajemnego zrozumienia, a mniej niepotrzebnych fochów, utarczek i kłótni.
Panie, które dotychczas chciały mieć ostateczne zdanie, być paniami we własnym domu, postanowiły, zaakceptować reguły natury i pozwolić mężczyznom, aby to oni kierowali domem!
Ich ?biblią? i manifestem stała się książka ?Potulna żona?, która stała się doskonałym poradnikiem, jak i dlaczego należy być taką małżonką. Po przeczytaniu tej książki dla wielu pań prace domowe, które kiedyś miały w ?głębokim poważaniu?, stały się źródłem inspiracji, dającym poczucie prawdziwego spełnienia.
Oddanie ?potulnych żon? swoim mężom przybiera naprawdę różne formy. Jedna pani, troszczy się o to, żeby mąż po powrocie z pracy, zawsze miał gotowy obiad i przygotowaną kąpiel, podczas, której myje mu plecy, a nawet wyciska pastę do zębów na jego szczoteczkę.
Inne panie rozkoszują się radością ich mężów, kiedy widzą uprane skarpetki i wyprasowane koszule. Są też i takie, które z radością, ubierają się w seksowne fatałaszki, aby w takim stroju przynieść mężowi te przysłowiowe piwo z lodówki.
Co ciekawe, panie z Ruchu Potulnych Żon uważają, że to właśnie ta uległość jest odpowiednim sposobem na to, aby małżeństwo było harmonijne i zgodne. No cóż nam wypada tylko przyznać im rację i życzyć szybkiej ekspansji ich idei w kraju nad Wisłą.
źródło: wp.pl
a to opinie facetów co do tego artykułu... no no faceci "rządzą"
1.wszystkim feministkom i kobietą wyzwolonym mówimy nie. kobieta musi być posłuszna i usługiwać mężczyźnie, tylko to sprawi , że będzie czuła się potrzebna i doceniona. to jest antidotum dla wszystkich karierowiczek, które nie mają szczęścia i prawdziwej miłości w życiu.
2. Nie ma takich żon.Są tylko Ksantypy i megiery i u każdej z nich to tylko kwestia czasu.
3. Żony jeszcze nie mam, ale jak ma być to lepiej żeby była potulna, a nie jak osioł uparta przy swoim nawet nie mając racji. Ech dziewczyny
A tu opinie kobiet
1. Całe życie byłam potulną żoną, a on i tak znalazł sobie inną... Na stare lata...
2. na codzien jestem potulna zonka:)
moj pan i wladca ma wszystko czego oczekuje, wyprane, ugotowane, podane z usmiechem, ba wstaje rano by przygotowac mu sniadanko do pracy i robie kawke by nie wychodzil naczczo z domku. w nocy jestem nie tylko zonka, ale przede wszystkim kochanka, ale...:)
no wlasnie jest ale...
niestety nie mam natury, ktora godzi sie na ciagla dominacje...
dlatego mam kochanka...
i tutaj sie realizuje... tutaj to ja dominuje i mam wladze;)
wiem, ze zostane skrytykowana, ale co mi tam..
chce tylko uswiadomic jedna rzecz...
potulne zonki w domku maja swoje tajemnice po za nim...
pozdrawiam wszystkich, a w szczegolnosci tych zbulwersowanych...:)
3. A ja się podpisuję pod tym artykułem, sama jestem "potulna" i widzę że dzięki temu mój mąż też jest bardziej "potulny". Chyba żaden facet nie chce mieć w domu szefa, drugiego faceta, nawet jeśli jest on piękną kobietą, myślę, że w głębi duszy pragnie właśnie takiej żony, która będzie wykonywać "domowe obowiązki" z radością, a nie z musu. A chyba nic tak nie sprawia radości jak uśmiech zadowolenia na twarzy ukochanej osoby. Oczywiście nikt tu nie mówi o niewolnictwie, wręcz przeciwnie. Kiedy mój mąż widzi,że jestem "potulna" to ma ochotę też mnie porozpieszczać. I wszystko gra:D
