Aby nie naruszyć własności intelektualnej, zanim dojdę do sedna muszę podać kilka szczegółów formalnych. Fundacja Aviva ogłosiła konkurs "To dla mnie ważne", w którym udział biorą różne lokalne inicjatywy, na których realizację można wygrać środki. Jedno z miast zgłosiło pomysł, który nazwano "Inny niż wszystkie ? naturalny plac zabaw" i właśnie o ten naturalny plac zabaw chodzi w tym wątku.
,,Naturalny plac zabaw to nie gotowe zabawki, drabinki, zjeżdżalnie, huśtawki. To pole dla wyobraźni dziecka. Tutaj dziecko może spontaniczne wykorzystać potencjał uwarunkowań naturalnych.
Czym jest naturalny plac zabaw?
Jest częścią otaczającej nas rzeczywistości. W sposób naturalny spaja się z środowiskiem. To mogą być pagórki, pobliski zagajnik, czy też mała dolina. Najważniejsze jest umiejętne zagospodarowanie tego co dała nam natura. Ważna jest roślinność. Dzieci mogą obserwować zmieniającą się przyrodę. Wąchać kwiatki, zrywać liście. Zamiast nawierzchni z asfaltu bądź gumy, korzysta się ze żwirku, piasku, trawy, ziemi. Oczywiście nieodzownym żywiołem jest woda. Musi się ona znaleźć na naturalnym placu zabaw.
Naturalny plac zabaw w obliczu wielu kolorowych gadżetów ograniczających wyobraźnię dziecka, uświadamia mu, że najlepszą zabawkę można zrobić ze sznurka i patyka, a lepsze od zjeżdżalni jest turlanie się z górek. I co w tym wszystkim jest najlepsze ? żadne ze stworzonych przez dziecko zabawek nie ma jednego konkretnego zastosowania, bo tylko od niego zależy do czego to ma służyć.
Zabawa ma być swobodnym działaniem dziecka, wolnością. Nakazana zabawa nie jest już zabawą. Naturalny plac zabaw daje dziecku tą wolność. Wyzwala w nim kreatywność, pozwalając tworzyć to miejsce.
Chcemy dać dzieciom (...) możliwość rozwoju. Chcemy by wyszły z domów i robiły to, co jeszcze kilkanaście lat temu było oczywiste. Pozwólmy swoim dzieciom działać w naturalnym środowisku, odłączmy je od kolorowych, mało wymagających zabawek. (...)
"Każdy plac zabaw, który narusza albo pomniejsza rolę wyobraźni i sprawia, że dziecko jest bardziej pasywne i staje się w większym stopniu odbiorcą cudzej wyobraźni, może być wprawdzie ładny, czysty, bezpieczny i zdrowy, ale nie może zaspokoić podstawowej potrzeby, o którą chodzi w zabawie?. (Ch. Alexander ?Język wzorców?) "
I co Wy na to?
Moim zdaniem takie place są fantastyczną alternatywą dla tradycyjnych - z huśtawkami, zjeżdżalniami i mnóstwem sprzętów. Stwarzane w centrach miast mogą stać się swoistą oazą wśród wielkomiejskiego betonu i plastiku, a przy tym w sposób w zasadzie nieograniczony rozwijać dziecięcą wyobraźnię oraz uwrażliwiać maluchy na otaczającą nas naturę.
Przekonuje Was ten pomysł? Mnie bardzo .