Wiem wiem że pewnie bede troche przesadzac ale musze sie dowiedziec co o tym myslicie moje drogie panie
no więc mam coś takiego ze nie potrafie uwolnic sie od mysli ze byłe dziewczyny mojego chłopaka pod kazdym wzgledem sa odemnie lepsze patrzac na nie mysle co bym mogła w sobie zmienic zeby jej dorownac.... strasznie mnie to denerwuje ale nie moge tego przezwyciezyc strasznie czesto porownuje sie z innymi kobietami i dołuje mnie to bo zawsze wynajde kolejną rzecz którą mogła bym w sobie zmienić... Moje przyjaciółki mówią mi że jestem atrakcyjna młoda szalona dziewczyna ale pod usmiechem zawsze kryje sie nutka nie pewnosci gdy te (lepsze moim zdaniem d) dziewczyny sa gdzies w poblizu ... odrazu patrze na ich zachowanie wyglad i mysle ze to robi lepiej tamto robi lepiej a jej jest kurde we wszystkim do twaryz nawet jak by nie wiem co na sboie miała ... albo jezeli mi powie cos przykrego to pierwsza mysl jaka mi przychodzi do głowy ze oho jej by ta k na bank nie powiedział bo by go w dupe kopneła i dowidzenia a u mnie moze sobie na wiecej pozwolic ... i nie chodzi o to ze mu na mnie nie zalezy tylko to co do niej czuł to było zauroczenia a do mnie to miłość
mam nadzieje ze nic ie pokreciłam
Wyrażcie opinie
Wy też tak macie?
Jak sobie z tym radzicie ?
A moze ja jestem jakas nie normalna przeciez on mnie kocha jaka jestem i zawsze mi to powtarza a mimo tego ja dalej swoje..........