moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 38 ]

Temat: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

chciałabym prosić Was o radę. Od prawie 4 lat znamy się z moim chłopakiem. Do niedawna byłam z nim ukrywając to przed moimi rodzicami. Chłopak jest ode mnie o 8 lat starszy i ma 7 letnie dziecko, jego zona zginela w wypadku, ja mam 20 lat. Znając charakter moich rodziców postanowiłam ukrywać nasz związek przed nimi aż do niedawna, gdy postanowiliśmy spotkać się z moją mamą i przyznać się do wszystkiego. mama tak się wściekła, że chciała go zepchnąć ze schodów a mnie łapała za szyję tak jakby chciała mnie udusić. Mama wpadła w taką histerię że nie poznawałam jej.nie zastanawiając się ani chwili spakowałam swoje rzeczy i uciekłam z nim. chciałam również zaznaczyć że od samego początku rodzice znali mojego chłopaka ale przed nimi był dla mnie tylko przyjacielem. przez 2 miesiące dzwonili do mnie grożąc mi i jemu śmiercią aż po dwóch miesiącach przyjechali po mnie obiecują że wszystko będzie w porządku i że pozwolą się nam spotykać a ja naiwna uwierzyłam im i wrocilam do domu pomimo że chlopak mi to odradzał. pierwsze dni mijaly spokojnie ale teraz znowu śmieją się mi w twarz że to wstyd i że on jest starym ciu... Boję się im przeciwstawić. podczas rozmowy z ojcem postanowiliśmy się umówić na wspolna wizyte u psychologa ale czy to pomoże?? Proszę was o szczere rady. bardzo sie kochamy i chcemy się pobrac już niedługo.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Jesteś bardzo młoda. Czy jesteś pewna, że ogarniesz to wszystko? Partnera, dziecko?

3

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

jestem pewna że chcę z nim być i że dam rade wychowac to dziecko

4

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Z tego co opisujesz sama z rodzicami nie dojdziesz do porozumienia myślę więc, że wizyta u psychologa, o której wspomniałaś mogła by wiele pomóc. Koniecznie wybierz się tam z rodzicami jak najszybciej. Ważne, aby rodzice zrozumieli Ciebie, a ty ich, bez tego ani rusz.
Życzę powodzenia ! smile

5

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

trzymam kciuki, mysle ze mimo mlodego wieku jestes dojrzala:) ciesze sie ze walczysz o milosc

6

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

musisz zawalczyc o to co kochasz, to ze on ma dziecko to ze jest starszy o 8 lat to nic strasznego, jesli jest odpowiedzialny to jest duzy plus, jego samego dotknela tragedia - wypadek zony i smierc. nie rozumiem takich ludzi jak Twoi rodzice wybacz ale sami zachowuja sie jak bydlo !

7

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Własna matka groziła Ci śmiercią?? Co ja czytam... Twoim rodzice są dziwni. Na twoim miejscu spakowałabym się i zamieszkała na stałe z mężczyzną nie patrząc na rodziców. Po jakimś czasie zatęsknią i zaakceptują twój związek - daj im ochłonąć. Ale czegoś nie rozumiem - czemu go nie akceptują? Przecież nie rozbiłaś rodziny, facet jest wdowcem. 8 lat - moim zdaniem to żadna różnica wieku... ja nigdy nie spotykałam się z równolatkiem, więc żadna różnica mnie nie szokuje. Ma dziecko, które chcesz wychować. Nie widzę nic szokującego ani dziwnego w waszym związku - ot, facet z przeszłością i bagażem doświadczeń. Nie bacz na rodziców bo oni chcą Cię zamknąć w jakiejś klatce...

8

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Rodzice chcą zawsze dobrze. Zawsze. Tylko problem polega na tym, że nie potrafią tego przekazac.
Spokojnie, bez nerwów. Taka spokojna rozmowa przydałaby się na pewno. Nawet jeśli to rozmowa u psychologa.

9

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Dziekuję za radę. Mam nadzieje że osoba z zewnątrz jak właśnie ten psycholog pomoże mi. Rodzice idą tam ze mną tylko dlatego że sądzą że jestem nienormalna. Rozmawiałam z nimi już wiele razy na spokojnie również ale niestety to nic nie pomogło. Już za dużo razem wycierpieliśmy i ja i mój chłopak a los stawia nam ciągle jakieś przeszkody w życiu. Nie mam już siły na to wszystko.

10

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Ja też tego nie rozumiem dlaczego przeszkadza im tak mała różnica wieku. Oni twierdzą, że to wstyd.

11

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

A to nie jakaś prowokacja? Najpierw bo wybuchu histerii pakujesz się i wynosisz z miejsca na 2 miesiące, a teraz boisz się im przeciwstawić? No coś się kupy nie trzyma ta Twoja opowieść...

12

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

zgadzam sie z Teo.. troche to dziwne... bo jak raz sie przeciwstawiasz to juz sie tego trzymasz... rozumiem, ze chcesz miec dobre stosunki z rodzicami. jednak jakby moja mama mnie dusila(do czego i tak by nie byla zdolna), grozilaby ze mnie zabije, w zyciu bym nie wrocila do domu. owszem robilabym wszystko, zeby stosunki z nimi naprawic, ale bym nie wracala do domu. a jesli juz, widzac ze znow jest tak samo, bym sie spakowala, i ponosila konsekwencje swojej decyzji, i chocby niewiadomo co sie dzialo, nie wracalabym...

13

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Kibicuję ci z całego serca i wierzę że wszystko będzie dobrze!!! Zastanów się tylko nad jednym. Ciężko ci będzie każdego dnia wychowywać dziecko, widząc w nim cząstkę innej kobiety. Jeżeli jednak kochasz swojego mężczyznę tak mocno, że jesteś gotowa na takie poświęcenie to zazdroszczę mu takiej partnerki. Mam nadzieję, że z równą siłą kocha ciebie smile

14 Ostatnio edytowany przez maria-89 (2012-08-07 20:05:02)

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

NIE DAJ SIĘ!!! Przerabioałam to samo, z tą różnicą, że Twoi rodzice są w stanie powiedzieć, co im się niepodoba w Twoim chłopaku, moi natomiast po prostu powiedzieli nie. Mój chłopak mieszkał na drugim końcu kraju, jest w moim wieku, uczy się, pracuje, dba o mnie i wyraźnie mu na mnie zależało, im to nie przeszkadzało siłą trzymać mnie w domu żebym się z nim nie spotkała (przyjechał z województwa podkarpackiego tylko po to, żebyśmy się zobaczyli), zabrali mnie do psychiatry, zaprzyjaźnionego zakonnika mojej siostry, nawet raz mnie siłą zamknęli w szpitalu psychiatrycznym bo byli pewni że jestem totalnie pierdzielnięta na punkcie tego chłopaka (a ze szpitala mnie szybko zwolnili, bo powiedzieli wprost że jestem zdrowa i szkoda na mnie łóżka) -cuda wianki. Powiedzieli mi, że mam wybierać, albo mam się wynieść z domu albo zrywam z nim wszelkie kontakty (chcieli mi zabrać telefon i wyłączyć Internet). Byłam zawsze bardzo przywiązana do mojej rodziny, uwielbiałam ich. Ale w nim (mimo krótkiego czasu) zdążyłam się bardzo zakochać, nie dał mi żadnych powodów do niepokoju, poza tym też wiedziałam że mnie kocha i nie rozumiałam, dlaczego mam go ranić. Ostatecznie zdecydowałam się wyjechać do niego. Nie jest nam łatwo, mamy mało pieniędzy, jego matka mnie bardzo nie lubi więc ciągle mamy z tym jakieś problemy, ciągle nie mogę znaleźć stałej pracy, nie stać nawet na najtańszy pokoik do wynajęcia, ale jesteśmy bezgranicznie szczęśliwi! Mimo tego, że rodzina ciągle gra na moich emocjach, wysyła mi oskarżycielskie maile (moja ciocia z którą zawsze byłam bardzo zżyta nazwała mnie prostytutką) ale nie było takiej chwili, żebym żałowała swojego wyjazdu.

Wiem, że Twoja historia jest zupełnie inna, bo różnica wieku i dziewczynka, z którą prawdopodobnie może być większy problem niż mój z matką faceta, ale jesteś dorosłą osobą, wiesz co robisz, jesteś pełnosprawna i nie jesteś chora psychicznie, oni nie mogą Ci niczego nakazywać ani zakazywać, że już nie wspomnę o groźbach śmiertelnych (co jest przecież karalne). owszem, Twoi rodzice nie mają obowiązku akceptować Twojego faceta, ale nie mają też prawa ograniczania Ci z nim kontaktów! Przede wszystkim nie pozwól nikomu -powtarzam: NIKOMU -tak się traktować!

15

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

do maria-89. Twoje słowa mnie bardzo podbudowały. jest nam bardzo ciężko. byłam u psychologa z rodzicami ale ta baba okazała się osobą kompletne nie doświadczoną, także nic mi nie pomogła. w domu z dnia na dzień dzieje się coraz gorzej ojciec dostaje ataków furii a matka mi mówi, że wolałaby mnie oglądać w trumnie niż z nim i że długo się nim nie naciesze bo go zabije. Chcialam już nawet uciekać, ale boję się że coś się stanie. Czuję się tutaj kompletnie uwięziona i nie potrafię się uwolnić. Mówiłam już im nawet, że ucieknę z domu to oni ze nie i że nie pozwolą nam być razem. Wiem, że siedzenie tutaj nic mi nie pomoże a bedzie jeszcze gorzej. Chciałabym zamieszkać z chłopakiem jak najszybciej, ale zupełnie nie wiem jak to zrobić.

16

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

nasza miłość jest tak silna, że wszystko przetrzyma tylko pytanie jak długo można... Wiem, że jak spakuję swoje rzeczy i tak po prostu będę chciała wyjść to zabarykadują drzwi i nie wyjdę

17

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Twoi rodzice wyczuli czego się boisz i na tej podstawie próbują osiągnąć swój cel. Skoro chcą prowadzić wojnę na umiejętnościach manipulacyjnych, to Ty też opracuj swoją taktykę, ale w przeciwieństwie do nich, zachowaj się rzetelnie. Przetrzymywanie Cię wbrew Twojej woli podlega pod paragraf, więc możesz oczekiwać pomocy od policji. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym na najbliższy posterunek, przedstawiła sytuacje i poprosiła o interwencję. Spakujesz się i wyjdziesz z domu w obecności policjantów. To dopiero będzie wstyd... A jeżeli nadal będą Wam uprzykrzać życie, zgłoś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Rozumiem, że rodzicom nie zawsze podobają się wybory dzieci, ale takie szopki to gruba przesada.

18

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
justyna70000 napisał/a:

do maria-89. Twoje słowa mnie bardzo podbudowały. jest nam bardzo ciężko. byłam u psychologa z rodzicami ale ta baba okazała się osobą kompletne nie doświadczoną, także nic mi nie pomogła. w domu z dnia na dzień dzieje się coraz gorzej ojciec dostaje ataków furii a matka mi mówi, że wolałaby mnie oglądać w trumnie niż z nim i że długo się nim nie naciesze bo go zabije. Chcialam już nawet uciekać, ale boję się że coś się stanie. Czuję się tutaj kompletnie uwięziona i nie potrafię się uwolnić. Mówiłam już im nawet, że ucieknę z domu to oni ze nie i że nie pozwolą nam być razem. Wiem, że siedzenie tutaj nic mi nie pomoże a bedzie jeszcze gorzej. Chciałabym zamieszkać z chłopakiem jak najszybciej, ale zupełnie nie wiem jak to zrobić.

Że co się stanie? Im? Tobie?

Dalej powiedziałaś, że wiesz, że jak zechcesz uciec to Ci zabarykadują drzwi. ja zrobiłam to po kryjomu. Cały swój dobytek pakowałam w 18min (z zegarkiem w ręku), zapomniałam tylko mp3 i maskotki z dzieciństwa. Sama z pięcioma wielkimi tobołami doczłapałam się km do Warszawy i stamtąd na zachodni, do autobusu do niego. Twoi rodzice są cały czas w domu? Wychodzą do pracy? Albo czy gdzieś czasami wychodzą regularnie (sąsiedzi, długi zakupy, kościół, coś w tym stylu)? Masz swój pokój?

I jeszcze ważniejsze pytanie: czy Twój facet jest w stanie Cię przyjąć? Musisz mieć świadomość, że jak wyjdziesz nie ma powrotu. Musisz być tego przede wszystkim w 100% pewna i musisz wiedzieć, że ten człowiek jest gotów i jest w stanie Cię przyjąć. Ja miałam to szczęście, że mój chłopak mimo jego przeciwnej matki, braku pieniędzy i przede wszystkim świadomości, że nie jestem w stanie ofiarować mu nic co byłoby wynagrodzeniem za dach nad głową (miłość jest bezwarunkowa) wiedział na pewno, że chce żebym przyjechała.

19

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

czy ja wiem, z tą policją to może przesada, ale myślę, że to twój chłopak powinien cię stamtąd zabrać. Normalnie ty się spakuj, on po ciebie przyjedzie, a jak tatuś będzie coś gadał to tatusiowi w ryj, bez urazy smile próbowałaś rozmawiać - nic to nie dało. On próbował rozmawiać - nic to nie dało. Nigdy nie bylem zwolennikiem przemocy, ale twoi rodzice chyba zapomnieli, że twoje dobro powinno być dla nich najważniejsze.

20

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
DitaVanHorn napisał/a:

Twoi rodzice wyczuli czego się boisz i na tej podstawie próbują osiągnąć swój cel. Skoro chcą prowadzić wojnę na umiejętnościach manipulacyjnych, to Ty też opracuj swoją taktykę, ale w przeciwieństwie do nich, zachowaj się rzetelnie. Przetrzymywanie Cię wbrew Twojej woli podlega pod paragraf, więc możesz oczekiwać pomocy od policji. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym na najbliższy posterunek, przedstawiła sytuacje i poprosiła o interwencję. Spakujesz się i wyjdziesz z domu w obecności policjantów. To dopiero będzie wstyd... A jeżeli nadal będą Wam uprzykrzać życie, zgłoś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Rozumiem, że rodzicom nie zawsze podobają się wybory dzieci, ale takie szopki to gruba przesada.

Pomysł z policją jest też bardzo dobry, jeżeli będziesz wiedziała, że nie możesz tego zrobić sama (ja mogłam, bo oboje pracują i nie wiedzieli, że wyszłam już ze szpitala, do domu pojechałam na własną rękę).

Kurde, strasznie Ci kibicuję!!! Wiem, że poza nami dwiema jest cały tłum takich biednych dziewczyn, którym rodzice chcą zastępować Boga...

21

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

I jeszcze jedno. Czy jesteś pewna, że jesteś gotowa na taki krok. Pamiętaj rodzice są na całe życie, a jeśli to wszystko ciebie przerośnie możesz nie mieć odwagi do nich wrócić.

22

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Kuriozalna sytuacja. Koleś nie jest żonaty, ani żaden rozwodnik, różnica wieku jest 8 lat, a nie 18, a Ty masz 20 lat, a nie 15. Nie napisałaś też, że to jakiś alkoholik, narkoman, babiarz, damski bokser, maminsynek, leń, (ex)kryminalista, czy inny psychopata. Więc nie rozumiem, czemu Twoi rodzice robią takie problemy...?

Próbuj dalej ich przekonywać, bo jeśli Twoja rodzina była dla Ciebie do tej pory prawdziwą, normalną rodziną, to iść z nimi na wojną z miłości do chłopaka... marny pomysł, a rodzice mają intuicje i kiedyś też będziecie rodzicami.

23

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Tata pracuje a mama nie i dlatego prawie cały czas bywa w domu. Swój pokój mam ale to nic nie zmienia bo zauważyliby że wynoszę z domu rzeczy, jestem tego pewna. Mój facet jest w stanie mnie do siebie przyjąć. Nie wiem czy z tą policją to dobry pomysł.

24

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Może twoi rodzice nie chcą byś wychowywała nie swoje dziecko. Może to jest powód.

25

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
szakisz napisał/a:

Może twoi rodzice nie chcą byś wychowywała nie swoje dziecko. Może to jest powód.

To właśnie też mi zarzucają, ale przecież to ja go będę wychowywać a nie oni, ale do nich to nie dochodzi, a jeżeli będzie mi ciężko to na pewno oni byli by ostatnimi osobami które poprosiłabym o pomoc.

26 Ostatnio edytowany przez szakisz (2012-08-09 17:29:42)

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

To nie o to chodzi, czy ty będziesz zwracać się do nich o pomoc taką czy inną czy też nie. Oni nie chcą, żebyś co dzień wstawała z myślą, że dbasz o "nieswoje" dziecko. Ciężko też będzie im zaakceptować "nieswojego" wnuka/wnuczkę. Masz dwa wyjścia moim skromnym zdaniem:

1.Bardziej pokojowe, ale mniej efektowne - możesz próbować im przemówić do rozsądku, ale boję się że ci się nie uda, bo jest kwestia właśnie tego dziecka.
2. Bardziej efektowne, ale ryzykowne - możesz uciekać do chlopaka, ale musisz liczyć się z tym, że twoi rodzice potaraktują to jako zdradę ich i bardzo cięzko będzie ci do nich wrócić w sytuacji, gdy coś nie wyjdzie.


O trzecim wyjściu nie mówię, bo i tak pewnie z ukochanego nie zrezygnujesz smile

Ty decyduj, twoje życie!!!

27

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

chyba nie ma sensu żebyś siedziała całe dnie w domu i była "terroryzowana" jeśli kochasz tego mężczyznę to zamieszkaj z nim. Pomysł z policją to ostateczność jak dla mnie... Możesz wymknąć się w nocy albo po troszku wynosić rzeczy jak będziesz gdzieś wychodzić żeby się nie zorientowali i napisać jakiś pożegnalny list w którym opiszesz swoje uczucia i to wszystko co chciałabyś im powiedzieć napisz może z czasem zrozumieją Twoją decyzję.

28 Ostatnio edytowany przez DitaVanHorn (2012-08-10 03:16:30)

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Moim zdaniem sytuacja, w której znalazła się autorka jest na tyle ostateczna, że to najodpowiedniejszy moment na radykalne środki - toteż zaproponowałam udział miśków w sprawie. Jasne, że najlepiej byłoby znaleźć "złoty środek" i wybrnąć z sytuacji w taki sposób, żeby nikt nie miał do nikogo pretensji i był zadowolony, ale skoro wielokrotne podejścia do podjęcia spokojnej rozmowy, tłumaczenia, próby pobudzenia szarych komórek zawodzą, to trzeba sięgnąć po stanowcze metody. Pomysł, żeby chłopak wkroczył do akcji i załatwił sprawę po męsku też jest niezły, ale następstwem takiego zachowania mogłyby być zbyt duże konsekwencje. Rodzice Justyny z całą pewnością wykorzystaliby jego działanie przeciwko całej trójce, a po co mają komplikować sobie już dostatecznie skomplikowane życie ?
Dla mnie jedno jest pewne - autorka sama sobie z rodzicami nie poradzi. Wątpię co prawda aby ich groźby znalazły pokrycie w rzeczywistości, ale sam fakt, że dorosła kobieta czuje lęk przed własnymi rodzicami, którzy postawili jej ograniczenia w samodzielnym podejmowaniu decyzji, mówi sam za siebie.

29

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Jesli jestes pewna tej milosci, chlopaka i zwiazku z nieswoim dzieckiem to nie jest żaden grzech ani nic nadzwyczajnego, teraz tak jest ze roznie zycie sie uklada i pary lacza sie nawet majac dzieci z kim innym. Rodzice sie martwia, i pewnie ja tez bylabym zniesmaczona takim zwiazkiem kiedy moja corka przyprowadzilaby mi chlopaka z dzieckiem innej kobiety ale ich zachowanie jest ponizej krytyki!!! Nie mozna wszystkich oceniac jednoznacznie!!! Tak na pewno bym sie nie zachowala! Wyprowadz sie, a twoi rodzice kiedys zrozumieja ze albo Ciebie straca albo zaakceptuja Twoja milosc!! Powodzenia!!! Trzymam kciuki!!

30

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
lolaP napisał/a:

[...] pewnie ja tez bylabym zniesmaczona takim zwiazkiem kiedy moja corka przyprowadzilaby mi chlopaka z dzieckiem innej kobiety [...]

Dlaczego?

31

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Bo taki urok rodzicow!!! Ale starłabym sie zrozumiec jego sytuacje i to ze corka sie zakochala, wolałabym zaakceptować niz ja stracic. Poza tym sa tacy dziecinni "chlopcy", ktorzy nie mysla o niczym i robią dzieci a potem rzucają i dlatego byłabym zniesmaczona na poczatku.

32

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
lolaP napisał/a:

Bo taki urok rodzicow!!! Ale starłabym sie zrozumiec jego sytuacje i to ze corka sie zakochala, wolałabym zaakceptować niz ja stracic. Poza tym sa tacy dziecinni "chlopcy", ktorzy nie mysla o niczym i robią dzieci a potem rzucają i dlatego byłabym zniesmaczona na poczatku.

Najpierw trzeba w pełni poznać sytuację drugiego człowieka, a dopiero potem - o ile są powody - czuć się zniesmaczonym, bo anty-nastawieniem, zbyt szybką oceną i przedwczesną opinią, można drugiego człowieka bardzo mocno skrzywdzić.

33

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
DitaVanHorn napisał/a:
lolaP napisał/a:

Bo taki urok rodzicow!!! Ale starłabym sie zrozumiec jego sytuacje i to ze corka sie zakochala, wolałabym zaakceptować niz ja stracic. Poza tym sa tacy dziecinni "chlopcy", ktorzy nie mysla o niczym i robią dzieci a potem rzucają i dlatego byłabym zniesmaczona na poczatku.

Najpierw trzeba w pełni poznać sytuację drugiego człowieka, a dopiero potem - o ile są powody - czuć się zniesmaczonym, bo anty-nastawieniem, zbyt szybką oceną i przedwczesną opinią, można drugiego człowieka bardzo mocno skrzywdzić.

No to fakt o czym już napisałam. Wydaje mi się, ze każdy rodzic na początku byłby zaniepokojony - znam również takie sytuacje które się kończyły i dobrze i źle, ale w każdej było na początku tak jak już pisałam.

34

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Ja tez jestem w podobnej sytuacji..mam chłopaka który jest po rozwodzie i ma dwójkę dzieci ktore oczywiście sa z matka a on ma stały kontakt z nimi.Moi starzy nie akceptuja mojego zwiazku bo jest rozwodnikiem, ale my sie bardzo kochamy i wspieramy wzajemnie ale oni tego nie widzą. Zabraniają mi sie z nim spotykać a jak wyjde z domu to sa setki telefonów od nich. Chciałabym postawić na swoim i przeciwstawic sie im zeby mi dali swiety spokój ale mój ojciec ma nie równo pod sufitem i cały czas mnie denerwuje i wkurza tym swoim gadaniem ze mam sobie znaleśc innego całkiem normalnego bez zobowiązań ale im jest tak trudno pojąć ze ja nie chce innego bo ja juz wybrałam.Mam wiele planów by z nim zamieszkać i ułozyc z nim życie ale starzy nie chcą mi na to pozwolić a nawet wyjechać do pracy tam gdzie on pracuje albo np.wyjechac odpoczac co bardzo by mi sie przydło bo dosc przeszłam z rodzicami ale NIE bo starzy tak chcą zeby było inaczej.Nie wiem co tez w tej sytuacji robić bo bardzo mi jest trudno.

POMÓZCIE MI COS DORADZIC:-)

35

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

ostro. ile masz lat, studiujesz czemu nie pojdziesz do pracy zeby byc z tym chlopakiem?
a on ile jest starszy?
rodzicom pewnie trudno jest zaakceptować fakt twojego wyboru...powinny przeczytac to matki dziewczyn ktore narzekają ze narzeczony im się nie podoba(a wolny, studiuje)

36

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka
justyna70000 napisał/a:

chciałabym prosić Was o radę. Od prawie 4 lat znamy się z moim chłopakiem. Do niedawna byłam z nim ukrywając to przed moimi rodzicami. Chłopak jest ode mnie o 8 lat starszy i ma 7 letnie dziecko, jego zona zginela w wypadku, ja mam 20 lat. Znając charakter moich rodziców postanowiłam ukrywać nasz związek przed nimi aż do niedawna, gdy postanowiliśmy spotkać się z moją mamą i przyznać się do wszystkiego. mama tak się wściekła, że chciała go zepchnąć ze schodów a mnie łapała za szyję tak jakby chciała mnie udusić. Mama wpadła w taką histerię że nie poznawałam jej.nie zastanawiając się ani chwili spakowałam swoje rzeczy i uciekłam z nim. chciałam również zaznaczyć że od samego początku rodzice znali mojego chłopaka ale przed nimi był dla mnie tylko przyjacielem. przez 2 miesiące dzwonili do mnie grożąc mi i jemu śmiercią aż po dwóch miesiącach przyjechali po mnie obiecują że wszystko będzie w porządku i że pozwolą się nam spotykać a ja naiwna uwierzyłam im i wrocilam do domu pomimo że chlopak mi to odradzał. pierwsze dni mijaly spokojnie ale teraz znowu śmieją się mi w twarz że to wstyd i że on jest starym ciu... Boję się im przeciwstawić. podczas rozmowy z ojcem postanowiliśmy się umówić na wspolna wizyte u psychologa ale czy to pomoże?? Proszę was o szczere rady. bardzo sie kochamy i chcemy się pobrac już niedługo.

****
gdy postanowiliśmy spotkać się z moją mamą i przyznać się do wszystkiego. mama tak się wściekła, że chciała go zepchnąć ze schodów a mnie łapała za szyję tak jakby chciała mnie udusić. Mama wpadła w taką histerię że nie poznawałam jej.nie zastanawiając się ani chwili spakowałam swoje rzeczy i uciekłam z nim

Z calym szacuniem twoja matka ma niezle narabane w glowie bo normany czlowiek tak nie reaguje. Wlosy mi sie jeza na glwoei gdy czytam twoj post.
Piszesz dosc razsadnie i mi cie bardzo szkoda bo to jest chora sytuacja.

W wieku 20 lat jestes jeszcze mloda kobietka,ktora zaczyna uczyc sie zycia ale powinnas wiedzec co jest pomalu dla ciebie dobre.

Czy wy znacie sie 4 lata czy jestescie razem tyle? 4 lata to juz nie jest dziecieca milosta z podworka ale z tego co piszesz to cos powaznego.

Czy jestes teraz na utrzymaniu rodzicow? Pracujesz?

Wiekszosc z nas zna ten bol gdy rodzice nie akceptuja pierwszego chlopaka bo sa wlasnie rodzicami i sie o nas martwia ale to co oni wyprawiaja wykracza dla mnie ponad wszelkie dopuszczalne granice.

Uwazam ze to nie ma nic wspolnego ze '' stawianiem sie rodzicom'' bo to robi sie w wieku 14 czy 15 lat gdy ci czegos zakazuja.

Jesli sie naprawde kochacie i macie wspolne plany zyciowe i zalezy wam na sobie NIE POZWOL BY KTOKOLWIEK TO ZNISZCZYL BY KTOKOLWIEK TOBA MANIPULOWAL.

Ich zachowanie dla mnie nie ma nic wspolnego z rodzicielaska miloscia i troska.
Gdy moja matka zaczela mnie prawie dusic i wygrazala smiercia i mnie wysmiewala - osobiscie zerwalabym z nimi kontakt( nawet jesli to rodzice).

8 lat to nie jest az taka wielka roznica. Moj maz jest starszy ode mnie 13 lat i uklada nam sie swietnie.

Spotkanie z psychologiem to nie jest zly pomysl.

Ja tez mialam niezle jazdy z moimi rodzicami o swego exa i wtedy postawilam na milosc. Rodzice sami wyciagneli do mnie reke gdy zobaczyli ze jestem szczesliwa i wiode wlasne zycie.

37

Odp: moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

I jak wygląda sytuacja ?

Posty [ 38 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024