Bardzo aktywne wychowanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Bardzo aktywne wychowanie

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 155 ]

1

Temat: Bardzo aktywne wychowanie

Witam serdecznie!

Postanowiłam założyć ten watek, ponieważ nie udało mi się znaleźć jednego, w którym zebrane byłyby różne pomysły na pracę z dzieckiem/wychowanie dziecka. Większość jest rozproszona, więc może przyda się zebranie różnych pomysłów w jednym miejscu. Od razu też proszę zwolenników tzw. "prawdziwego dzieciństwa" o niekomentowanie, bo nie o to tu chodzi.

Mam jedenastomiesięczną córeczkę, z którą robimy mnóstwo fajnych rzeczy, jednak cały czas węszę i pytam w poszukiwaniu nowych inspiracji. Oto nasza lista działań, oprócz typowych zabiegów pielęgnacyjnych, karmienia, zabaw i spacerów:

1. wizyty w grocie solnej raz w tygodniu 
2. nauka czytania metodą Glenna Domana (16 sesji dziennie) 
3, zajęcia w języku angielskim, oglądanie bajek w języku angielskim (ok. godziny - dwóch dziennie) 
4. czytanie książeczek min. 4 razy dziennie
5. gimnastyka na macie razem z Mamą i Tatą - 2 razy w tygodniu pod okiem instruktora
6. basen raz w tygodniu
7. Vivaldi, Mozart, Brahms, Bach, Ravel, i inni klasycy codziennie

Od wakacji planujemy jeszcze zajęcia w języku włoskim, a od ok. drugiego roku życia - naukę gry na pianinie lub skrzypcach metodą Suzuki. Czy są na forum osoby, które pracują z dzieckiem w podobnie intensywny sposób, abyśmy mogły wymienić się doświadczeniami? Czy ktoś z Was robi może coś ciekawego, czym chciałby się podzielić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Witaj!

Pracowałam z moją córka metodą Domana i Shisheidy nie tylko w kwestii czytania ale też liczenia.No cóż,przyznam,że jestem przekonana,że tą metodą  dwu-lub trzylatek nie nauczy się czytać.Ma ona swoje zalety- owszem.Moja córka zapamiętywała wyrazy,ale często dziecko ciekawią poszczególne literki a w tej metodzi nie uczy się przecież liter.
Córka jako pięciolatka czytała już całkiem płynnie.Teraz ma siedem lat i cyfry na tyle ją wciągnęły,że zna tabliczkę mnożenia,umie dzielić do stu i dodawać i odejmować pisemnie.

Co do nauki angielskiego godzinę lub dwie to uważam,że Twoja córka jest na stanowczo za mała.

Jesli zaś chodzi o naukę na skrzypcach metodą Suzuki- nauczycielka skrzypiec mojej córki bardzo ją krytykuje ze względów merytorycznych.Ja z własnego doświadczenia(bo też gram) powiem,że nauka na skrzypcach wymaga dużej sprawności i kondycji fizycznej.Pozycja skrzypka jest bardzo nienaturalna,stoi z rozłożonymi rękami,do tego trzeba być bardzo sprawnym manualnie,żeby operować smyczkiem.Dziecko dwu- trzyletnie niestety nie ma jeszcze takich umiejętności.Poza tym kręgosłup malucha jest narażony w takiej pozycji na różne deformacje.O tym oczywiście nauczyciele Suzuki nie mówią.
Ze swojego doświadczenia powiem jeszcze,że metoda ta utrwala bardzo szkodliwe i trudne do wykorzenienia w późniejszym kształceniu nawyki techniczne.

Mam pytanie: czy Twoja córka używa jeszcze pieluszki?

3

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

grota solna tak,nauka czytania metodą Glenna Domana-cóż 11 miesięczne dziecko?oglądanie bajek w języku angielskim (ok. godziny - dwóch dziennie)- rozumiem że chodzi tu o bajki na tv?tyle czasu twoja córka spędza przed telewizorem?
zastanawiam się jak twoje dziecko ma rozplanowany cały dzień?ma w ogóle czas na spanie?
zdecydowanie za dużo jak na jedenastomiesięczne dziecko,a ty chcesz jeszcze jej zajęć dołożyć

4 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-05-29 21:25:47)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Lena- autorka napisała,że to są zajęcia w języku angielskim a nie oglądanie tv przez dwie godziny.
Co do Domana- chyba nie masz pojęcia na czym ta metoda polega i dla dzieci w jakim wieku jest przeznaczona.

5

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

tak zrozumiałam że zajęcia w języku angielskim,ale pewnie zauważyłaś że dalej pisze oglądanie bajek w języku angielskim
Co do Domana metoda ta jest przeznaczona dla dzieci w wieku 1-6 lat

6

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

gojka102, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Twoja wypowiedź jest dla mnie kopalnią informacji.

Jeśli chodzi o Domana, jakie masz zarzuty i dlaczego uważasz, że dziecko nie nauczy się dzięki niej czytać? Doman w książce zaleca też pokazywanie poszczególnych liter i mamy w pokoju córki duży alfabet na ścianie, którym się bawimy.
Masz jakieś inne zarzuty do tej metody?

O metodzie Shiseidy nie slyszałam, mogłabyś przybliżyć?

Co do angielskiego - robię to sama i wiem jak to robić, godzina wierszyków, piosenek, książeczek, przytulania się + 30 min bajki na BBC sprawdza nam się znakomicie.

Bardzo mnie zaciekawiła Twoja krytyczna wypowiedź wobec metody Suzuki - czy w takim razie jako specjalistka radzisz zaczekać, czy zmienić instrument? Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii, ale Mała jest bardzo muzykalna, więc nie chcę tego zaniedbać.

Tak, używa pieluszki. Ale coraz częściej mamy sukcesy nocnikowe.

7

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

od ok. drugiego roku życia - naukę gry na pianinie lub skrzypcach metodą Suzuki.

Nie wiem, skąd jesteś, ale jeśli w Twojej miejscowości działa Kreatywka, polecam z całego serca. Jest idealna dla muzykalnych maluszków smile

8

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Nie jestem typem, który twierdzi, że najlepsze dzieciństwo to to spędzone na podwórku z kluczem na szyi. Ale takie ładowanie w dziecko umiejętności mi się nie podoba. Tu nawet nie chodzi o dzieciństwo: jeśli moje dzieciaki będą zafascynowane tabliczką mnożenia, to oczywiście je nauczę, ale nie będę niczego przyspieszać. Moje pytanie brzmi: po co? Po co Twoje dziecko ma umieć liczyć i czytać przed wszystkimi swoimi rówieśnikami? A czego będzie się w takim razie uczyło w przedszkolu lub szkole, skoro będzie już wszystko umiało? Mało który nauczyciel wysila się na dodatkowe zadania dla zdolniejszych uczniów. Twoje dziecko będzie się zwyczajnie nudzić. Uważam, że na wszystko jest czas. No, może akurat języki to wyjątek i w tej kwestii Cię popieram: im wcześniej, tym lepiej. Ja moje przynajmniej 3 języków będę uczyć, jeśli będą chciały to i 4 im wrzucę. A jeśli chodzi o instrument: faktycznie skrzypce mogą być dla małego dziecka męczące, za to pianino już inna sprawa: przede wszystkim łatwo się klawisze naciska. No i siedzi się prosto, więc przynajmniej sobie mała kręgosłupa nie skrzywi. Ah, no i jeszcze ciekawostka odnośnie muzyki: czytałam, że najbardziej sprzyjające rozwojowi gatunki muzyki to oczywiście muzyka klasyczna, ale też... black metal wink Ja chyba zostanę przy tej drugiej opcji jak zajdę w ciążę.

9

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BaboOsiadła (nie wiem, czy odmieniasz nick smile), dziękuję za wskazówkę. Sprawdziłam już Kreatywkę, na razie nie ma w naszej okolicy, ale jest "w przygotowaniu" (wg informacji na ich stronie), więc na pewno się zainteresuję, jak tylko ruszy.

10 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-05-30 11:04:14)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

BaboOsiadła (nie wiem, czy odmieniasz nick smile), dziękuję za wskazówkę. Sprawdziłam już Kreatywkę, na razie nie ma w naszej okolicy, ale jest "w przygotowaniu" (wg informacji na ich stronie), więc na pewno się zainteresuję, jak tylko ruszy.

Odmieniam smile

Jest jeszcze szkoła muzyczna Yamaha, ponoć bardzo dobra. Nie sprawdziliśmy, bo nam koliduje godzinowo z Kreatywką.

Polecam też, jeśli jeszcze tego nie próbowaliście, wypady z córeczką do teatru i opery.


kaisa_malene napisał/a:

Ah, no i jeszcze ciekawostka odnośnie muzyki: czytałam, że najbardziej sprzyjające rozwojowi gatunki muzyki to oczywiście muzyka klasyczna, ale też... black metal wink

Z całą powagą potwierdzam słowa Koleżanki dotyczące metalu.

11

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BaboOsiadła, a czy masz doświadczenie w zabieraniu dziecka ok. rocznego do teatru czy na koncerty?  Myślałam o tym, ale nie chcę, żeby Mała przeszkadzała artystom i publiczności. Co prawda jest bardzo grzeczna, ale wiadomo, czasem stęknie, czasem coś jej nie podpasuje i da temu wyraz płaczem. Dlatego chciałam zacząć od koncertów otwartych (np. organowych w kościele), które są nieco mniej zobowiązujące.

12 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-05-30 14:35:55)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Tak, moją obecnie dziesięciomiesięczną córkę zabieramy do opery, teatru i na różne koncerty, odkąd skończyła 3 tygodnie. Mniej więcej raz w miesiącu. W kinie też była, ale w Multibabykinie, bo w normalnym jest zbyt głośno. Na początku braliśmy ją w chuście, czy w foteliku samochodowym i spokojnie leżała, machając nóżkami w rytm muzyki, trochę też spała. Teraz siedzi u mnie albo u męża na kolanach, czasem zajmuje się swoimi sprawami, a czasem z radością śledzi spektakl i bije brawo smile Zawsze mam przy sobie jedzenie dla niej i normalnie karmię ją podczas spektaklu. Córka jest, tak jak Twoja, bardzo grzeczna i spokojna, ale na wszelki wypadek kupujemy bilety na dwa skrajne miejsca w rzędzie przy drzwiach, więc w razie ewentualnego płaczu (zdarzył się raz, z powodu dyschezji) mąż wyszedł z Małą z sali, pohuśtał ją, przytulił, uspokoił i po jakichś 10 minutach wrócili z powrotem. Nikt nigdy się nie skarżył, wręcz przeciwnie, gdy już zapali się światło, ludzie z sąsiednich miejsc są zaskoczeni, że obok było niemowlę big_smile A raz, na kameralnym koncercie, artysta zapytał nas, czy nie przyciszyć nieco muzyki z powodu maleństwa big_smile

13

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

To super! Zainspirowana Twoimi poczynaniami chyba też tak zrobię i wybierzemy się z Małą do teatru. Do tej pory rezygnowaliśmy z tego ze względu na komfort innych widzów, ale skoro przetarłaś już szlak, nabieram odwagi. Dzięki za wskazówkę! I brawa dla tego artysty, który chciał przyciszać, za zrozumienie!

14

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Proszę, nie ma za co smile Powodzenia i daj koniecznie znać, jak było smile

Najbardziej z tego, co my robimy z naszą córką, podobają mi się zajęcia na basenie. Mała je uwielbia i dzięki nim zupełnie nie boi się wody. Spłukiwanie szamponu podczas kąpieli to po prostu lanie wody z góry na główkę, córcia pluje i się śmieje big_smile A niedawno mąż puszczał Małej bańki mydlane, gdy siedziała w wanience, i tak gorliwie usiłowała je złapać, że poślizgnęła się i wpadła do wody buzią w dół. Ja prawie dostałam zawału, mąż rzucił się wyławiać dziecko, mieliśmy już wizje okropnego płaczu i traumy na całe dzieciństwo, a dziecko zamrugało oczkami, splunęło nadmiarem wody i z godnością powiedziało: "Ble ble." big_smile

A mogłabyś, proszę, opisać, jak uczysz córkę angielskiego? Jak ona na to reaguje, jakie są efekty?
My zapisaliśmy się na lekcje metodą Musical Babies, ale nie byłam zadowolona z lekcji próbnej (sama jestem językowcem i potrafię ocenić) i więcej już nie poszliśmy. Szukamy właśnie inspiracji, jak nauczyć naszą córkę czegoś w domu. Znamy biegle kilka języków, tylko nie mamy doświadczenia w nauczaniu maluchów, zawsze pracowaliśmy z dorosłymi...

Tak się cieszę, że założyłaś ten topik, czy możesz zdradzić, skąd jesteś? Fajnie by było utrzymać kontakt i inspirować się nawzajem smile

15

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BaboOsiadła, ja również bardzo się cieszę, że nawiązałyśmy kontakt, aż mi się palce na klawiaturze potykają smile Jesteśmy spod Warszawy, a Ty?

Metody Musical Babies nie znam, ale jakbyś coś napisała, to fajnie, nie będę musiała pytać Google. Ja też jestem językowcem, specjalizacja nauczycielsko-tłumaczeniowa, i razem z mężem nawijamy do Małej po angielsku ile się da. Znajomi znajomych w weekendy rozmawiali w domu tylko po angielsku, córka ma dwa lata i podobno jest dwujęzyczna, ale nie znam ich bliżej, więc nie mogę zweryfikować, ile w tym prawdy. Często układam dla Małej wierszyki (np. o tym, co będziemy dziś robić), i zawsze zaczynają się od słów "A New Day Has Come..." , takie o wszystkim, i powtarzam je aż do znudzenia. Spróbuj też SuperSimpleSongs na YouTubie, nasza córcia je uwielbia, zwłaszcza jak jej śpiewamy w duecie. Polecam Ci też "In the Night Garden" w oryginale, no i czytanie po angielsku. Mała dostaje mnóstwo książeczek po angielsku, i strasznie się cieszy, jak jej czytamy i pokazujemy jej obrazki. Co do efektów... Hmmm... Ja to traktuję jako inwestycję długoterminową, nie wywieram presji jeśli chodzi o rezultaty, proponuję jej zajęcia i cieszę się, jeśli je akceptuje i wyraża radość - czyli, jednym słowem, nie mówi po angielsku, ale wierzę, że będzie. 

Z basenu też jesteśmy ogromnie zadowoleni, tylko czekam z niecierpliwością, aż zacznie pływać. Na razie uwielbia wodę, nie boi się zanurzać, to i tak dużo.

16

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Ja jestem z Gliwic i też belfro-tłumok z wykształcenia smile

Co do metody Musical Babies: to nauka przez muzykę, rytm, naśladowanie gestów, ruchów i słów. Sama metoda wydaje się być super, natomiast zajęcia próbne były beznadziejnie zorganizowane. Na jednej lekcji sześciolatki mówiące już ładnie po angielsku, brykające dwolatki i nasza siedmiomiesięczna wtedy córka... Pani miała przygotowane ćwiczenia ruchowe dla dzieci już chodzących, rozdawała też pomoce naukowe, z którymi młodsze dzieci nie wiedziały, co zrobić (kartka papieru z rysunkiem tęczy - nasza Mała po prostu włożyła ją do buzi i przeżuła, patrząc na nauczycielkę z politowaniem big_smile).

Dziękuję Ci serdecznie za wskazówki, z przyjemnością je wykorzystamy smile Widzę, jak wspaniale procentuje rozmawianie z dzieckiem, więc wierzę i w efekty nauki języka. Moje ośmiomiesięczne wtedy dziecko zabiło mnie podczas oglądania książeczki - mamy taką, po polsku, z obrazkami warzyw i owoców. Przez kilka dni, codziennie, po tym, jak dałam jej do zjedzenia banana, otwierałam książeczkę na odpowiedniej stronie i mówiłam: "Zobacz, zjadłaś bananka, tu w książeczce jest bananek!" smile Aż któregoś dnia coś mi strzeliło do głowy, żeby powiedzieć: "A pokaż, gdzie jest bananek?" A tu córa poraczkowała po książeczkę, otworzyła ją na odpowiedniej stronie i, patrząc mi w oczy, postukała paluszkiem po obrazku z bananem yikes A więc warto smile

17

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Gratuluję rezultatów, ja na razie tylko mogę o nich czytać, niestety. Mała nie chce jakoś ani mówić, ani czytać, ani nic pokazywać paluszkiem. Ja na szczęście jestem cierpliwa i lubię z nią pracować.

Mam pytanie z innej beczki: czy też spotykasz się z negatywnym nastawieniem ludzi? Na karty Domana na spacerze wszyscy wywracają oczy, teściowa się krzywi, że jak tak będę do niej po angielsku mówić, to nie będzie znała języka ojczystego, opiekunka grzecznie dziwiła się, jak kazałam miesięcznemu dziecku czytać książeczki... Nawet moja Mama, która w latach osiemdziesiątych posyłała mnie prywatnie na dwa języki obce (na co wszyscy stukali się w głowę) i która osobiście przegrywała dla Małej klasyków, krzyczy "Gdzie z tymi skrzypcami!" jak tylko wspominam o tym, że będę Małą chciała wdrażać do pracy z instrumentem.

Teraz na szczęście opiekunka się przekonała i do regularnego czytania, i do Domana. Po angielsku też próbuje, powtarza za zabawkami i co raz mnie o coś pyta, żeby przekazać to Małej, za co jestem jej bardzo wdzięczna.

18

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

Mam pytanie z innej beczki: czy też spotykasz się z negatywnym nastawieniem ludzi?

Taaa... Śmiechy, że jak to niemowlakowi język obcy, skoro jeszcze nawet w ojczystym nie mówi, jęki, że na tym basenie to się utopi, albo jakieś infekcje złapie, kpiny, że zamiast książeczek to bym normalne dzieciństwo zapewniła, misia kupiła, czy coś (nie żeby Mała nie miała maskotek)... Jojczenie, że w operze dziecko ogłuchnie, bo hałas, szok, jak to tak, z niemowlakiem do restauracji, zamiast w domu grzecznie siedzieć i bujać w kołysce... Mogę tak godzinami wymieniać big_smile

Aaa, jeszcze zapomniałam o zwierzakach big_smile Bardzo dużą wagę przywiązuję do kontaktu mojej córki ze zwierzętami, bo i zdrowsza będzie, i empatia jej się wyrobi. Ale nie - otoczenie dopytuje, kiedy się pozbędziemy psów, bo brudne, bo zjedzą dziecko big_smile A Mała uwielbia nasze psiaki z wzajemnością, w zaprzyjaźnionej stadninie koni głaszcze koty, siada (podtrzymywana oczywiście) na kucyki... smile

19

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Jakbym o sobie czytała, nawet zwierzaki się zgadzają. My co prawda mamy koty, ale też zgroza! Zagryzą ją, zamordują biedna dziecinę, a lokalna pani pediatra (nie mamy w naszej miejscowości zbyt dużego wyboru, a nie chcemy za każdym razem jeździć do Warszawy) stwierdziła autorytatywnie, że "ona się nie zgadza, żeby dziecko się chowało z czterema kotami, i mam je w cholerę (sic!) gdzieś wywieźć." Mała jest zdrowa jak ryba, chociaż, a może własnie dlatego, że nie raz w zabawie najadła się kociej sierści. Żyje i ma się świetnie - żadnych alergii, przeziębień, nic.

Kiedy rodziłaś? Bo wiek dziewczynek też podobny...

20 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-05-30 20:42:51)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

lokalna pani pediatra (...) stwierdziła autorytatywnie, że "ona się nie zgadza, żeby dziecko się chowało z czterema kotami, i mam je w cholerę (sic!) gdzieś wywieźć."

O ja <brzydki wyraz>... yikes Sama niech się wywiezie. Przecież wiadomo, że dzieci chowane od maleńkości ze zwierzakami właśnie NIE BĘDĄ MIAŁY żadnych alergii. Dyplom ta baba chyba kupiła na bazarze.

My mamy 3 duże psy, łącznie 130 kg big_smile Jeden z samców cierpliwie służy do nauki głaskania - że nie wali się rączką w nos, nie klepie po pysku, tylko delikatnie głaszcze po łebku. Kiedyś naprawdę mocno zarobił w oko - ziewnął i odszedł kawałek dalej smile A suczka pomagała Małej w nauce siadania - pchała ją nosem pod plecki do pionu, kiedy upadała smile

Dziecko też zdrowiutkie, zero przeziębień, nie zaraziła się od nas nawet paskudną, pięciotygodniową grypą. A nieraz w zabawie ma psie kudły w buzi.

Rodziłam 12 lipca smile

21

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

No to nieźle, bo ja 7 lipca.

Zlokalizowałam Yamahę, czekam na odpowiedź w sprawie zajęć próbnych. Na pewno się wybiorę i dam znać jak było. A jak wyglądają zajęcia w Kreatywce?

22

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

U nas do Yamahy można przyjść kiedy się chce i wziąć udział w jednej, próbnej lekcji. Myślę, że i u Ciebie będzie podobnie.

Na zajęciach Kreatywki jest: taniec z rodzicem, piosenki śpiewane przez prowadzącą plus ćwiczenia ruchowe, nauka części ciała poprzez muzykę i dotykanie dziecka (pani śpiewa "pocieramy sobie noski" i rodzic dotyka noska dziecka - dzięki temu ćwiczeniu Mała potrafi już pokazać, gdzie ja czy tata mamy nos smile). Zabawa instrumentami - dzieci dostają do rączek tamburyny, marakasy, kastaniety, grzechotki... co niektóre bardziej ruchliwe (czytaj: moja córka) wyrywają pani z rąk gitarę big_smile Nauka kolorów, poznawanie różnych faktur - nauczycielka obsypuje maluszki płatkami kwiatów i kolorowymi piórkami. Dzieci bawią się piłeczkami różnej wielkości, a za pomocą kolorowych, muślinowych chust bawimy się w "a kuku!", falujemy tymi chustami nad główkami pociech, a czasem wkładamy dziecko do chusty i robimy huśtawkę smile

Efekty są niesamowite - puściłam mojej córce na Youtube piosenkę, którą co tydzień śpiewa pani na zajęciach. Okazało się, że JEDNO (!) słowo było inaczej i Mała się rozpłakała big_smile

23

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Fajnie, że masz efekty. U nas jakoś cisza... Pani od Yamahy jest na szkoleniu, ma się kontaktować ze mną jutro i będziemy się umawiać. Podejrzewam, że nie ma dużo chętnych na te zajęcia, mieszkamy jednak w niezbyt dużej miejscowości.

Może jeszcze zainteresować Cię dr Seuss. Puszczamy Małej jego słuchowiska terapeutyczne, ale mamy w słabej jakości, i sami musimy bardzo się wysilać, żeby zrozumieć. Są naprawdę fajne, np. o królu, który chciał mieć piątą porę roku o nazwie Ublech. Nie udało mi się jeszcze kupić w porządnej jakości.

Czytam jeszcze Małej książkę Obamy "Of Thee I Sing" - o ludziach, którzy są wzorcami do naśladowania, ale mój mąż przy tym wymięka. No i mnóstwo innych - o Very Lazy Ladybird, Emperor Penguins, Humpty Dumpty, wszystkie, jakie tylko wpadną nam w ręce.

24

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

gojka102, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Twoja wypowiedź jest dla mnie kopalnią informacji.

Jeśli chodzi o Domana, jakie masz zarzuty i dlaczego uważasz, że dziecko nie nauczy się dzięki niej czytać? Doman w książce zaleca też pokazywanie poszczególnych liter i mamy w pokoju córki duży alfabet na ścianie, którym się bawimy.
Masz jakieś inne zarzuty do tej metody?

O metodzie Shiseidy nie slyszałam, mogłabyś przybliżyć?

Co do angielskiego - robię to sama i wiem jak to robić, godzina wierszyków, piosenek, książeczek, przytulania się + 30 min bajki na BBC sprawdza nam się znakomicie.

Bardzo mnie zaciekawiła Twoja krytyczna wypowiedź wobec metody Suzuki - czy w takim razie jako specjalistka radzisz zaczekać, czy zmienić instrument? Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii, ale Mała jest bardzo muzykalna, więc nie chcę tego zaniedbać.

Tak, używa pieluszki. Ale coraz częściej mamy sukcesy nocnikowe.

Witaj!
Co do Shischidy(przepraszam,że poprzednią literówkę) jest to profesor,który przez zajmuje się badaniem rozwoju mózgu.Zarówno metoda Domana jak i Shischidy różnią się detalami,obe oparte są na prezentacji flashdots,że tym,że jak uczyłam córkę matematyki pracowałam metodą Shischidy dlatego,że miałam problem z kupieniem książki Domana.
Wiesz,ja korzystałam z przedruku Domana w nauce czytania,wspierałam się przedstawionym na youtube filmikami i tam nic o uczeniu liter nie było.Dziecko potrafi grać na instrumencie nie znając nut ale myślę,że nie nauczy się czytać czytając globalnie tak jak zaleca Doman dopóki nie pozna liter.Jak oglądałam filmiki zadowolonych mamuś jak ich dwulatki czytają to według mnie nie było to czytanie lecz taka zabawa w czytanie,zgadywanie bardziej oparte na zapamiętanych planszach.
Oczywiście nie neguję metody Domana jak możliwości poznawania i uczenia się nowych rzeczy a co za tym idzie rozwoju intelektualnego.

Wiesz,ja nie jestem specjalistką od nauki dzieci na skrzypcach- gdyby tak było sama uczyłabym córkę.Ja po prostu sama grałam jako dziecko i gram do dziś no i jako skrzypaczka po prostu pewne rzeczy zauważam:)
Co do stymulowania umiejętności(wszelkich ale także i muzycznych) polecam serię płyt "mądry maluch"(nie jestem pewna czy tak jest to przetłumaczone ale w angielski tytuł brzmi"brainy babies")

Czytałam tu o szkole Yamaha- no niestety u mnie w mieście jest to synonim tandety.Mam kilka znajmocyh,których dzieci tam chodzą.Może dzieci są za duże,no nie wiem ale ja jeszcze nie słyszałam o tym,żeby ktoś z nauczycieli merytorycznie wypowiedział się na temat uzdolnień dziecka.Wszystkie dzieci według nich są muzykalne i potrafią nauczyć się świetnie grać.Wiadomo- szkoła jest płatna więc rozumiem powód takich wypowiedzi.Do tego uczą grać na np na keybordzie i jak słyszę 11 latka grającego po tej szkole to ja słyszę tylko stukanie a nie rytm i dźwięk.
Być może jeśli chodzi o młodsze dzieci nauka wychodzi nauczycielom z Yamahy lepiej.Z moją córką chodzi do szkoły mużycznej (normalnej państwowej szkoły I stopnia) dziewczynka 8 letnia,która trzy lata chodziła na skrzpypce do Yamahy.Jak ją słyszałam pierwszy raz nie było najgorzej,Może nie gra tak jak uczeń państwowej szkoły klasy trzeciej(wydaje mi się,że powodem jest to,że tam dzieci nie mają zajęć z rytmiki i kształcenia słuchu;te zajęcia które mają nazywają się chyba teoria muzyki i są okropnie okrojone,do tego stopnia,że trudno cokolwiek zrozumieć) ale widać,że jest obeznana z instrumentem- ma świetną pozycję i trzymanie,smyczek się nie ślizga.

Opinia o Yamasze jest oczywiście opinią o mojej lokalnej szkole- innej nie znam:)

Aha- jeśli chodzi o Suzuki- ściągałysmy nuty z ich strony prostych piosenek i oglądałysmy wykonanie ich przez nauczyciela.Akurat to według mnie jest przydatne w nauce.


Zapytałam o pieluszkę dlatego,że według mnie rozwój umiejętności intelektualnych powinien iść w parze z umiejętnościami samoobsługi:)Słyszałaś o NHN(naturalna higiena niemowląt)?To nauka korzystania z nocnika już parutygdoniowego malucha.Pewnie zaraz naszkoczą na mnie panie,które uważają,że dziecko nie ma możliwości świadomie załatwiać swoich potrzeb w tym wieku.
W każdym razie nauka polega na obserwowaniu dziecka,wysadzaniu na specjalny nocnik w pozycji leżącej- gdy dziecko jeszcze nie umie siedzieć.
Wymaga ona na pewno dużo czasu a założenie pieluszki jest wygodniejsze ale przyznam,że dzięki jej stosowaniu poznałam potrzeby mojego dziecka zanim było ono w stanie mi je zakomunikować:)

25

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Dziękuję, BBBN, za kolejne wskazówki smile W zamian polecam wspaniałe widowisko - musical "Tarzan", w sam raz dla dzieci. W sam raz na pierwszy wypad z maluszkiem, bo sala pełna wycieczek szkolnych, dużo śmiechu i pisku, i nawet, jeśli Twoja córka zacznie płakać, nikt tego nie usłyszy wink A spektakl świetny, zabawny i wzruszający. Właśnie wróciliśmy, Mała siedziała jak zaczarowana smile

26

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Świetna sprawa.. smile

27

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Czytam wasze posty i coraz więcej pomysłów przychodzi mi do głowy. "Tarzan" odpada, bo do Gliwic na razie się nie wybieramy, ale znalazłam w Warszawie teatr Małego Widza i wybieramy się w przyszłym tygodniu. Przedstawienia są "interaktywne", dla dzieci w wieku 1- 5 lat i na razie wszystko brzmi super. zaczynam też rozglądać się za Brainy Babies (polecone przez gojkę102), no i pewnie będziemy chodzić do Yamahy, mimo że uchodzi za "synonim tandety".

Ach, Gojko102, co do Domana, to jest to metoda czytania globalnego, więc nie zaleca on pokazywania poszczególnych liter, co wynika z samej definicji. Natomiast znalazłam w jego książce opowieści o mamach, którym udało się nauczyć dzieci czytać, i one naklejały alfabet gdzie się dało, i pokazywały dziecku litery. Wydaje mi się, że czytanie globalne teraz staje się modne w nauczaniu wczesnoszkolnym (może jest tu ktoś z nauczania początkowego?). Jeśli chodzi o angielski, to jest to jedyna metoda, żeby nauczyć dziecko czytać, ponieważ jest znaczna różnica między wymową a pisownią. Ja uczyłam tak dzieciaki, i bardzo dobrze mi się to sprawdzało, ale dzieci były nieco starsze (5 - 7 lat).

Gojko102, o NHN nie słyszałam, ale my zaczęłyśmy już trening nocniczkowy, więc chyba za późno. Fajnie by było, jakbyś opisała Twoją przygodę z tą metodą, może przydać się komuś na przyszłość.

28

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Nie mam pojęcia, dlaczego nie zwróciłam uwagi, że "Tarzan" jest tylko w Zabrzu yikes

29

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BBBN - w Warszawie jest też Klub Edukacji Muzycznej "Do-Re-Mi-Fa", zajęcia prowadzone według teorii Gordona. Do tego, w tym samym miejscu, kawiarnia Nutka Cafe - w niedzielę jest "Multimedialny Bajkowy Koncert", wstęp bezpłatny, ale obowiązuje rezerwacja miejsc. Może, jeśli nie masz innych planów, warto zerknąć i przy okazji dowiedzieć się czegoś o zajęciach?

30

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BaboOsiadła, dzięki za wskazówkę, zaraz do sprawdzę. W niedziele mamy co prawda basen, ale zobaczymy jak nam się to ułoży godzinowo. Zapisałyśmy się już do Yamahy - co prawda zajęcia mają tylko do końca czerwca, a potem przerwa wakacyjna, ale chociaż kilka razy pójdziemy. Z rozmowy z prowadzącą wywnioskowałam, że zajęcia są bardzo podobne do Waszych w "Kreatywce".

Warto też zerknąć na oferty przedszkoli - znalazłam w naszej okolicy jedno prywatne, które organizuje ciekawe zajęcia dla maluchów: ćwiczenia metodą Weroniki Sherborne (sama kiedyś robiłam ten kurs, ale nic już z niego nie pamiętam), zabawy integracyjne z innymi maluchami, zabawy przy muzyce, babranie się w ciastolinie i inne zajęcia plastyczne. Mała idzie we wtorek z tatą, zobaczymy jak będzie.

31

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Faktycznie. klub ciekawy, tylko od nas strasznie daleko, więc możemy najwyżej wpadać do Nutka Cafe w weekend. Na stronie mają link do swojego rado - Radio Bajka i można posłuchać archiwalnych audycji. Jutro przetestuję na Małej.

32

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

I co tam u Was, BBBN? smile

My byliśmy w Teatrze Muzycznym na widowisku tanecznym "The Beatles & Queen" - rewelacja. Mała stanęła na kolanach mojego męża, podniosła rączki do góry i kołysała się big_smile A potem biła brawo big_smile

33

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

My mamy zastój intelektualny i rozrywkowy - Mała jest chora. Przeszła trzydniówkę (pierwsza zakaźna za nami), teraz ma niezbyt dobry mocz, zaraz mamy badanie USG jamy brzusznej.

Ale zdążyliśmy pójść na koncert do Nutka Cafe i do teatru Małego Widza na Starówce w Warszawie - było super! 

Ruszyłaś coś z uczeniem córeczki angielskiego?

34 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-06-20 15:10:14)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Oj, bardzo współczuję i życzę Twojej córeczce szybkiego powrotu do zdrowia sad

Twoje wskazówki przekazałam mężowi, on jest u nas od angielskiego, a ja w wolnych chwilach wyszukuję podobne rzeczy po niemiecku (uczymy Małą dwóch języków naraz, nie wiem, czy to dobry pomysł, ale na razie intuicja podpowiada mi, by kontynuować).

Cieszę się, że pierwsze wypady do teatru i na koncert Wam się udały smile

Wczoraj byliśmy z Małą w sympatycznej kawiarence dla dzieci, w której jest tablica i kolorowa kreda. Córce bardzo spodobały się pierwsze, nieporadne próby rysowania i chcę jej sprezentować coś do ćwiczeń. Jak myślisz, co by było najlepsze? Mata wodna, tablica, czy zwykła kartka papieru i kredki? Nie mogę się zdecydować, bo:

-mata - rysunek po wyschnięciu znika; jak znam córę, to się wścieknie, no i szkoda nie móc zachować pierwszych rysunków dziecka na pamiątkę

-tablica - jako belfer znam paskudny wpływ kredy na drogi oddechowe i skórę

-kredki, pisaki - jakie, żeby nie były toksyczne i nie dało się ich zjeść (Mała pcha wszystko do buzi)?

35

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Wiesz, sama stoję przed tym dylematem, i znając życie zdecyduję się na wszystkie trzy opcje, tylko każda na inny etap rozwojowy. Mata wydaje mi się najbezpieczniejsza na wiek naszych pociech i pewnie od tego zaczniemy, ale tablicę na roczek też już wujek kupił smile Z kredkami na razie jesteśmy ostrożni, Mała raczej obserwuje, jak inne dzieci rysują, i wolę, żeby się nimi nie żywiła. 

Uważam, że wprowadzanie dwóch języków jest bardzo fajne, jeśli masz taką możliwość, trzymam kciuki za Wasze wysiłki. Nie słuchaj tych, którzy będą i mówić, że wszystko jej się pomyli - zapewniasz jej lepszy start, a ona będzie na pewno instynktownie odróżniała jeden język od drugiego i od trzeciego smile

36

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Poczytałam sobie dziś Wasz wątek i powiem szczerze, że o metodach, o których mówicie nie mam zielonego pojęcia. Nie będę więc o tym dyskutować. Chciałam za to powiedzieć coś o nauce języków. Moja córka jest dwujęzyczna, obydwa języki bardzo szybko opanowała biernie, jednak nauka mówienia zabrała jej trochę więcej czasu niż równieśnikom. Ma 3,5 roku, mówi w dwóch językach i teraz dopiero zastanawiamy się nad wprowadzeniem trzeciego.

37

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Też gdzieś o tym czytałam - dzieci, które od urodzenia mają kontakt z kilkoma językami, nieco później zaczynają mówić. Moja teściowa bardzo boi się, że tak będzie w przypadku naszej córeczki, i prawdopodobnie ma rację. Niemniej jednak uważam, że w długim okresie czasu i tak warto poczekać. Sierpniowa, przecież nie ma w tym nic złego, że dziecko zaczęło mówić później. Teraz za to pewnie nie można jej zatrzymać, i to w dwóch językach:)

38

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Pewnie, że nie ma nic złego w tym, że zaczęła mówić później, dla nas ważne było to, że rozwija się dobrze, że rozumie co się do niej mówi w obydwu językach. Mowa przyszła w swoim czasie, teraz papla praktycznie od świtu do zmroku i płynnie przestawia się na odpowiedni język w zależności od towarzystwa.

39

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Gratuluję Ci, sierpniowa, wychowanie dwujęzycznego dziecka zawsze było moim marzeniem. Niestety, wydaje mi się, że dziecko wyczuwa, który język jest bliższy rodzicom i nie będzie do końca dwujęzyczne - chociaż moja siostra po lingwistyce nie zgadza się ze mną i sądzi, że ładunek emocjonalny obu języków jest równy. Twoja sytuacja jest bardziej naturalna i fajnie, że masz takie dobre rezultaty.

40

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
BBBN napisał/a:

Gratuluję Ci, sierpniowa, wychowanie dwujęzycznego dziecka zawsze było moim marzeniem. Niestety, wydaje mi się, że dziecko wyczuwa, który język jest bliższy rodzicom i nie będzie do końca dwujęzyczne - chociaż moja siostra po lingwistyce nie zgadza się ze mną i sądzi, że ładunek emocjonalny obu języków jest równy. Twoja sytuacja jest bardziej naturalna i fajnie, że masz takie dobre rezultaty.

Twoim marzeniem??!!!:/
całe zycie tak dziecku zaplanujesz? hmm

41

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Na forum należy wyrażać się z kulturą i szacunkiem.Wszystkie obrazliwe i nietaktowne zachowania mogą zakończyć się BANEM.
moderatorka apoteoza

42

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Na forum należy wyrażać się z kulturą i szacunkiem.Wszystkie obrazliwe i nietaktowne zachowania mogą zakończyć się BANEM.
moderatorka apoteoza

43

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
Qrsywa napisał/a:

Że takim myslącym inaczej jak Ty powinno sie prawnie dzici odbierać hmm

Qrsywa, nie zapędzasz się odrobinę? Nie zakładasz, że to Ty myślisz inaczej?

44

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
sierpniowa napisał/a:
Qrsywa napisał/a:

Że takim myslącym inaczej jak Ty powinno sie prawnie dzici odbierać hmm

Qrsywa, nie zapędzasz się odrobinę? Nie zakładasz, że to Ty myślisz inaczej?

Wiesz co myslę?? że dziecko dostajemu w uzyczenie a nie po to by spełniac jakieś swoje zachcianki czy aby ono spełniało wyimaginowane marzenia jakiejś destrukcyjnej mamuśki. Dziecko to odrębna jednostka z własnymi myślami, uczuciami, pragnieniami i marzeniami. Tyle w temacie.

45

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
Qrsywa napisał/a:

Wiesz co myslę?? że dziecko dostajemu w uzyczenie a nie po to by spełniac jakieś swoje zachcianki czy aby ono spełniało wyimaginowane marzenia jakiejś destrukcyjnej mamuśki. Dziecko to odrębna jednostka z własnymi myślami, uczuciami, pragnieniami i marzeniami. Tyle w temacie.

Qrsywo, jest w tym prawda, ale my jako rodzice mamy wpływ na to jaki świat dziecko poznaje i czego się uczy. To nieuniknione, nikt za nas tego nie zrobi, a uczucia, pragnienia i marzenia dziecka się właśnie  w ten sposób kształtują. Nie ma nic złego w tym, że skoro ma się wiedzę, chęci i możliwości to zapewnia się dziecku to co najlepsze, to inwestycja w jego przyszłość.

46

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
sierpniowa napisał/a:
Qrsywa napisał/a:

Wiesz co myslę?? że dziecko dostajemu w uzyczenie a nie po to by spełniac jakieś swoje zachcianki czy aby ono spełniało wyimaginowane marzenia jakiejś destrukcyjnej mamuśki. Dziecko to odrębna jednostka z własnymi myślami, uczuciami, pragnieniami i marzeniami. Tyle w temacie.

Qrsywo, jest w tym prawda, ale my jako rodzice mamy wpływ na to jaki świat dziecko poznaje i czego się uczy. To nieuniknione, nikt za nas tego nie zrobi, a uczucia, pragnienia i marzenia dziecka się właśnie  w ten sposób kształtują. Nie ma nic złego w tym, że skoro ma się wiedzę, chęci i możliwości to zapewnia się dziecku to co najlepsze, to inwestycja w jego przyszłość.

sierpniowa a ostatnio w jednym z Warszawskich przedszkoli zabrano dzieciom wszystkie materialnie piekne i drogie zabawki i dano papierowe opakowania i szmatki. I wiesz co sie okazało że pobudza to kreatywnosc dziecka wink dzieko ma byc dzieckiem ma się bawic rozrabiac popełniac błedy, a nie wykonywac plan ustalony przez rozmarzoną mamusie.
Znam magistrów z 3 językami u których wyobraźnia i kreatywność leżą i kwiczą tongue
Zreszą ide sobie bo chyba wyczerpałam temat tongue

47

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

No tak qrsywa- ja słyszałam o warszawskim przedszkolu gdzie zabawki są ze szmatek albo z kartonów natomiast na ścianach wiszą portrety noblistów i układ okresowy pierwiastków.

Niektórzy z moich znajomych pukali się w czoło jak zaczęłam zapoznawać córkę ze skrzypcami w wieku trzech lat i gdy zdała egzamin do szkoły muzycznej jako sześciolatka.
Po roku nauki,gdy usłyszeli efekty i zobaczyli jaka to przyjemność dla mojej córki,posłali dzieci na egzamin i będą one w przyszłym roku też do szkoły muzycznej uczęszczać.
Pukali się również gdy córce niemowlakowi pokazywałam wyrazy,uczyłam liter.Zdziwili się bardzo gdy córka jako czterolatka czytała jak dorośli.

Nikt nie traktuje tu dziecka do spełniania zachcianek mam- Ty chyba nie zrozumiałaś wątku.
Najważniejsze,żeby w odpowiednim momencie przez zabawę przemycić ciekawe i ważne wiadomości.
Po co katować dziecko zabawą lalkami skoro ono woli bawić się w układanie wyrazów z rozsypanki liter albo nazywać przedmioty na rysunku po angielsku.

My jesteśmy przez lata szkodliwej szkoły przyzwyczajeni, że wszystkie dzieci uczą się tego samego i oczekujemy schematów przygotowanych przez "profesjonalistów".

Dziecko jest genialne i samo poprowadzi swój program. My musimy tylko mu na to pozwolić korzystając z doświadczenia życiowego i dobrodziejstwa obserwacji z boku. Tylko tych dwóch rzeczy Dziecko nie ma.

48

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Bardzo mi się podoba dziewczyny to jak wychowujecie swoje dzieci. Będę tutaj zaglądać jak doczekam się swojego:-)

49

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Gojka, fajnie że tak dogłębnie wyjaśniłaś, o co chodzi. Ja już naprawdę nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy, stosując po prostu bardziej tradycyjne metody wychowawcze, wylewają na mnie kubły pomyj, a już ta Qrsywa z odbieraniem praw rodzicielskich to po prostu mojego męża do łez rozbawiła. Zapytał też, czy może potrzebuje zapałek, żeby stos pod niewiernymi podpalić.

Wydaje mi się, że dobrze ujął to Doman "Nasze dzieci i tak będę się uczyć, ponieważ mają wrodzony, instyktowny pęd do wiedzy. Od rodzica zależy, czy nauczą się czegoś wartościowego, czy też będą ekscytować się hasłami z kolorowych reklam." (chyba sparafrazowałam, ale sens ten sam)

50

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Bardzo proszę moderatorkę o zamknięcie tego wątku.

51

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Ależ dlaczego?

52

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BaboOsiadła, ponieważ chciałam tutaj dzielić się pomysłami, a zamiast tego (oprócz Twoich i kilku innych sensownych wypowiedzi) dostaję bezsensowne komentarze nie na temat, w dodatku kwestionujące moje kompetencje macierzyńskie. Nie o to mi chodziło i nie mam zamiaru denerwować się jeszcze jakimiś trollami, które muszą dorzucić swoje trzy grosze w sprawie o której niewiele wiedzą. Cieszę się, że Ciebie spotkałam, i może uda nam się utrzymać kontakt?

53

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

No ale przecież nie będziemy uciekać z forum z powodu jednej frustratki mającej problemy z czytaniem ze zrozumieniem big_smile Zostaw wątek, pewnie wiele kobiet się jeszcze dołączy smile A trolle zgłasza się Moderacji i tyle.

Jeśli jednak nadal będziesz chciała zamknąć wątek, proponuję na wszelki wypadek wymienić się mailami/numerami GG/co wolisz. Ja również nie chcę stracić z Tobą kontaktu.

54

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BBBN- daj spokój- zawsze trafią się tacy co SWÓJ pogląd uważają za jedynie słuszny.I to w sumie bez sensownego uzasadnienia nawet.
Ja  się śmieję z tego.Zdrowiej niż się denerwować:)

55

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Nooo kochana nie rób tego, wiele cennych rad i uwag można u was poczytać-naprawdę.

56

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Świetnie zaplanowany czas z dzieckiem smile Można jeszcze do tego dodać basen, wyjazdy na działkę lub do lasu. Planowanie spotkań z innymi mamami, żeby dziecko mogło po-przebywać z małymi rówieśnikami. A jak już będzie po zabawie, ja na przykład co jakiś czas kontroluję, co się dzieje z moim dzieckiem. nie mam za bardzo czasu chodzić do specjalistów , bo wizyty kosztują nie mało - raz poszłam, to pani psycholog powiedziała, że oprócz tych wszystkich rzeczy na co dzień SAMA mogę robić testy dziecka, czy prawidłowo się rozwija, a prawidłowy rozwój dziecka jest dla mnie najważniejszy. No, to kupuję co jakiś czas testy dziecka
i sprawdzam skala rozwoju dziecka, czy porozumiewanie się, sprawność fizyczna, etc. są w normie. Jak nie, to od razu działam, żeby w dorosłym życiu moja dzidzia nie miała problemów z nauką i zabawą z dziećmi. A wy macie jeszcze jakieś pomysły jak dbać o dzieciaczki?

57

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Pasjo, dziękuję Ci za podpowiedź, nie wpadłam na to, żeby korzystać z testów. Czy mogłabyś polecić jakieś konkretne, te, z których korzystasz? Od jakiego wieku zaczęłaś z nich korzystać?

58 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2012-07-02 19:41:35)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BBN- testy,które koleżanka promuje w każdym swoim poście są płatne- 30 zł za sztukę.
znajdziesz je na stronie link
Wydaje mi się,że tu bardziej chodzi o sprzedanie produktu niż o sensowne porady dotyczące rozwoju dziecka.Do tego koleżanka jest mało wiarygodna bo raz pisze,że jest sama psychologiem,innym razem,że robi te testy za radą psychologów.nie sądzę,żeby jakikolwiek psycholog proponował mi zamiast wizyty płatne testy.

Aha- jeszcze cytacik:
Wyniki testów w ka????dym przypadku, a zw????aszcza w odniesieniu do wyników
testów poni????ej normy nale????y traktowa???? informacyjnie a w przypadku
w????tpliwo????ci skonfrontowa???? ten wyniki w oparciu o inne metody badawcze
oraz konsultacje u specjalistów."- więc chyba nie masz wątpliwości,że chodzi o wyciągnięcie kasy:)

59

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

A według mnie dziecko powinno mieć dzieciństwo a nie od urodzenia naukę. W życiu nie kombinowałam z tego typu wymysłami i jakoś się mojej małej krzywda nie dzieje. Na naukę przyjdzie czas, narazie się bawi i uczy tego czego powinna się uczyć, co ją interesuje itp. Sama bym zwariowała z takim natłokiem zajęć a co dopiero dziecko. Co więcej niektóre z tych rzeczy są wg mnie zupełnie zbędne... muzyka klasyczna? U mnie w domu nikt takiej muzyki nie słucha i mało kto w ogóle przepada, więc po co mam wciskać to na siłę dziecku? Będzie kiedyś chciała to sama zacznie słuchać a narazie wystarczająco dobrze się bawi przy Michaelu Jacksonie zamiast przy Vivaldim. W dzisiejszych czasach te wszystkie nowe wymysły odnośnie dzieci są tak pokręcone że głowa mała!

60 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-07-04 19:19:10)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie
JanisWild napisał/a:

A według mnie dziecko powinno mieć dzieciństwo a nie od urodzenia naukę. W życiu nie kombinowałam z tego typu wymysłami i jakoś się mojej małej krzywda nie dzieje. Na naukę przyjdzie czas, narazie się bawi i uczy tego czego powinna się uczyć, co ją interesuje itp. Sama bym zwariowała z takim natłokiem zajęć a co dopiero dziecko. Co więcej niektóre z tych rzeczy są wg mnie zupełnie zbędne... muzyka klasyczna? U mnie w domu nikt takiej muzyki nie słucha i mało kto w ogóle przepada, więc po co mam wciskać to na siłę dziecku? Będzie kiedyś chciała to sama zacznie słuchać a narazie wystarczająco dobrze się bawi przy Michaelu Jacksonie zamiast przy Vivaldim. W dzisiejszych czasach te wszystkie nowe wymysły odnośnie dzieci są tak pokręcone że głowa mała!

Janis nie bardzo rozumiem co ma Twoja wypowiedź wnieść do tematu?Tu nie było pytania o to jak według Ciebie powinno być wychowywane dziecko i czego się uczyć.
Zauważyłam pewną męczącą tendencję do oceniania,krytykowania,wypowiadania się nawet jak się nie ma nic sensownego do powiedzenia w temacie wychowania.Ty wychowujesz swoje dziecko jak uważasz i nikt się do tego nie wtrąca dlaczego Ty więc uzurpujesz sobie prawo do wtrącania się w czyjeś wychowanie tylko dlatego,że go nie pojmujesz? A do tego mało się w temacie orientujesz.
Wiadomo,że jak u Ciebie w domu nie słucha się klasyki to i Twoje dziecko nie będzie słuchać,jak rodzic ogląda M jak miłość to i jego dziecko  uzna to za świetny sposób spędzania wolnego czasu.
Ale nie u każdego w domu jest tak jak u Ciebie.Moja córka od poczęcia słuchała klasyki bo takąż klasykę grywam na skrzypcach,sama teraz ma ulubione klasyczne utwory i śpiewa je i gra na skrzypcach.Ja nie czekałam kiedy moje dziecko będzie chciało czegoś posłuchać bo w takim razie nie mgłabym włączyć radia czy płyty w aucie bo byłoby to wciskanie na siłę według Ciebie.Idąc Twoim tokiem rozumowania- Ty wciskasz na siłę dziecku Jacksona a ja na siłę wciskam Bacha i Paganiniego:)

Rzeczywiście natłok zajęć: zabawa z dzieckiem zamiast zostawienie go samego sobie z telewizorem czy klockami w domu.

Moim zdaniem nie powinno się dziecka uczyć: samoobsługi,trzymania kredek czy długopisu,wierszyków,piosenek,jazdy na hulajnodze,rowerze,rolkach,nartach bo dziecka może to nie interesować a poza tym możę to powodować zabieranie mu dzieciństwa:)

61

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Gojko, dziękuję za Twoje riposty do wrogich sił; ja już nie mam sił tłumaczyć i uzasadniać, tym bardziej, że wiem, że nikogo nie przekonam, a tylko narażę się na inwektywy. Szkoda tylko, że zamiast wymieniania się pomysłami dotyczącymi zajęć, rozwija się dyskusja zupełnie nie na temat - właśnie tego chciałam uniknąć.

I jeszcze pytanie - może macie jakieś ciekawe pomysły na organizację przyjęcia na roczek? U nas feta w sobotę, mam z grubsza plan, ale ciągle szukam. Pytam Google, zapytam i Was smile

62

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

gojka jazda na rowerze, bieganie, gra w pilke i cała reszta to zabawa i to na co zwykle dziecko ma ochotę. Ale jakoś nie pojmuję nauki angielskiego kiedy dziecko samo jeszcze polskiego nie potrafi oraz tym podobnych rzeczy. Co więcej to jest zdaje się forum dyskusyjne więc wypowiedzieć się każdy ma prawo, wbrew temu co sądzisz. Gdyby nie można było to by się całego tematu nie zaczynało. Ot ja mam zdanie takie a ktoś inne wporządku, nie wnikam w to jak teraz rozumują rodzice (a widać uważają, że dziecko musi być wszechstronnym cyborgiem i uczyć się najlepiej jeszcze w brzuchu), ja rozumuję inaczej i swoje zdanie mam prawo wypowiedzieć. Wybacz, że ktoś śmie się nie zgadzać z Twoimi jakże najsłuszniejszymi poglądami.

P.S. Ty muzyki klasycznej słuchasz ale autorka postu tego nigdzie nie powiedziała a ja odniosłam się właśnie do tego.

63

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

a ja zastanawiam się czy Wasze dzieci maja prawo zwyczajnie się ponudzić i nic nie robić?

64

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

BBN- no tu niestety muszę Cię zmartwić.Moja córka w tym wieku generalnie nie przepadała za dużą ilością ludzi w domu.Jeśli chodzi o socjalizację to sama wiesz,że dziecko w tym wieku raczej nie odczuwa takiej potrzeby:)
Na roczku mej córki była dwójka dzieci w jej wieku- no wiadomo- każde sobie,wyrywanie sobie i niszczenie zabawek- prezentów mego dziecka.W ogromnej,nie urządzonej jeszcze wtedy sypialni postawiłam wypożyczony basen z piłeczkami ale przyznam,że roczniaki zainteresowały się na chwilkę,bawiły się tam raczej pięciolatki.
W sytuacji gdy na urodzinach takiego malucha są dorośli i dzieciaki sytuacja jest nie do ogarnięcia i przyznam,że marzyłam by się to prędko skończyło:).Moja córka pożegnała towarzystwo po dwóch godzinach i poszła spać.
Jesli o przyjemności podniebienia chodzi- jadła jedynie szaszłyki owocowe ale niestety zdjęte z patyczka o co była największa awantura:)
Córka generalnie smak słodyczy poznała jako trzylatka więc słodkie przyjemności podniebiena też nie były dla niej.
Wiesz, w takim wieku imprezka po prostu musi się odbyć (bo jeśli o mnie chodzi niespecjalnie chciałam ją i niespecjalnie chciała ją moja córka) a Twoja córka i tak po tygodniu o niej zapomni:)


JanisWild- oczywiście,że to forum dyskusyjne ale na litość boską nie udawaj,że nie rozumiesz,że chodzi o wypowiadanie się NA TEMAT.Jeśli w ferworze zapomniałaś jaki był temat to wróc do pierwszego postu.Innymi słowy:gdybyś w temacie dla homoseksualnych wypowiedziała się,że nie cierpisz "pedałów"- to według Ciebie byłoby to na temat?:)Dyskutować oczywiście można pod warunkiem,że ma się coś do powiedzenia w temacie aktywnego wychowywania dziecka prócz tego,że uwazasz to za "wymysł".

Nie orientujesz się w kwestii rozwoju inetelektualnego dziecka,kiedy i co dziecko chłonie bez opamiętania traktując to jak zabawę a nie konieczność(jak ma wpajane od pierwszej klasy) ale to nie dziwne bo wiele osób nie ma o tym pojęcia i co znamienne- te właśnie osoby po prostu w podobnych tematach "pływają" jak rybki:)

Lena- moja córka nienawidzi się nudzić- zresztą które dziecko to lubi?

65 Ostatnio edytowany przez BBBN (2012-07-05 19:50:15)

Odp: Bardzo aktywne wychowanie

Gojko102, zdaję sobie sprawę, że to impreza bardziej dla rodziny niż dla nas, ale to roczek pierwszej (i pewnie na długo jedynej) wnuczki, a sama rozumiesz, że to zobowiązuje... Na wszelki wypadek znalazłam trochę gier komputerowych dla starszych dzieci, wyjęłam gry planszowe i przygotowałam filmy. Maluchów innych nie będzie. Dla dorosłych rozkosze podniebienia i upominki-podziękowania za przyjście. Podejrzewam, że moja córka też szybko pożegna gości i zaśnie, ale i tak jestem nastawiona optymistycznie.

Mam jeszcze do Ciebie pytanie, trochę być może dziwne, ale jednak nie mogę się powstrzymać. Miałam to skonsultować z panią w Yamasze, ale jest przerwa wakacyjna, a Ty wydajesz się bardzo kompetentna w tej kwestii. Otóż chodzi o to, że ja mojej córeczce ciągle śpiewam,  od urodzenia, ona to bardzo lubi, ale niestety, natura nie obdarzyła mnie talentem muzycznym - po prostu fałszuję. Czy myślisz, że to może Małej przytępić wrażliwość muzyczną? Oprócz tego słuchamy ciągle muzyki - klasyki, jazzu, ostrzejszych brzmień, słucha tego, co ja, i uwielbia to (nawet Requiem, o które mąż błagał, żebym wyłączyła, bo zbyt grobowe dla niemowlaka). Jak sądzisz, czy moje pienia jej nie zaszkodzą?

Posty [ 1 do 65 z 155 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Bardzo aktywne wychowanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024