Od niedawna mam psa, skończy 3 miesiące i jest suczką. Nie radzę już sobie z nią, sika w domu wszędzie, mam rozłożone gazety w mieszkaniu, zdarza się nasikać na kanapę, koc. Kupkę też w domu, tyle że dobre, że robi przeważnie w jednym miejscu, chociaż nie mam tam gazet, lubi to robić pod drzwiami do pokoju mojej córki. Najgorsze jest to, że mogę z nią chodzić po dworze pół godz a ona nic, zaraz po spaniu ją biorę i nic. Woli wąchać wszystko, brać do pyska, biegać, ale załatwić się, nigdy. Za to uwielbia wejść do mieszkania i narobić prosto ze spaceru, już kilka razy zrobiła mi to na klatce schodowej. Ani chwalenie, ani karcenie nie pomaga, tracę cierpliwość. Nie mam też siły latać z nią co 5 min z 3 piętra na spacer. Może ktoś miał taki problem i sobie z nim poradził? Każdy mówi, chodź z nią tak długo aż zrobi, ale ona potrafi wytrzymać od razu dużo czasu, wersja nagradzać smakołykiem jak zrobi na dworze, też nie zdaje egzaminu. Na początku jak ją przywiozłam do domu, to robiła na dworze, nie zawsze ale robiła, teraz już wcale.
To młody pies. Bierz go na spacer krótki rano wcześnie, po każdym posiłku i na noc. Młody psiak musi częściej. Robi to w domu z 2 powodów - boi się,ma lęki, więc znaczy teren.
Może też psychicznie się przyzwyczaił i to jego miejsce. Po każdym takim przypadku - mówiłbym bym do psa - że źle zrobił i paluchem mu pokazywał jeszcze, zrozumie. A potem na dwór sadzasz w trawce i się patrzysz, mówisz i czekasz. Dużo cierpliwości i zaskutkuje, bo pies rozumie, że źle zrobił.
No a jak się mu na dworze uda - pogłaskać i do domu. Powodzenia.
Jeśli sama nie dasz rady, iść do specjalisty.
Nie masz siły latać z nią, co 5 minut na spacer..? To trzeba było nie kupować sobie szczeniaku. Musisz dać jej czas, to szczeniak..! Żadne karcenie fizyczne niczego nie zmieni, ewentualnie to, że pies będzie się Ciebie bał. Co 2-3h na spacer z psiakiem, nawet w nocy, nagradzać za załatwianie się na dworze i tyle.
Być może to sprawa też płci.Kiedy miałam szczeniaki samce jakoś nie było większego problemu.Z suczką miałam trochę więcej problemu.Chodziłam naprawdę po każdym posiłku,wypiciu wody i dwa razy w nocy.Jak suczka podrosła to zdarzało się popuścić jak się cieszyła a nawet parę razy siknąć.Ale jako dorosła nie robiła problemu o piątej czy o szóstej rano.Wytrzymywała do 9-10 rano.
Wydaje mi się,że musisz po prostu cierpliwie poczekać nagradzając oczywiście.
Mnie raz spotkało zdarzenie - pierwszy raz odwiedziłem w jej domu dziewczynę. Miała psa Wchodzę, ten wylatuje na hol, patrzy na mnie, ja na niego i zlał się
Ponoć pierwszy raz w życiu. To był szok. Cóż pomyślałem, że nieźle się zestresował.
Też była sytuacja, że odwiedziłem pewną osobę, super dziewczyna, też miała psa - wchodzę, ten wyleciał i się gapił. Cóż wieczór kontynuowałem, niemniej psiak był jakiś zazdrosny, nieufny, patrzył zza progu co się dzieje, tylko głowę widać jego było
Psiak młody, cierpliwość i nauczy się "women"
Szczeniak, to jak dziecko - Twoja córka też nie od razu siadała na nocnik...
Bieganie po schodach z trzeciego piętra dobrze robi na kondycję:) a z takim maluchem musisz wychodzić po każdej drzemce, po posiłku, niestety nawet w nocy...
Poza tym musisz bardzo zwracać uwagę na utrzymywanie czystości w mieszkaniu, każde posikane miejsce nie tylko dokładnie umyj ale i zdezynfekuj, aby "zgubić" zapach psiego moczu. Cierpliwość, łagodność i kosekwencja, to najlepsza metoda. Powodzenia.
7 2012-03-02 14:27:16 Ostatnio edytowany przez women (2012-03-02 14:32:22)
Dzięki za odp wszystkim W nocy na szczęście nie muszę wychodzić, bo śpi razem z nami. Rano od razu na spacer, ale nic, niestety. Za to wejdzie do domu i już leci. Wczoraj znowu na klatce zrobiła i to przy sąsiadce, potem zobaczyłam że również zrobiła grubsza sprawę, musiałam potem ze schodów zdrapywać, ehhh. No cóż, pozostaje nadzieja że z tego wyrośnie.
A co do grożenia palcem, ona wie że robi źle, bo zaraz ucieka i chce się schować gdzieś, ja mówię tylko ojjj i kiwam palcem, a ona odbiera to jako zabawę i leci do mnie się bawić i gryźć
Gosia, mam psa, bo kocham psy i zawsze marzyłam o żywej maskotce, sama na pewno byś nie latała co 10 min na spacery z 3 piętra, chodzę na tyle ile mogę, nie każdy zawsze ma też na to czas.
Szczeniak musi się załatwiać przynajmniej 8 razy dziennie. 8-tygodniowy szczeniak może wytrzymać bez siusiania godzinę do dwóch, w wieku trzech miesięcy ten czas wydłuża się do około 3 godzin. Szczególnie zalecam spacery- po drzemce, po zabawie, po jedzeniu. Ważne, żebyś panowała nad jedzeniem- nie zostawiaj mu jedzenia w misce na cały dzień, tylko podziel je na 3 porcje i dawaj w określonych porach (postaw miskę na 20 minut, później zabierz i daj podczas kolejnej pory karmienia, to nauczy psiaka, zeby nie wybrzydzał). Takie regularne jedzenie pozwoli też na regularne wypróżnienia.
Wypadkom lepiej zapobiegać, dlatego to Ty powinnaś dostosować siebie i swoje środowisko do szczeniaka. W domu wyznacz jedno miejsce na "łazienkę", zamiast gazet możesz zaopatrzyć się w specjalne podkłady (w zoologach są dość drogie, na Allegro można kupić je bardzo tanio, sprawdzają się też te dla ludzi), niektóre są nawet o zapachu trawy, by ułatwiać maluchom naukę.
Najważniejsze- nagradzaj za prawidłowe załatwianie się- czy to na matę, czy na trawnik. Powiedz "dobrze", "brawo" używając najsłodszego, ćwierkającego tonu głosu, daj ulubionego smaczka, pobaw się w nagrodę. Pies żyje tylko w teraźniejszości, więc jeśli zobaczysz "niespodziankę" już po fakcie, to nie karz psa. On nie skuma, że chodzi o wydarzenie sprzed godziny czy nawet pięciu minut. Jeśli złapiesz szczeniaka na sikaniu w niewłaściwym miejscu, powiedz oburzonym tonem "nie", "fe", po czym weź go i przenieś na odpowiednie miejsce i daj nagrodę. Chodzi o wywołanie skojrzenia: załatwianie się w odpowiednim miejscu oznacza, że wydarzy się coś dobrego. No i pamiętaj o konsekwencji- wszyscy domownicy muszą postępować w ten sam sposób.
Mój psiur ma obecnie 5 miesięcy i ma już wręcz stalowy pęcherz, więc cierpliwości!
PS. Nie podoba mi się określenie "żywa maskotka"... Pies to przede wszystkim odpowiedzialność, i to na wiele lat. Lepiej myśleć w takich kategoriach.
9 2012-03-06 01:39:13 Ostatnio edytowany przez DirtyDianna (2012-03-06 01:44:56)
Od niedawna mam psa, skończy 3 miesiące i jest suczką. Nie radzę już sobie z nią, sika w domu wszędzie, mam rozłożone gazety w mieszkaniu, zdarza się nasikać na kanapę, koc. Kupkę też w domu, tyle że dobre, że robi przeważnie w jednym miejscu, chociaż nie mam tam gazet, lubi to robić pod drzwiami do pokoju mojej córki. Najgorsze jest to, że mogę z nią chodzić po dworze pół godz a ona nic, zaraz po spaniu ją biorę i nic. Woli wąchać wszystko, brać do pyska, biegać, ale załatwić się, nigdy. Za to uwielbia wejść do mieszkania i narobić prosto ze spaceru, już kilka razy zrobiła mi to na klatce schodowej. Ani chwalenie, ani karcenie nie pomaga, tracę cierpliwość. Nie mam też siły latać z nią co 5 min z 3 piętra na spacer. Może ktoś miał taki problem i sobie z nim poradził? Każdy mówi, chodź z nią tak długo aż zrobi, ale ona potrafi wytrzymać od razu dużo czasu, wersja nagradzać smakołykiem jak zrobi na dworze, też nie zdaje egzaminu. Na początku jak ją przywiozłam do domu, to robiła na dworze, nie zawsze ale robiła, teraz już wcale.
Zastosuj metodę klikera, mój psiak nauczył się z tą metodą w ciągu paru dni, byłam zdziwiona szybkością. Poczytaj o klikerze, kup (około 10-20 zł) i stosuj. Do klikera dokup jakieś smakołyki które pies lubi, i początkowo w domu naucz psa kojarzenia klikera (jego odgłosu z czymś przyjemnym), np, zawołaj go jak przybiegnie kliknij kilka razy i błyskawicznie daj nagrodę (szybko skojarzy że kliknięcie to nagroda<nagroda jest też pogłaskanie, pochwalenie>, a więc będzie robił wszystko byś mu dała owo kliknięcie). Wyjdź z nią na zewnątrz, i tutaj niestety musisz pochodzić do skutku ciągle ją obserwując gdy zacznie się załatwiać kliknij i pochwal ją słownie, miłym tonem głosu.(tu też pamiętać trzeba by klikać błyskawicznie, "na gorącym uczynku", nigdy po fakcie).
Kliker przyda się później też do szkolenia psa, siad, waruj, zostań itd, opanuje dużo sprawniej.
Nie do końca zgadzam się w jednym punkcie z busiu, moim zdaniem nie powinno się psom wyznaczać żadnych "łazienek" w domu, od tego mają trawę na zewnątrz, kwestia tylko wytłumaczenia psu co i jak. Zgadzam się z nią natomiast w punkcie by nie karać psa po fakcie, jeżeli złapiesz na gorącym uczynku to tak, ale po fakcie pies odczyta wiadomość "moja Pani jest niepoczytalna".
Ani chwalenie, ani karcenie nie pomaga, tracę cierpliwość. Nie mam też siły latać z nią co 5 min z 3 piętra na spacer. Może ktoś miał taki problem i sobie z nim poradził? Każdy mówi, chodź z nią tak długo aż zrobi, ale ona potrafi wytrzymać od razu dużo czasu, wersja nagradzać smakołykiem jak zrobi na dworze, też nie zdaje egzaminu. Na początku jak ją przywiozłam do domu, to robiła na dworze, nie zawsze ale robiła, teraz już wcale.
Karcenie nie pomoże nigdy, chwalenie pomoże bez obaw. Wersja z nagradzanie na dworze zda egzamin. A jak ją chwaliłaś na dworze? Nie zdarzało się przypadkiem że gdy zrobiła na dworze to ktoś to ignorował zupełnie, a gdy zrobiła w domu to nagle była dostrzegana i karana? Coś się zdarzyło skoro jej zachowanie się "cofnęło". Polecam Kliker, i dużo cierpliwości, a za parę dni napiszesz nam że suczka ma opanowaną naukę czystości na sześć.
Mam też pieska będzie miał 0,5 roku mieszkam w bloku na 2-gim piętrze i miałam też problemy z jego załatwianiem się byłam bezradna i zła gdy miał 3 mies i po spacerze w domu się załatwił.Stosowałam róznych sposobów podpowiedzi wchodzilam na fora dot.psów.Mój pies to beagle jest to rasa psów których jest ciężko uczyć i czasami są nieposłuszne .Jak sie nauczył załatwiania na dworze to myślę że wtedy gdy powiedzialam dość w przedpokoju dalam mu szmatę i mówię załatwiaj się tu a ja wyjdę za dwie godz.obrażony wyszedl do pokoju i tylko patrzyl na mnie tymi swoimi ślepkami ale nigdy go nie karciłam i od tego czasu może ze dwa razy zalatwil się w domu i zaczał dawac sygnal do wyjści bo mu to nie pasowalo,Życzę powodzenia.