Jestem ciekawa co na ten temat myślicie, czy warto planować seks ze swoim ukochanym, chodzi mi o to że mieć ustalone dni lub uprzedzać partnera że dziś bym sie z Tobą pokochała, czy może lepiej całkiem spontanicznie.
Bo ja uważam że są za i przeciw
ale ogólnie wole jak wiem że dziś będziemy się kochać, mogę o tym myśleć i sama sie nakręcam a to potęguje potem moją przyjemność, zreszta wtedy moge sie przygotować, goląc sie dokładniej, nakładając ładniejszą bieliznę
i tak seks jest dla mnie chyba bardziej namiętny jeżeli jestem do niego przygotowana, czuje się poprostu lepiej, seksowniej ;p choć mojemu facetowi praktycznie nic nie przeszkadza to mi bardzo
spontaniczność tez jest fajna, taka niespodzianka, chociaż ja nie zawsze czuje w takiej sytuacji dobrze:)
No cóż.. my raczej nie planujemy, bo i tak widujemy się raz na tydzień albo raz na 2 tygodnie, to dziwne by trochę było jakbyśmy się na siebie nie rzucili . No chyba, że śmigamy po mieście, to z seksiku raczej nici.
Ja myślę, że nie trzeba tego planować, spontaniczne akcje są bardzo fajne i kręcące, lecz oczywiście czasem coś zaplanowanego także się sprawdza, jest fajne, nie możesz się doczekać i na samą myśl jest Ci gorąco .
A więc czasem fajnie chyba tak, a czasem tak.
Pewnie, że można i wtedy jest też fajnie. Można coś przygotować, zaskoczyc partnera. W seksie wszystko jest dozwolone i terzeba wprowadzac rózne nowości i warianty bo po ikilku lub kilkunastu latach w związku nie ma już tej nowości i fascynacji jaka towarzyszy na początku i to jest normalne. Wtedy potrzebna jest fantazja, dobre checi i odmiana. Ale spontan też jest wazny. Nagle mam na ciebie ochotę i chce ciebie tu i teraz. To nakręca i jest troche adrenaliny. Co kto woli. Pozdrawiam
Fajnie może też być wtedy, gdy jedna osoba coś zaplanuje, a druga niczego się nie spodziewa Potem zawsze można się zrewanżować
Fajnie może też być wtedy, gdy jedna osoba coś zaplanuje, a druga niczego się nie spodziewa
Potem zawsze można się zrewanżować
Nieprawda. Ja m czasmai mówie, że dzisiaj mam dla niego niespodzianke. I on dobrze wie, że będzie seks tylko jeszcze nie wiec, gdzie, co i jak. Uwierz mi mimo, że wie cały dzień chodzi nakręcony i doczekać się nie może.
Ale nasze odpowiedzi się nie wykluczają Można czasem zrobić tak jak mówisz, a można zrobić inaczej. Na przykład całe popołudnie "udajesz" zmęczoną, niedostępną i mówisz, że marzysz tylko o tym jak się położysz i zaśniesz, a widzisz jak facet jest napalony. Potem on wchodzi wieczorem do sypialni, a Ty czekasz w jakiejś fajnej bieliźnie i mówisz "a wiesz kochanie, tak jakoś odechciało mi się spać"
Różne mogą być niespodzianki przecież. Ale to o czym mówisz też fajnie podkręca atmosferę.
U mnie zazwyczaj wychodzi spontanicznie. Mieszkamy razem, wiec ten seks jest dośc często i tez niekiedy piszemy sobie sms, kiedy to jestesmy w pracy, że fajnie by bylo teraz sie pokochac, albo że jak tylko wroci zpracy, to od razu rzuce się na niego czasami to sie sprawdza, a czasami nie, bo niestety nie zawsze ma sie sile na male baraszkowanie. Jednak nie ma czegos takiego u nas, jak grafik czy też tego, że rano mowimy "ok, wieczorem sie bedziemy kochac". Wsszystko wychodzi zazwyczaj spontanicznie jednak baaaardzo lubie takie calodniowe nakrecanie, chocby przez telefon, żeby wieczorkiem byc juz w pelni gotową
ostatnio trochę nasze życie seksualne podupadło, ze wzgledu na dziecko, ogrom pracy, przygotowania do ślubu mojego brata, i jeszcze kilka spraw. dlatego wymyśliliśmy losowanie, gramy w papier, kamień nożyce codziennie albo prawie codziennie ten kto przegra robi w łóżku to co chce wygrany i wtedy nie ma przebacz że któreś śpiące, poza tym jak rano wygram to cały dzień myślę co by tu wieczorem
w życiu najlepiej stosować różnorodność.
chociaż czasem lepiej wiedzieć i się nakręcac, czasem-spontanicznie.
Seksuolodzy twierdzą, że tak samo jak człowiek umawiał się kiedyś na randki i to planował, tak samo można umawiać się na seks:) grunt to się z tego wywiązać!
Moim zdaniem dobry jest zarówno zaplanowany wcześniej seks, gdy pożądanie stopniowo rośnie jak i spontaniczne akcje Różnorodność jak najbardziej wskazana.
Nie wyobrażam sobie przez całe życie wpisywać seks w kalendarz tak, jak spotkania z przyjaciółką czy wizyty u fryzjera. Co innego wiedzieć od czasu do czasu, że po powrocie do domu spędzi się z ukochanym miłe chwile tylko we dwoje a co innego myśleć o planach na wieczór w stylu ,,kąpiel, seks i spanie"
W moim związku planowany seks jeszcze chyba nigdy nie wypalił. Tak już mam (mój facet zresztą chyba też), że jak wiem, że mam to zaplanowane, to momentalnie tracę całą ochotę na seks
Ja nie lubię planować ale jak mam okres to wtedy jestem nie dostępna nie potrafię w okresie i dziwie się,że inne kobiety na to idą i ulegają namowom faceta. Dla mnie taki seks to obrzydliwe ble fuj
Ja nie lubię planować ale jak mam okres to wtedy jestem nie dostępna nie potrafię w okresie i dziwie się,że inne kobiety na to idą i ulegają namowom faceta. Dla mnie taki seks to obrzydliwe ble fuj
No wiesz, co do tego okresu, to niektórym wtedy to nie przeszkadza.
Mnie tam trochę przeszkadza, choć ochota jest, ale że mój facet brzydzi się krwi, to próbowaliśmy tylko kilka razy i nie jarało Go to, więc u nas odpada .
E, to zalezy od podejscia. Ja tam moge kochac sie w okresie, wieczorem i noca nigdy nie leci mi krew, wiec jak sie umyje, to potem jestem "czysta" tyle ze kiedy sie kocham w trakcie miesiaczki, to jest mi dosc dziwnie tzn mam takie uklucia, ni to bole, ni to nic, nie wiem jak to nazwac nawet
mojemu to raczej nie przeszkadza, ale mimo wszystko rzadko kochamy sie w okresie chyba, ze nie widzimy sie dluzszy czas i akurat spotkanie przyda na miesiaczke, to wtedy nie ma zmiluj sie:)
dlatego wymyśliliśmy losowanie, gramy w papier, kamień nożyce codziennie albo prawie codziennie ten kto przegra robi w łóżku to co chce wygrany
i wtedy nie ma przebacz że któreś śpiące, poza tym jak rano wygram to cały dzień myślę co by tu wieczorem
SUPER POMYSŁ:)
u mnie jest pół na pół, ponieważ raczej unikam seksu w płodne,to w jakimś sensie jest to zaplanowane,z góry wiadomo w jakim okresie czasu. W sumie dla mnie to dobrze, bo właśnie bardziej zadbam o okolice bikini:D staram się o nastrój itp. Najczęściej zdarza się tak, że mówimy:"a to dziś wieczorem się pokochamy" i nagle ciśnienie staje się takie, że robimy to JUŻ. :)
spontany są fajne, ale ja doceniam też zaplanowane sytuacje.
17 2011-09-10 20:00:39 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-09-10 20:01:11)
E, to zalezy od podejscia. Ja tam moge kochac sie w okresie, wieczorem i noca nigdy nie leci mi krew, wiec jak sie umyje, to potem jestem "czysta"
tyle ze kiedy sie kocham w trakcie miesiaczki, to jest mi dosc dziwnie tzn mam takie uklucia, ni to bole, ni to nic, nie wiem jak to nazwac nawet
mojemu to raczej nie przeszkadza, ale mimo wszystko rzadko kochamy sie w okresie chyba, ze nie widzimy sie dluzszy czas i akurat spotkanie przyda na miesiaczke, to wtedy nie ma zmiluj sie:)
Rozumiem, każdy ma do tego inne podejście .
U nas nawet jak spotkanie przypada na okres, to facet woli się nie kochac - po prostu brzydzi go krew, której mam zawsze dużo i ja to rozumiem.
Monia, gdyby ze mnie ciekło, jak z kranu, to owszem, tez bym sie nie chciala kochac, moj facet na pewnie tez:) ale, ze w dzien nic nie kombinujemy, a wieczorem nic ze mnie nie wycieka, to niekiedy idziemy na calośc, ale to naprawde rzadko.
Ja kilka razy zaplanowalam seks i wyszlo wspaniale. W koncu nic zlego w planowanym uwiedzeniu. Co do seksu w okresie to nie mam wtedy ochoty. A w seksie jak nie mam ochoty to nie bede sie zmuszac bo to do niczego nie prowadzi.
Ja tez nigdy nie mam ochoty w okrasie i nie chce po prostu bo czuje się niehigieniczne ale że mojemu facetowi to nie przeszkadza a on nie może wytrzymać to w końcu i tak zawsze mnie uwiedzie choćbym zapierała się rękami i nogami;p
co do kochania sie podczas okresu - przez pierwszy dzien wykluczone, ale w nastene dni uzywam specjalnej gabki - do kupienia w sex shopie czysto i higienicznie
a co do tematu - nigdy, ale to nigdy planowany se nam nie wychodzi, zawsze cos przeszkodzi spontan jest najlepszy, chociaz nie powiem, czasami zrobie niespodzianke mojemu i czekam na niego w sexosowenej bieliznie, ewentualnie wysle swoje gorace fotki na maila i on juz wie gdzie mnie szukac;)
22 2012-08-29 22:00:44 Ostatnio edytowany przez Kuriboh (2012-08-29 22:04:08)
Seks jest naprawdę piękny, gdy odbywa się spontanicznie.
co do kochania sie podczas okresu - przez pierwszy dzien wykluczone, ale w nastene dni uzywam specjalnej gabki - do kupienia w sex shopie czysto i higienicznie
a co do tematu - nigdy, ale to nigdy planowany se nam nie wychodzi, zawsze cos przeszkodzi
spontan jest najlepszy, chociaz nie powiem, czasami zrobie niespodzianke mojemu i czekam na niego w sexosowenej bieliznie, ewentualnie wysle swoje gorace fotki na maila i on juz wie gdzie mnie szukac;)
Co za gabka? jak znalezc? ma jakas nazwe? nie chce isc do SS i spytac "dzien dobry, poprosze gabke do uprawiania seksu podczas okresu! "
U nas to jest różnie.
Zazwyczaj staramy się planować seks i robić dłuższe przerwy, bo wtedy jest on przyjemniejszy. Jak się czeka i ciągle myśli o seksie, a przerwy nie są paro dniowe tylko paro tygodniowe, to u nas orgazm jest niebiański i nie raz wielokrotny.
Ale jeżeli są dni kiedy na prawdę mamy wielką ochotę na seks i nie możemy wytrzymać do ustalonego terminu, to również się kochamy, ale wtedy to jest bardziej spontaniczny i ostry stosunek. A palnowany jest czulszy i delikatniejszy.
Ja, co prawda, jestem jeszcze dziewicą, więc moje opinie mogą być całkowicie oderwane od rzeczywistości, ale wydaje mi się, że planowanie seksu nie ma sensu? Dlaczego? To zabija spontaniczność, a myć się czy depilować trzeba zawsze, a nie tylko do stosunku.
A u nas to jest i spontan i planowany. Nie jest tego dużo bo pracuje za granicą więc jestem w domu tylko kilka dni w miesiącu a w dodatku moja żona ostatnio nie była wulkanem sexu ale idzie ku lepszemu
A wracając do tematu to planowanie jest całkiem fajne kiedy np rano wstajemy i już zaczynamy lekko flirtować i się przekomarzać,potem w ciągu dnia dotykać ,całować i obiecywać sobie że ta noc będzie nieprzespana
To całkiem nakręcające dla obydwu stron wiedzieć że za kilka godzin będzie sie oddawało takim przyjemnością
Mój mąż jest zaplanowany 24/7 więc nie zawracam sobie głowy bzdetami ale podczas "inwentaryzacji" asceza
28 2013-01-28 15:02:44 Ostatnio edytowany przez Anik38 (2013-01-28 15:03:41)
No jeżeli jedna osoba zaplanuje i robi drugiej niespodziankę to tak, ale np. planujemy, że seks w środy i soboty to nieeee.....
Nie planujemy, bo potem jak sytuacja jest niesprzyjająca (np. ze zmęczenia oczy same się zamykają), to nie trzeba się wycofywać z planów. Ale nakręcać się cały dzień, albo dwa dni, albo trzy dni jest super.
U mnie zazwyczaj wychodzi spontanicznie. Mieszkamy razem, wiec ten seks jest dośc często i tez niekiedy piszemy sobie sms, kiedy to jestesmy w pracy, że fajnie by bylo teraz sie pokochac, albo że jak tylko wroci zpracy, to od razu rzuce się na niego
czasami to sie sprawdza, a czasami nie, bo niestety nie zawsze ma sie sile na male baraszkowanie. Jednak nie ma czegos takiego u nas, jak grafik czy też tego, że rano mowimy "ok, wieczorem sie bedziemy kochac". Wsszystko wychodzi zazwyczaj spontanicznie jednak baaaardzo lubie takie calodniowe nakrecanie, chocby przez telefon, żeby wieczorkiem byc juz w pelni gotową
A nie pomyślałaś by wziazc się do galopu i zapisać na siłkę. Często zmęczenie psychiczne bierze się z tego, że mamy głowę obsrani debilizmami życia jak szkoła/praca/dom itp. Gdy zrobisz przestrzeń życiową dla rzeczy autentycznie ważnych(które projektują twoją automotywację) wtedy będziesz w pełni usatysfakcjonowana i z seksika i z życia, które w znacznej jest bezsensownie utrudniane przez ludzi.
Tylko planowany. Nie jestem osobą spontaniczną, raczej lubiącą planować i mieć wszystko pod kontrolą (co tylko się da), ale kto wie, co będzie jutro. Może kiedyś zaszaleję, choćby z ciekawości;)
Ja tez nigdy nie mam ochoty w okrasie i nie chce po prostu bo czuje się niehigieniczne ale że mojemu facetowi to nie przeszkadza a on nie może wytrzymać to w końcu i tak zawsze mnie uwiedzie choćbym zapierała się rękami i nogami;p
To facet a nie zwierze. Niech sie nauczy panowac nad soba.
Moj wie ze jak bedzie naciskal to nie dosc ze tego dnia nic nie dostanie to jeszcze cale kolejne 28 dni tak go przetrzymam ze bedzie skwierczal
Sorry ja rozumiem wszystko, kompromisy itd...ale dajmy sobie zyc w spokoju a nie "bo on nie moze wytrzymac".
My czasem z moim sobie planujemy, ale to różnie bywa. Z reguły to i tak zależy od tego czy mamy gdzie (mieszkamy osobno). A przy rodzicach za ścianą odpada komfort zbliżenia, ięc z reguły wiemy, czy będziemy mieli chwilę dla siebie, czy nie. Co zresztą całkiem fajnie nakręca. A co do okresu, to ja ostatnio gdzieś przeczytałam, że seks zmniejsza bóle, więc postanowiłam to sprawdzić. Z radością stwierdzam, że dobry seksik podczas miesiączki działa tak samo jak spora dawka paracetamolu
Dziekuje, postoje
Ja drugi raz jadąc w delegację z koleżanką wiedziałem, że będzie sex i było fajnie. Koleżanka była nakręcona, bo wiedziała, że po dniu nadejdzie moment, kiedy będzie sex. Ja też podświadomie odliczałem czas do tego momentu kiedy bedzie sex.
Ja się zastanawiam jednak nad troche inna opcja mianowicie czy to że przygotujecie spontan to znaczy zapalicie swiece, wlaczycie namietna muzyke nie bedzie pewna forma naklaniania do sexu? Czy kobiety nie beda mialy wtedy swojego rodzaju wyrzutow sumienia ze tak sie napracowal to moze jednak pomimo braku checie sprobujmy? Ja mam taki wlasnie problem bo raczej staramy sie zaplanowac wieczor z sexem ale czasami chcialbym troche spontanicznosci i romantyzmu wlaczyc do wieczornych igraszek... Co o tym sądzicie?
Ja się zastanawiam jednak nad troche inna opcja mianowicie czy to że przygotujecie spontan to znaczy zapalicie swiece, wlaczycie namietna muzyke nie bedzie pewna forma naklaniania do sexu? Czy kobiety nie beda mialy wtedy swojego rodzaju wyrzutow sumienia ze tak sie napracowal to moze jednak pomimo braku checie sprobujmy? Ja mam taki wlasnie problem bo raczej staramy sie zaplanowac wieczor z sexem ale czasami chcialbym troche spontanicznosci i romantyzmu wlaczyc do wieczornych igraszek... Co o tym sądzicie?
Eeeee chyba zupelnie inaczej rozumiemy slowa "spontan"
Spontan to jest wtedy kiedy musze na predce wylaczac gaz pod zupa bo maz sie dobiera od tylu
Muzyka i swiece to jak dla mnie planowane dzialanie. A mnie jak mam planowac seks to od razu przechodzi ochota. Tylko do pracy i na silownie chodze z planem w reku. Reszte zycia przezywam spontanicznie
Osobliwe podejście Sadie Czasem też mam ochotę na taki spontan (z żoną to nie przejdzie jednak).
Ale planowany wieczór tez może być fajny
BTW: kiedy sie "dochrapałaś" takiej fajnej funkcji jak redaktor działu ?
Uważam, że czasem fajnie jest planować seks; w końcu.... czy ktoś pamięta, jak przygotowywał się do pierwszej randki z nowym partnerem? A potem do kolejnych, z takim samym namaszczeniem?:) Tak samo może być przy planowaniu seksu.
u nas zawsze jest spontanicznie... co najwyzej maz mowi"mam dzis ogromna ochote" ale czesto zanim wroci to juz nie ma sli lub ja spie, ale dzis ma byc inaczej...
maz nic nie wie:) a ja wszystko zaplanowalam,
jutro maz ma urodziny wiec dzis oddaje dzieci do dziadkow, kupilam juz bilety do kina(nigdy nie bylismy razem w kinie!!) potem jakis drink a w domu wydepilowana zona w czerwonej seksownej bieliznie i duzych szpilkach...:) wiem ze maz od dawna o tym marzy...
zobaczymy jak wyjdzie, bede dzis prezentem urodzinowym:)
i mam nadzieje ze bedzie rownie fajnie jak wczoraj i przedwczoraj gdy seks byl niezaplanowany
trzymajcie kciuki:)
Ale zacznijmy może najpierw od tego jak poderwać dziewczyny i gdzie my – faceci to robimy najczęściej? Jest to dosyć smutna sprawa, ale w większości przypadków próbujemy to zrobić na portalach randkowych. Hola hola – ja nie twierdzę, że portale randkowe są złe. Absolutnie! Twierdzę nawet, że to fajne miejsce do poznania ciekawej osoby. Pogadaj z laskami na erotyczny-telefon. com. pl
spontan jest najlepszy