RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

W skrócie RAELIANIZM głosi, że życie na Ziemi zostało naukowo stworzone przez pozaziemską cywilizacje drogą inżynierii genetycznej.

W 1973 roku, francuz, który przyjął imię: Rael spotkał się z przedstawicielem cywilizacji pozaziemskiej. Ten kosmita powierzył mu PRZESŁANIE zaadresowane do wszystkich ludzi na Ziemi:

Z niego dowiadujemy się że dawno temu na Ziemi, istoty z innej planety stworzyły wszelkie formy życia i człowieka (na ich "obraz i podobieństwo") za pomocą inżynierii genetycznej i syntezy DNA (kwasu deoksyrybonukleinowego). Istoty te były brane za bogów przez pierwotnych ludzi. Jest o nich mowa we wszystkich starych legendach, mitach, religiach. W Biblii są oni nazywani ELOHIM. Jest to słowo staro-hebrajskie w liczbie mnogiej znaczące "ci, którzy przybyli z nieba", które niesłusznie zostało przetłumaczone na liczbę pojedynczą "Bóg".
Pozostawiwszy nas, abyśmy sami dokonywali postępów, zdecydowali się od czasu do czasu wysyłać do nas - lub kontaktować - PROROKÓW : założycieli dawnych religii jak Mojżesz, Jezus, Budda, Mahomet i wielu innych.. Byli to ludzie specjalnie wybrani do misji głoszenia przesłania odpowiadającego danej epoce. JEZUS był synem jednego z nich i ziemianki Marii.

Teraz gdy sami odlatujemy w kosmos, używamy energii atomu i poznajemy tajniki biologii, nastała ERA APOKALIPSY: APOKALIPSA od greckiego słowa Apocalypsys nie oznacza "koniec świata" ale "Objawienie" Jest to obecna epoka, gdzie możemy racjonalnie i naukowo zrozumieć jak zostaliśmy stworzeni. Dlatego ELOHIM zdecydowali się powierzyć przesłanie jednemu z nas: młodemu francuzowi, którego nazwali RAEL.

Rael założył organizację o nazwie Ruch Raeliański, która ma dwa cele: informować ludzi o tym przesłaniu oraz wybudować AMBASADĘ do której oficjalnie powrócą ELOHIM.

Główny portal Międzynarodowego Ruchu Raeliańskiego:
rael.org
(również w jęz. polskim)

Z tej strony można ściągnąć książki Raela za darmo w wersji PDF
(na sam poczatek polecam ksiązkę pt. "Przesłanie od przybyszów z kosmosu")

Forum społeczności raeliańskiej w Polsce:
rael.fora.pl

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Jakoś to do mnie nie przemawia. Brzmi jak opowieść science - fiction. Z naciskiem na fiction.

3

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Dość dużo powstało literatury typu "Kosmici wzięli mnie na pokład statku, opowiedzieli o tajemnicach wszechświata i teraz będę wam opowiadał, co robić". Niektóre wersje zyskały większą popularność, ale jak tu ocenić prawdziwość relacji (bo na pewno nie po popularności)?

Co Rael proponuje robić (poza składaniem się na ambasadę)? smile

4

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
heathcliff napisał/a:

Dość dużo powstało literatury typu "Kosmici wzięli mnie na pokład statku, opowiedzieli o tajemnicach wszechświata i teraz będę wam opowiadał, co robić". Niektóre wersje zyskały większą popularność, ale jak tu ocenić prawdziwość relacji (bo na pewno nie po popularności)?
Co Rael proponuje robić (poza składaniem się na ambasadę)? smile

Na ambasadę to już złożone, teraz trzeba tylko znaleźć rząd, który się zgodzi na budowę. Tu chodzi o oficjalne uznanie ambasady, a z tym jest problem.

Rael proponuje niczego nie robić, zastąpić większość nużącej pracy ludzi automatami, aby ludzie mogli rozwijać swoje indywidualne predyspozycje i zainteresowania, dla dobra ogółu (to już jest do zrealizowania przy obecnym stanie techniki, struktury społeczne i finansowe utrudniają, ale one runą, już się chwieją pod wpływem automatyzacji, padną z powodu sztucznej inteligencji).

Tak w skrócie, bo trudno w paru słowach opisać książki i seminaria - świat jest wspaniały, a każdy człowiek wyjątkowy i ma prawo dążenia do szczęścia. Człowiek nie może być własnością drugiego człowieka, więc instytucja małżeństwa jest niepotrzebna, jak dwoje (czy ilu tam chce) ludzi chce być ze sobą, to niech będą, jak chcą się rozstać, to droga wolna, byleby rozstali się w przyjaźni (teraz to nic szczególnego, 40% ludzi nie zamierza brać ślubu, ale 30 lat temu to był skandal obyczajowy). Oraz, że zazdrość jest chorobą, zaburzeniem osobowości, prowadzi do patologii.
W seksie nie ma nic złego, co ludzie ze sobą robią to ich sprawa i nikt nie ma prawa się wtrącać.

Jest też mowa o jedności ludzi. Wszyscy są z tej samej materii, która krąży i zmienia formę, ale jest wieczna. Więc człowiek jest tylko pyłkiem, chwilowym skupieniem materii, więc nie powinien się wywyższać ponad innych. Nie ma ważnych i nieważnych, każdy jest wyjątkowy i zasługuje na szacunek, bo różnorodność wzbogaca ludzkość.

Nie istnieją byty nadprzyrodzone, wszystko jest lub będzie kiedyś wytłumaczalne. Potencjał ludzkości jest nieograniczony. Ludzie w pewnym sensie są potomkami i potencjalnymi spadkobiercami Elohim.

Raelianizm to takie przywrócenie normalności w sferze religijnej.

Parę przykładów z życia Raelian: GoTopless, Clitoraid, RaelsGirls (nie mogę dać linków ze względu na ograniczenia forum).

5

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Raelianizm odpowiada zatem współczesnemu społeczeństwu zachodniemu. Nieszczególnie jest niezależny kulturowo, trudno mówić, że obiektywnie najlepsze jest to, co nam się akurat podoba (bo za bardzo się CHCE to uznawać za obiektywną prawdę, a chęć ocenę zaburza).

Czy Rael dysponuje jakimiś przepowiedniami, zapowiedziami, datami? Czy czeka się na stwórców w zasadzie jak na mesjasza, a świat żyje po swojemu nadal?

6

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
heathcliff napisał/a:

Raelianizm odpowiada zatem współczesnemu społeczeństwu zachodniemu.

Raczej społeczeństwo zachodnie wlecze się w ogonku za ideami raeliańskimi. Świat się zmienia bardzo szybko, a ludzie są zagubieni, chcą wracać do przeszłości bo nie wiedzą dokąd to zmierza. Raelianizm rozwiewa różne fobie i pokazuje, że świat przyszłości może być lepszy od dawnego.

heathcliff napisał/a:

Czy Rael dysponuje jakimiś przepowiedniami, zapowiedziami, datami? Czy czeka się na stwórców w zasadzie jak na mesjasza, a świat żyje po swojemu nadal?

Dotychczas wszystko co twierdził Rael się sprawdzało. Nie należy zapominać, że te idee były głoszone w latach siedemdziesiątych, wtedy to był skandal obyczajowy.

Twierdził, że instytucja małżeństwa odchodzi do przeszłości, bo jeden człowiek nie może być własnością drugiego i jak nie chcą być już ze sobą to powinni się rozstać w przyjaźni.
Twierdził, że idea narodu i państw narodowych jest przestarzała, przyszłością jest tworzenie najpierw unii kontynentalnych, później jednego globalnego państwa i społeczeństwa.
Pierwsza z idei została w latach dziewięćdziesiątych przez polskich urzędników uznana za zagrożenie dla tradycyjnego modelu rodziny, szerzenie niemoralności czy jakoś tak. Teraz w Polsce 40% par nigdy nie zamierza zawrzeć małżeństwa i tak im jest lepiej ze sobą.
Druga jeszcze gorzej, to było zagrożenie bezpieczeństwa narodowego, wręcz nawoływanie do terroryzmu. 10 lat później Polska sama dobrowolnie wstąpiła do Unii Europejskiej i utraciła znaczną część suwerenności.
Ale to przeszłość...

Dzisiaj się dowiedziałem, że wśród fizyków ostatnio krąży teoria niemal identyczna z raeliańską koncepcją nieskończoności małej i dużej (film "Nassim Haramein - Black Whole", 7 odcinków na YouTube, język angielski, sam właśnie oglądam i jeszcze nie wiem co tam jest).

Co do przyszłości.
Rael twierdził, że maszyny i komputery będą zastępować ludzi w pracy, przez co praca ludzka będzie coraz mniej potrzebna, więc trzeba stworzyć społeczeństwo, w którym nie będzie obowiązku pracy. Jednak ludzie będą trzymać się dawnego systemu, co spowoduje zamieszki i wojny. I to się zaczyna sprawdzać, od początku lat osiemdziesiątych z powodu rozwoju techniki system finansowy staje się coraz bardziej niestabilny i dąży do upadku.
Kiedy pojawiły się początki tego ostatniego kryzysu ekonomicznego Rael wygłosił przemówienie, że to dopiero początek, kryzys będzie się pogłębiał. Wszyscy myśleli, że to tylko chwilowe wahania na giełdzie, a ciągnie się to już kilka lat, parę państw zbankrutowało lub jest bliskich bankructwu, rząd USA dodrukował miliardy dolarów by wesprzeć upadający system bankowy, co jedynie może opóźnić jego upadek, teraz rząd USA wpada w spiralę zadłużenia a dolar leci w dół. Rael twierdzi, że jedynym rozwiązaniem jest stworzenie waluty światowej, ale ona później też upadnie.

Inną przepowiednią jest rychły upadek Izraela, głównie z powodu prześladowań Palestyńczyków oraz odmowy budowy ambasady Elohim (cóż, kiedyś Jezusa ukrzyżowali i długo nie pociągnęli).

Powrót Elohim ma nastąpić do 2035 roku. Jeśli ludzie nie będą chcieli utrzymywać z nimi kontaktu, to nie będą się narzucać.

7

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

nie pracować (niech robią maszyny)
robić to, co się chce
wolne związki
seks

Innymi słowy żadnych obowiązków. Róbcochciejstwo poparte przekonaniem, że wszyscy są dobrzy i będą się radośnie i pogodnie realizować w świecie pokoju i zgody.

To dokładnie realizacja potrzeb ludzi w świecie zachodnim (z wyjątkiem tych, którzy się jeszcze trzymają bardziej wymagających religii).

Przepowiednie, które się sprawdziły mnie nie interesują, po fakcie zawsze się przepowiadających pozytywnie ocenia, to wada naszego mózgu i trudno z nią walczyć. Przepowiednie na przyszłość są identyczne z tymi na wszelakich stronach spiskowych, w dużej mierze zbieżne z prognozami "ekspertów" (nie ekspertów od przepowiadania, ale ekspertów w różnych dziedzinach, którzy przewidują przyszłość tych dziedzin).
Jedynym konkretem byłaby data 2035, odległa dość, ale skoro mówisz, że wtedy "zdarzy się albo nie", a to właśnie mówisz, to jednak konkretem nie jest.
Innymi słowy raelianizm posiada cechę większości religii - jest nieweryfikowalny i niefalsyfikowalny.

8

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
heathcliff napisał/a:

nie pracować (niech robią maszyny)
robić to, co się chce
wolne związki
seks
Innymi słowy żadnych obowiązków. Róbcochciejstwo poparte przekonaniem, że wszyscy są dobrzy i będą się radośnie i pogodnie realizować w świecie pokoju i zgody.

Niezupełnie.
Kwestia jest tego typu, iż dawniej ludzie musieli pracować, a i tak byli biedni, gdyż wydajność ludzkiej pracy jest znikoma. Po pojawieniu się maszyn wykonują one znacznie więcej pracy, bez udziału człowieka. Wkrótce pojawią się również inteligentne maszyny - dosłownie inteligentne, rozumiejące (komputer nie rozumie, może co najwyżej pozorować inteligentne zachowania).

Raptem parę dni temu IBM zaprezentował chip wzorowany na ludzkim mózgu. Kilka lat temu Jeff Hawkins (wynalazca metody wprowadzania pisma graffiti, używanej w komputerkach naręcznych, współzałożyciel firm Palm Computing i Handspring oraz fundator Redwood Neuroscience Institute) opublikował książkę zatytułowaną ?Istota Inteligencji: Fascynująca opowieść o ludzkim mózgu i myślących maszynach?, gdzie jest w ogólnych zarysach wyjaśnione, czym jest inteligencja (przewidywanie oparte na pamięci) oraz świadomość (przetwarzanie wspomnień w pamięci deklaratywnej), ale był wtedy techniczny problem z tworzeniem chipów z wystarczającą ilością połączeń zwrotnych.

Inne badania prowadzone są nad procesami starzenia. Kiedy te mechanizmy zostaną poznane (kwestia miesięcy lub kilku lat), średnia długość życia skoczy do kilkuset lat (700?).

Jak widać, koncepcja pracy ludzkiej staje się archaiczna i nie wytrzyma konkurencji techniki (to oznacza coraz większą trudność w znalezieniu pracy zarobkowej). Z drugiej strony wzrastająca średnia długość życia oznacza koniec systemów emerytalnych.
Więc nie będzie innego wyjścia jak wykorzystać potencjał techniki i zlikwidować konieczność pracy zarobkowej. Inna perspektywa byłaby makabryczna - zakaz dalszego rozwoju i stosowania techniki, aby urządzenia mogły zostać zastąpione przez ludzi, oraz zakaz przedłużania życia i ograniczanie opieki medycznej, aby ludzie umierali przedwcześnie. Tak dla zasady, bo życie ma być ciężkie (tak jak kiedyś zakaz stosowania chloroformu, bo rzekomo Bóg powiedział, iż kobieta ma rodzić w bólu).

W przyszłości owszem, ludzie będą pracować, ale dla przyjemności i ambicji, nie dla przeżycia. To wymaga zmiany mentalności, dzisiejszy człowiek nie poradziłby sobie w takim świecie. Ale tą przemianę już widać, ludzie stają się coraz bardziej kreatywni i aktywni, tworzenie czegoś nowego albo robienie tego co nikt wcześniej nie robił sprawia im przyjemność.

Co do wojen, w przyszłości będą one niepotrzebne. Konflikty wynikają z rywalizacji o ograniczone zasoby, a automaty mogą dostarczyć wszystkiego w dowolnej ilości. Nawet za darmo.
Dzisiaj ludzie pożądają rzeczy, bo świadczą one o ich statusie społecznym.
W przyszłości będą magazyny, z których każdy może wypożyczyć co mu potrzeba. Nawet jak sobie ową rzecz zatrzyma, to nic nie szkodzi, automaty uzupełnią zapasy, tylko po co miałby ją zabierać? Przecież w każdej chwili może pobrać z magazynu, więc robienie rupieciarni z mieszkania byłoby pozbawione sensu. A pieniądze też nie będą istnieć, więc rzeczy będą bez wartości.

heathcliff napisał/a:

Przepowiednie, które się sprawdziły mnie nie interesują, po fakcie zawsze się przepowiadających pozytywnie ocenia, to wada naszego mózgu i trudno z nią walczyć.

Nie po fakcie, książki Raela się nie zmieniają w czasie. Można porównać to, co pisał 30 lat temu z tym co jest obecnie.

heathcliff napisał/a:

Przepowiednie na przyszłość są identyczne z tymi na wszelakich stronach spiskowych, w dużej mierze zbieżne z prognozami "ekspertów" (nie ekspertów od przepowiadania, ale ekspertów w różnych dziedzinach, którzy przewidują przyszłość tych dziedzin).

Nie identyczne, zwolennicy spisków widzą wszystko w czarnych barwach.

heathcliff napisał/a:

Jedynym konkretem byłaby data 2035, odległa dość, ale skoro mówisz, że wtedy "zdarzy się albo nie", a to właśnie mówisz, to jednak konkretem nie jest.
Innymi słowy raelianizm posiada cechę większości religii - jest nieweryfikowalny i niefalsyfikowalny.

Jest weryfikowalny. Ale skoro Rael mówi o ideach przyszłości, to wiele z nich na dzień dzisiejszy jest rudne do zweryfikowania, gdyż nauka jeszcze na to nie pozwala. Ale tych idei pozostaje coraz mniej, coraz więcej jest weryfikowanych.
Wcześniej wspominałem o teoriach fizyka Nassima Harameina, są one niemal identyczne z raeliańską ideą nieskończoności dużej i małej. Ewidentnie nie ma on pojęcia o raelianizmie, na zarysy teorii wpadł w wieku 9 lat.
Niedawno pewien naukowiec odkrył, że DNA emituje fale (Rael dawno temu wspominał o komputerze rejestrującym życie każdego człowieka, odbierającym fale emitowane przez DNA).

Najważniejszą niezweryfikowaną do tej pory kwestią jest powstanie życia na Ziemi zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat temu. I to chyba najbardziej zniechęca ludzi do raelianizmu, gdyż wydaje się absurdalne, wszyscy są przesiąknięci ideą ewolucji oraz tych "wielu milionów lat".
Są głosy przeciwne ewolucji, nawet wśród naukowców, ale ich koledzy nie chcą tego słuchać, gdyż uważają ich za kreacjonistów wierzących w nadprzyrodzone duszki. Ciekawe książki zawierające dowody przeczące ewolucji i długotrwałości istnienia życia na Ziemi pisze Hans-Joahim Zillmer, zbiera informacje ze źródeł naukowych i zestawia ze sobą ukazując ich sprzeczności.

9

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Przewidywania Lema są trafniejsze, a bywają pesymistyczne - mniej chęci wymaga ich przyjęcie, a więcej zdrowego rozsądku. Znam trochę klasyków sf, tak przy okazji, więc nie robi na mnie wrażenia żadna z przepowiedni Raela - wszystkie są w klasycznym sf (w utopijnej formie w mniej poważnym sf, w antyutopijnej - na przykład u Lema).

Raelianizm to ruch nowy. Ciekawiło mnie, czy można się nań intelektualnie zgodzić, czy trzeba raczej emocjonalnie uwierzyć. Wszystko, co tu jest intelektualne, jest wtórne. Dlatego mnie nie pociąga wsparte nieco religijną otoczką. To zaś, co nie jest wtórne, jest już niesprawdzalne. Nie krytykuję w tym miejscu - niesprawdzalność to ogólna cecha religii czy przeróżnych światopoglądów.
W religiach nie pasuje mi chwytliwość. Zbytnie dopasowanie do potrzeb brzmi dla mnie jak "bogowie się chyba urodzili niedawno i akurat na zachodzie, tak wszystko, co mówią, pasuje do tych czasów i tej lokalizacji", wolę coś bardziej ponadczasowego i niezależnego kulturowo. A niezależności kulturowej w raelianizmie nie ma, jest tylko pewna doza liberalizmu, ale bardzo charakterystycznego.

Co do weryfikowalności: mówiłem, po fakcie mózg ludzki dopasowuje. Gdyby Rael podzielił swe przepowiednie na równe i numerowane kawałki, a pisał językiem precyzyjnym, moglibyśmy następnie sprawdzić, gdzie trafił. Natomiast nie są sprawdzalne po fakcie nie całkiem jasne teorie pisane ciągiem. Z nich zwolennicy WYBIERAJĄ to, co się wydaje trafieniem, zmianom ulegają akcenty (po latach ważne jest to, co się sprawdziło, niekoniecznie to, co akcentował twórca), a przy tym gdy osoba nieznająca fizyki (jeśli zna - przewidywanie ma charakter naukowej spekulacji, nie ma związku z religią i kosmitami) mówi o "energii, falach, równowadze", to nie mówi o niczym.

Chwytliwe pojęcia fizyczne są w użyciu wszędzie. Reklama mówi "poczuj moc energii" (sic!). Wystąpienie słownictwa fizycznego czy biologicznego jest regułą wszelakich okołoreligijnych ruchów (a wszelakich kosmitów było tu dużo, każda grupa znalazła sobie autora do przekazania mu przesłania dla świata), daje się z powodzeniem tłumaczyć rozwojem nauki po drugiej wojnie światowej (por. rozwój mistycyzmu po pierwszej wojnie światowej, gdy było zapotrzebowanie na rozmowy z ofiarami). W ogromie różnych mniej lub bardziej zrozumiałych zdań, czasem inspirowanych naukowymi odkryciami, na pewno znajdzie się coś później interpretowanego jako prawda. Zupełnie mnie to nie rusza. Rael może rzeczywiście mieć kontakt z wyższą cywilizacją, ale to, co tu przeczytałem (może sięgnę po więcej) to o wiele za mało, by mnie przekonać. (Głównie dlatego, że po książkach Randiego i Gardnera jasne są dla mnie umysłowe mechanizmy wspierania "proroków", a po książkach Lema wiem, że czysty umysł wystarcza do trafnych przewidywań i nie wierzę w utopię).

Dlatego chętnie się jeszcze podowiaduję (ale raczej rzeczy, które jeszcze nie uzyskały potwierdzenia, a rokują największe na to nadzieje), ale prawie na pewno nie dam się przekonać.

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
heathcliff napisał/a:

Czy Rael dysponuje jakimiś przepowiedniami, zapowiedziami, datami? Czy czeka się na stwórców w zasadzie jak na mesjasza, a świat żyje po swojemu nadal?

a po co komu mejsasz??

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
raelianka napisał/a:

W skrócie RAELIANIZM głosi, że życie na Ziemi zostało naukowo stworzone przez pozaziemską cywilizacje drogą inżynierii genetycznej.

W 1973 roku, francuz, który przyjął imię: Rael spotkał się z przedstawicielem cywilizacji pozaziemskiej. Ten kosmita powierzył mu PRZESŁANIE zaadresowane do wszystkich ludzi na Ziemi:

Z niego dowiadujemy się że dawno temu na Ziemi, istoty z innej planety stworzyły wszelkie formy życia i człowieka (na ich "obraz i podobieństwo") za pomocą inżynierii genetycznej i syntezy DNA (kwasu deoksyrybonukleinowego). Istoty te były brane za bogów przez pierwotnych ludzi. Jest o nich mowa we wszystkich starych legendach, mitach, religiach. W Biblii są oni nazywani ELOHIM. Jest to słowo staro-hebrajskie w liczbie mnogiej znaczące "ci, którzy przybyli z nieba", które niesłusznie zostało przetłumaczone na liczbę pojedynczą "Bóg".
Pozostawiwszy nas, abyśmy sami dokonywali postępów, zdecydowali się od czasu do czasu wysyłać do nas - lub kontaktować - PROROKÓW : założycieli dawnych religii jak Mojżesz, Jezus, Budda, Mahomet i wielu innych.. Byli to ludzie specjalnie wybrani do misji głoszenia przesłania odpowiadającego danej epoce. JEZUS był synem jednego z nich i ziemianki Marii.

Teraz gdy sami odlatujemy w kosmos, używamy energii atomu i poznajemy tajniki biologii, nastała ERA APOKALIPSY: APOKALIPSA od greckiego słowa Apocalypsys nie oznacza "koniec świata" ale "Objawienie" Jest to obecna epoka, gdzie możemy racjonalnie i naukowo zrozumieć jak zostaliśmy stworzeni. Dlatego ELOHIM zdecydowali się powierzyć przesłanie jednemu z nas: młodemu francuzowi, którego nazwali RAEL.

Rael założył organizację o nazwie Ruch Raeliański, która ma dwa cele: informować ludzi o tym przesłaniu oraz wybudować AMBASADĘ do której oficjalnie powrócą ELOHIM.

Główny portal Międzynarodowego Ruchu Raeliańskiego:
rael.org
(również w jęz. polskim)

Z tej strony można ściągnąć książki Raela za darmo w wersji PDF
(na sam poczatek polecam ksiązkę pt. "Przesłanie od przybyszów z kosmosu")

Forum społeczności raeliańskiej w Polsce:
rael.fora.pl

ja polecam zamiast raela dobrego psychiatre

12

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery
czlowiek nowej ery napisał/a:

ja polecam zamiast raela dobrego psychiatre

Dla siebie?

13

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

wyjscia sa dwa: albo to prawda albo on brał cos naprawde mocnego ;p

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Dla mnie to ciekawe teorie,nie wiedziałam o tym,ale w jaki sposób raelianie obliczyli datę 2035 na powrót ELOHIM i na czym opierają teorię stworzenia człowieka przed kilkudziesiecioma tys.lat?

15

Odp: RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Czy ktoś z Was tu obecnych należy do ruchu i zamierza wybrać się na warsztaty na Chorwacji, na przełomie lipca i sierpnia?

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » RAELIANIZM - naukowa religia Nowej Ery

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024