Ostatnio zauważyłam , ze jestem zazdrosna o byłe dziewczyny mojego chłopaka. Drażni mnie to że miał ich sporo nawet, jeśli to były krótkie znajomości (np. 2 mies.). Ostatno przez przypadek znalazlam mejla(starego), ktory byl do dziewczyny z ktora sie wtedy spotykal, nawet sie wtedy nie zanlismy. Ale zrobilo mi sie okropnie przykro czytajac, jak pisze do niej ze za nia bardzo teskni. I choc wiem ze mial prawo byc blisko kogos innego, to nie moge sie z tym latwo pogodzic, ze kiedys komus innemyu wyznawal milosc, przytulal i calowal. Czy Wy tez macie taki problem? Czy mowinnam odpuscic i sie tym nie przejmowac. Martwie sie ze jestem tylko jedna z wielu, i choc spotykamy sie juz 9 mies. boje sie angazowac, bo nie wyobrazam sobie rozczarowania.
2 2008-12-02 16:39:28 Ostatnio edytowany przez ziomek (2008-12-02 16:40:18)
Mam pytanie : Obecny chłopak jest Twoim pierwszym partnerem ?
Jeżeli tak , to Twoje zachowanie jest normalne . Musisz się pogodzić z przeszłością swojego chłopaka ,albo wasz związek się rozpadnie .
Pozdrawiam
Własciwie, tak. Pierwszy powazny zwiazek. Dzieki za rade. pzdr:)
ziomek pierwszy raz jestem w stanie się z tobą zgodzić, miłe uczucie he he
a tak na poważnie to kiki jeśli tego nie zaakceptujesz, to daleko razem nie pociągnecie
wielu ludzi tak ma, ale to jest rzecz normalna, że mógł mieć kogoś przed tobą
wyobrażasz sobie, że każdy człowiek jest tym pierwszym dla swojej połówki? każdy ma jakąś przeszłość i tego nie można zmienić
mogę cię pocieszyć, bo jesteście nadal razem i powinnaś myśleć o tym, żeby było cały czas tak jak do tej pory
pozdrawiam
5 2008-12-02 17:22:51 Ostatnio edytowany przez Ansja (2010-11-30 01:09:30)
.
Ansja to już trochę inna sytuacja i też bym zareagowała
lepiej wyżyj się na niej he he niż na swoim misiu
7 2008-12-02 17:44:28 Ostatnio edytowany przez Ansja (2010-11-30 01:10:00)
.
brawo, najważniejsze jest zaufanie i skoro jesteś pewna to nie masz się o co martwić
to he he oznaczało żart z tym wyżywaniem się
tak więc odnośnie tematu to kiki zaufanie jest ważne i jeśli ufasz swojemu mężczyźnie, to przestań o tym myśleć
Znam to uczucie z jednej strony to jest chyba głównie spowodowane naszą niską samoocena niczym więcej niestety ehh
tyko gorzej jak sie ma 100% zaufanie do osoby którą sie kocha a tu........np.zostawia cie na lodzie niespodziewanie.ah ludzie są różni
Ja także jestem zazdrosna o byłą dziewczyną mojego Misia Dziś nawet napisała do niego, bo chce się z nim spotkać i pogadać o "starych, dobrych czasach" .. Myślałam, że się wścieknę !!!! Wyżyłam się na moim facecie, jakby on był temu winien ..Ostatnio też umieściła zestaw zdjęć,w tym jedno było właśnie z moim Misiem Dodam, że to ona go wcześniej zostawiła dla chłopaka, z którym nadal jest .. wrr
A to pinda wredna! Nie pozwól jej sie zbliżać do niego!Powiedz "WARA" i koniec.
Magnolia- ona jest 300 km od nas , więc jestem spokojna.. ale w razie tak zwanej godziny "w" będę gotowa by stawić jej czoło Ale jestem spokojna, dziecinka jest głupiutka.. Może stąd te zaproszenia na spotkanie dla mojego Misia, podczas gdy jej facet pracował ...
Ja także jestem zazdrosna o byłą dziewczyną mojego Misia Dziś nawet napisała do niego, bo chce się z nim spotkać i pogadać o "starych, dobrych czasach" .. Myślałam, że się wścieknę !!!! Wyżyłam się na moim facecie, jakby on był temu winien ..Ostatnio też umieściła zestaw zdjęć,w tym jedno było właśnie z moim Misiem Dodam, że to ona go wcześniej zostawiła dla chłopaka, z którym nadal jest .. wrr
oooo tak to ja miałam.
i reakcja została potem pokierowana na nią.
jest spokój.
Wiem, że mnie mój pyś kocha, ale nie lubię gdy jakas łajza się do niego przymila ..
z wiekiem człowiek nabiera dystansu do pewnych kwestji , gdy dziś patrze na byłe zwiąski mojego męża i moje czuje lekkie rozbawienie bo wiem jak badzo to przeżywałam i ile głupstw przez to zrobiłam dziś zachowałabym się inaczej ale o tym wie się po czasie.
Zazdrość to zdrowa reakcja, ale bez przeginania w zadna strone. Powinna byc umiarkowana. Peciez ona również swiadczy o uczuciach, o tym ze nam na kims zależy. Kiki nie przejmuj sie tak przeszłością chłopaka. Skup sie lepiej na waszej przyszlości.;)
Zazdrość to zdrowa reakcja, ale bez przeginania w zadna strone. Powinna byc umiarkowana. Peciez ona również swiadczy o uczuciach, o tym ze nam na kims zależy. Kiki nie przejmuj sie tak przeszłością chłopaka. Skup sie lepiej na waszej przyszlości.;)
Swieta racja, zazdrosc jest fajna dopoki nie przerodzi sie w obsesje, pamietaj o tym.
znam obsesyjną zazdrość, oj znam doskonale..
A co w sytuacji gdy dochodzi sex?
Co do tego że spotykał się z kimś przede mną itp. - rozumiem. Sama przecież miałam innych...
ale tylko z Nim... a On nie tylko ze mną... męczy to...jak sobie to wytłumaczyć? że Twój jednyny dotykał inne...?
ja na szczescie nie mam takiej sytuacji, bo jestem pierwsza kobieta mojego faceta, ale mysle, ze na pocztaku byloby mi ciezko z mysla, ze moj kochany robil cos z inna
ale trzeba sie z tym pogodzic... bo to normalna sprawa. nie kazdy tak od razu spotkal swoj ideal
jestem zazdrosna o jedną byłą mojego faceta, a to dlatego, ze ona, mimo iż też już sama założyła rodzinę, co jakiś czas mu wypisuje, ze zrobiła błąd i ze go kocha, ze chce sie z nim kochac jeszcze jeden ostatni raz itd... ciągle wysyła mu całuski i nazywa swoim misiem... po prostu mnie wkurza ta sytuacja, a on uwaza, ze ona nic dla niego nie znaczy... nie rozumiem dlaczego w takim przypadku po prostu nie przekreśli kategorycznie tej znajomości...
jestem zazdrosna o jedną byłą mojego faceta, a to dlatego, ze ona, mimo iż też już sama założyła rodzinę, co jakiś czas mu wypisuje, ze zrobiła błąd i ze go kocha, ze chce sie z nim kochac jeszcze jeden ostatni raz itd... ciągle wysyła mu całuski i nazywa swoim misiem... po prostu mnie wkurza ta sytuacja, a on uwaza, ze ona nic dla niego nie znaczy... nie rozumiem dlaczego w takim przypadku po prostu nie przekreśli kategorycznie tej znajomości...
Zapytaj ją kiedyś ( o ile ją znasz) co jej mąż na taki stan rzeczy....:) może w końcu się odczepi od cudzego misia...:)
jeny, dotykał inne, ale to przeszłośc.
wazne, że jest z Tobą, nikogo innego nie dotyka i kocha tylko Ciebie
kiki99- jestem z tobą! ja tez jestem pierońsko zazdrosna o przeszłość mojego Miśka! nie doradze Ci jak sobie z tym radzić bo sama sobie z tym nie radze.
Ja jestem strasznie zazdrosna,chyba pierwszy raz w zyciu jestem tak o faceta zazdrosna, o jego byłe też i o jego obecną dziewczyne ,ja jestem ''kochanką''(jak narazie, mam nadzieje).To wynika z tego że mu nie ufam do konca zreszta jak mozna ufac w takiej sytuacji.O jego dziewczyne moze nie jestem taka zazdrosna bo wiem ze on jej nie kocha.Wiem,że nie spotyka sie z innymi ale ja popadam juz w jakas paranoje,ciągle mam podejzenia,kiedy jestesmy razem jest cudownie i nie mysle o tym a kiedy juz sie nie widzimy kilka dni to wkrecam sobie jakies fazy i pisze mu głupie esy.Wkreciłam sie w bagno nie ma co.no ale czas pokaze jak bedzie.Dałam mu czas zeby z nią zerwał.ciekawe ile to potrwa.na szczescie oni zadko sie widują.
po co ja sie wkrecałam w taką sytacje ,głupia jestem nie ma co do tego watpliwosci.No ale coz miłosc robi swoje.
Anuska rzeczywiście Twoja sytuacja jest trudna. Wiem, że miłość nie wybiera, ale pomyśl czy ten Wasz związek ma sens? On ma kogoś a jednocześnie potyka się z Tobą. Ty mu nie ufasz do końca i sama się nakręcasz, kiedy się dłużej nie widzicie. Więc to nie są podstawy do poważnego związku. Wiem, że nie jest Ci łatwo, ale myślę, ze powinnaś przemyśleć, czy to wszystko ma sens i podjąć decyzję, czy chcesz tak dalej żyć.
nie ma milosci bez zazdrosci!
i tym pięknym wyrażeniem Wczesajka skwitowała cały watek
jejku,dziewczyny,ja mam ten sam problem co autorka watku.Wczoraj bedac ze swoim facetem,rozmawialismy o jego bylych i opowiedzial mi jak to sie stalo,ze sie przespal z pania x.Boli to bardzo jak mowi o swoich eks.Zwlaszcza jak pomysle sobie,ze dla mnie jest taki czuly i ze dla nich tez byl......bardzo czuly.JUz najbardziej boli jak mowi o swoich doswiadczeniach lozkowych z nimi itp.Niesamowicie wczoraj sie zdolowalam.Momentami nie radze z tym sobie i placze....;((((
To powiedz Mu żeby nie mówił Ci takich rzeczy co on nie robił z byłymi bo sie żle z tym czujesz. Ja też nie lubie takiego czegoś słuchac wiec mówie wprost "nie mów mi tego".
a ja mam ze swoim niepisany układ, że o przeszłości nie rozmawiamy. minęło już kilka lat jak jesteśmy ze sobą, nigdy nie rozmawialiśmy o byłych. jesteśmy tu i teraz.
kiki99 - ja mam tak samo jak TY a jestem ze swoim facetem juz 4 lata he he staram sie tym nie przejmować, bardziej reaguje na to jak go nowe laski podrywaja gdy teraz razem jesteśmy, na tym lepiej się skupiać
moj Ukochany rozstal sie z dziewczyna z ktora byl 4 lata dla mnie...
zostawil wszystko, wszystkie wspomnienia
i ani chwili nie zaluje tego, bo we mnie widzi Kobiete swojego zycia.
ale ja nie moge pozbyc sie tej choroby:
zazdrosna jestem o caly ten czas co byl z nia,
o wszystko co przezyl,
chociaz to juz nie ma zadnego sensu....
moj eks byl z panna 7 lat,pozniej byla jakas ktora byla rozwiedziona i miala dziecko i w ogole takie chore zwiazki w ktorych dlugo tkwil.Strasznie jestem zazdrosna o jego przeszlosc.I tu nie chodzi tylko o lozko,ale o to,ze on je dotyka,calowal itd
u mnie akurat na szczescie jest tak, ze jestem jego pierwsza Kobieta w lozku
(z czego sie niesamowicie ciesze, bo to jest dla mnie wazne)
sama nie wiem o co mi juz chodzi z ta zazdroscia,
nie mam absolutnie powodow, to dluga historia.
ale nie moge sie od tego uwolnic,
chociaz coraz lepiej mi juz idzie )
Wiem co to zazdrość;/ Pod jednym dachem(akademik-600 osób) mieszkam z co najmniej 3 ex mojego faceta(wiem o nich nie od niego ale od "życzliwych" osób). Wy się denerwujecie jednym spotkaniem a mnie szlak trafia jak one przychodzą zapytać się o jakieś notatki, studia, czy chociażby obejrzeć mecz. Niestety to że ja jestem przeciwko tym spotkaniom nie liczy się. Doskonale Was rozumiem, Jeśli facet należy do tej grupy która spokojnie posłucha i przemyśli to co usłyszał to porozmawiajcie z nim. Jesli niestety nie to nie życzę Wam takiego losu jak mój
ja rowniez jestem zazdrosna ale nie o byle dziewczyny ale o zwykle kolezanki ktore chociaz usmiechna sie do niego czy zaczna na gg sie przymilac;/
Ja tez jestem chorbliwie zazdrosna o byle dziewczyny mojego chlopaka , tylko ja mam powody bo moj chlopak ma nadal kontakt ze swoja eks....jest to konieczne gdyz byli ze soba 7 lat i maja jeszcze "niewyjasnione" sprawy...ktorych nie da sie szybko zalatwic...On nie daje mi powodów do jakich podejrzen...i zdaje sobie z tego sprawe....boje sie ze przyczyni sie to do naszego rozstania....Juz nie radze sobie z tym....:-(...kocham go bardzo....POMOCY...:-(
38 2009-03-07 22:34:31 Ostatnio edytowany przez noelle87 (2009-03-07 22:35:34)
zagubiona23 Ty chyba jesteś naprawdę zagubiona ale jednocześnie strasznie zazdrosna, zacznij od tego że nie wklejaj jednego postu w kilku wątkach, spokojnie gdzieś ktoś na pewno odpowie troszkę cierpliwości! a po drugie wiedziałaś że on ma za sobą ważny związek, jeśli mają jakieś niepozałatwiane sprawy to w końcu je wyjaśnią, jeśli masz az takie złe myśli i aż tak nie ufasz mu, to pogadajcie, szczerze i otwarcie, powiedz mu o tym co Ci nie pasuje, powinien zrozumieć ale pamiętaj że nic na siłę i spokojnie, jeśli się kochacie to wszystko się ułozy, ona skrzywdziła go i nie sądze by chciał mieć jeszcze coś z nią wspólnego!!
i pamiętaj o niezawalaniu forum tymi samymi postami
też tak mam kiki99 i coz trzeba z tym zyc fakt jest faktem ze nie mozna miec wątów o przeszlosc ale psychika jest psychika
problem w tym jak duza ta zazdrosc jest - jest zla napewno, ale rowniez ja tak mam ale ja to juz zupelnie inny problem
Ja też mam ten problem: jestem strasznie zazdrosna i nie mogę sobie z tym poradzić, choć mam tego pełną świadomość... Ufam mojemu facetowi, jesteśmy szczęśliwi, ale jak mi się coś przypomni, zaczynam się prawie trząść i to ściskające uczucie wewnątrz... jestem zazdrosna o przeszłość, o to co się działo przed naszym związkiem... Obrzydza mnie myśl, że dotykał inną. Próbuję sobie wtedy myśleć o tym, że to normalne, że ja też miałam innych facetów, że to przecież nie ZDRADA. Czasem pomaga, ale ściska dalej... To okropne uczucie... Dzwonię wtedy do niego, mówię co mnie boli, a on tłumaczy, że się mylę, i że bardzo mnie kocha... Bo my się naprawdę bardzo kochamy i jesteśmy szczęśliwi... Tylko to przypominanie sobie, ta przeszłość mnie tak męczy. No dosłownie - zaczyna mnie w środku ściaskać i dopóki go nie zobaczę, dopóki samo - albo z jego pomocą - nie przejdzie, strasznie się męczę... Jeśli chodzi o taką typową zazdrość, to nie ma problemu. Co najważniejsze nie daje mi powodów, nie muszę go ciągle kontrolować, niczego takiego mu nie zabraniam, po prostu sobie ufamy... Ale ta zazdrość o te z przeszłości... Ciężko z tym walczyć
Ja też mam ten problem: jestem strasznie zazdrosna i nie mogę sobie z tym poradzić, choć mam tego pełną świadomość... Ufam mojemu facetowi, jesteśmy szczęśliwi, ale jak mi się coś przypomni, zaczynam się prawie trząść i to ściskające uczucie wewnątrz... jestem zazdrosna o przeszłość, o to co się działo przed naszym związkiem... Obrzydza mnie myśl, że dotykał inną. Próbuję sobie wtedy myśleć o tym, że to normalne, że ja też miałam innych facetów, że to przecież nie ZDRADA. Czasem pomaga, ale ściska dalej... To okropne uczucie... Dzwonię wtedy do niego, mówię co mnie boli, a on tłumaczy, że się mylę, i że bardzo mnie kocha... Bo my się naprawdę bardzo kochamy i jesteśmy szczęśliwi... Tylko to przypominanie sobie, ta przeszłość mnie tak męczy. No dosłownie - zaczyna mnie w środku ściaskać i dopóki go nie zobaczę, dopóki samo - albo z jego pomocą - nie przejdzie, strasznie się męczę... Jeśli chodzi o taką typową zazdrość, to nie ma problemu. Co najważniejsze nie daje mi powodów, nie muszę go ciągle kontrolować, niczego takiego mu nie zabraniam, po prostu sobie ufamy... Ale ta zazdrość o te z przeszłości... Ciężko z tym walczyć
Cierpisz bo były inne.A teraz on świata poza Tobą nie widzi.Wybacz ale, ale psycholog sie kłania.
"Nie ma miłości bez zazdrości",jak śpiewa V.Villas.Ale wszystko z rozsądkiem.Bowiem nieuzasadniona,zaborcza-może zniszczyć najpiękniejsze uczucie i najlepszy związek.
Nigdy nie byłam zazdrosna o byłe dziewczyny mojego faceta.
Przeszłośc jest przeszłościa i nie będe nikomu jej wypominać.
Może dlatego że ja mu ufam i wierze iż to już przeszłość :)
Mhmmm jestem pierwszą dziewczyną mojego T. ...zastanawiam się czy to dobrze....nie noz żartuje, oczywiście, że dobrze
Dosłownie wtedy brzmi "TA JEDYNA" xPP
mój chłopak miał przede mna wiele dziewczyn, o które jescze miesiąc temu się wściekałam.
teraz dałam na luz, bo 'to co odeszło to przeszłość, licz się z tym, to nie odkrycie'
najwazniejsze jet tu i teraz.
a zadrosc-taka zdrowa byc musi.
to daje swaidmosc ,ze zalezy drugiej osobie, ze nie jestesmy dla niej takie o.
cześc, jestem nowa na forum. tez mam problem z chorobliwa zazdrościa o byłe mojego Kochanego. powoli nie radze sobie już z tym Nawt myslałam o pójściu do psychologa, ale czy to cos pomoże? mam niska samoocene. Jestem zazdrosna o to, że krótko przed naszym spotkaniem odezwała sie do Niego jego była i się z nia spotykał. Pocałowali się i mnie to bardzo boli. Nie moge sobie z tym poradzic! Prosze o pomoc
Pozdrawiam Mej111
Mej11...przeczytaj sobie u mnie w postach rady od dziewczyn......mi pomoglo.....:-)....juz mnie zazdrosc nie meczy...co ma byc to bedzie :-)
cześc, jestem nowa na forum. tez mam problem z chorobliwa zazdrościa o byłe mojego Kochanego. powoli nie radze sobie już z tym Nawt myslałam o pójściu do psychologa, ale czy to cos pomoże? mam niska samoocene. Jestem zazdrosna o to, że krótko przed naszym spotkaniem odezwała sie do Niego jego była i się z nia spotykał. Pocałowali się i mnie to bardzo boli. Nie moge sobie z tym poradzic! Prosze o pomoc
Pozdrawiam Mej111
Wiesz może powinnaś z nim porozmawiać czy on jeszcze coś czuje do tej dziewczyny. Powiedzieć mu że jego pocałunek z byłą bardzo cie zabolał.
A jeśli chodzi o zazdrość to ja też kiedyś byłam zazdrosna o mojego teraz przyszłego męża.
Mój narzeczony zanim poznał mnie to niestety był już w związku i to związku małżeńskim. Wyjechał na rok do Dni żeby zarobić pieniążki na swoją żonę i przyszywane dziecko. Jednak po powrocie okazało się że ona mieszka u kochanka i to od chwili kiedy on wyjechał do Dani. w Dani pracował z moim Tata i po powrocie przyszedł do mojego taty napić się i tak go poznałam i tak zaczął się nasz związek. Byłam przy nim podczas rozwodu i jej wymeldowania. Jednak ona nie dawała Patrykowi spokoju, bo twierdziła że chce do niego wrócić i że go kocha ale Patryk nie miał już do niej szacunku i nie chciała być z nią. Spotykał się z nią w związku z rozwodem żeby wszystko poszło gładko i mówił jej żeby dała sobie spokój bo już go nie odzyska. Wydawałoby się, że zepsułam małżeństwo ale tak nie było.
Ona wiele razy próbowała zepsuć nasz związek pisząc do mnie że Patryk obiecywał jej potajemne spotkania i nie tylko. Mówiła mi że jest ze mną z litości a nie z miłości i że on nadal ją kocha.
Byłam okropnie o niego zazdrosna ale on cały czas mówił mi że nie mam się czym martwic i że mnie nie zostawi i tak było i jest. A teraz w następnym roku się pobieramy.
Sylwia FM bardzo dziekuje za odpowiedż. Napisałam Tobie na maila
Zagubiona 23 dzieki na pewno poczytam dziekuje bardzo
raissa, rozumiem Cie w 100% tez tak mam i nie wiem jak to zwalczyc, a jest chyba coraz gorzej
tyko gorzej jak sie ma 100% zaufanie do osoby którą sie kocha a tu........np.zostawia cie na lodzie niespodziewanie.ah ludzie są różni
Przychylam się do tej wypowiedzi.
Zdrowa zazdrość powinna istnieć między partnerami, jak słusznie zauważyła wczesajka .. Ale jak się zachować, kiedy widzisz, że inna kobieta "ma ochotę" na Twojego faceta, choć nie robi konkretnych kroków ? Np. kiedy pisze smsy z podtekstami, które widzi tylko inna kobieta ?
Dziś nawet napisała do niego, bo chce się z nim spotkać i pogadać o "starych, dobrych czasach"
Chyba bym ją rozszarpała!!!
Napisałabym do niej albo zadzwoniła, że ma swojego chłopaka i żeby się od mojego odczepiła, bo jak nie to będzie żałować, a jak ktoś mnie zna to wie że nie rzucam słów na wiatr i lepiej ze mną nie zadzierać, więc wg wątpię żeby jakaś laska napisała do mojego lubego...
Jakbyś miała z nią problem, to chętnie Ci pomogę, nie znoszę lasek które ingerują w czyjś związek...
Pozdrawiam!!
ach ansja wczoraj na imprezie bylam z moim m, i tam dziewczyny wrecz glaskaly mojego michala po policzku. (on je odsuwał) prawily komplementy itp. ale mialam ubaw. ale do czasu,po pewnej chwili zapytalam czy wiedza,ze jest ze mna. one ,ze tak - i cd ale on jest taaki fajny. ble. na co powiedzialam,ze jesli jeszcze jedna choc raz go dotknie to lapy przekrece.
tak zamilkły wszystkie , spojrzaly z przerazeniem i ... przeprosiły. heheh.
Hahaha ...wczesajka dobra jestes
Ja tez sie wkurzylam na moja kolezanke....bo niby w zartach pociagnela mojego za wlosy a potem go jeszcze po klacie poklepala.....
Nerwy mam na nia straszne...zbieram sie zeby z nia pogadac , ale jakos nie ma okazji
ach ansja wczoraj na imprezie bylam z moim m, i tam dziewczyny wrecz glaskaly mojego michala po policzku. (on je odsuwał) prawily komplementy itp. ale mialam ubaw. ale do czasu,po pewnej chwili zapytalam czy wiedza,ze jest ze mna. one ,ze tak - i cd ale on jest taaki fajny. ble. na co powiedzialam,ze jesli jeszcze jedna choc raz go dotknie to lapy przekrece.
tak zamilkły wszystkie , spojrzaly z przerazeniem i ... przeprosiły. heheh.
ja bym nie ostrzegała tylko te łapy powykręcała
oj Michały to chyba mają w sobie coś takiego
jednej sprezdalam cios pod zebro
ale one byly mocno wstawione wiec ... slabszego nie atakowalam. a poza tym pierwszy raz mialam okazje poznac to towarzystwo , wiec nie wypadalo
ale jak sytuacja is epowtorzy to poprosze Cie o wsparcie
oo i słusznie- dyskretny cios jest najlepszy a poza tym co to ma byc-niech sobie smyrają kogoś wolnego a od zajętych facetów a sio!!!
Ja też mam ten problem: jestem strasznie zazdrosna i nie mogę sobie z tym poradzić, choć mam tego pełną świadomość... Ufam mojemu facetowi, jesteśmy szczęśliwi, ale jak mi się coś przypomni, zaczynam się prawie trząść i to ściskające uczucie wewnątrz... jestem zazdrosna o przeszłość, o to co się działo przed naszym związkiem... Obrzydza mnie myśl, że dotykał inną. Próbuję sobie wtedy myśleć o tym, że to normalne, że ja też miałam innych facetów, że to przecież nie ZDRADA. Czasem pomaga, ale ściska dalej... To okropne uczucie... Dzwonię wtedy do niego, mówię co mnie boli, a on tłumaczy, że się mylę, i że bardzo mnie kocha... Bo my się naprawdę bardzo kochamy i jesteśmy szczęśliwi... Tylko to przypominanie sobie, ta przeszłość mnie tak męczy. No dosłownie - zaczyna mnie w środku ściaskać i dopóki go nie zobaczę, dopóki samo - albo z jego pomocą - nie przejdzie, strasznie się męczę... Jeśli chodzi o taką typową zazdrość, to nie ma problemu. Co najważniejsze nie daje mi powodów, nie muszę go ciągle kontrolować, niczego takiego mu nie zabraniam, po prostu sobie ufamy... Ale ta zazdrość o te z przeszłości... Ciężko z tym walczyć
Ja mam identycznie jak Ty Nie moge już sobie poradzić. Czy jest jeszcze jakiś sposób, żeby z to zwalczyć ? Na początku naszej znajomości prawie wogóle nie byłam zazdrosna o Jego byłe. Wiedziałam o nich, ale czułam się o niebo lepsza. Niestety teraz jest coraz gorzej. Jesteśmy ze soba prawie 5 lat, w tym roku planujemy slub, a co ze mna się dzieje ? Niszcze nasz związek (
Wydaje mi się, że po ślubie zapomnisz o tych problemach. Przed małżeństwem zawsze pojawiają sie wątpliwości. Człowiek "wkręca sobie filmy" i wyszukuje problemów, których tak naprawdę nie ma. Ślub zmieni wszystko. Jeżeli Twój narzeczony darzy Cię takim samym uczuciem jak Ty jego to możesz być spokojna.
No niestety, jak ktoś ma problem to po slubie nic sie nie zmieni:( Wiem z własnego doświadczenia.
ciutke wyżej jest temat posta "nie pierwsza dla pierwszego" ..mozna tez sobie poczytac i powyciągać pewne wnioski:)
głowny Wniosek: CO BYŁO A NIE JEST NIE PISZE SIĘ W REJESTR!!!!;)
wiem że łatwo się mówi ale ja mam identyczną sytuację dziewczyny... i naprawdę nie warto wyciągać stare bolące sprawy z przeszłości i pisać jakieś scenariusze...bo to boli jeszcze bardziej:((
ja mam tylko taka nadzieje ze kiedyś to się skonczy, że zapomnę, że bedę żyła tym co jest teraz i tym co bedzie...a to co było zakopie gzdies daleeekooo w pamięci=) i Wszystkim Wam zyczę tego samego co sobie:)
Głowa do góry dziewczyny:-****
a swoja droga kto wogóle wymyslił zazdrość?????:/
Cześć Dziewczyny! Bardzo się cieszę, że znalazłam to forum i ten konkretny temat.
Zawsze wydawało mi się, że jestem mądrą i życiową dziewczyną i że kłopoty tego typu mnie ominą. Zawsze śmieszyło mnie jak niektóre dziewczyny robiły z siebie (za przeproszeniem) idiotki z zazdrości o facetów. No i niestety mnie to też zaczęło dotyczyć. Czasem myślę, że może za bardzo go kocham... albo może powinnam bardziej uwierzyć w siebie.
Moja historia (i problem) jest podobny do wyżej opisywanych. Parę lat temu poznałam chłopaka, zakochaliśmy się. Niestety był tuż po rozstaniu ze swoją poprzednią dziewczyną, która go zdradziła i wyrzuciła z domu (u niej mieszkał), a później jeszcze miała czelność pisać i dzwonić do niego i robić wszystko by do niej wrócił. Byliśmy wtedy już razem, ale nie czułam się na siłach by kazać mu powiedzieć jej: "wypierd...". Teraz bym tak zrobiła Mówiłam, że mi się to nie podoba i że tak być nie może. A on ... jak większość facetów nie potrafił się jej skutecznie pozbyć (być może uczucia były zbyt świeże, to wszystko działo się tak szybko). Nachodziła go i męczyła. W końcu powiedziałam że KONIEC tego. Albo ja albo ona. Nie zrozumiał mnie wówczas do końca i uznał, że uciekam. Że przecież nie spotyka się z tamtą, że ma ją gdzieś. jednak słysząc pewną jego rozmowę z nią stwierdziłam, że on nie potrafi jeszcze tego zakończyć, więc odeszłam. Miał do mnie pretensje, że zostawiam go w tak trudnym momencie. No cóż... nie miałam wyjścia.
Jakieś niecałe 2 miesiące później zadzwonił do mnie, spotkaliśmy się, omówiliśmy całą tę sytuację. Powiedział, że wszystko zrozumiał i wyjaśnił z tamtą dziewczyną i że już nikt nam na drodze nie stanie i że chciałby znów spróbować, żebym się nie bała... itp. itd...
Dziś już jesteśmy parę lat ze sobą. Tamta już go nie męczy, jakoś się nam układa... wiadomo raz lepiej, raz gorzej. Bez kłótni się nie obywa, ale to normalne. Jednak od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać nad jego przeszłością, dawnym zachowaniem i tym wszystkim co WY... On nie jest chętny by mi opowiadać stare dzieje, ale ja wypytywałam, dociekałam itp. Wiem o jego dziewczynach, o jego przeszłości, ale męczy mnie to okropnie. Tym bardziej, że nie rozumiem dlaczego skoro mnie kochał, nie odepchnął tamtej od razu (przecież to ona go w tyłek kopnęła! - nie rozumiem tego). W tym czasie co nie byliśmy razem spotykał się poza tym z jakąś dziewczyną. Podobno nie łączyło z nią łóżko... Jakieś wspólne gadanie, żalenie się, może buzi i tyle... Ale zabolało mnie to. Nie dość, że z jedną dziewczyną wyjaśniał sprawy, ja go opuściłam, a on już pocieszenia szukał!!!!! ( Przykro mi z tego powodu, nie mogę mu tego zapomnieć. Też często wypominam mu to i psuję nastrój obojgu, ale to silniejsze ode mnie ( Czasem leżę i rozpamiętuję wpadki, te złe momenty. Nie wiem po co mieszał w swoją popapraną i skomplikowaną sytuację jeszcze kolejną osobę?
Jestem dziwna, może mi to przejdzie i mam nadzieję, że to szybko nastąpi...