Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Wiem że internet i różne fora są pełne tego typu tematów. Na wstępie zaznaczam że opisana sytuacja nie stanowi dla mnie jakiegoś fundamentalnego problemu. Nie chcę zostać także źle zrozumiany. Być może nie jestem przesadnym miłośnikiem wszelkiej maści futrzaków ale szanuję wszystkie zwierzęta.
Sam kiedyś miałem psa którego śmierć mocno przeżyłem a dwa lata temu przygarnąłem na swoją posesję kota który był bezdomny i po części sam sobie wybrał mnie za właściciela.

Od kilku miesięcy spotykam się z dziewczyną. Od jakichś dwóch miesięcy bardzo mocno się do siebie zbliżyliśmy. Wydaje się że wszystko układa się bardzo dobrze .
Moja wybranka jest właścicielką psa rasy pinczer . Piesek jest absolutnym oczkiem w jej głowie .  Posiada go już od wielu lat i ma go od szczeniaka.
Przez wiele lat pieskiem zajmowali się rodzice dziewczyny ponieważ ona robiła w tym czasie karierę sportową i podróżowała nieustannie po całej Polsce. Mniej więcej od dwóch lat zajmuje się nim na wyłączność .
Z tego co mówiła w rodzinnym domu od dziecka zawsze posiadali psy.
Zresztą widać że ona bardzo kocha wszystkie zwierzęta czy to psy , koty itp.
Ja zwierząt od dziecka nie posiadałem ponieważ jako dziecko miałem bardzo duże problemy ze zdrowiem z których wyrosłem w wieku gimnazjalnym.
Wcześniej nie mogłem mieć kontaktu ze zwierzętami z uwagi na silne uczulenia i duszności przez które zresztą wielokrotnie jako dziecko trafiałem do szpitala.
Już jako osoba pełnoletnia miałem psa a teraz tak jak wspomniałem kota.
Nigdy jednak w domu. Aktualnie kot ma swoje pomieszczenie urządzone w garażu wbudowanym w mój dom mieszkalny.

Dziewczyna mieszka w bloku. Ma małe mieszkanie. Bardzo dużo pracuje i nie ma wiele wolnego czasu . Lwia cześć jej wolnego to zajmowanie się pieskiem , spacery itp.
Praktycznie zawsze gdy wychodzimy gdzieś to piesek jest zabierany z nami.
W kawiarni czy restauracji jesteśmy z pieskiem. Dziewczyna siedzi przy stoliku i trzyma go na ręku a nawet karmi. On jest pinczerem jak wspomniałem i waży jakieś 3kg.
Na spacery wiadomo chodzimy wszędzie z pieskiem. Chodzi w większości na smyczy ale nie można spuszczać go z oka z racji jego gabarytów i tego że jest cholernie ciekawy wszystkiego. Obwąchuje i chętnie dopada do wszelkich śmieci i odchodów innych psów .
Nie wiem czy wszystkie psy tak mają ale ten zjada wszystko co napotka na swojej drodze.
Gdy my wyjdziemy we dwójkę to spieszymy się z powrotem ponieważ on jest w mieszkaniu sam.
Dziewczyna zostawia mu włączone światła i podkręca ogrzewanie żeby czuł się lepiej.
Teraz ubiera go w niezliczone ubranka.

W mieszkaniu gdy siedzimy i oglądamy coś to dziewczyna po chwili sadza go obok nas na kanapie i tłumaczy to tym żeby mu nie było smutno i przykro.
Gdy budzimy się rano sadza go na łóżku bo on jest zazdrosny.
Przy stole gdy jemy posiłek oczywiście również bierze go na ręce i tuli a nawet całuje po głowie.
Co prawda teoretycznie nie śpi z nim ale w łóżku w białej pościeli jest pełno czarnych kłaczków więc już sam nie wiem. 
Pewnie zostanę skrytykowany ale u mnie w domu czysta świeża pościel to podstawa.
Ogólnie całe mieszkanie dziewczyny pełne jest drobnej co prawda ale sierści psa.
W zupie również zdarzyła się sierść.
Każda wizyta kończy się tym że wychodzę w ciuchach oklejonych w sierści. Płaszcz, koszula, marynarka.
Wanna i umywalka są zawsze w sierści.
Mając zwierzaka wydaje mi się że powinno się bardziej przyłożyć do sprzątania ale to wszystko wynika z tego że dziewczyna uważa to za normalne no i ma dużo pracy więc też się nie czepiam.
Piesek jest jak dziecko.
Nie krytykuję ponieważ piesek był pierwszy.

Ostatnio była taka sytuacja że uprawialiśmy seks w łóżku i dziewczyna w trakcie przerwała ponieważ ona o 23 zawsze z nim wychodzi na dwór. Trochę mnie to nie ukrywam przeraziło.

Piesek jest dosyć chorowity i ma problemy z jelitami. Przyjmuje jakieś leki. Je specjalne karmy premium. Co miesiąc jest u weterynarza. Parę razy w mojej obecności po prostu narobił na podłogę w kuchni.
Miał też jakąś infekcję bakteryjną która objawiała się plamami w pachwinach które notorycznie wylizywał.
Strasznie mnie to zaczęło odrzucać kiedy widzę jak ona bierze go na ręce i tuli do twarzy.
Rozumiem że to miłość no ale sam nie wiem.

Do mnie z pieskiem nie chce przyjeżdżać ponieważ mam nową elewację i gdy był sikał na budynek ze wszystkich stron co zauważyła.
Niestety to zostawia ślady.
Mam zaprojektowany przez siebie ogród wokół domu i tam też sikał po wszystkich drzewkach i roślinach. 
Dziewczyna chyba stwierdziła że to nie miejsce dla niego.
Oczywiście ja nie krytykowałem.
Nie wiem jak przeskoczyć ten problem.

Rozmawialiśmy w weekend o wyjeździe w góry na początku lutego. No i zaczął się temat że pieska wzielibyśmy ze sobą.

Nigdy nie myślałem że w relacji z kobietą zacznie mi przeszkadzać zwierzak.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

No bo sie przywiazala, ale traktowac zwierze jak czlowieka to juz przesada, chociaz ja widzialam kilka razy w Anglii jak panie pieski w wozkach woza takich dla niemowlat big_smile

3

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Dopiero byl temat kolesia z dziewczyna u ktorej podejrzewalam psiecko. Jak juz chcesz pisac kolejny temat sensacyjny, to se chociaz styl pisania zmien.

4

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Trolling czy nie, taki problem często się zdarza.

I nie dajcie sobie wmówić, że tu chodzi o psa.
Że pies jest problemem.

Nie. Pies jest TYLKO NARZĘDZIEM w jakiejś chorej rozgrywce z człowiekiem. Przy pomocy psa okazuje się lekceważenie, brak zaangażowania itp.

Jeżeli dana osoba jest autentycznie kimś zainteresowana, to w magiczny sposób znajdzie czas na spędzanie czasu sam na sam - bez pieska, kotka, albo dziecka.
Ciąganie któregoś z powyższych na randki, albo wpuszczanie do sypialni, to podprogowy komunikat ''Nie jesteś ważny - nie liczysz się''.

Tyle w temacie.

5

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
noben napisał/a:

Trolling czy nie, taki problem często się zdarza.

I nie dajcie sobie wmówić, że tu chodzi o psa.
Że pies jest problemem.

Nie. Pies jest TYLKO NARZĘDZIEM w jakiejś chorej rozgrywce z człowiekiem. Przy pomocy psa okazuje się lekceważenie, brak zaangażowania itp.

Jeżeli dana osoba jest autentycznie kimś zainteresowana, to w magiczny sposób znajdzie czas na spędzanie czasu sam na sam - bez pieska, kotka, albo dziecka.
Ciąganie któregoś z powyższych na randki, albo wpuszczanie do sypialni, to podprogowy komunikat ''Nie jesteś ważny - nie liczysz się''.

Tyle w temacie.

Sa tez ludzie ktorym padlo na mozg i tym psem czy ktem serio zastepuja sobie dziecko. Mialam taka kolezanke. Przypadek beznadziejny. No i wiadomo, ze to nie zwierze jest problemem, na dodatek zwierze sie czesto tym meczy, bo niepotrzebne mu jest przeciez ciagle przebieranie czy karmienie przez czlowieka. To zakawa az na szkodzenie mu.

6 Ostatnio edytowany przez Klaryssa (2025-01-09 10:00:37)

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

W tej sytuacji nie ma według mnie rozwiązania bo wiadomo ze wybierze pieska (a nie Ciebie).
Jestem w stanie zrozumieć ogromna miłość do psa bo sama swojego jednego kochałam bardzo (i ani wcześniejszy pies ani następny juz go nie 'zastąpił').
Jesli by moj obecny maz go nie akceptował to bym wybrała psa. Jednak u mnie nie było to tak chorobliwe - ta sytuacja z seksem pokazała ze jest to ekstremalnie głębokie u niej ... nawet nie chce myśleć co będzie jak jej piesek odejdzie yikes

7 Ostatnio edytowany przez Marthe (2025-01-09 10:15:10)

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Z tego wynika, że do siebie nie pasujecie. Bardziej dla niej odpowiedni byłby ktoś, kto ma do niej podobne podejście do zwierząt, a do ciebie kobieta, która się tak nie wczuwa w opiekę nad zwierzętami. Nie przeszkoczy się tego.

8

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Klaryssa napisał/a:

W tej sytuacji nie ma według mnie rozwiązania bo wiadomo ze wybierze pieska (a nie Ciebie).
Jestem w stanie zrozumieć ogromna miłość do psa bo sama swojego jednego kochałam bardzo (i ani wcześniejszy pies ani następny juz go nie 'zastąpił').
Jesli by moj obecny maz go nie akceptował to bym wybrała psa. Jednak u mnie nie było to tak chorobliwe - ta sytuacja z seksem pokazała ze jest to ekstremalnie głębokie u niej ... nawet nie chce myśleć co będzie jak jej piesek odejdzie yikes

Ktoś kto przelewa całą swoją miłość na zwierzaka prawdopodobnie boryka się z deficytem emocjonalnym z dzieciństwa. Miałam psa, ale nie grał pierwszych skrzypiec. Gdy chcieliśmy wyjechać na urlop po prostu znalazłam mu na ten czas opiekunkę.

9

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Mieciaa napisał/a:

Ktoś kto przelewa całą swoją miłość na zwierzaka prawdopodobnie boryka się z deficytem emocjonalnym z dzieciństwa


Tak, i jeszcze w dodatku jest toksykiem, odetnij sie od niej bo sciagnie Cie na dół bla bla bla...

Jak ktoś nigdy nie był bardzo zwiazany z jakimś zwierzakiem to tego nie zrozumie.
Ja też mam pieska i traktuje go jak członka rodziny tylko u Twojej dziewczyny wychodzi to już troszkę poza normy jak np. sytuacja w sypialni

To prawda co inni piszą, jezeli miałaby wybierac między Tobą a psem to wybierze psa i to na 100%
Z sierścią na podłodze itp. trzeba po prostu sie liczyć i żebyś jak nie sprzątał to ona będzie
Wiadomo, trzeba częściej sprzątać, czesać pieska itd. Żebyś Ty nie miał na ubraniach to piesek musiałby chodzić tylko po podłodze a jak wszyscy wiemy, na pewno śpi na krzeslach, kanapach i tam gdzie sie siada

Moim zdaniem Twoim problemem moze byc to, że nigdy nie kochałeś tak zwierzątka jak Twoja dziewczyna i może być Ci ciezko zrozumieć jak to jest
A jej problemem jest to, że zaczyna sie w tym zatracać

Jej nastawienia do psa nie zmienisz o 180 stopni
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować to, że tego pieska ciągle będzie dużo w waszym życiu to  spróbuj z nią porozmawiać, wytłumaczyć że rozumiesz ją, miłość miłością ale takich sytuacji jak przy seksie nie pwoinno być, i jakby wyszła z nin minut pozniej nic by sie nie stało

10

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Ein napisał/a:
Mieciaa napisał/a:

Ktoś kto przelewa całą swoją miłość na zwierzaka prawdopodobnie boryka się z deficytem emocjonalnym z dzieciństwa


Tak, i jeszcze w dodatku jest toksykiem, odetnij sie od niej bo sciagnie Cie na dół bla bla bla...

Jak ktoś nigdy nie był bardzo zwiazany z jakimś zwierzakiem to tego nie zrozumie.
Ja też mam pieska i traktuje go jak członka rodziny tylko u Twojej dziewczyny wychodzi to już troszkę poza normy jak np. sytuacja w sypialni

To prawda co inni piszą, jezeli miałaby wybierac między Tobą a psem to wybierze psa i to na 100%
Z sierścią na podłodze itp. trzeba po prostu sie liczyć i żebyś jak nie sprzątał to ona będzie
Wiadomo, trzeba częściej sprzątać, czesać pieska itd. Żebyś Ty nie miał na ubraniach to piesek musiałby chodzić tylko po podłodze a jak wszyscy wiemy, na pewno śpi na krzeslach, kanapach i tam gdzie sie siada

Moim zdaniem Twoim problemem moze byc to, że nigdy nie kochałeś tak zwierzątka jak Twoja dziewczyna i może być Ci ciezko zrozumieć jak to jest
A jej problemem jest to, że zaczyna sie w tym zatracać

Jej nastawienia do psa nie zmienisz o 180 stopni
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować to, że tego pieska ciągle będzie dużo w waszym życiu to  spróbuj z nią porozmawiać, wytłumaczyć że rozumiesz ją, miłość miłością ale takich sytuacji jak przy seksie nie pwoinno być, i jakby wyszła z nin minut pozniej nic by sie nie stało

A po slubie autor bedzie spal na kanapie, a jego zona z psem w jednym lozku

11

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

to już było
https://www.netkobiety.pl/t125397.html
Dziewczyna się nie zmieni, zmień dziewczynę.

12

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Świat już dawno zwariował. Ludziom poprzewracało się w d....od tego dobrobytu.

13

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
New Me napisał/a:
Ein napisał/a:
Mieciaa napisał/a:

Ktoś kto przelewa całą swoją miłość na zwierzaka prawdopodobnie boryka się z deficytem emocjonalnym z dzieciństwa


Tak, i jeszcze w dodatku jest toksykiem, odetnij sie od niej bo sciagnie Cie na dół bla bla bla...

Jak ktoś nigdy nie był bardzo zwiazany z jakimś zwierzakiem to tego nie zrozumie.
Ja też mam pieska i traktuje go jak członka rodziny tylko u Twojej dziewczyny wychodzi to już troszkę poza normy jak np. sytuacja w sypialni

To prawda co inni piszą, jezeli miałaby wybierac między Tobą a psem to wybierze psa i to na 100%
Z sierścią na podłodze itp. trzeba po prostu sie liczyć i żebyś jak nie sprzątał to ona będzie
Wiadomo, trzeba częściej sprzątać, czesać pieska itd. Żebyś Ty nie miał na ubraniach to piesek musiałby chodzić tylko po podłodze a jak wszyscy wiemy, na pewno śpi na krzeslach, kanapach i tam gdzie sie siada

Moim zdaniem Twoim problemem moze byc to, że nigdy nie kochałeś tak zwierzątka jak Twoja dziewczyna i może być Ci ciezko zrozumieć jak to jest
A jej problemem jest to, że zaczyna sie w tym zatracać

Jej nastawienia do psa nie zmienisz o 180 stopni
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować to, że tego pieska ciągle będzie dużo w waszym życiu to  spróbuj z nią porozmawiać, wytłumaczyć że rozumiesz ją, miłość miłością ale takich sytuacji jak przy seksie nie pwoinno być, i jakby wyszła z nin minut pozniej nic by sie nie stało

A po slubie autor bedzie spal na kanapie, a jego zona z psem w jednym lozku


Jak ona sama albo ktoś jej nie powie, że trzeba mieć umiar to nie zdziwiłbym się gdyby tak było

14 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-09 17:00:37)

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Ein napisał/a:
New Me napisał/a:
Ein napisał/a:

Tak, i jeszcze w dodatku jest toksykiem, odetnij sie od niej bo sciagnie Cie na dół bla bla bla...

Jak ktoś nigdy nie był bardzo zwiazany z jakimś zwierzakiem to tego nie zrozumie.
Ja też mam pieska i traktuje go jak członka rodziny tylko u Twojej dziewczyny wychodzi to już troszkę poza normy jak np. sytuacja w sypialni

To prawda co inni piszą, jezeli miałaby wybierac między Tobą a psem to wybierze psa i to na 100%
Z sierścią na podłodze itp. trzeba po prostu sie liczyć i żebyś jak nie sprzątał to ona będzie
Wiadomo, trzeba częściej sprzątać, czesać pieska itd. Żebyś Ty nie miał na ubraniach to piesek musiałby chodzić tylko po podłodze a jak wszyscy wiemy, na pewno śpi na krzeslach, kanapach i tam gdzie sie siada

Moim zdaniem Twoim problemem moze byc to, że nigdy nie kochałeś tak zwierzątka jak Twoja dziewczyna i może być Ci ciezko zrozumieć jak to jest
A jej problemem jest to, że zaczyna sie w tym zatracać

Jej nastawienia do psa nie zmienisz o 180 stopni
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować to, że tego pieska ciągle będzie dużo w waszym życiu to  spróbuj z nią porozmawiać, wytłumaczyć że rozumiesz ją, miłość miłością ale takich sytuacji jak przy seksie nie pwoinno być, i jakby wyszła z nin minut pozniej nic by sie nie stało

A po slubie autor bedzie spal na kanapie, a jego zona z psem w jednym lozku


Jak ona sama albo ktoś jej nie powie, że trzeba mieć umiar to nie zdziwiłbym się gdyby tak było

No I tak bedzie pies bedzie w nocy skamlal pod drzwiami i wyl po nocach i, zeby byl spokoj to go bedzie wpuszczac do lozka I albo autor bedzie szedl na kanape albo beda we trojke z psem spali  big_smile

15

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Ein napisał/a:
Mieciaa napisał/a:

Ktoś kto przelewa całą swoją miłość na zwierzaka prawdopodobnie boryka się z deficytem emocjonalnym z dzieciństwa


Tak, i jeszcze w dodatku jest toksykiem, odetnij sie od niej bo sciagnie Cie na dół bla bla bla...

Jak ktoś nigdy nie był bardzo zwiazany z jakimś zwierzakiem to tego nie zrozumie.
Ja też mam pieska i traktuje go jak członka rodziny tylko u Twojej dziewczyny wychodzi to już troszkę poza normy jak np. sytuacja w sypialni

To prawda co inni piszą, jezeli miałaby wybierac między Tobą a psem to wybierze psa i to na 100%
Z sierścią na podłodze itp. trzeba po prostu sie liczyć i żebyś jak nie sprzątał to ona będzie
Wiadomo, trzeba częściej sprzątać, czesać pieska itd. Żebyś Ty nie miał na ubraniach to piesek musiałby chodzić tylko po podłodze a jak wszyscy wiemy, na pewno śpi na krzeslach, kanapach i tam gdzie sie siada

Moim zdaniem Twoim problemem moze byc to, że nigdy nie kochałeś tak zwierzątka jak Twoja dziewczyna i może być Ci ciezko zrozumieć jak to jest
A jej problemem jest to, że zaczyna sie w tym zatracać

Jej nastawienia do psa nie zmienisz o 180 stopni
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować to, że tego pieska ciągle będzie dużo w waszym życiu to  spróbuj z nią porozmawiać, wytłumaczyć że rozumiesz ją, miłość miłością ale takich sytuacji jak przy seksie nie pwoinno być, i jakby wyszła z nin minut pozniej nic by sie nie stało

Nic takiego nie napisałam, ta uwaga może pomuc w sposobie postępowania z ową miłośniczką psa.

16

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Też mam hopla na punkcie zwierząt, pozwalam im na baaardzo wiele i też nazywam je ''członkami rodziny''.
Aleeeeeee....
To jednak jest pewna literacka hiperbola.
Pies czy kot nie jest członkiem rodziny. I jeśli ktoś serio uważa, że nie ma różnicy między psem a dzieckiem. I na poważnie sądzi, że na przykład w obliczu ciężkiej choroby dziecka czy psa, zachowywałby się tak samo, to albo kłamie, albo jest ciężko pierdolnięty. Na tyle pierdolnięty, że kategorycznie nie nadaje się do żadnych relacji międzyludzkich.
Tyle w temacie.

17

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
noben napisał/a:

I jeśli ktoś serio uważa, że nie ma różnicy między psem a dzieckiem. I na poważnie sądzi, że na przykład w obliczu ciężkiej choroby dziecka czy psa, zachowywałby się tak samo, to albo kłamie, albo jest ciężko pierdolnięty. Na tyle pierdolnięty, że kategorycznie nie nadaje się do żadnych relacji międzyludzkich.
Tyle w temacie.

Nie do końca się z tym zgadzam.

Mam na osiedlu sąsiadkę, ma psy. I jest mega z nimi związana, bo zapełniają jej lukę po stracie, bo jedno jej dziecko zmarło w wypadku samochodowym razem z jej mężem już wiele lat temu. Wtedy po prostu wyparła te wszystkie uczucia. Zdusiła je w sobie, bo musiała zająć się drugim dzieckiem. Dzieciak, córka, w końcu dorosła, wyszła w świat i sąsiadka została sama z psami. Jak ostatnio jeden jej z dwójki jack russellów odszedł, to pękła, choć wcześniej aż tak tego nie przezywała. W ciągu 2 tygodni przybyło jej na twarzy 20 lat.

Także w życiu bywa różnie. Przyjmujemy kolejne ciosy do czasu aż coś nas nokautuje. Wszystko zależy jaką lukę nam te zwierzaki zapełniają.

18 Ostatnio edytowany przez Klaryssa (2025-01-11 20:51:59)

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Jack Sparrow napisał/a:
noben napisał/a:

I jeśli ktoś serio uważa, że nie ma różnicy między psem a dzieckiem. I na poważnie sądzi, że na przykład w obliczu ciężkiej choroby dziecka czy psa, zachowywałby się tak samo, to albo kłamie, albo jest ciężko pierdolnięty. Na tyle pierdolnięty, że kategorycznie nie nadaje się do żadnych relacji międzyludzkich.
Tyle w temacie.

Nie do końca się z tym zgadzam.

Mam na osiedlu sąsiadkę, ma psy. I jest mega z nimi związana, bo zapełniają jej lukę po stracie, bo jedno jej dziecko zmarło w wypadku samochodowym razem z jej mężem już wiele lat temu. Wtedy po prostu wyparła te wszystkie uczucia. Zdusiła je w sobie, bo musiała zająć się drugim dzieckiem. Dzieciak, córka, w końcu dorosła, wyszła w świat i sąsiadka została sama z psami. Jak ostatnio jeden jej z dwójki jack russellów odszedł, to pękła, choć wcześniej aż tak tego nie przezywała. W ciągu 2 tygodni przybyło jej na twarzy 20 lat.

Także w życiu bywa różnie. Przyjmujemy kolejne ciosy do czasu aż coś nas nokautuje. Wszystko zależy jaką lukę nam te zwierzaki zapełniają.

Dokladnie. Dlatego jestem daleka od oceniania takich ludzi w ten sposób, a według mnie ciężko pierdo*niety to jest ewentualnie ten co się znęca nad zwierzętami a nie ten, który je kocha (nawet jeśli ta miłość odbiega w jakiś sposób od szeroko przyjętych norm społecznych).

Noben jeśli pies czy kot nie są członkami rodziny dla Ciebie to czym są?

19

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Klaryssa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
noben napisał/a:

I jeśli ktoś serio uważa, że nie ma różnicy między psem a dzieckiem. I na poważnie sądzi, że na przykład w obliczu ciężkiej choroby dziecka czy psa, zachowywałby się tak samo, to albo kłamie, albo jest ciężko pierdolnięty. Na tyle pierdolnięty, że kategorycznie nie nadaje się do żadnych relacji międzyludzkich.
Tyle w temacie.

Nie do końca się z tym zgadzam.

Mam na osiedlu sąsiadkę, ma psy. I jest mega z nimi związana, bo zapełniają jej lukę po stracie, bo jedno jej dziecko zmarło w wypadku samochodowym razem z jej mężem już wiele lat temu. Wtedy po prostu wyparła te wszystkie uczucia. Zdusiła je w sobie, bo musiała zająć się drugim dzieckiem. Dzieciak, córka, w końcu dorosła, wyszła w świat i sąsiadka została sama z psami. Jak ostatnio jeden jej z dwójki jack russellów odszedł, to pękła, choć wcześniej aż tak tego nie przezywała. W ciągu 2 tygodni przybyło jej na twarzy 20 lat.

Także w życiu bywa różnie. Przyjmujemy kolejne ciosy do czasu aż coś nas nokautuje. Wszystko zależy jaką lukę nam te zwierzaki zapełniają.

Dokladnie. Dlatego jestem daleka od oceniania takich ludzi w ten sposób, a według mnie ciężko pierdo*niety to jest ewentualnie ten co się znęca nad zwierzętami a nie ten, który je kocha (nawet jeśli ta miłość odbiega w jakiś sposób od szeroko przyjętych norm społecznych).

Noben jeśli pies czy kot nie są członkami rodziny dla Ciebie to czym są?

Znecamie sie nad zwierzetami jest bardzo zle. Ja kocham zwierzeta, pomagam im jak moge, ale nigdy nie postanowilam zadnego zwierzecia na rownej (a juz napewno nie na wyzszej) linii od czlowieka

20 Ostatnio edytowany przez Soffi (2025-01-15 00:36:26)

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
New Me napisał/a:
Klaryssa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nie do końca się z tym zgadzam.

Mam na osiedlu sąsiadkę, ma psy. I jest mega z nimi związana, bo zapełniają jej lukę po stracie, bo jedno jej dziecko zmarło w wypadku samochodowym razem z jej mężem już wiele lat temu. Wtedy po prostu wyparła te wszystkie uczucia. Zdusiła je w sobie, bo musiała zająć się drugim dzieckiem. Dzieciak, córka, w końcu dorosła, wyszła w świat i sąsiadka została sama z psami. Jak ostatnio jeden jej z dwójki jack russellów odszedł, to pękła, choć wcześniej aż tak tego nie przezywała. W ciągu 2 tygodni przybyło jej na twarzy 20 lat.

Także w życiu bywa różnie. Przyjmujemy kolejne ciosy do czasu aż coś nas nokautuje. Wszystko zależy jaką lukę nam te zwierzaki zapełniają.

Dokladnie. Dlatego jestem daleka od oceniania takich ludzi w ten sposób, a według mnie ciężko pierdo*niety to jest ewentualnie ten co się znęca nad zwierzętami a nie ten, który je kocha (nawet jeśli ta miłość odbiega w jakiś sposób od szeroko przyjętych norm społecznych).

Noben jeśli pies czy kot nie są członkami rodziny dla Ciebie to czym są?

Znecamie sie nad zwierzetami jest bardzo zle. Ja kocham zwierzeta, pomagam im jak moge, ale nigdy nie postanowilam zadnego zwierzecia na rownej (a juz napewno nie na wyzszej) linii od czlowieka


A ja wręcz uważam, że zwierzęta niekiedy zasługują na większą miłość i szacunek niż niektórzy ludzie. Po prostu, źli ludzie nie są tego godni.
Zwierzęta nie mają w sobie tej podłości co ludzie.
I pierdolnięci to są ludzie znęcający się nad zwierzętami i skrajnie zaniedbujący, Ci co zbyt mocno kochają nigdy nie będą w moich oczach tak powaleni jak oni.

Do autora, daruj sobie tą dziewczynę. Z tego co piszesz, Ty nigdy nie zrozumiesz tego, że można kochać zwierzę. Jestescie na innym poziomie empatii I wrażliwości. U niej się przejawia ona w miłości do własnego psa. Pewnie po jego śmierci będzie chciała mieć kolejnego zwierzaka, a Ty nie zniesiesz obsiusianego krzaczka na dworze .

Z tą sytuacją w sypialni nieźle wyszło, pewnie chciała to zakończyć i znalazła wymówkę. tongue
A pytałeś dlaczego ona wszędzie tego psa zabiera? Do restauracji? Czemu nie może dłużej posiedzieć sam w domu?
Spotykacie się ze sobą kilka miesięcy,  może ona takich związków miała już na pęczki. Nie wiem dlaczego uważasz, że masz być dla niej ważniejszy, niż jej wieloletni pies.

21

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Soffi napisał/a:


Z tą sytuacją w sypialni nieźle wyszło, pewnie chciała to zakończyć i znalazła wymówkę. tongue

Odezwała się osoba na wyższym poziomie empatii haha

22

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
spioszeq napisał/a:
Soffi napisał/a:


Z tą sytuacją w sypialni nieźle wyszło, pewnie chciała to zakończyć i znalazła wymówkę. tongue

Odezwała się osoba na wyższym poziomie empatii haha

Czyli jak ktoś jest empatyczny to nie może zażartować?

23

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
Soffi napisał/a:

Czyli jak ktoś jest empatyczny to nie może zażartować?

Pożartujmy na temat cierpienia piesków

24

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko
spioszeq napisał/a:
Soffi napisał/a:

Czyli jak ktoś jest empatyczny to nie może zażartować?

Pożartujmy na temat cierpienia piesków


Cierpienie mnie nie bawi, psycholem nie jestem.  Ale ze zwierząt również potrafię żartować.

Sytuacja z łóżkiem jest bardzo dziwna i ciężko się do niej odnieść. Jako kobieta mogę sobie jedynie wyobrazić, że wyjście z psem równo o 23.00 było jedynie wymówką, aby się z tego łóżka wyrwać. Masz inny racjonalny pomysł na tą sytuację?

25

Odp: Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Jest tylko jedna rada RUN FOREST RUN

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna ma psa którego traktuje jak dziecko

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024