A GDYBY TAK SIĘ SPOTKAĆ W LUBLINIE ! - Netkobiety.pl

W kinie w Lublinie czy na Litwie pod Baobabem?
Jak sądzisz, ile na tym mało znanym forum może być ludzi z Lublina chcących nawiązać nowe znajomości?
Poza tym nie podałeś widełek wiekowych dziewczyn, które chcesz pozyskać na ekscytujący casting.
Gdyby Ci się zjechały samotne emerytki to uciekałbyś w popłochu.

Przedział wiekowy nie ma najmniejszego znaczenia , ponieważ tu nie chodzi o swatanie kogoś na siłę albo randkowanie tylko poznanie się w jakby to nie powiedzieć wyjątkowych okolicznościach ! W takich w których do tej pory nie mieliśmy jeszcze okazji brać udziału. Wyszedłem z ta propozycją ponieważ sądzę, że jest wiele osób , którym brakuje odwagi wgl cokolwiek zrobić w kierunku lepszego jutra a i może nie samotnego tylko uciekają się do niesprawdzonych schematów powtarzając je do usranej śmierci i licząc na to ze coś to da ! Sam mam 32 lata i myślę, że osoby w podobnym wieku jak i młodsze będą doskonałymi kandydatami do takiego eksperymentu. Odnosząc się do poprzednich wypowiedzi, nie chodzi tylko o kobiety ale i o mężczyzn. Mając szanse poznać przyjaciela na całe życie.. kto wie ! Rozumiem też sceptycyzm z waszej strony, ale czyż sam wpis demotywuje ? Myślę, że doskonałym przykładem tu będzie przytoczenie uczęszczania na weekendowe imprezy przez samotne kobiety w różnym wieku. Tam też nikogo nie znamy idąc często samemu, prawda ?

No widzisz, czyli jednak masz jakieś oczekiwania, w które zresztą ja się nie załapuję
Nie rozumiem natomiast dlaczego osoby nieco starsze niż 32 lata do eksperymentu, oczywiście zgodnie z Twoim założeniem, nie będą dobrymi kandydatami? Mam takie doświadczenia, że przyjaźń (podobno o nią chodzi) nie zna wieku.

Generalnie jednak uważam, że takie kryteria, jak choćby wiek czy podobne spojrzenie na świat są istotne, żeby zwiększyć sobie szansę na możliwość nadawania na podobnych falach.

P.S.
Ostatnie, co chciałabym osiągnąć, to zniechęcenie Cię do pomysłu, zwracam jedynie uwagę na kwestie, które zdaje się, że pomijasz, a mogą być ważne dla jego powodzenia.

Ja wiem. Góry Sudawskie .

Mnie i tak mama nie puści.

Widzę, że temat robi się gorący, o to chodzi ! A tak szczerze, miło, że wyrażacie swoje zdanie- to ważne. Temat jak najbardziej do przepracowania i analizy ale sama idea świetna, tak mi się wydaje. Ugryzę się w język milcząc w kwestii niektórych wypowiedzi
P.S. Jak najbardziej samotne 40-stki mogą być świetnymi przyjaciółkami, no chyba, że ktoś lubi duże różnice wiekowe to mi nic do tego!
A mama może wpaść na piwko :d

Gdyby znalazły się tak odważne osoby jak ja pewnie wspólnie ustalilibyśmy miejsce , czas oraz to w jaki sposób spotkanie/a byłyby przeprowadzane. Przede wszystkim wiadomo, że chodzi o bezpieczeństwo i jakby nie spojrzeć na to w początkowej fazie małą anonimowość. Tak aby każdy czuł się komfortowo. Powtarzam po raz kolejny - ideą tego pomysłu nie jest randkowanie tylko poznanie nowych osób i spędzenie czasu poza domem. Wszak wiadomo osoby depresyjne, introwertycy, osoby o niskim poczuciu własnej wartości lub po prostu nudzące się i szukające siebie na tym świecie miałyby okazję odkryć i spróbować czegoś nowego.
Jest takie powiedzenie : Wszystko czego pragniemy , jest po drugiej stronie strachu ! A ten strach nie musi być wcale taki zły , pod warunkiem, że nie jesteśmy w nim sami
Jeżeli o mnie chodzi to pierwsze co przyszło mi do głowy to tzw. aktywne spotkanie. np umawiamy się wszyscy na lodowisko( byle jaki przykład ), możemy dobrać się w pary, w grupy, możemy posiedzieć obok i pogadać o dupie marynie. Chodzi o to , żeby nie wyglądało to jak np w speed dating. Nigdy nie byłem ale z tego co słyszałem siadasz na przeciwko obcej osoby i gadasz i zmiana i zmiana... To stresujące , a zajęcia w grupie wspólne i spędzenie tego czasu aktywnie być może raz, że otworzy nas na nowe znajomości osób przybyłych na spotkanie, dwa - wyzwoli w nas pozytywną energię i da kopa do robienia czegoś i wychodzenia do ludzi i to nie samemu, bo jak wiadomo samemu się w większości przypadków nie chce( strach ) i trzy - być może ustabilizuje nasze emocjonalne struktury w wyczerpanym beznadziejną codziennością mózgu i pozwoli przełamać niektóre bariery, dotychczas nie przełamane( bo coś ).
Widzisz ja akurat nie szukam związku, bardziej chodzi mi o przyjaźń lub rozmowę. Nie jestem też osobą introwertyczną, lubię zamieszanie i jak coś się dzieje i wpadłem na ten pomysł jedząc zajebistego pączka ;D Pomyślałem sobie , że mój tryb życia nie pozwolił mi do tej pory poznać ani przyjaciół ani drugiej połówki po długoletnim związku a szansą na to , być może będą właśnie takie spotkania.
Tak więc kiedy znajdzie się więcej osób, myślę, że najlepszym wyjściem będzie wspólne podjęcie decyzji gdzie, kiedy i jak. Ciężko mi też napisać tu i tu o tej i tam , tyle i tyle osób.. Ten pomysł dopiero rozkwita. Być może się uda, byłoby fajnie

Mysle, ze dla wielu osob takie spotkanie zakonczyloby sie kiepskimi, nawet bardzo negatywnymi emocjami. Na przykladzie wielu historii opowiedzianych na tym forum okazuje sie, ze spotkanie w realnym swiecie to zupelnie inna bajka. Dla wielu osob to pierwsze spotkanie bylo zarazem ostatnim. Rozmowy na forum to zupelnie cos innego niz rozmowa na zywo.
Czy spotkanie znacznie wiekszej ilosci osob bedzie dla wiekszosci chociaz korzystnym dowiadczeniem, swietna przygoda czy nie? To tylko jedno pytanie, a jest ich znacznie wiecej.
Niech kazdy zdecyduje sam, wg wlasnego uznania.

Lbn dobry pomysł jakby jakieś nowe zadbane laski nie zalane pojawiły się w okolicy... byloby milo