Przeciąganie spotkania, czy ona nie chce sie umówić? - Netkobiety.pl

Jeśli przez miesiąc się nie chciała spotkać, to daj sobie spokój. Albo trzyma Cię jako daleką opcję rezerwową albo to atencjuszka, która od Ciebie potrzebuje jedynie messengerowego czasoumilacza.  Szkoda czasu.

Ona kogoś ma. A Ciebie trzyma w rezerwie

Mi to wygląda na to, że to nie żadna rezerwa, tylko sie nie zaangażowała w żaden sposób, ale może fajnie jej się po koleżeńsku pisze i tyle. Nie ma czegoś takiego jak rezerwa, bo jak sie chce z kimś spotkać to nie sadza się go na ławce rezerwowych, a jak sie chce ttylko kolegować, to jest to kolega a nie żaden ewentualny facet, który czeka na swoją kolej,

I ciekawe tez po ile mają lat.

Nie wiemy dlaczego ją generalnie irytujesz, bo te odzywki świadczą, że jest na Ciebie zła za co innego i tak się odgryza.

Dlatego napisz, jak to wygląda w sytuacjach poza sklepowych i czy tak zawsze Cię traktuje... kiedy bywa normalna, a kiedy czepialska.

Ale prawdą jest, że przyzwalasz na takie odzywki, ale właśnie ważne by było czy ona zawsze tak Cię traktuje, bez żadnego powodu, czy za coś się odgryza.

Mamy po 34 lata, ona trochę siedzi w astrologii to też mnie wypytywała w jakim dniu się urodziłem o której godzinie, jakie mogą być nasze dzieci, jaki seks by był itd..jakieś dziwactwa, albo np jest na grillu u koleżanek, robi sobie jakieś foto na tle np bzu i mi wysyła jak się mi podoba? Albo jakaś nowa kiecka itd.
Wiem o niej na prawdę dużo, znam jej nr pesel..serio! imię/nazwisko, adres bo np wysłała mi jakiś dokument któy dostała ze Skarbówki i o co tu chodzi? co ona ma z tym zrobić, a czy ja się znam na ekonomii, sprawach skarbowych?
Niby chce się ze mną umówić a opowiada o jakimś Przemku i mi jego profil wysyła na messengerze..
I faktycznie mamy wspólnych znajomych bo taka dziewczyna z mojego roku ma ją w znajomych itd.

Proponuje mi - np wysyłą link do jakiegoś koncertu z fb i tam czy wezmę udział się zaznacza, że możemy iść po czym i tak nie idziemy i się nie widzimy, raz nie wiem po co ale pisałem jej że mam z autem problem, to od razu że ma znajomego który się zna na autach, napisze do niego. To zażartowałem że pojadę do niego i powiem że mam kontakt od narzeczonej :-D to ona absolutnie nie, nie zgadzam się, nie widzieliśmy się nawet.
Jak dłużej nie gadamy to od razu "Hej, Ty żyjesz??" Tłumaczę jej że to nie ma sensu jak się nie możemy zobaczyć, to od razu że ona chce się spotkać itd, to może przyszły tydzień, a potem to się rozjeżdza.

Odpowiadając na resztę pytań - na ten moment, raczej nie ma nikogo, bo a) ma w profilu na fb stan wolny, b) jak mnie poznała usunęła konto na tinderze, a teraz widziałem ją parę razy, inne fotki i inny opis, widać że to nowe konto.
Tylko cholera, poznaje innych to dlaczego nie chce się umówić? Nie rozumiem tego..

Kiedyś nawet zadzwoniła do mnie na messengerze i rozmawialiśmy chwilę. Jedyne co to nie mam jej nr telefonu.
Aż mnie korci żeby jakiegoś kumpla/kuzyna podjudzić żeby np na badoo (bo na tinderze ciężko się zmatchować) pogadać i się spróbować umówić, bo może nie było żadnego gościa przede mną ani po mnie i z żadnym się nie umawia.
Odpuścić mogę tylko dałęm się wrobić w jakąś virtualną relację i to mnie wkurza..w któryś weekend lipcowy to gadaliśmy z soboty na niedzielę chyba do 4 rano najpierw pisemnie na messengerze, potem z 20 min rozmowy online głosowo.
No ale teraz coraz mniej bo ja ograniczam bo mnie to wkurza. Chyba lepiej kogoś nowego sobie poznac.

Tylko czy to nie jest tak że 50% to virtualni przyjaciele do rozmowy na whatssapie czy messengerze i tyle?

Gary, czyli jak ktoś sie normalnie nie chce umówić, a nagle jej pasuje 30 min przed seansem w kinie (nawet nie wiem jakim) to mam wszystko zostawić i bieć przed siebie?
Głupie to trochę.
Wg mnie ona coś na odwal proponuje żeby było że chce się spotkać.

Wyciąłem fragment Twojego własnego posta żebyś go sam uważnie przeczytał i wyciągnął wnioski. Bo dla mnie są one już oczywiste.

Nie jesteś w jej typie fizycznie, słowem nie podobasz się na tyle, by poświęciła Ci chwilkę w realu. Jesteś wyłącznie kolegą i tak pozostanie. Skoro znów jest na Tinderze to jasna sprawa.

Tez tak mysle, ze mydli ci oczy.
Powiedz jej, ze zalezy ci na spotkaniu, ze nie chcesz przeciagac tego w nieskonczonosc.
Jesli po tej rozmowie nie dojdzie do spotkania, zerwij kontakt, jesli nie interesuje cie tylko pisanie. Pozdrawiam.

3. Albo chce sobie tylko popisać w necie z ludźmi obu płci i równocześnie pisze jeszcze z 3 chłopakami czy 3 koleżankami, na zasadzie luxnych, internetowych znajomości  bo lubi kontakty z ludźmi.

Rób jak chcesz. Efekt masz taki, że nie spotkałeś się z nią jeszcze.

Jest masa takich ludzi. Żyją wirtualem. Bo nudzi jej się, lubi atencję Twoją i innych - na pewno pisze / gada tak nie tylko z Tobą. Masz wszystko ale nr telefonu nie podała? nie wydaje Ci się to dziwne?..
Na pewno nie dojdzie do Waszego spotkania.

Dlaczego Ty autorze nie skonfrontujesz tej panny z faktami? Dlaczego jej nie powiesz, czy też nie napiszesz wprost, że jej ciągłe unikanie spotkania jest dla Ciebie podejrzane, więc albo spotkacie się wreszcie, albo nie widzisz sensu kontynuowania tej znajomości dłużej.
Możesz dodać, żeby odezwała się, jak będzie chciała się spotkać. Chwilę poczekasz ale nie wiesz jak długo, bo przecież nie wiesz tego.
Przecież ludzie na portalach randkowych pojawiają się nie po to, żeby pisać w nieskończoność, ale nawiązać kontakt a potem zweryfikować pierwsze wrażenie podczas bezpośredniego spotkania.

Nie w tym wątku miał być ten post, sorry.

A po co chcesz się z nią spotkać?
IMO początek znajomości (pierwszy miesiąc) nie jest po to żeby budowac chemie i sie angazować, ale żeby zobaczyć czy ktoś ma po kolei w głowie, czy jest słowny, punktualny, czy nie jest narkomanem, alkoholikiem, czy ma dzieci, rozwód itp itd
zrobileś żle, bo sie zaangazowales a nie zastanawiasz sie wcale co to za osoba.
odwrocmy ten proces. co ty po miesiącu o niej wiesz? jest niezorganizowana i chaotyczna. nie umie wygospodarować w ciągu dnia czasu tak, żeby doprowadzić do spotkania, tak żeby wasza znajomość się rozwijała. ciągle zmienia zdanie. ma czas dla przyjaciół i z nimi się spotyka a dla ciebie nie. jest lekkomyślna, wysyła ci swoje dane online. bardziej ją interesujewasze numerologiczne dopasowanie, niż dopasowanie IRL.
tak będzie wyglądac cały wasz związek, jesli do niego kiedys dojdzie.
czy nadal jestes nia zainteresowny? czy taka osoba zaspokoi twoje potrzeby? czy to jest kobieta która do ciebie pasuje? polecam sie zastanowić, bo mi wygląda na to że skupiłęs się na radnkowaniu tak mocnoi, ze zapomniales ze chodzenie na randki nie jest celem samym w sobie. to ma jedynie prowadzić do poznania osoby która jest do ciebie dobrze dopasowana.

Mnie sie raz kiedys taki przystojny facet podobal tylko on napisal na profilu, ze lubi wysokie kobiety ponad 170 cm wzrostu, to ja go oszukalam, ze mam 172 cm, a tak naprawde to mam 165 cm i zawsze na spotkanie szpilki ubieralam ale on sie pozniej skapnal  jak te szpilki zdjelam to sobie poszukal inna dziewczyne

Przeciez po twarzy tez widac, czy ktos jest otyly, bo ma tlusta, okragla twarz... ja bez problemu poznaje po twarzy czy ktos na nadwage. Nie wierze, ze kobieta wazaca 200kg miala szczuplutka twarz

No ja się tutaj nie zgadzam, pierwszy miesiąc a w zasadzie 1 spotkanie jest po to żeby zobaczyć czy jest flow, czy Ci się ktos podoba, nie ma znaczenia czy jest słowny, punktualny, narkoman czy alkoholik, bo ślubu nie bierzesz za 5 min tylko poznajesz.
Jak Ci nie odpowiada to nic więcej nie jest potrzebne i koniec.
Ja się wirtualnie zaangażowałem, zaczęliśmy pisać, to były rozmowy lepsze niż na żywo, setki wymienionych wiadomości i wiem o tej dziewczynie niemalże wszystko.
Jak się nazywa, gdzie mieszka (adres), pesel, rodzina itd.
Natomiast chaotyczna i niezorganizowana to już są wnioski, na temat jej zachowania. To że ma czas dla przyjaciól to raczej normalne, pewnie te znajomości trwają od 10 lat i są na żywo a nie wirtualnie.
Nie wiem co to znaczy że chodzenie na randki nie jest celem samym w sobie? No chodzę żeby kogoś poznać, z kim będzie o czym rozmawiać, spodoba się itd.

Najgorsze jest to jak poznać czy ktoś chce się umówić czy nie, za szybko to spalę na wstępie, za długo to będzie znowu to samo co teraz, czyli zaanagażowanie się na maxa w wirtualną relację.

Ja tam nie wierzę w to że kogoś miała, za dużo czasu mi poświęcała, gadaliśmy w każdej wolnej chwili, tylko pytanie po co?
Ona ogólnie mi kiedyś wciskała że będąc z wioski (ona) ja jej nie zaakceptuje "bo facet z miasta nie pasuje do dziewczyny ze wsi", ale ja nic takiego nie pisałem, nie wiem skąd te jej wnioski.

Jasne rozumiem. Wychodzi na to, że masz więcej cierpliwości do ludzi niż ja.
Macie flow internetowe, ale nie macie flow IRL. Jesli tobie to nie przeszkadza i takie flow internetowe, które bedzie sobie trwac i trwać, na razie nie wiadomo jak dlugo sprawia ci przyjemność i lubisz te dziewczyne to leć na tym flow.

Mamy ogólnie coraz gorszy kontakt, ona teraz jest w górach na urlopie i praktycznie nie kontaktujemy się. Jedno co mi przyszło na myśl, bo panie bardzo często sugerują się wzrostem faceta, ja mam 179, ona niby miała 172, ale patrzę na badoo że ma wpisane 175...to jak tak to może uznała że jestem zbyt niski i nie ma sensu spotkanie.
No bo niby chciała potem już nie, a teraz to w zasadzie kontakt wymiera, mamy siebie w znajomych na fb (nie wiem w zasadzie po co), ale szanse na rozwinięcie relacji są nikłe. Nooo chyba że nagle odezwie się bo z jakimś innym jej nie wyszło i będzie chciała się spotkać, za 2-3..4 miesiące.

Ja tak ogólnie mam wrażenie że jak dwie strony chcą się umówić to będzie spotkanie, jak któraś nie chce to siłą nikogo nie zaciągniesz.
Żałuje tylko tego straconego czasu na pogawędki, bo to w sumie teraz widzę że to nic nie wnosi, lepiej część takich rozmów zostawić na spotkanie na żywo.
Ja po prostu za bardzo się wkręciłem, bo fajnie się gadało to się nabrałem na to jak małe dziecko na słodycze.