Żona mówi do kolegów z pracy Krzysiu, Tomeczku, czasem Kochany - Netkobiety.pl

To jak zwraca się do "kolegów" z pracy to nie jest sedno problemu, jesteś niezadowolony z relacji z żoną, z braku, lub byle jakiego seksu.

Jeżeli to wyjaśnicie, naprawicie, poprawicie - to wtedy to jak ona się zwraca do kogokolwiek będzie miało zerowe znaczenie.

Przypuszczam, że w pracy ona czuje się lepiej, niż w domu. Zupełnie zbytecznie jesteś zazdrośnikiem, to bardzo obniża w jej oczach twoją atrakcyjność. Ale przypuszczam, że macie o wiele większe problemy związkowe, niż zdrobnienia imion kolegów z pracy.

A jakby oni mówili do niej : np Małgosiu, a nie Małgorzato,  to by było też niewłaściwe?
Wg mnie takie zdrobnienie w pracy znaczy tyle że się kogoś  lubi i  niekoniecznie coś  więcej.
A Ty jak się zwracasz do żony?

Jesli mowi tak do wszystkich - nie ma problemu. Gorzej, jakby do jednego sie tak zwracala . Abstrahujac od tego, nie ma w Tobie zadowolenia z pozycia w zwiazku z zona i tu jest meritum sprawy. Problemem nie jest, jak zona zwraca sie do kolegow z pracy, tylko jak Wy sie do siebie odnosicie, jak spedzacie czas, czy sie pociagacie wzajemnie. Nad tym sie zastanowcie i, jesli bedzie trzeba, popracujcie.

A mnie razi i nie lubię jak tak ktoś mówi, kochanie, kochaniutki etc.
Takie skracanie dystansu nie jest mi do niczego potrzebne.

I'm delighted to have discovered so much valuable information on your website. I'll keep an eye on things to find out more.