Prawiczek 24 lata - Netkobiety.pl

Cześć. Jestem prawiczkiem i tak jak w opisie mam 24 lata. Skończyłem szkołę zawodową, ale pracuje. Nie mam za bardzo znajomych, mam kilku kolegów i tę niby ,,przyjaciółkę" co w poprzednich postach o niej pisałem. Nie mam za bardzo jak poznać dziewczyny, bo jąkam się od dziecka i jest mi po prostu ciężko nawiązać z płcą przeciwną kontakt. Próbowałem kilka razy na ulicy zaczepić jakąś dziewczynę i nawet przez kilka sekund gadka się kleiła, ale to wszystko. Najwięcej porażek na żywo to miałem, gdy zaczepiałem je, a w odwrocie dostawałem zlewki typu ,,ucieczki', bo nie dali mi dokończyć o co chciałem się zapytać. To bardzo boli jak nie możesz dokończyć nic, a one i tak odchodzą. W dodatku jestem chudy, mam 179cm a waże 58kg, to strasznie mało, bo żadna laska nie będzie chciała ze mną gadać, bo zobaczy mnie chudego, czy wszystkie takie są? Od lipca zacząłem w domu co drugi dzień ćwiczyć ze sztangą o wadze 5kg, nie wiem czy to dużo czy nie, jak uważacie? Co drugi dzień robię też przysiady i się gumą rozciągam. Jestem już po 30h jazd i we wtorek mam dodatkowe jazdy, bo problemy z lewą nogą ze sprzęgłem. Muszę się podszkolić heh. Ogólnie to jestem spokojny, empatyczny, opiekuńczy, romantyczny oraz bardzo wrażliwy. I co? Każda z tych cech u mnie jest gówno warta, a to, że nigdy nie uprawiałem seksu, a nawet się nie pocałowałem tak naprawdę, świadczy o tym, że jestem w dupie. Która dziewczyna chce być z prawiczkiem, z jąkałą oraz z chudzielcem? Żadna i ja już się do takiego stanu powoli przyzwyczajam, bo jest taki cytat, który głosi ,,Ktoś musi być nieszczęśliwy, aby ktoś był szczęśliwy" czy tak to leciało. Pragnę mieć dzieci oraz wspaniałą żonę. Dzieci codziennie do szkoły zaprowadzać, a żonę na dzień dobry i na dobranoc całować eh. Ja ostatnio w myślach, to mówię, że chce mieć raka, że chce zachorować na coś poważnego, aby tylko umrzeć, żeby nie patrzeć na pary jak się obściskują, bo ja po prostu tego nie wytrzymam, bo też tak bym chciał eh. Zabić to się nie zabije, bo oczywiście odwagi takiej nie mam. Lubię piłkę nożną, dobrze tańczę, uwielbiam podróżować, fotografować przyrodę, czytać książki oraz oglądać filmy i seriale. Nie uzżalam się nad sobą, chciałem tylko się wygadać, bo nie mam do kogo, a parę miesięcy dostałem kosza od tej ,,przyjaciółki" i czuje się jak śmieć, bo mega się starałem, nagrałem dla niej jej 3 piosenki, wyznałem jej uczucia, odprowadzam ją do domu, kupiłem jej kilka prezentów na imieniny oraz na urodziny, pomagam jej w domu jak jej rodzicom, opiekowałem się ją jak była chora na wyjeździe i nic. Mówiła mi jeszcze ostatnio, że uprawiała seks z młodszym od niej chłopakiem, ale nie są razem, bo wiek dla niej to przeszkoda, ale powiedziała mi, że z nim spała. A ja co? Co drugi dzień płaczę, myślę o zabiciu się. Teraz mi kilka dni temu mówiła, że w pracy jakiś facet ją zauroczył. Rany! to dla mnie kolejny cios i okazja do zabicia się. Jak chcecie to możecie mi doradzić co zrobić dalej z moim pieprzonym nic nie wartym życiem. Wczoraj krzyknął do mnie jakiś menel ( był przesłuchiwany przez policję obok sklepu) ej pedale!!! chodź tu. Ja nie jestem gejem!!!! Nie zależy mi na niczym, chce umrzeć. Kiedy to pisze jest godzina 01:22 w nocy. Jak zasnę za chwilę to chciałbym się już nie obudzić. Dla mnie życie na tej planecie dobiegło końca.