Cześć.
Niestety znalazłam się tutaj, żeby w pewnym sensie się wygadać. Mimo młodego wieku, mam problem. Mój popęd seksualny jest niezdrowy, a przynajmniej takie mam wrażenie. Aktualnie mam chłopaka, jego popęd jest mniejszy niż mój, co czasem powoduje, że czuję się nieatrakcyjnie. Zanim byliśmy razem szukałam przygód, czego przed nim nie przyznam, bo mi wstyd. Spałam z różnymi mężczyznami, paru z nich nawet nie było dla mnie bardzo atrakcyjnych.
Nie umiem powiedzieć sobie nie.
Spotkałam się z kolegą, z którym miałam kontakty seksualne przed związkiem i on chciał zainicjować seks. Odmówiłam, lecz z trudem. Myślałam, że możeto wynikać z niskiej samooceny, ale wyglądam dobrze i mam ładne ciało, jestem tego świadoma już, a problem nadal istnieje. Czuję się jak wariatka. Nie wiem co robić, bo społeczeństwo określiłoby mnie jako panią lekkich obyczajów, a poniekąd sama odnoszę takie wrazenie o sobie.
Czuje, że moje potrzeby mogą wpłynąć niekorzystnie na moją relacje.
Często odpływam myślami i wyobrażam sobie seks z osobą, z którą rozmawiam.
Już jako nastolatka czułam pociąg do seksu i próbowałam cyberseksu.
Poza tym chciałam wiedzieć czy ktoś miał taki problem? Wstyd mi się zgłosić po pomoc.
Cześć.
Niestety znalazłam się tutaj, żeby w pewnym sensie się wygadać. Mimo młodego wieku, mam problem. Mój popęd seksualny jest niezdrowy, a przynajmniej takie mam wrażenie. Aktualnie mam chłopaka, jego popęd jest mniejszy niż mój, co czasem powoduje, że czuję się nieatrakcyjnie. Zanim byliśmy razem szukałam przygód, czego przed nim nie przyznam, bo mi wstyd. Spałam z różnymi mężczyznami, paru z nich nawet nie było dla mnie bardzo atrakcyjnych.
Jak dla mnie powinnaś się zgłosić do seksuologa, ale nie dlatego że z twoim zachowaniem coś jest nie tak tylko że masz złe przekonania dotyczące własnej seksualności. Po pierwsze jak sobie poczytasz kobietom zdarza się że mają większe potrzeby niż ich partnerzy i wcale nie jest to takim rzadkim zjawiskiem. Z tego co rozumiem boisz się że pewnego dnia kiedy będziesz miała okazje z jakimś facetem nie wytrzymasz i zdradzisz swojego chłopaka. Ale jak pokazuje kolejny fragment twojej wypowiedzi
Nie umiem powiedzieć sobie nie.
Spotkałam się z kolegą, z którym miałam kontakty seksualne przed związkiem i on chciał zainicjować seks. Odmówiłam, lecz z trudem.
Jak widzisz kiedy chcesz to umiesz powiedzieć nie więc nie jest aż tak źle.
Myślałam, że możeto wynikać z niskiej samooceny, ale wyglądam dobrze i mam ładne ciało, jestem tego świadoma już, a problem nadal istnieje. Czuję się jak wariatka. Nie wiem co robić, bo społeczeństwo określiłoby mnie jako panią lekkich obyczajów, a poniekąd sama odnoszę takie wrazenie o sobie.
Czuje, że moje potrzeby mogą wpłynąć niekorzystnie na moją relacje.
Często odpływam myślami i wyobrażam sobie seks z osobą, z którą rozmawiam.
Już jako nastolatka czułam pociąg do seksu i próbowałam cyberseksu.
Poza tym chciałam wiedzieć czy ktoś miał taki problem? Wstyd mi się zgłosić po pomoc.
Za dużo myślisz czego chce od ciebie społeczeństwo a nie czego sama chcesz. To że jako nastolatka czułaś pociąg seksualny to coś nienormalnego? Wydaje mi się że powinnaś iść do specjalisty ale nie dlatego że z twoim pociągiem seksualnym coś jest nie tak tylko że masz do niego niewłaściwe podejście
- zwyczajny gość
- Net-facet
- Nieaktywny
To, że czujesz większy pociąg to nic złego....niektórzy tak mają. Pytanie czy nie przeszkadza ci to w normalnym życiu, czy nie jest motorem działania.... Jeśli tak to już wymaga wizyty u lekarza czy psychologa.
Może warto się przebadać, zwłaszcza poziom hormonów....w ostateczności są leki na obniżenie libida.
Musisz sama podjąć decyzję..
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Żałujesz któregokolwiek seksu? Gdybyś cofnęła się w czasie, to byś z tego seksu zrezygnowała?
Nie wiem jaka jest "norma" ilości seksu, albo "norma pragnienia seksu".
Raczej takich norm nie ma, a Ty może masz ochotę na seks z różnymi mężczyznami, których spotykasz.
Zasięgnij rady specjalisty. Jak rzutuje to na funkcjonowanie, że nie możesz się powstrzymać, że układasz swoje życie, działania pod ten seks no to jest problem.
Jak go po prostu bardzo lubisz no to gdzie tu problem?
Może związek otwarty byłby rozwiązaniem? Albo nie wiązanie się i hulaj dusza. Bo z tego co zrozumiałem masz chłopaka i ledwo co odmówiłaś temu koledze.
Niepokojące jest to, że sypiasz z osobami które nie są dla ciebie nawet atrakcyjne.
Tym nie mniej - my tu se możemy gdybać, jak to cię tak martwi to seksuolog.
- paslawek
- Net-facet
- Nieaktywny
Seksoholizm to poważna sprawa i wcale nie łatwa do zdiagnozowania ,na pewno nie na forum i przez użytkowników.
Twoje libido to indywidualna cecha Ciebie może być a niekoniecznie na siłę zaburzenie .
Możesz żyć z takimi potrzebami tylko możliwe że nie w monogamicznym tradycyjnie pojmowanym stałym związku
a dobranie się z potrzebami i oczekiwaniami w sferze seksu jest bardzo istotne ,jeżeli Twój partner ma mniejsze potrzeby to mało prawdopodobne żeby je zwiększył,to nie jego wina ,
Tak samo nie Twoja ,a społeczeństwo jeszcze na razie życia za Cibie nie przeżyje ,ludzie mogą sobie oceniać co chcą i nie muszą mieć racji zawsze.
W uzależnieniach największą przyczyną i problemem są emocje i regulowanie ich substancjami,kompulsywnymi działaniami i zachowaniami oraz predyspozycje do uciekania w nałogi,ale nie każdy kto pije alko nawet dużo i często jest alkoholikiem,tak samo nie każda osoba uprawiająca seks i mająca duże potrzeby jest seksoholikiem.
- Istotka6
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Każdy ma różne fantazje, czasem też się idzie do łóżka z kimś względnie nieatrakcyjnym ale coś jednak pociąga, nawet chęć przygody. Seksoholizm jak każde inne uzależnienie, nie możesz bez tego wytrzymac. Nie ma co mylić z dużym libido. Trochę mnie przypominasz ileś lat temu. Lubiłam i dalej lubię Seks, nawet bez zobowiązań, często o nim myślałam. Byłam otwarta na przygody (zachowując zawsze głowę). Poznałam Miśka na neutralnym gruncie, otworzyłam się przed nim, wiedział jaka jestem, akceptowal mnie taką jaką jestem i byłam. Od początku był mega pociąg i to wykorzystywalismy, nawet czasem myślałam czy już nie za dużo tego, czy może jestem uzależniona heh. Z czasem hormony opadły, nadal duże libido, ale już spokojniejsze. Z czasem ten Seks stał się rzadszy, odkryliśmy nie ilość a jakość. Ogólnie też Misiek ma mniejsze libido ode mnie, akceptuję to.
Ty jesteś młoda, hormony robią swoje, chęć szaleństwa, być może też kompleksy. Z tym ostatnim sugeruje po prostu pracować z psychologiem. Zobaczysz, będzie dobrze. Jeśli mimo wszystko masz obawy, pójdź do seksuologa.
