Czesc. Od 1.5 roku jestesmy w zwiazku z partnerem. Mamy 4 miesieczne dziecko. On od kilku lat mocno zabiegal o mnie. Zostawil zycie w Anglii by byc ze mna. Tam mieszkal 13 lat. Bardzo chcial slubu i dziecka. Skonczylo sie tylko na slowach bo do dzis mi sie nie oswiadczyl. Ostatnio sie zapytal czy moze mi sie oswiadczyc bez pierscionka. Co o tym sadzicie? Skoro nie chce sie wiazac na stale i nawet nie jest w stanie kupic pierscionka to w kazdej chwili moze odejsc. Tak sie czuje jak opcja rezerwowa. Nie mamy planow na przyszłość. Wszystkie moje proby rozmowy z nim o tym koncza sie brakiem konkretnej odpowiedzi.
Czesc. Od 1.5 roku jestesmy w zwiazku z partnerem. Mamy 4 miesieczne dziecko. On od kilku lat mocno zabiegal o mnie. Zostawil zycie w Anglii by byc ze mna. Tam mieszkal 13 lat. Bardzo chcial slubu i dziecka. Skonczylo sie tylko na slowach bo do dzis mi sie nie oswiadczyl. Ostatnio sie zapytal czy moze mi sie oswiadczyc bez pierscionka. Co o tym sadzicie? Skoro nie chce sie wiazac na stale i nawet nie jest w stanie kupic pierscionka to w kazdej chwili moze odejsc. Tak sie czuje jak opcja rezerwowa. Nie mamy planow na przyszłość. Wszystkie moje proby rozmowy z nim o tym koncza sie brakiem konkretnej odpowiedzi.
A stać go na pierścionek jakiego oczekujesz?
Bo może nie ma kasy na taki jaki by cię zadowolił.
Pierścionek zaręczynowy nie gwarantuje niczego. Narzeczony, ofiarodawca w każdej chwili może odejść.
Mieszkacie razem?
Nie zalezy mi na pierścionku tylko na jego podejsciu do nas. Skoro sam zabiegal o mnie kilka lat i chcial slubu ale do tej pory nic z tym nie zrobil to odczuwam to w ten sposob ze nie traktuje mnie powaznie
Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Mieszkacie razem? Ty i partner, ojciec dziecka?
Kate123 napisał/a:Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Mieszkacie razem? Ty i partner, ojciec dziecka?
Tak od 1.5 roku
I jak się wam układa?
Czujesz się kochana, szanowana?
Dba o ciebie i dziecko?
Jakis czas temu powiedziałam mu ze nie musimy być ze soba na sile. Odpowiedzial mi ze nie stac go na to zeby sam mieszkanie wynajmowal.
Kate123 napisał/a:Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Mieszkacie razem? Ty i partner, ojciec dziecka?
10 2021-09-27 09:55:24 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-27 09:55:43)
Lepiej się zabezpiecz, abyś miała na chleb dla siebie i dziecka, a nie pierścionek zaręczynowy i suknia biała.
Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Co to oznacza wg Ciebie? Czemu tak powiedziały?
"Jakis czas temu powiedziałam mu ze nie musimy być ze soba na sile. Odpowiedzial mi ze nie stac go na to zeby sam mieszkanie wynajmowal."
Z tym pierścionkiem i tym co powiedział na temat mieszkania to żenada. W sumie wszystko napisałaś sama. Nie zachowuje się jak ktoś komu zależy a Ty nie chcesz ślubu na siłę (i dobrze).
Gdy bylam w ciazy nawet walentynek nie obchodzilismy. Rocznicy zwiazku tez nie. Mowi ze kocha ponad zycie ale nie czuje w tym szczerosci. Mam wrazenie ze jak sie odbije finansowo to odejdzie. Dziecko juz bedzie go rozpoznawalo. Gdyby teraz odszedl to synek nie znalby go, jest za maly. Ostatnio jego mama podsunela mu pomysl zeby za jakis czas wzial kredyt na mieszkanie. Wiadomo ze gdyby to bylo jego mieszkanie to chciałby zebym dorzucala sie do rat. Nawet tego nie przemyslal. Ma prace wyjazdowa. Jezdzi tirem codziennie jest w domu ale majac kontakt z ludzmi moze czeka az pozna te jedyna bo ja nia na pewno nie jestem.
Od kilku lat mowil mi ze chciałby wrocic do pl ale jakby mial do kogo. Czuje sie wykorzystana bo od razu po powrocie wprowadzil się do mnie. Dalam mu tez dziecko o ktorym marzyl.
Kate123 napisał/a:Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu
Co to oznacza wg Ciebie? Czemu tak powiedziały?
"Jakis czas temu powiedziałam mu ze nie musimy być ze soba na sile. Odpowiedzial mi ze nie stac go na to zeby sam mieszkanie wynajmowal."
Z tym pierścionkiem i tym co powiedział na temat mieszkania to żenada. W sumie wszystko napisałaś sama. Nie zachowuje się jak ktoś komu zależy a Ty nie chcesz ślubu na siłę (i dobrze).
Czy ty mieszkasz u jego rodziny?
Jak wyglądała sytuacja, podczas której jego siostra powiedziała, że nigdy jego żoną nie będziesz?
Czy oprócz tych zaręczyn i zakupu mieszkania, dba o ciebie?
Czy masz swoje dochody?
Czy wy rozmawiacie ze sobą, tzn czy kazde z was może komfortowo powiedzieć o swoich uczuciach, problemach?
Wynajmujemy mieszkanie. Wydatki mamy po polowie. Mam swoje dochody.
Maz jego siostry bedac u nich na grillu zlapal mnie za posladek. Nie komentowala tego ale widziala jak sie sprzeczamy i sie bedac ze mna sam na sam powiedziala ze za mocno sie go czepiam i jesli dalej tak bede robic to mnie zostawi i nigdy jego zona nie bede. Wtedy jeszcze nie wiedziała ze narobil dlugow grajac w sts. Sama po czasie dowiedzialam sie ze pozyczal pieniadze niby na zycie od siostry i matki. Moze myslala ze on mnie utrzymuje i zmienila do mnie nastawienie.
Nie mamy nic wspólnego bo ciagle mnie zbywa w kwestii rozmow o przyszlosci
Czy ty mieszkasz u jego rodziny?
Jak wyglądała sytuacja, podczas której jego siostra powiedziała, że nigdy jego żoną nie będziesz?
Czy oprócz tych zaręczyn i zakupu mieszkania, dba o ciebie?
Czy masz swoje dochody?
Czy wy rozmawiacie ze sobą, tzn czy kazde z was może komfortowo powiedzieć o swoich uczuciach, problemach?
15 2021-09-27 10:29:11 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-09-27 10:41:44)
Mieszka u ciebie, powiedział, że nie dałby rady sam wynajmować mieszkania to kto mu da kredyt na mieszkanie?
Ty mieszkasz u siebie, swojej rodziny czy w wynajętym?
Edit
Zadałam pytanie o to gdzie mieszkasz zanim przeczytałam co o tym napisałaś.
Mamy więc jasność.
Facet spłukany, z długami, hazardzista.
Gdzie takiemu myśleć o pierścionku, weselu?
Po kilkunastu latach w Anglii nie ma nic.
Jeszcze cię oczernił przed siostrą i matką, że niby na utrzymanie ciebie pożycza.
Zadaj sobie pytanie czy to jest dobry kandydat na męża.
Wspólnie wynajmujemy
Dlugi splacil kilka dni temu rodzina mu pozyczyla. Czuje sie tak jakby mna manipulowal. Mowi jedno ale nie czuje szczerosci. Tak jakby gral na zwloke. Przetrzymac mnie jeszcze troche a pozniej zyc beze mnie.
Mieszka u ciebie, powiedział, że nie dałby rady sam wynajmować mieszkania to kto mu da kredyt na mieszkanie?
Ty mieszkasz u siebie, swojej rodziny czy w wynajętym?Edit
Zadałam pytanie o to gdzie mieszkasz zanim przeczytałam co o tym napisałaś.
Mamy więc jasność.
Facet spłukany, z długami, hazardzista.
Gdzie takiemu myśleć o pierścionku, weselu?
Po kilkunastu latach w Anglii nie ma nic.
Jeszcze cię oczernił przed siostrą i matką, że niby na utrzymanie ciebie pożycza.
Zadaj sobie pytanie czy to jest dobry kandydat na męża.
Mieszka u ciebie, powiedział, że nie dałby rady sam wynajmować mieszkania to kto mu da kredyt na mieszkanie?
Ty mieszkasz u siebie, swojej rodziny czy w wynajętym?Edit
Zadałam pytanie o to gdzie mieszkasz zanim przeczytałam co o tym napisałaś.
Mamy więc jasność.
Facet spłukany, z długami, hazardzista.
Gdzie takiemu myśleć o pierścionku, weselu?
Po kilkunastu latach w Anglii nie ma nic.
Jeszcze cię oczernił przed siostrą i matką, że niby na utrzymanie ciebie pożycza.
Zadaj sobie pytanie czy to jest dobry kandydat na męża.
Ja bym raczej nie planowała przyszłości z nim.
On się nie nadaje. Zbyt dużo cierpień będzie cię czekało z takim typem.
No to przykro mi, z tego wymarzonego związku nie będzie. Tutaj ciągle będzie brak pieniędzy. Zaręczyny i mieszkanie są najmniejszym problemem. Tutaj nie jest sprawa czy on łaskawie będzie twoim mężem, tylko czy ty na pewno chcesz z nim być?. Bo jeśli tak to odkładaj pieniądze na spłacanie przez całe małżeństwo jego długów. Jesteś idealną kandydatką sponsorką, nie dziwię się, że cię kocha, też bym cię kochała .
Rodzina mu pożyczyła a to chyba znaczy, ze będzie im musiał oddać przynajmniej część tych długów.
I to wcale nie znaczy, że nie zaciągnie nowych. Hazard jest wciągający, uzależnia.
Nawet z tego co autorka pisze widać, że sama raczej nie chce z nim być i nie wierzy mu. Chyba chodzi o przegadanie i wyżalenie się. Złudzenia prysły, jest dziecko, wydatki, obowiązki.
Ja oczywiście też uważam, że nie ma co się nastawiać na długi związek z tym panem.
Duzo juz przez niego wycierpialam. Kocham go niestety ale musza byc pewne granice. Na razie nie gra ale wiem ze to moze sie powtarzac. Nie walczy o mnie. Gdyby sie postaral to czulabym sie pewniej. Jest bardzo zaborczy i zazdrosny i mowi duzo milych slowek jednak nie na tym polega zwiazek. Mysle ze pomoglam mu podjac decyzje o powrocie choc nie namawialam. Teraz jestem w kropce bo nie wiem na czym stoje. Jestem z dzieckiem w domu kazdego dnia ale przez ta sytuacje z nim nie czuje juz zadnych poztywnych emocji. Mowie mu o tym ale on ma zawsze jedna odpowiedz.
Nawet z tego co autorka pisze widać, że sama raczej nie chce z nim być i nie wierzy mu. Chyba chodzi o przegadanie i wyżalenie się. Złudzenia prysły, jest dziecko, wydatki, obowiązki.
Ja oczywiście też uważam, że nie ma co się nastawiać na długi związek z tym panem.
Pomyśl o dziecku i to dla dziecka, dla jego dobrej przyszłości sama podejmij decyzję.
Ślub to wspólne finanse, sprzęty itd.
Przy jego skłonnościach do zadłużania się możesz się spodziewać w każdej chwili komornika, który zajmie no może przesadzam np. rower dziecka.
Jego rodzina też kiedyś zakończy pomoc dla niego bo będą mieli dosyć.
24 2021-09-27 11:20:11 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-09-27 11:28:11)
Ja tam uważam, że autorko wiesz na czym stoisz i to aż za dobrze. Tylko coś tam ci się wydaje, żyjesz marzeniami. Dopisujesz sobie do tego wszystkiego jakąś piękną, kolorową bajkę. Twój związek jest tak przewidywalny, że aż smutno.
Z postu wynika, że autorka bardzo chce być z tym panem tylko, czeka na oświadczyny i ślub, i mieszkanie. Cudowne małżeństwo pełne miłości bo on się kilka lat o nią starał. Bo to dobry człowiek, tylko się pogubił, a ona swoją miłością odmieni jego życie, w zamian za to poświęci swoje bo to prawdziwa miłość scementowana dzieckiem. Tutaj nie pisze nic o tym, że ona odejdzie, Kate123 boi się, że to on zamierza ją zostawić. Kolejna dziewczyna, która tak nisko ceni siebie, że uważa, że taki uzależniony koleś jest dla niej darem od niebios. By nie zauważyć w jakim jest potrzasku, będzie się dokarmiać wspomnieniami jak kiedyś kilka lat się o nią starał.
Autorko moim zdaniem on ciebie bardzo lubi, ale musisz zaakceptować fakt, że to ty będziesz musiała utrzymywać siebie i swojego przyszłego męża. Jako pierwszy krok do tego przyjmij jego oświadczyny bez pierścionka. Bo on chce ciebie na żonę, tylko nie ma kasy na pierścionek bo jest hazardzistą.
Dziękuję za wszystkie opinie. Chciałam sie wyzalic i przekonac czy tylko ja mam czarny obraz przyszlosci. Po kazdej rozmowie z nim mam wrazenie ze wariuje. Czuje sie zmanipulowana. Ale po przeczytaniu obiektywnych Waszych wypowiedzi widze, ze tak to poprostu wyglada i nie sa to moje "wymysly". Gdyby nie 4 miesieczne dziecko juz bym od niego odeszla.
(...) Gdyby nie 4 miesieczne dziecko juz bym od niego odeszla.
Nie używaj dziecka i źle rozumianego jego dobra do pozostania w związku z toksycznym człowiekiem. Syn nie będzie Ci za taką decyzję wdzięczny.
A on ci daje coś na dziecko?
Bo to, że płaci połowę za wynajem mieszkania to za mało bo przecież korzysta z tego mieszkania.
Kierowcy Tirów obecnie nie zarabiają mało bo to zawód poszukiwany.
Znam parę gdzie ona na razie nie pracuje bo nie ma w okolicy żłobka a przedszkole od 2,5 roku, ma 500+ na roczne dziecko. On jest kierowcą Tira, wynajmują domek na wsi i z jego zarobków żyją sobie całkiem dobrze, na wszystko starcza łącznie z wakacjami.
A twój facet mówi, że nie stać go na samodzielne wynajmowanie mieszkania.
Kate123 napisał/a:(...) Gdyby nie 4 miesieczne dziecko juz bym od niego odeszla.
Nie używaj dziecka i źle rozumianego jego dobra do pozostania w związku z toksycznym człowiekiem. Syn nie będzie Ci za taką decyzję wdzięczny.
Chyba chodzi o to, że autorka sama nie da rady utrzymać dziecka w tym mieszkaniu jeśli sama musiałaby zapłacić całość wynajmu.
Dalabym rade sama finansowo.
Wielokropek napisał/a:Kate123 napisał/a:(...) Gdyby nie 4 miesieczne dziecko juz bym od niego odeszla.
Nie używaj dziecka i źle rozumianego jego dobra do pozostania w związku z toksycznym człowiekiem. Syn nie będzie Ci za taką decyzję wdzięczny.
Chyba chodzi o to, że autorka sama nie da rady utrzymać dziecka w tym mieszkaniu jeśli sama musiałaby zapłacić całość wynajmu.
No to czemu 4 miesięczne dziecko jest powodem /albo argumentem/, że z nim jesteś?
Szkoda aby dziecko wychowywalo sie bez ojca
No to czemu 4 miesięczne dziecko jest powodem /albo argumentem/, że z nim jesteś?
(...) Nie mamy planow na przyszłość. Wszystkie moje proby rozmowy z nim o tym koncza sie brakiem konkretnej odpowiedzi. (...)
nie traktuje mnie powaznie (...)
Jego siostra powiedziala mi ze nigdy jego zona nie bede a matka zebym nie brala z nim slubu (...)
Jakis czas temu powiedziałam mu ze nie musimy być ze soba na sile. Odpowiedzial mi ze nie stac go na to zeby sam mieszkanie wynajmowal. (...)
Mowi ze kocha ponad zycie ale nie czuje w tym szczerosci. Mam wrazenie ze jak sie odbije finansowo to odejdzie. (...)
Czuje sie wykorzystana bo od razu po powrocie wprowadzil się do mnie. Dalam mu tez dziecko o ktorym marzyl. (...)
narobil dlugow grajac w sts. Sama po czasie dowiedzialam sie ze pozyczal pieniadze niby na zycie od siostry i matki. (...)
Nie mamy nic wspólnego bo ciagle mnie zbywa w kwestii rozmow o przyszlosci (...)
Czuje sie tak jakby mna manipulowal. Mowi jedno ale nie czuje szczerosci. Tak jakby gral na zwloke. Przetrzymac mnie jeszcze troche a pozniej zyc beze mnie. (...)
Duzo juz przez niego wycierpialam. (...)
Jest bardzo zaborczy i zazdrosny i mowi duzo milych slowek jednak nie na tym polega zwiazek. (...)
Czuje sie zmanipulowana. Ale po przeczytaniu obiektywnych Waszych wypowiedzi widze, ze tak to poprostu wyglada i nie sa to moje "wymysly". (...)
vs
Szkoda aby dziecko wychowywalo sie bez ojca
Bez komentarza.
Czyli lepiej żeby się wychowywało z ojcem hazardzistą i smutną matką, która będzie miała żal, że ważniejsze sa zakłady niż ona i dziecko? Ledwo będzie wiązała koniec z końcem. a wszystko w imię tego dzieciaczka niczemu niewinnego. Bo ono musi mieć pełną (nie koniecznie kochającą się) rodzinę. Rozumiem, że jeszcze nie jesteś gotowa, że jeszcze wydaje ci się, że kochasz, ale chociaż nie dąż do ślubu. Bo to jest mega błąd.
Prawda jest taka, że każdy musi spaść na swoje dno żeby się ocknąć z iluzji w których siedzi. Powodzenia Kasiu życzę ci jak najlepiej.
Naprawdę chcesz tego ślubu a wcześniej oświadczyn, zaręczyn?
Przecież ślub go nie zmieni,
Jest hazardzistą, oszustem, kłamcą.
Podpisanie papierków i krążek na palec nie sprawi, że będzie innym człowiekiem, spełni twoje oczekiwania chociażby w kwestii wzajemnych relacji, celebrowania świąt, wspólnych rocznic.
Nadal będziesz nieszczęśliwa w tym związku tak jak teraz.
35 2021-09-27 15:14:08 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-09-27 15:19:32)
Szkoda aby dziecko wychowywalo sie bez ojca
Kleoma napisał/a:No to czemu 4 miesięczne dziecko jest powodem /albo argumentem/, że z nim jesteś?
Przyznam, że sądziłam wcześniej, że chodzi o pomoc kiedy dziecko jest jeszcze bardzo małe.
Uwierz, że jest wiele sytuacji, kiedy lepiej wychowywać się bez ojca lub matki.
Ja jako nastolatka bardzo chciałam aby ojciec się wyprowadził. A jeszcze bardziej wolałabym wyprowadzić się np do dziadków czy nawet innej rodziny. Moje młodsze rodzeństwo bardzo źle wspomina całe swoje dzieciństwo. Więzi rodzinnych praktycznie już nie mamy. Nikt z rodzeństwa nie "ułożył sobie życia", nikt nie ma bliskiej osoby.
Dziecko potrzebuje zaspokojenia swoich potrzeb bardziej niż po prostu biologicznego ojca i matki na codzień.
36 2021-09-27 18:13:36 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2021-09-27 18:15:50)
Nie licz na fajerwerki, on ma cię w głębokim poważaniu i liczy na benefity (ma mieszkanie za połowę kwoty), dziwi mnie tylko dlaczego zaszlas z nim w ciążę ? Mega egoista. Byłam z identycznym facetem - rzucił Anglię, był hazardzistą, przegrał tysiące za moimi plecami. Rozstaliśmy się, mega ci współczuję bo macie dziecko, będzie tylko gorzej...Hazard niszczy związki, nie licz że z tego wyjdzie, niestety nie
Jak zaszlam w ciążę to nie gral. Zaczal grac jak bylam w 4 miesiącu. Powiedzial ze chcial szybko na mieszkanie zarobic zeby nam zapewnic normalne warunki. Ja tego nie rozumiem. Takich rzeczy zwyczajnie sie nie robi. Narazil mnie wielokrotnie na stres. Wczoraj napisalam maila do niego (fikcyjnego) ze chce go bliżej poznac, nie powiedzial mi o tym i nawet pod prysznic wzial telefon.
Nie licz na fajerwerki, on ma cię w głębokim poważaniu i liczy na benefity (ma mieszkanie za połowę kwoty), dziwi mnie tylko dlaczego zaszlas z nim w ciążę ? Mega egoista. Byłam z identycznym facetem - rzucił Anglię, był hazardzistą, przegrał tysiące za moimi plecami. Rozstaliśmy się, mega ci współczuję bo macie dziecko, będzie tylko gorzej...Hazard niszczy związki, nie licz że z tego wyjdzie, niestety nie
Zawsze dopytywal z kim pisze. Dzis widząc ze duzo czasu spedzam na telefonie o nic nie zapytal.
Jak zaszlam w ciążę to nie gral. Zaczal grac jak bylam w 4 miesiącu. Powiedzial ze chcial szybko na mieszkanie zarobic zeby nam zapewnic normalne warunki. Ja tego nie rozumiem. Takich rzeczy zwyczajnie sie nie robi. Narazil mnie wielokrotnie na stres. Wczoraj napisalam maila do niego (fikcyjnego) ze chce go bliżej poznac, nie powiedzial mi o tym i nawet pod prysznic wzial telefon.
Candy2 napisał/a:Nie licz na fajerwerki, on ma cię w głębokim poważaniu i liczy na benefity (ma mieszkanie za połowę kwoty), dziwi mnie tylko dlaczego zaszlas z nim w ciążę ? Mega egoista. Byłam z identycznym facetem - rzucił Anglię, był hazardzistą, przegrał tysiące za moimi plecami. Rozstaliśmy się, mega ci współczuję bo macie dziecko, będzie tylko gorzej...Hazard niszczy związki, nie licz że z tego wyjdzie, niestety nie
39 2021-09-27 21:23:51 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2021-09-27 21:56:57)
Mój były robił tak jak twój, mydlił oczy że odkładamy pieniądze, a tak naprawdę grał i manipulował mną. Za późno się ocknęłam. To egoista i buc. Tekst o mieszkaniu świadczy o tym ,że liczy się tylko jego własny tyłek. Będzie ci mówił co chcesz usłyszeć, a w rzeczywistości robić swoje czyli Cię olewać i grać. Nawet jeśli teraz przestanie zawsze zdarzy się pretekst żeby zagrać. Tak to działa, nie licz na ślub, bo popełnisz największy błąd w życiu. Ja też marzyłam o ślubie, ale hazardziści i egoiści nie powinni mieć rodzin ani żon, powinni być sami, bo liczą się tylko oni, a reszta to tło w ich egoistycznym świecie. On zawsze Cię będzie ze wszystkim zbywał - z pierścionkiem, ślubem i wspólną przyszłością, bo tak naprawdę on tego nie potrzebuje do szczęścia. Będzie Ci coraz częściej mówił ,że się go czepiasz i jesteś zrzędliwa, a to po prostu manipulacja i świetny pretekst do rozstania. On już zdobył, nie musi się już starać, znam ten typ od podszewki
Znam kilka osob zajmujacych się podobną pracą, nie tylko zagranicznie ale też lokalnie i na brak pieniędzy nie narzekają. A wręcz przeciwnie. Dlatego też jest ten ciągły brak pieniędzy bardzo podejrzany. Hazard można uprawiać też przez internet gdy tylko jest chwila czasu - możesz o tym nie wiedzieć a on cały czas gra lub się zakłada.