Dominacja kobiety w zwiazku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dominacja kobiety w zwiazku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 61 ]

Temat: Dominacja kobiety w zwiazku

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Pod jaka wladza? Na czym ta wladza polega?

3

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Rozróżniłabym jeszcze dwie odmienne sytuacje: kiedy mężczyzna został zdominowany oraz kiedy oddał władzę dobrowolnie, z wygody. Którą opcję masz na myśli?

4

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Skoro i jemu i jej to pasuje, to uważam taką sytuację za normalną. Jeśli któreś z nich czuje się z tym źle, to należy coś zmienić.

5 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 09:41:11)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Winter.Kween napisał/a:
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Pod jaka wladza? Na czym ta wladza polega?

Mam na mysli zwiazek, w ktorym mezczyzna dobrowolnie stal sie slugą swojej Kobiety. Jest na jej kazde zawolanie, i robi wszystko co ona każe. Nowa o tzw. Female led relationship.

6

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

A dlaczego pytasz ?

Zadajesz pytania dotyczace czegos subiektywnego. To tak jakbys zastanawial sie jakie lody kupic i chodzil po parku wypytywal ludzi, ktore sa lepsze, czekoladowe czy waniliowe. O ile wszystko dzieje sie za zgoda obu stron, o ile obie strony sa zadowolone, o ile nie jest to nachalne wobec innych, niech sobie robia co chca

7

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
ja86 napisał/a:

A dlaczego pytasz ?

Zadajesz pytania dotyczace czegos subiektywnego. To tak jakbys zastanawial sie jakie lody kupic i chodzil po parku wypytywal ludzi, ktore sa lepsze, czekoladowe czy waniliowe. O ile wszystko dzieje sie za zgoda obu stron, o ile obie strony sa zadowolone, o ile nie jest to nachalne wobec innych, niech sobie robia co chca

Pytam, bo miałem nadzieję, żę ktoś rozwinie temat.
Czy ktoś jest w takim związku? Jakie macie doświadczenia?
Jak zaczynaliście?

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 09:44:01)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

To naucz sie zadawac pytania. Tego jeszcze nie grali aby trzeba bylo ciagnac kogos za jesyk aby sie dowiedsiec o co chce zapytac.

[tu były obraźliwe treści]

9

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

ja86, na naszym Forum nie ma przyzwolenia na obrażanie innych. Ponieważ to nie pierwszy taki incydent, otrzymujesz ostrzeżenie. Zapoznaj się z Regulaminem Forum.

10 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-29 10:56:35)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Nie spotkałem się( może na szczęście) z takim przypadkiem. Zresztą nie uważam, żeby jakikolwiek związek czy relacja, gdzie jedno ma władzę czy też dominuje nad drugą stroną, było zjawiskiem normalnym. Ale cóż, ludzie lubią różne dziwne doznania to niech sobie razem trwaja w dziwnych układach. Mówiąc krótko, tam gdzie jest władza, nie ma związku. W każdym razie ja nie zgodziłbym się na taką relację, co więcej jeśli komuś to pasuje, to uważam, że nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, w co się pakuje.  Ale to tylko moja opinia...

11

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Osobiście nie widzę w tym nic złego, jeśli obu stronom to odpowiada. Nikomu krzywdy nie robią.

12

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Co w tym dziwnego że kobieta rządzi, może jest w tym lepsza z korzyścią dla obojga. Czy Ty Autorze wyrażasz z tego powodu niezadowolenie? i dlaczego?

13

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Kojarzy mi się to z posiasaniem drugiego dziecka, nie partnera. Bo rozumiem, że kontroluje się każdy aspekt życia?

Poza tym czy potrzebujemy wszystkiemu nadawać angielskie nazwy i wsadzać w ramy?

14

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Myślę, że nic się nie dzieje bez celu lub bez przyczyny, więc dwojgu w związku, gdzie jedno dominuje (bez względu na to, czy jest to kobieta, czy mężczyzna) taki układ zwyczajnie odpowiada. Może oboje wynieśli taki obraz relacji K-M z rodzinnego domu, albo tak jest im wygodnie, bo to dominujące bierze na siebie w pewnym sensie odpowiedzialność za losy rodziny a drugie może pozostać bierne, bo np. jest niepewne siebie lub ma problemy z podejmowaniem decyzji.
W każdym bądź razie, niech każdy układa sobie życie i związki jak mu odpowiada.

15

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
bagienni_k napisał/a:

Nie spotkałem się( może na szczęście) z takim przypadkiem. Zresztą nie uważam, żeby jakikolwiek związek czy relacja, gdzie jedno ma władzę czy też dominuje nad drugą stroną, było zjawiskiem normalnym. Ale cóż, ludzie lubią różne dziwne doznania to niech sobie razem trwaja w dziwnych układach. Mówiąc krótko, tam gdzie jest władza, nie ma związku. W każdym razie ja nie zgodziłbym się na taką relację, co więcej jeśli komuś to pasuje, to uważam, że nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, w co się pakuje.  Ale to tylko moja opinia...

Ile masz lat względnie ile wiosen jeśli można wiedzieć?

16

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:
ja86 napisał/a:

A dlaczego pytasz ?

Zadajesz pytania dotyczace czegos subiektywnego. To tak jakbys zastanawial sie jakie lody kupic i chodzil po parku wypytywal ludzi, ktore sa lepsze, czekoladowe czy waniliowe. O ile wszystko dzieje sie za zgoda obu stron, o ile obie strony sa zadowolone, o ile nie jest to nachalne wobec innych, niech sobie robia co chca

Pytam, bo miałem nadzieję, żę ktoś rozwinie temat.
Czy ktoś jest w takim związku? Jakie macie doświadczenia?
Jak zaczynaliście?

Jak widać temat dla dzieci jest za trudny. Mogę dużo na ten temat powiedzieć, ale poza forum jeśli zainteresowany.

17 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-29 17:20:02)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

SM Dla Twojej wiadomości: wiek mam wpisany w profilu pod nickiem :-) Jakoś w pewnych kwestiach mam proste zasady: jeśli w relacji dwojga ludzi występuje dominacja którejś ze stron, a druga się za każdym razem podporządkowuje i jest niejako "rządzona" - nie jest to związek. Co więcej, jeśli ktoś się na to godzi, to nie wydaje mi się to do końća rozsądne..

18 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 12:57:25)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
bagienni_k napisał/a:

SM Dla Twojej wiadomości: wiek mam wpisany w profilu pod nickiem :-) Jakoś w pewnych kwestiach mam proste zasady: jeśli w relacji dwóch ludzi wystęuje dominacja którejś ze stron, a druga się za każdym razem podporządkowuje i jest niejako "rządzona" - nie jest to związek. Co więcej, jeśli ktoś się na to godzi, to nie wydaje mi się to do końća rozsądne..

"Dwóch ludzi" - nie mam więcej pytań. [tu były niekulturalne osobiste wycieczki]

19

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Oj, każdy się może przejęzyczyć, wpisując nieprawidłowe słowo czy też niewłaściwą literkę smile "Dwojga" - tak będzie lepiej...
Jeśli chcesz mi coś przekazać to może lepiej wyślij maila, gdyż nie chcę zaśmiecać tego wątku ani forum niepotrzebnymi przepychankami.

20

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Michal26 napisał/a:

Mam na mysli zwiazek, w ktorym mezczyzna dobrowolnie stal sie slugą swojej Kobiety. Jest na jej kazde zawolanie, i robi wszystko co ona każe. Nowa o tzw. Female led relationship.

Przypomina mi to trochę moja relacje z żoną. Z tym, że znalazłem się w tym nieświadomie i teraz sobie to uzmysławiam.
W moim przypadku przez to, że żona strzela co chwile fochy jak coś nie zrobię po jej myśli albo o czymś zapomnę itp to ciągle odpuszczałem i się godziłem aż wlazła mi na głowę.
Jestem na każde zawołanie: przywieź , zawieź, odwieź itd
Czy jest mi z tym dobrze? Nie.
Przez takie traktowanie zaczynam nienawidzić własną żonę i siebie.
Każdą próbę komunikacji, że jest mi źle, odwraca kota ogonem i robi z siebie większą ofiarę i kończy się zawsze na tym, że to ja jestem tym złym a ona tą biedną ofiarą.

21

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
psychop napisał/a:
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Michal26 napisał/a:

Mam na mysli zwiazek, w ktorym mezczyzna dobrowolnie stal sie slugą swojej Kobiety. Jest na jej kazde zawolanie, i robi wszystko co ona każe. Nowa o tzw. Female led relationship.

Przypomina mi to trochę moja relacje z żoną. Z tym, że znalazłem się w tym nieświadomie i teraz sobie to uzmysławiam.
W moim przypadku przez to, że żona strzela co chwile fochy jak coś nie zrobię po jej myśli albo o czymś zapomnę itp to ciągle odpuszczałem i się godziłem aż wlazła mi na głowę.
Jestem na każde zawołanie: przywieź , zawieź, odwieź itd
Czy jest mi z tym dobrze? Nie.
Przez takie traktowanie zaczynam nienawidzić własną żonę i siebie.
Każdą próbę komunikacji, że jest mi źle, odwraca kota ogonem i robi z siebie większą ofiarę i kończy się zawsze na tym, że to ja jestem tym złym a ona tą biedną ofiarą.

Bzdura.
To są dwie zupełnie inne rzeczy.
Michał pisze o relacji, w której obie strony się na coś takiego zgadzają.
Ty masz taką relację na własne życzenie, bo nie potrafisz się postawić i powalczyć o swoje.

22

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
psychop napisał/a:
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

Michal26 napisał/a:

Mam na mysli zwiazek, w ktorym mezczyzna dobrowolnie stal sie slugą swojej Kobiety. Jest na jej kazde zawolanie, i robi wszystko co ona każe. Nowa o tzw. Female led relationship.

Przypomina mi to trochę moja relacje z żoną. Z tym, że znalazłem się w tym nieświadomie i teraz sobie to uzmysławiam.
W moim przypadku przez to, że żona strzela co chwile fochy jak coś nie zrobię po jej myśli albo o czymś zapomnę itp to ciągle odpuszczałem i się godziłem aż wlazła mi na głowę.
Jestem na każde zawołanie: przywieź , zawieź, odwieź itd
Czy jest mi z tym dobrze? Nie.
Przez takie traktowanie zaczynam nienawidzić własną żonę i siebie.
Każdą próbę komunikacji, że jest mi źle, odwraca kota ogonem i robi z siebie większą ofiarę i kończy się zawsze na tym, że to ja jestem tym złym a ona tą biedną ofiarą.

No i to jest właśnie to, co miałem na myśli. Dla mnie tak się właśnie kończy próba przejęcia dominacji w związku przez którąkolwiek ze stron. Okazanie uległości jest chyba najkrótszą drogą do podporządkowania się drugiej osobie. Dochodzi do tego przemoc psychiczna, szantaz emocjonalny, awantury, wybuchy, kłótnie, połączone z wykorzystywaniem partnera, w tym wypadku jako szofera czy parobka, przy braku okazywania wdzięczności, a jedynie postawy roszczeniowej.

23

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Ludzie mają różne "upodobania". Kiedyś pisałam z facetem, ktory opowiadał, że lubi być zdradzany. Po prostu podniecało go przyprawianie mu rogów. Nie wiem czemu, ale też od razu mi się to trochę skojarzylo z tą dominacja kobiety. Ciekawa jestem z czego to wynika? Tego typu upodobania widzę często - tylko jedni komunikują to otwarcie, a inni się bronią.
Pamiętam kiedyś byłam u koleżanki w mieszkaniu, które wynajmował jej facet. On nie wiedział, że ja przyjdę, nie znał mnie nawet. Wrócił wcześnie z pracy, zobaczyl, że stoi auto (moje), ja akurat byłam w łazience i gdy wszedł był pewien, że koleżanka sprowadziła sobie kochanka. Z łazienki wyszłam ja i kurde - ja zobaczyłam w jego oczach rozczarowanie big_smile. To właśnie był ten typ "faceta", którego podniecają takie rzeczy.

24 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 15:55:52)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
betaa444 napisał/a:

kobieta zawsze powinna rządzić

Jeśli kobieta chce rządzić, to niech rzadzi sama sobą, bo żaden facet przy zdrowych zmysłach, nie będzie wchodził w takie układy. To nic innego, jak samobiczowanie się, tak jak wspominał Kolega psychop.
Jeżeli chcecie decydować o wszystkim, mieć zawsze rację i podporządkować sobie kogoś, to kupcie sobie psa. Bo związek dwojga ludzi w takim "układzie", nie powinien sie nazywać zdrową relacją. Kim dla Ciebie jest facet w takim razie? Sługą, popychadłem, dzieckiem, bankomatem, szoferem w jednym? Kimś od spełniania wiecznych zachcianek i przyjemności, podstawiania wszystkiego pod nos? Chcesz go wychowywać, pouczać, tresować, karać i wydawać mu polecenia?
Zresztą w drugą stronę działa to tak samo.

Przepraszam za emocjonalny ton wypowiedzi, ale nie mogę przejść obok czegoś takiego obojętnie..

25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 15:56:07)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
bagienni_k napisał/a:
betaa444 napisał/a:

kobieta zawsze powinna rządzić

Jeśli kobieta chce rządzić, to niech rzadzi sama sobą, bo żaden facet przy zdrowych zmysłach, nie będzie wchodził w takie układy. To nic innego, jak samobiczowanie się, tak jak wspominał Kolega psychop.
Jeżeli chcecie decydować o wszystkim, mieć zawsze rację i podporządkować sobie kogoś, to kupcie sobie psa. Bo związek dwojga ludzi w takim "układzie", nie powinien sie nazywać zdrową relacją. Kim dla Ciebie jest facet w takim razie? Sługą, popychadłem, dzieckiem, bankomatem, szoferem w jednym? Kimś od spełniania wiecznych zachcianek i przyjemności, podstawiania wszystkiego pod nos? Chcesz go wychowywać, pouczać, tresować, karać i wydawać mu polecenia?
Zresztą w drugą stronę działa to tak samo.

Przepraszam za emocjonalny ton wypowiedzi, ale nie mogę przejść obok czegoś takiego obojętnie..

Daj spokój wink
nie ma się co emocjonować tym, że ktoś założył konto i napisał 3 posty zapewne zupełnie nie przyglądając się tematom, w których pisze, a te posty to takie ni przypiął ni przyłatał. Do takich akurat to warto bez emocji.

26

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Związek dla mnie to dopełnianie się i partnerstwo, a nie jakaś chora walka o władzę czy układ rodzic- dziecko. Zawsze dziwiło mnie, że ktoś chce partnera kontrolować, albo dawać mu kary.

Tak w temacie, jako młoda kobieta, miałam chłopaka, który chciał właśnie by wszystko mu dyktować i wszystko za niego robić- nawet jogurtu w sklepie nie potrafił sam wybrać. To była masakra. To, że z nim byłam jakieś cztery lata to chyba tylko dowód na młodość i niedojrzałość. Pod koniec związku czułam się jak wół pociągowy, który odpowiada za siebie i za dorosłego chłopa. Nigdy więcej.

27

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Ja osobiście znam kilka takich par i odnoszę wrażenie, że ci faceci nie czują się w tych związkach pokrzywdzeni, wręcz przeciwnie, jest im to na rękę. To takie trochę życiowe "ciapy", którzy przy dominującej kobiecie (o ile jest ona ogarnięta), osiągają status quo, którego sami, bez "popychania", pokazywania palcem i przysłowiowego kopniaka sami nigdy by nie osiągnęli. Dominujące kobiety też dobrze czują się w takiej bo mogą rozkazywać, są "obsługiwane" itd.
Często praca, władza powoduje, że przenosi się te nawyki do domu. Znam np. jedną taką panią dyrektor, która pracowników traktuje jak osobistą służbę. Wszystko za nią robią, łącznie z przysłowiowym noszeniem za nią torebki. No i oczywiście ona ma w domu takiego kapcia, że patrząc z boku aż go żal, jednak on jest w nią wpatrzony jak w obraz i te wszystkie jej polecenia i zachcianki realizuje w podskokach i z uśmiechem na twarzy.
Także co kto lubi i co komu pasuje.

28

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Roxann, pewnie, co komu pasuje, ale ja osobiście nie miałabym za grosz szacunku do takiego faceta, a co za tym idzie, zero pożądania. Taki pantofel jest wysoce nieatrakcyjny, a wręcz odpychający. Po co mi lebiega w domu?

Wydaje mi się, że posiadanie tak podporządkowanego partnera mają osoby, które tak naprawdę czują się niepewnie, mają niskie poczucie wartości, boją się opuszczenia, więc swoim celem robią pognębienie drugiej połówki. To im daje poczucie bezpieczeństwa.

29 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-29 16:43:35)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Lady Loka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:
betaa444 napisał/a:

...

Jeśli kobieta chce rządzić, to niech rzadzi sama sobą, bo żaden facet przy zdrowych zmysłach, nie będzie wchodził w takie układy. To nic innego, jak samobiczowanie się, tak jak wspominał Kolega psychop.
Jeżeli chcecie decydować o wszystkim, mieć zawsze rację i podporządkować sobie kogoś, to kupcie sobie psa. Bo związek dwojga ludzi w takim "układzie", nie powinien sie nazywać zdrową relacją. Kim dla Ciebie jest facet w takim razie? Sługą, popychadłem, dzieckiem, bankomatem, szoferem w jednym? Kimś od spełniania wiecznych zachcianek i przyjemności, podstawiania wszystkiego pod nos? Chcesz go wychowywać, pouczać, tresować, karać i wydawać mu polecenia?
Zresztą w drugą stronę działa to tak samo.

Przepraszam za emocjonalny ton wypowiedzi, ale nie mogę przejść obok czegoś takiego obojętnie..

Daj spokój wink
nie ma się co emocjonować tym, że ktoś założył konto i napisał 3 posty zapewne zupełnie nie przyglądając się tematom, w których pisze, a te posty to takie ni przypiął ni przyłatał. Do takich akurat to warto bez emocji.

Poproszę o karę dla tej Pani za obrażanie.

[tu były osobiste wycieczki]

30

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

A ja proszę wszystkich o powrót do tematu wątku, nie tworzenie off topów i nie reagowanie na posty, które nic nie wnoszą do tematu. Zamiast tego lepiej jest je raportować, by nie ''kusiły''.

31

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Roxann napisał/a:

Ja osobiście znam kilka takich par i odnoszę wrażenie, że ci faceci nie czują się w tych związkach pokrzywdzeni, wręcz przeciwnie, jest im to na rękę. To takie trochę życiowe "ciapy", którzy przy dominującej kobiecie (o ile jest ona ogarnięta), osiągają status quo, którego sami, bez "popychania", pokazywania palcem i przysłowiowego kopniaka sami nigdy by nie osiągnęli. Dominujące kobiety też dobrze czują się w takiej bo mogą rozkazywać, są "obsługiwane" itd.
Często praca, władza powoduje, że przenosi się te nawyki do domu. Znam np. jedną taką panią dyrektor, która pracowników traktuje jak osobistą służbę. Wszystko za nią robią, łącznie z przysłowiowym noszeniem za nią torebki. No i oczywiście ona ma w domu takiego kapcia, że patrząc z boku aż go żal, jednak on jest w nią wpatrzony jak w obraz i te wszystkie jej polecenia i zachcianki realizuje w podskokach i z uśmiechem na twarzy.
Także co kto lubi i co komu pasuje.

Zawsze w takich wypadkach się zastanawiam, czy rzeczywiście to jest mniej lub bardziej świadoma decyzja czy też mimowolne uleganie silniejszej osobowości. Poza tym, słowo "ciapa" sugeruje kogoś, kto nie potrafi sobie poradzić z niczym, wręcz nie jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania czy też zarabiania na siebie. Ot, takie dziecko, którego trzeba trzymać za rączkę. Chyba, że mówimy o jakiejś naprawdę prostej, niewymagającej pracy. Jeśli rzeczywiście tak jest, to z jednej strony podziwiam te kobiety, które są w stanie wytrzymać z takimi właśnie "ciapami", z drugiej nie ogarniam, jak można się do takiego stanu doprowadzić. Po pewnym czasie takie prowadzenie za rączkę może doprowadzić do powstania nadmiernej frustracji u strony aktywnej. Co jest tak pociągającego w kimś, kto jest całkowicie poddany naszej kontroli?
Chyba, że dla takiej kobiety sukcesu, każdy, kto daje sobie radę na nieco niższym poziomie, jest traktowany przez nią jak "ciapa" czy "nieudacznik" - takich kobiet( w ogóle ludzi), to omijam z daleka smile

32

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Co myslicie o zwiazku, w ktorym kobieta bezwzglednie rzadzi, a maz jest jej podwladnym? Zaznaczam, ze w takim zwiazku mezczyzna przejawia wiele inicjatyw, nie boi sie wyrazic wlasnego zdania, jest aktywny, ale ostatecznie pozostaje pod wladza kobiety.

A co  ten mężczyzna chciałby  w ten sposób uzyskać?

33

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
bagienni_k napisał/a:

Co jest tak pociągającego w kimś, kto jest całkowicie poddany naszej kontroli?

Właśnie to poczucie kontroli nad drugim człowiekiem.
Niektórzy w pomiataniu innymi czerpią dziwną satysfakcję.

Wydaje mi się, że więcej jest takich przypadków w odwrotnej konfiguracji. Kiedy to mężczyzna dąży do pełnej kontroli nad kobietą. Wtedy też częściej dochodzi do przemocy nie tylko fizycznej ale i psychicznej (chyba każdy kojarzy historię radnego P.).
To są już jednak skrajnie patologiczne sytuacje. Wydaje mi się jednak, że nie zawsze w związkach, w których jedna osoba jest dominująca, takie sytuacje mają miejsce. Ludzie się po prostu tak często dobierają i obojgu to pasuje. Z różnych powodów.

34

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Roxann napisał/a:

Właśnie to poczucie kontroli nad drugim człowiekiem.
Niektórzy w pomiataniu innymi czerpią dziwną satysfakcję.

Wydaje mi się, że więcej jest takich przypadków w odwrotnej konfiguracji. Kiedy to mężczyzna dąży do pełnej kontroli nad kobietą. Wtedy też częściej dochodzi do przemocy nie tylko fizycznej ale i psychicznej (chyba każdy kojarzy historię radnego P.).
To są już jednak skrajnie patologiczne sytuacje. Wydaje mi się jednak, że nie zawsze w związkach, w których jedna osoba jest dominująca, takie sytuacje mają miejsce. Ludzie się po prostu tak często dobierają i obojgu to pasuje. Z różnych powodów.

Jest różnica pomiędzy posiadaniem dominującego charakteru, a kontrolowaniem partnera. Zawsze jedna osoba jest bardziej aktywna, mniej boi się ryzyka, bardziej wychodzi do przodu, co wcale nie znaczy, że chce ograniczać i sterować mężem/ żoną.

Sytuacja, w której jedna strona nie potrafi ponosić odpowiedzialności za siebie, a druga zachowuje się jak rodzic, jest dla mnie toksyczna i patologiczna do szpiku kości. I nie ma znaczenia jakiej są płci- czy to babka czy facet, rozkazywanie i karanie drugiego człowieka w związku jest wyrazem problemów psychologicznych i przemocy.

35

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Beyondblackie napisał/a:

Jest różnica pomiędzy posiadaniem dominującego charakteru, a kontrolowaniem partnera. Zawsze jedna osoba jest bardziej aktywna, mniej boi się ryzyka, bardziej wychodzi do przodu, co wcale nie znaczy, że chce ograniczać i sterować mężem/ żoną.

Sytuacja, w której jedna strona nie potrafi ponosić odpowiedzialności za siebie, a druga zachowuje się jak rodzic, jest dla mnie toksyczna i patologiczna do szpiku kości. I nie ma znaczenia jakiej są płci- czy to babka czy facet, rozkazywanie i karanie drugiego człowieka w związku jest wyrazem problemów psychologicznych i przemocy.

Zgadzam się z tym jak najbardziej. Dlatego pytanie, czy w przypadku tego wątku facet czuje się w tej relacji dobrze, czy też jest ona dla niego mało komfortowa.
Nie ma nic złego w tym, że któraś osoba w związku jest bardziej dominująca czy aktywna (chyba niemal zawsze tak jest), póki relacja nie staje się toksyczna.
Inna sprawa to to o czym pisał bagienni_k, czy jeśli ktoś w takim związku tkwi, to czy jest to jego świadoma decyzja, czy też to podporządkowanie to wynik perfidnej manipulacji drugiej strony.

36

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Chyba dokładnie nie wiadomo, czy w ogóle kwestia istnienia takiego związku, dotyczy samego Autora. Wspomina jedynie o tym, że kobieta koniec końców ma zawsze rację i ma zawsze ostatnie słowo we wszystkim.
Chyba wszyscy wiemy, że ciężko znaleźć w całym życiu sytuacje, kiedy ostatnie zdanie należy wyłącznie do jednej strony. Można się różnić osobowością, podejśćiem do ryzyka czy innymi umiejętnościami.
W momencie gdy pojawiają się w relacji takie pojęcia, jak dominacja, kontrola, polecenia, kary to już nie jest związek.
Związek= partnerstwo a nie wychowywanie drugiej storny.

37

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Moim zdaniem nawet jeśli obydwie strony dobrze się w takiej relacji odnajdują, to - patrząc na temat obiektywnie - zarówno jedna, jak i druga musi mieć jakieś problemy natury emocjonalnej. Pozostaje mieć nadzieję, że oboje żyją ze sobą w pełnej symbiozie i każde odnajduje w związku to, czego poszukuje i potrzebuje.

38

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Niestety nie miałem czasu aby włączyć się w dyskusję, która zaszła daleko.
Dla mnie władza kobiety w związku to intersująca sprawa.
Przeglądając zagraniczne forma natrafiłem na temat Female Lead Relationship i zastanawiałem się dlaczego w Polsce tak mało się o tym mówi.

39

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:

Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Niestety nie miałem czasu aby włączyć się w dyskusję, która zaszła daleko.
Dla mnie władza kobiety w związku to intersująca sprawa.
Przeglądając zagraniczne forma natrafiłem na temat Female Lead Relationship i zastanawiałem się dlaczego w Polsce tak mało się o tym mówi.

Bo relacja polegająca na podporządkowaniu się komuś ma znamiona patologii.

Chyba, że masz jakiś fetysz.

40

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Beyondblackie napisał/a:
Michal26 napisał/a:

Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Niestety nie miałem czasu aby włączyć się w dyskusję, która zaszła daleko.
Dla mnie władza kobiety w związku to intersująca sprawa.
Przeglądając zagraniczne forma natrafiłem na temat Female Lead Relationship i zastanawiałem się dlaczego w Polsce tak mało się o tym mówi.

Bo relacja polegająca na podporządkowaniu się komuś ma znamiona patologii.

Chyba, że masz jakiś fetysz.

Znamiona patologii? Czyli oceniałbyś to w kategoriach fetyszu/ odchyłu od normy/ niezdrowej zabawy?

41

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Beyondblackie napisał/a:

Bo relacja polegająca na podporządkowaniu się komuś ma znamiona patologii.

Mnie się wydaje, że wiele zależy od tego, jak daleko sięga zależność, w jaki sposób została ustanowiona i czemu tak naprawdę ma służyć.

Na dobrą sprawę można byłoby uznać, że patriarchat czy matriarchat również są patologią, a przecież wiele związków/rodzin funkcjonuje na tej zasadzie i nie tylko działa to całkiem sprawnie, ale też obydwie strony są z takiego układu zadowolone. Problem zaczyna się wówczas, gdy pojawia się przemoc - jedna z osób za wszelką cenę chce dominować i dąży do władzy, druga zaś tej dominacji ulega w wyniku własnej słabości, a przy tym, co ważne, nie czuje się z tym dobrze. Dopóki jednak któraś ze stron ma decydujący głos w niemal wszystkich, o ile nie wszystkich, kluczowych, dotyczących obojga sprawach, ale bierze się pod uwagę zdanie oraz dobro drugiej osoby, dla drugiej zaś jest to wygodne, bo na przykład boi się brania na siebie odpowiedzialności, równocześnie panuje w związku harmonia i wzajemny szacunek, to nie dzieje się nic niepokojącego.

42 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-30 01:20:35)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

co sądzę bez czytania o zagadnieniu?
że mężczyzna który chce tak się poczuć albo pragnie przeżyć na nowo takie bezpieczeństwo i zaufanie którego nie przeżył w dzieciństwie
albo jego męskie instynkty są tak silne, że sorry z wyrażenie: chce by go ktoś "wziął za mordę"

Chyba do takiej akcji trzeba wyłączyć intelekt lub wybrać wiele cwańszą partnerkę.

albo głupszą, by myślała że to ona rządzi smile Trudno stwierdzić wink

43

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Ela210 napisał/a:

co sądzę bez czytania o zagadnieniu?
że mężczyzna który chce tak się poczuć albo pragnie przeżyć na nowo takie bezpieczeństwo i zaufanie którego nie przeżył w dzieciństwie
albo jego męskie instynkty są tak silne, że sorry z wyrażenie: chce by go ktoś "wziął za mordę"

Chyba do takiej akcji trzeba wyłączyć intelekt lub wybrać wiele cwańszą partnerkę.

albo głupszą, by myślała że to ona rządzi smile Trudno stwierdzić wink

Chyba jednak należało coś przeczytać, bo jeśli się twierdzi, że facetowi zależy na bezpieczenstwie (?) a męski instynkt to żeby być " wziętym za mordę" to jaka jest nadzieja, że młodsze kobiety będą cokolwiek orientować się na interakcji damsko--męskiej skoro starsze i wydawało się dosyć inteligentne mają problemy ze zrozumieniem pewnych oczywistych kwestii?

44 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-30 12:55:44)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
SM napisał/a:
Ela210 napisał/a:

co sądzę bez czytania o zagadnieniu?
że mężczyzna który chce tak się poczuć albo pragnie przeżyć na nowo takie bezpieczeństwo i zaufanie którego nie przeżył w dzieciństwie
albo jego męskie instynkty są tak silne, że sorry z wyrażenie: chce by go ktoś "wziął za mordę"

Chyba do takiej akcji trzeba wyłączyć intelekt lub wybrać wiele cwańszą partnerkę.

albo głupszą, by myślała że to ona rządzi smile Trudno stwierdzić wink

Chyba jednak należało coś przeczytać, bo jeśli się twierdzi, że facetowi zależy na bezpieczenstwie (?) a męski instynkt to żeby być " wziętym za mordę" to jaka jest nadzieja, że młodsze kobiety będą cokolwiek orientować się na interakcji damsko--męskiej skoro starsze i wydawało się dosyć inteligentne mają problemy ze zrozumieniem pewnych oczywistych kwestii?

Co tu zrobić, jak dzisiaj do matury z polskiego niepotrzebne Ci zrozumienie słówka "albo"??
Wysunęłam 2 hipotezy, jakbyś nie zauważył.

45

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Ela210 napisał/a:
SM napisał/a:
Ela210 napisał/a:

co sądzę bez czytania o zagadnieniu?
że mężczyzna który chce tak się poczuć albo pragnie przeżyć na nowo takie bezpieczeństwo i zaufanie którego nie przeżył w dzieciństwie
albo jego męskie instynkty są tak silne, że sorry z wyrażenie: chce by go ktoś "wziął za mordę"

Chyba do takiej akcji trzeba wyłączyć intelekt lub wybrać wiele cwańszą partnerkę.

albo głupszą, by myślała że to ona rządzi smile Trudno stwierdzić wink

Chyba jednak należało coś przeczytać, bo jeśli się twierdzi, że facetowi zależy na bezpieczenstwie (?) a męski instynkt to żeby być " wziętym za mordę" to jaka jest nadzieja, że młodsze kobiety będą cokolwiek orientować się na interakcji damsko--męskiej skoro starsze i wydawało się dosyć inteligentne mają problemy ze zrozumieniem pewnych oczywistych kwestii?

Co tu zrobić, jak dzisiaj do matury z polskiego niepotrzebne Ci zrozumienie słówka "albo"??
Wysunęłam 2 hipotezy, jakbyś nie zauważył.

Ani bezpieczeństwo ani tego rodzaju uległość(branie za mordę) nie są charakterystyczne dla mężczyzny, ale dla kobiety jak najbardziej. Rozumiem, że Twój kobiecy punkt widzenia podpowiada Ci, że istnieją tacy mężczyźni. Otóż nie! Nie każdy jest mężczyzną pomimo wyraźnych fizycznych atrybutów. Można urodzić się chłopczykiem, ale trzeba stać się meżczyzną. To nie dzieje się automatycznie. Kiedy pada kwestia zdominowania(dominacji) w związku wszystkie tutaj kobiety mówią o partnerstwie, ale w innych wątkach dowodzą, że wolą, pragną, chcą być zdominowane przez faceta. Żadna kobieta nie chce ciapowatego, ślamazarnego cioty, bo pozornie może takim rządzić i manipulować, ale właśnie instynktownie chce silnego mentalnie i emocjonalnie faceta, który poprowadzi ją przez życie, bo jej natura błaga wręcz by być zdominowaną. Stąd m.in taki ciąg, zwłaszcza młodych kobiet, do facetów zwanych dupkami(bad boys). Kobieta musi dać się zdominować, ale nie przez dupka ani toksyka, socjopatę tylko przez normalnego, zdrowego mentalnie emocjonalnie mężczyznę. Co dokładnie kryje się za tymi pojęciami wymagałoby wyjaśnienia i rozszerzenia.

46 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-30 13:53:26)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Ty nie zrozumiałeś, ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz,  pozory mylące.  A potrzebę bezpieczeństwa ma każdy jest silniejsza niż seksualna.
Ja akurat nigdy po pozorach nie sądzę.

47 Ostatnio edytowany przez SM (2019-10-30 14:36:38)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Ela210 napisał/a:

Ty nie zrozumiałeś, ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz,  pozory mylące.  A potrzebę bezpieczeństwa ma każdy jest silniejsza niż seksualna.
Ja akurat nigdy po pozorach nie sądzę.

Sorry, ale muszę  Cię ośmieszyć. Gdyby potrzeba bezpieczeństwa była silniejsza niż seksualna to ludzie by się pochowali w swoich pieczarach i przestali rozmnażać. Widziałaś kiedyś klub czy dyskotekę? Przecież ci wszyscy ludzie przyszli tam by się rozmnażać, może poza bramkarzem, a nie z poczucia bezpieczeństwa. No chyba, że uważasz, że przyszli potańczyć big_smile

48

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Związki tego typu nie są zdrowe, zwykle kończą się rozstaniem. Mężczyźni ulegli są jednak mało męscy.

49 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-30 14:17:30)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
SM napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ty nie zrozumiałeś, ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz,  pozory mylące.  A potrzebę bezpieczeństwa ma każdy jest silniejsza niż seksualna.
Ja akurat nigdy po pozorach nie sądzę.

Sorry, ale muszę  Cię ośmieszyć. Gdyby potrzeba bezpieczeństwa była silniejsza niż seksualna to ludzie by się pochwali w swoich pieczarach i przestali rozmnażać. Widziałaś kiedyś klub czy dyskotekę? Przecież ci wszyscy ludzie przyszli tam by się rozmnażać, może poza bramkarzem, a nie z poczucia bezpieczeństwa. No chyba, że uważasz, że przyszli potańczyć :D

Bo jeszcze silniejszy jest głód. Dlatego wychodzi się z jaskini.

Jak się mocno zestresujesz, nie będziesz miał erekcji Potrzeba bezpieczeństwa to nie tylko jak nie dostać po ryju, ale chodzi o utrzymanie integralności psychicznej.

50

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

SM, to, że większość kobiet woli mężczyzn zdecydowanych, aktywnych i ambitnych, WCALE nie znaczy, że chcą być takiemu mężczyźnie podporządkowane jak jakiś parobek. Partnerstwo polega na dopełnianiu się i wzajemnym szacunku. Obie osoby w związku mogą mieć wyżej wymienione cechy i dobrze razem współpracować.

51

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Mialam takie relacje, oczywiscie. Jestem osoba dominujaca, wiem czego chce i czego nie chce, szybko mysle w sytuacji kryzysowej. Ciagna do mnie ludzie, ktorym brakuje przekonania i pewnosci.  Tacy ludzie lubia za innymi followowac i wtedy tak robia.
Mialam takiego chlopa co lecial wszystko za mnie robic, taki mial charakter.

52

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Olinka napisał/a:

Rozróżniłabym jeszcze dwie odmienne sytuacje: kiedy mężczyzna został zdominowany oraz kiedy oddał władzę dobrowolnie, z wygody. Którą opcję masz na myśli?

                          Byłam w takim związku i byłam bardzo szczęśliwa. Obydwoje oczywiście finansowo byliśmy nie Zalezni od siebie.

53

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Ela210 napisał/a:
SM napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ty nie zrozumiałeś, ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz,  pozory mylące.  A potrzebę bezpieczeństwa ma każdy jest silniejsza niż seksualna.
Ja akurat nigdy po pozorach nie sądzę.

Sorry, ale muszę  Cię ośmieszyć. Gdyby potrzeba bezpieczeństwa była silniejsza niż seksualna to ludzie by się pochwali w swoich pieczarach i przestali rozmnażać. Widziałaś kiedyś klub czy dyskotekę? Przecież ci wszyscy ludzie przyszli tam by się rozmnażać, może poza bramkarzem, a nie z poczucia bezpieczeństwa. No chyba, że uważasz, że przyszli potańczyć big_smile

Bo jeszcze silniejszy jest głód. Dlatego wychodzi się z jaskini.

Jak się mocno zestresujesz, nie będziesz miał erekcji Potrzeba bezpieczeństwa to nie tylko jak nie dostać po ryju, ale chodzi o utrzymanie integralności psychicznej.

Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Miałem erekcję... więc chyba nie byłem zestresowany. A tak w ogóle to co ty wiesz o erekcji?

54

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Olinka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Bo relacja polegająca na podporządkowaniu się komuś ma znamiona patologii.

Mnie się wydaje, że wiele zależy od tego, jak daleko sięga zależność, w jaki sposób została ustanowiona i czemu tak naprawdę ma służyć.

Na dobrą sprawę można byłoby uznać, że patriarchat czy matriarchat również są patologią, a przecież wiele związków/rodzin funkcjonuje na tej zasadzie i nie tylko działa to całkiem sprawnie, ale też obydwie strony są z takiego układu zadowolone. Problem zaczyna się wówczas, gdy pojawia się przemoc - jedna z osób za wszelką cenę chce dominować i dąży do władzy, druga zaś tej dominacji ulega w wyniku własnej słabości, a przy tym, co ważne, nie czuje się z tym dobrze. Dopóki jednak któraś ze stron ma decydujący głos w niemal wszystkich, o ile nie wszystkich, kluczowych, dotyczących obojga sprawach, ale bierze się pod uwagę zdanie oraz dobro drugiej osoby, dla drugiej zaś jest to wygodne, bo na przykład boi się brania na siebie odpowiedzialności, równocześnie panuje w związku harmonia i wzajemny szacunek, to nie dzieje się nic niepokojącego.

Też mi się wydaje, że określenie patologia dla związków, gdzie występuje dominacja z jednej strony i podporządkowanie się z drugiej, to nadużycie.
Jeśli ludziom jakikolwiek układ odpowiada, jest ich wyborem i nie niesie przy tym cierpienia którejkolwiek ze stron, to trudno tu mówić o sytuacji „chorobowej”.

55

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

posty przeniesione

Michal26 napisał/a:

FLR (Female Lead Relationship) to związek, w którym mężczyzna dobrowolnie staje się niewolnikiem Kobiety, a ona nim rządzi.

W związku FLR mężczyzna zabiega o względy swojej Pani poprzez służenie Jej, uznanie Jej wyższości i autorytetu nad sobą.

Próbuję tworzyć taki związek.

Jestem facetem, który jest pracowity, odpowiedzialny i troskliwy.

Staram się uszczęśliwiać moją Zonę na każdym kroku kupując kwiaty, prezenty, oddając Jej cześć w towarzystwie.

Potrafię bronić Żony, wspierać Ją, zapewnić bezpieczeństwo, przy czym wiem, że Ona jest moją Panią, a ja jej sługą wykonującym wszystkie polecenia.

Władza mojej Żony obejmuje wszystkie dziedziny życia, co wiąże się również z finansami.

Jako mężczyzna stoję na baczność przed moją Panią, uwielbiam Ją i uznaję Jej wyższość.

Bardzo mnie to motywuje do pracy, zdobywania świata dla Niej.

Czy ktoś z Was ma podobnie? Czy Wasi mężowie / partnerzy służą Wam i są na każde skinienie?

A  czy Wy mężowie/ partnerzy próbowaliście takiego układy z Waszymi Kobietami?

Pozdrawiam.

SM napisał/a:

Takie związki nie mają racji bytu mogą przetrwać ale ani kobieta ani mężczyzna nie będą szczęśliwi w takim związku. [tu była seksistowska treść]

56

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Jak dla mnie ten tekst o męskich genach powinien polecieć zamiast go przeklejać, ale kimże ja jestem, chaosem.

Taki model jest od dawna tylko wcześniej nikt nie wymyślał mu angielskiej nazwy. Nazywał się po polsku bardzo dobrze - mój facet to pantofel. Tyle. Moj dziadek też całą pensję przynosił babci i czasami dostał drobniaka na pączka. Nic nowego.

57

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Ważne by z kimkolwiek być w jakieś dobrej relacji

58 Ostatnio edytowany przez Michal26 (2019-11-01 00:26:50)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Lady Loka napisał/a:

Jak dla mnie ten tekst o męskich genach powinien polecieć zamiast go przeklejać, ale kimże ja jestem, chaosem.

Taki model jest od dawna tylko wcześniej nikt nie wymyślał mu angielskiej nazwy. Nazywał się po polsku bardzo dobrze - mój facet to pantofel. Tyle. Moj dziadek też całą pensję przynosił babci i czasami dostał drobniaka na pączka. Nic nowego.

. Wydaje mi sie, ze w takiej relacji chodzi jednak o cos wiecej ...

59

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
Michal26 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak dla mnie ten tekst o męskich genach powinien polecieć zamiast go przeklejać, ale kimże ja jestem, chaosem.

Taki model jest od dawna tylko wcześniej nikt nie wymyślał mu angielskiej nazwy. Nazywał się po polsku bardzo dobrze - mój facet to pantofel. Tyle. Moj dziadek też całą pensję przynosił babci i czasami dostał drobniaka na pączka. Nic nowego.

. Wydaje mi sie, ze w takiej relacji chodzi jednak o cos wiecej ...

Wątpię, by jakakolwiek inteligentna kobieta chwaliła się, że ma męża (albo dziadka) pantoflarza i jeszcze była z tego dumna. Masz "syneczku" na lizaczka:D. Kobieta, która woli pantoflarza, przydupasa to słaba kobieta.

60

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku
SM napisał/a:
Michal26 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak dla mnie ten tekst o męskich genach powinien polecieć zamiast go przeklejać, ale kimże ja jestem, chaosem.

Taki model jest od dawna tylko wcześniej nikt nie wymyślał mu angielskiej nazwy. Nazywał się po polsku bardzo dobrze - mój facet to pantofel. Tyle. Moj dziadek też całą pensję przynosił babci i czasami dostał drobniaka na pączka. Nic nowego.

. Wydaje mi sie, ze w takiej relacji chodzi jednak o cos wiecej ...

Wątpię, by jakakolwiek inteligentna kobieta chwaliła się, że ma męża (albo dziadka) pantoflarza i jeszcze była z tego dumna. Masz "syneczku" na lizaczka:D. Kobieta, która woli pantoflarza, przydupasa to słaba kobieta.

A co ja mam wchodzic w to co bylo miedzy babcią a dziadkiem? To ich życie, nie moje.

Michal zyj jak chcesz i tyle. Dla mnie to rodzaj zabawy, a nie dojrzaly zwiazek.

61 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-11-01 14:56:48)

Odp: Dominacja kobiety w zwiazku

Michał, Ty szukas FETYSZU, a nie związku. Jesteś dorosły, nikt Ci nie broni i jak znalazłeś jakąś dominę, której to odpowiada, to wszystkiego najlepszego na drogę.

Tylko zrozum człowieku, że to niszowe. Większość kobiet nie ma potrzeby posiadania niewolnika w domu, a wręcz uważałaby takiego faceta jako aseksualnego i odpychającego.

Posty [ 61 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dominacja kobiety w zwiazku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024