Cześć.
Szukając odpowiedzi na mój problem znalazłem ten portal i jestem tu nowy i oczekuje od was odpowiedzi
Otóż jestem z moją dziewczyną prawie 2 lata. Jestem prawie studentem a ona chodzi jeszcze do liceum.
Na początku było super. Ona była szczęśliwa ze mną i żyło jej się ze mną dobrze. Ale od pewnego czasu mój związek się sypie. Ona mi mówi że już ma dosyć tego wszystkiego.
Otóż powodem że moja dziewczyna ma dosyć jest moje zachowanie. Chodzi o to że ja jestem strasznie zazdrosny o swoją dziewczynę i ciągle miałem pretensje ze np. Nie pokazuje mi telefonu to ja uważałem że z jakimś obcym typem pisze albo że gdzieś wychodzi i snapa wysyła to uważam że idzie z kimś się spotykać. I ta moja zazdrość była ciągle.
Następnym powodem jest to że podczas rozmów ja staram się być czasami śmieszny lub chce rozluźnić atmosferę to powiem jakiś głupi żart albo coś niestosownego w jej stronę co nie powinienem tak mówić. I ona uważa że ja nie mam do niej żadnego szacunku nie mam i że przez myśl jej nie przeszło że ja takie coś mogłem powiedzieć i ona poczuła się tak jak bym ją zmieszał z błotem. Ja nawet nie wiem co takiego powiedziałem że tak ja uraziłem. Pytałem się ale ona nie chce mi wypominać tego i też nie zbytnio nie pamięta a jak się zapytałem dlaczego mi nie powiedziałaś to odpowiedziała mi że już jej godność by nie pozwalała.
Uważa że jej granice już przekroczyłem.
Uważa też że się zmieniłem chodzi głównie o moje zachowanie które jej nie pasuje.
Chciałem to naprawić i rozmawialiśmy szczerze na te tematy ale to nic nie dawało. Jedynie co to siebie tylko dodatkowo obwinialismy siebie sami jacy my jesteśmy nie dobrzy. Myślałem że te rozmowy coś dadzą ale jednak bez skutku. Zamiast yo poprawić to ja nadal byłem zazdrosny i miałem do niej jakieś pretensje.
Podczas rozmów zaproponowałem jej to że może zrobimy przerwe i żeby ona odetchnęła od tych negatywnych myśli ale to zostalo tylko na propozycji. Minęły kilka dni i chciałem się z nią spotkać niestety do spotkania nie doszło bo pisała mi że te myśli ja dobijają i że dzisiaj odpada nasze to spotkanie. Bardzo mi było smutno z tego powodu yo jej napisałem że jak mam je ciągle dawać przykrość albo że będę się narzucał to niech mnie zostawi. Skoro jej to ma pomóc i ma się lepiej czuć to niech się do mnie nie odzywa. A jak postanowi że chce być ze mną to niech się odezwie. Niestety po tej wiadomości nie odzywaliśmy się przez tydzień. Postanowiłem do niej napisać po tygodniu i napisałem jej że chce z nią pogodac o nas ale niestety tylko odczytała a ja w międzyczasie zobaczyłem na snapie ze jest u koleżanki na urodzinach i po zdjęciu widać że się dobrze bawiła. Napisałem jej z takim lekkim wyrzutem ze ja się przejmuje a ona się bawi. Po tej wiadomości odpisała mi jej koleżanka że mam się wulgaryzm i moja dziewczyna jest teraz załamana. Jak to od czytałem odrazu wsiadłem samochód i pojechałem do niej i chciałem się zainteresować co tak naprawdę się dzieje. Ona wyszła i zadałem jej pytanie czy wogole chce ze mną być. Ona odparła mi że ma tego już dosyć i jest zmęczona tymi wszystkimi sytuacjami. Nie ma siły już na to i ciągle jej przychodzą negatywne myśli związane ze mną. Po tej rozmowie uznaliśmy że się spotkamy następnego dnia.
Przed naszym spotkaniem jeszcze pisalismy i po tych wiadomościach jednoznacznie wynikało że ona chce się ze mną rozstać. Po tym wszystkim zerwałem się z pracy i odrazu pojechałem do jej szkoły bo ona akurat miała jeszcze lekcje ale to była ostatnia lekcja. Kiedy mnie zobaczyła ją rozryczalem się i błagałem ją żeby ze mną nie zrywała i obiecywałem ze się zmienię. Po uspokojeniu się pojechaliśmy do jej domu i jeszcze rozmawialiśmy. Ona odparala że była nastawiona ze że mną dziś zerwie ale jeszcze tego nie zrobiła. Po tym wszystkim uważam że zaraz że mną zerwie.
Co mam teraz zrobić?
Ona wciąż ma dość tych sytuacji i tych myśli i jest tym zmęczona. Nie zerwała ze mną jeszcze tylko dlatego że mnie kocha.
Kocham ją bardzo ale nie wiem co już mam jej mówić. Ona uważa że się nie zmienię, ja proszę żeby dała mi szanse a ona mi mówi że już dosyć mi szans dawala po tych moich tekstach i obietnic że ja się zmienię.
Dobija ja jeszcze fakt że ja na studia zaraz wyjadę i się oddalimy a pozatym nic tu nie jest dobrze w naszym związku i to tylko pogorszy. Moja dziewczyna ma ciągle poczucie winy że ciągle coś źle robi.
Co mam zrobić?
Proszę pomóżcie