Witam, mam 26 lat pracuje od 3 lat na umowę o pracę jest to pierwsza moja poważna praca i pierwszy raz znajduje się w takiej podbramkowej sytuacji. Do tej pory dobrze sobie radziłam z moją pracą, byłam chwalona przez kierowniczkę że jak na młodego pracownika radzę sobie świetnie. Sytuacja w pracy zaczęła się pogarszać od marca tego roku. W mojej pracy liczy się terminowość i organizacja własnej pracy jest to praca typowo biurowa, papierów i spraw jest mnóstwo, jest duża presja czasu. Do marca radziłam z tym sobie dobrze, czasami zdarzało się coś zawalić ale były to drobne sprawy. Od marca przez problemy w życiu prywatnym, zaczęłam zawalać pracę, najpierw zawaliłam jedną dużą sprawę kierowniczka przydzieliła ja drugiej osobie dostałam opierdziel, powiedziała że nie wiem co się że mna dzieje jestem nieobecna w pracy itd. Nadpomnialam że mam problemy osobiste i że przepraszam że faktycznie gdzieś noga mi się podwinęła i nawaliłam z ta sprawa. Kolejna sytuacja w maju mieliśmy prowadzić rejestr wykonanych zadań, oczywiście przez stres i problemy w życiu osobistym nie moglam się w pracy skupić na obowiązkach i wypadłam najgorzej z całego wydziału. Do końca lipca miałam umowę na czas określony. 16 lipca podpisałam umowę z datą od 01.08.2021 na stałe. Kierowniczka nadpomniala przy podpisywaniu umowy że daje mi szanse, ale mam pokazać że się staram i warto mi zaufać. Na następny dzień zawołała mnie do siebie, powiedziała że naczelniczka z oddziału zainteresowała się moją osobą i mam wyjaśnić dlaczego tak mało zadań zrobiłam w maju. Od 2 dni jest na urlopie jutro wracam do pracy, kierowniczka kazała mi jutro z samego rana przyjść do pracy wytłumaczyć się z msc czerwca i oznajmiła mi że od środy wszystkie sprawy jakie robię mam nosić do aprobaty( chce zobaczyć ile zadań robię dziennie i zobaczyć z czym mam największe problemy żeby wiedzieć na czym mam pracowac ). Boje sie jutrzejszego dnia jak cholera jest mi wstyd bo osoby z 3 letnim stażem podpisują wszystko same, a ja cofam się do tyłu i muszę nosić wszystko do aprobaty. Boje sie tego co ludzie powiedzą na wydziale boje sie komentarzy, boje sie ze mnie zwolnią. Stres mnie dosłownie zjada, nie moglam dzis spać w nocy. Nie wiem co mogę zrobić jak się wybronić, prosić o szanse czy odpuścić i złożyć wypowiedzenie ? Miał ktos podobna sytuację? Prosze o rady będę bardzo wdzięczna.
2 2021-07-27 11:31:33 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-27 11:46:01)
Stres ci nie pomoże. Szczególnie skoro mówisz, że jest to źródlo problemów, a z samą pracą radziłaś sobie wcześniej. Możesz znaleźć swój sposób na ograniczenie stresu i wysypianie się.
Mnie w swoim czasie np bardzo pomogła joga a byłam na skraju wytrzymałości psychicznej. Jogę wtedy ćwiczyłam prawie codziennie i po 2 -3 sesjach odczuwałam znaczne obniżenie napięcia i lepszą równowagę.
Chodź na spacery. Staraj się nie stresować. Nawet jeśli stracisz tą pracę to nie jest koniec świata, poszukasz innej. Będziesz musiała się przyjrzeć jednak temu czemu tak się stało.
Nie napisałaś co leży u źródła tych problemów osobistych.
Koleżanka w zeszłym roku straciła pracę w czasie kiedy miała osobiste problemy (miała coś w rodzaju stanów depresyjnych po rozstaniu z facetem, który okazał się oszustem). Otrząsnęła się, znalazła inną pracę, dziś już jest w pełnej formie, z pracy jest zadowolona. Utrata pracy nie musi być końcem świata.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Staraj się pracować dobrze i rób to co przełożeni każą -- noś sprawy do aprobaty. Tyle.
4 2021-07-27 15:56:15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-27 16:10:22)
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
ja uważam podobnie jak Gary, wykonuj swoją pracę, a nie pracę przełożonych- zwalnianie to ich praca.
jesteś przekonana że chcesz być teraz osobą szukającą pracy? jeśli tak, to się zwolnij. jeśli nie- to noś te sprawy do akceptacji, poproś o porady, jak gdzieś się zacinasz, od tego są przełożeni. p[o spotkaniu zrób notatki, dostosuj się.
nie opowiadaj o swoich problemach, ale o tym co mozesz polepszyć w pracy. Ucz się. obserwuj koleżanki- z czym sobie radzą lepiej, jak to robią.
Przełożeni też mają swoich przełozonych i wezwanie Ciebie nie jest formą prześladowania pewnie, ale ich odpowiedzialności za całość pracy zespołu.
ja mam noiwe zajęcie- na poczatku szef mnie chwalił. potem wydawało mi się ze mnie się czepia szczególnie w pewnym aspekcie pracy, co sobie myślałam to myślałam, poprawiłam, a niedawno było szkolenie gdzie zauważyłam że moja praca wyesportowana w sieć jest tam z automatu w pewnych aspektach oceniana i pozycjonowana i zauważyłam już sama dla siebie- nie niezależny program zewnętrzny ocenił moja prace i w tych aspektach gdzie poprawiałam bardzo wysoko- więc było warto.
zrób moze notatki przed tym spotkaniem, wnioski Twoje gdzie potrzebujesz pomocy itd. a nie idż jak na ścięcie . Powodzenia. 
Czy mogą mnie zwolnić dyscyplinarnie jeśli nie wyrabiam określonego limitu zadań w msc ? Tego najbardziej się boję?
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Dyscyplinarnie za małą wydajność? Nie mogą zwolnić.
Ale jakiegoś haka na Ciebie mogą znaleźć... np. że polecenie służbowe brzmi "codziennie musisz przedstawić co robiłaś" a tego unikasz, czyli nie wykonujesz poleceń, a to już się kwalifikuje na zwolnienie dyscyplinarne.
Dlatego -- rób co kazali, pracuj rzetelnie, i przestań rozkminiać.
Nie kazali Ci lecieć w kosmos, tylko robić zadania, które robisz w takim tempie na jakie pozwala Ci twoja osobowość i zaangażowanie.
Noooooooooo... chyba że patrzysz zamyślona w okno przez pół dnia, albo siedzisz na facebooku, albo robisz w ciągu dnia 7 przerw na papierosa czy kawę.
- biankax99
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Jeju, ta praca nie brzmi dobrze... Nie myślałaś o czymś innym? Straszna kontrola.
