Problem z dziewczynami - Netkobiety.pl

Oj kolego. Numer ze zdjęciem jest stary, jak świat
Zawsze możesz poznać świat pigułek, ale unikaj niebieskiej i czarnej, bo nie wyjdziesz cały z tego.

Czarna pigułka czyści niby ,ale wcale nie przerywa "snu",Niestety utwierdza i rozmnaża syf "komercji" i jedynie słusznego modelu atrakcyjności."Odwadnia" jednak skutecznie co niektórych
Po niebieskiej mdli notorycznie jak widzę i też utwierdza inną stronę tę durną niby romantyczną ,filmowo literacką, ale kastrującą.

Czerwona, ale brana z rozwagą i dobrych źródeł. Pełno jest sfrustrowanych chłopaczków, którzy poprzez śmietnik w głowie oraz złe mindsety, po przeczytaniu jednego artykułu, wybrali sobie selektywnie fragmenty i się spolaryzowali. Właściwie, to takich czosnków jest na pęczki. Niby coś tam wiedzą, ale jest to ograniczone przez ich zaburzenia.
Żaden z nich, nie podszedł do tematu z otwartą głową, czytając dobre źródła od deski do deski. Bez przygotowania w podstawach biologii i psychologii (zarówno behawioralnej i ewolucyjnej).

Jako ten emerytowany czerwonopigłukowiec głoszę, że znajomość "Gry" to tylko połowa sukcesu. Reszta to aspekty fizyczne i psychiczne. Samą grą niczego nie załatwisz i oszukiwanie chłopaczków, że ta pigułka to cudowne remedium, które z nieatrakcyjnego mężczyzny zrobi pełnego sukcesu w relacjach damsko-męskich, to niezły szwindel. Tak samo jak słynny wykres, który uczestnicy tej dyskusji na pewno znają. Jest jedno, małe ale, które jest zaznaczone wyraźnym akapitem: ten wykres nie dotyczy znacznej większości mężczyzn. Jeśli leżałeś przez swoją dwudzieste lata, bez pracy nad sobą oraz kształtem życia, to po trzydziestce wykres nie zacznie być rzeczywistością. Przykro mi panowie, takie są realia.

Autorze, mam trochę więcej lat niż Ty, jestem tylko trochę przystojniejszy niż diabeł. Od kilku ładnych lat żyje w pojedynkę, nie byłem na randce, nie mówiąc o seksie. Moje zdanie jest takie, że nie należy kopać się z koniem, jakim jest rzeczywistość. Wpływu na makrokosmos nie będziesz miał, tylko na swój personalny mikrokosmos. Możesz przekierować energię na inne aspekty swojego życia, z większym lub mniejszym powodzeniem, ale jako starszy kolega mogę Ci powiedzieć, że nie warto tracić czasu oraz energii na związki i kobiety. Dobrze jest mieć koleżanki, poznawać nowe kobiety, obracać się w wśród nich, ale relacje są niszcząc oraz przereklamowane. Nie wyjdziesz z tego na zysku, tylko wiecznej stracie.
Bądźmy realistami. Bez pewnych aspektów, Twoje wysiłki będą porównywalne z krzyczenie wprost w próżnię.

Mylisz się, twarz musi być 10/10, ciało może być 8/10. Zamiast drogiego auta może być dobry ścigacz. Mam nadzieję, że pomogłam.