Powrót ale żal.. - Netkobiety.pl

Dzien dobry,
Zaczne od tego ze Kiedys juz opisywalem na tym forum sytuację jaka mi sie zdarzyla w zyciu i spotkalem sie z ciepłym przyjeciem, pomoca. Bardzo dziekowalem ale teraz znow wracam z sercowym problemem, uwaga z ta sama osoba. Po krotce opowiem jak to bylo, bylismy razem 5 lat, rozstalismy sie bo mhh poszla do innego, przynajmiej tak mi sie wydawalo-bylo to 5 lat temu. Przez ten czas przechodzilem przez rozne znajomosci z Kobietami, majac ciagle niestety ja w glowie. Wiedzialem ze nie jest juz z tamtym facetem, miala innego przez 3 lata, pozniej byla sama i wyszło tak ze sie spotkalismy z jej inicjatywy, choc niby przypadkiem. Zaczelisnt sie spotykac, bylo to 2 miesiace temu. Jest idealnie, tak jak byc powinno. Wyjasnila ze tamto to byla jej ucieczka ode mnie, od doroslego zycia (miala 21lat), ja zakladalem wtedy interes bylem tym pochloniety i mowielm jej ze musimy ograniczyc wyjazdy, imprezy, spotkania bo teraz tylko firma. Niby zostawila dla tego, a ze ja nie potrafilem pozwolic jej odejsc to ukartowala to z tym gosciem, choc to bylo totalnie nic. Twierdzi ze ciągle myslala przez te lata o mnie ale wiedziala ze nie moze sie odezwac bo bardzo mnie skrzywdzila. Pisala zyczenia na kazde urodziny, na swieta.. Teraz kiedy sie spotykamy, zadaje sobie pytanie czy warto? Serce rwie jak szalone, mowi ze jestem jej jedyna miloscia i ma straszny żal do siebie za to co sie stalo.. Cos w stylu jestesmy dla siebie stworzeni. I ja kurde w rozsypce jestem. Z jednej strony jest super, z drugiej wychodzi bardzo duzy zal do niej, obawa co będzie dalej czy znow sie nie odwidzi po paru latach.. Trzecia strona ze ciągle o niej przez te 5 lat myslalem i ona to spelnienie troche marzen. Jsstem rozsypany. Przyjaciel mowi: baw sie, wakacje, cieplo korzystaj z zycia a nie ciagle praca.. Tak ale angazuje sie z kazdym spotkaniem mocniej i juz teraz ciezko byloby mi sie z nia nie widziec. Prosze o Wasze opinie czy takie rzeczy sie zdarzają zeby zyc dalej razem, zapomniec o tym co bylo i brnąć przez zycie bez myśli o tej drugiej osobie ze gdzies tam jest, tylko z mysla ze jest obok mnie.