Hej,chciałabym sie wam wygadać,bo byc moze któraś z was miała podobny problem..
Otóż jestem z moim facetem ponad rok.Kocham go jak nikogo innego i zależy mi na tym związku,ale od pewnego czasu czuje się trochę ograniczana.Nie chodzi tutaj o to ze on czegoś mi zabrania bo jest wręcz przeciwnie,mowi ze on mi ufa i nigdy nie będzie mnie ograniczał,tylko o to że zanim go poznalam czerpalam z zycia więcej i robilam co chce i kiedy chce,a gdy pojawił sie on to zajął dosłownie caly mój czas.Na początku mi sie to podobało,ale z czasem zaczęło mi sie po prostu nudzić.Spędzamy ze sobą całe dnie praktycznie na tych samych czynnościach.Dopadla nas rutyna przynajmniej z mojej strony tak to wygląda.Nie powiem,ciesze sie jak go widze i w tej kwestii nic sie nie zmienilo,tylko dobija mnie to ze nie robimy nic innego poza siedzeniem u mnie albo u niego w domu,wyjdziemy raz na jakis czas ale tez w te same miejsca.Wszystko muszę wymyślać ja bo jak to on powiedział ze "woli leżec i się tulić bo wtedy jestem cala jego".Co chwilę mowi mi jak bardzo mnie kocha i ile dla niego znacze.To jest mile ale z czasem zaczyna mnie nudzić i irytować.Najgorsze jest to ze gdybym powiedziała mu że chce sie widywać rzadziej,to on by złapał focha odrazu bo dla niego kazda minuta jest cenna razem.Mam wraznie ze nie ma swojego zycia poza mną przez co czuje się ograniczana i mam w sobie mniej energii do życia niz kiedyś.Mialyscie podobna sytuację? Co zrobilybyscie na moim miejscu?
Zdrowy związek opiera się na schemacie - JA, TY, MY. Brak przestrzeni w związku powoduje wysyp tematów podobnych do Twojego. Symbiotyczny związek jaki tworzycie, w dłuższej perspektywie będzie powodował w Tobie coraz większą frustrację, albo akceptujesz taki stan rzeczy albo nie. Czekanie na to że partner "Zmieni się po ślubie" będzie kosztował Cię kilka cennych lat których nie odzyskasz. Mam nadzieję że się mylę, ale wasze rokowani wydają mi się kiepskie, ludzie powinni się różnić ale nie w tak ważnej kwestii jak definicja związku. Twój partner traktuje Cię jak swoją drugą połówkę a nie odrębną całość.
Jesteście z sobą raptem rok, a Ty już się nudzisz.... to nie wróży dobrze. Nie dobraliście się pod względem temperamentów i pasji (on nie ma żadnych prawda?) i po opadnięciu fascynacji pierwszych miesięcy to wyszło na wierzch. Skoro teraz, z nim, czujesz się mniej szczęśliwa niż gdy byłas sama to wg mnie jasny znak, że należałoby się rozstać. Związek ma rozwijać, a nie cofać ludzi.
to zalezy co chcialabys robic bez niego?
jesli np spotkac sie z kolezanka to poprostu sie umow, gdy bd cos chcial to powiedz, ze jestes umowiona z X na BABSKIE pogaduchy. zeby czasem nie wpadl na pomysl, zeby sie wkrecic.
jak widzisz, zalezy od sytuacji 
- Bbaselle
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
to zalezy co chcialabys robic bez niego?
jesli np spotkac sie z kolezanka to poprostu sie umow, gdy bd cos chcial to powiedz, ze jestes umowiona z X na BABSKIE pogaduchy. zeby czasem nie wpadl na pomysl, zeby sie wkrecic.
zgadzam sie, w normalnym zwiazku to po propstu sie mowi - ide do kolezanki do pozniej ALE
Wszystko muszę wymyślać ja bo jak to on powiedział ze "woli leżec i się tulić bo wtedy jestem cala jego".Co chwilę mowi mi jak bardzo mnie kocha i ile dla niego znacze.
i to wskazuje na to ze to nie jest NORMALNY zwiazek. On jest jakims facetem bluszczem. Jestem tez w stu procentach pewna ze nie ma zadnych zainteresowan bo "jego zainteresowaniem jestes ty." (dałam to jako cytat bo slysze w swojej glowie ze on na pewno jest zdolny cos takiego powiedziec)
Zakładam ze macie po 22-23 lata i jest to kazdego z was pierwszy zwiazek. Piekne chwile, wspaniale slowa - przeciez sie kochamy wiec musimy kazda wolna chwile spedzac razem. KAZDA.
Jak kiedys bylam w takim wieku to tez mialam pierwszego chlopaka ktory ciagle mi powtarzal ze mnie kochan itp, dzieki bogu nie przykul sie do mnie lancuchem tak jak ten twoj do ciebie, az w koncu mialam dosyc tego jego wyznan na kazdym kroku i tego ze ciagle robilismy to samo i wielu innych rzeczy i go zostawilam.
Podejrzewam ze ty tez dlugo z nim tak nie pociagniesz skoro juz czujesz sie zamknieta i zniewolona przez goscia i brakuje ci tlenu .
