Potrzebuję się wygadać - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Potrzebuję się wygadać

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Potrzebuję się wygadać

Hej dziewczyny
Nie wiem, czy dodałam temat w dobrym dziale, bo nie tyle o trudną miłość chodzi, kochamy się i szanujemy, choć mamy w sumie trudne charakterki oboje, ile o sytuację. Ciezko mi ją opisywać ze szczegółami, bo jest bardzo specyficzna i charakterystyczna, ale postaram się ogólnie.
Oboje mamy trudne psychiczne zajęcia,  z tym ze ja pracuje normalnie i robie to po pracy, on jest w pracy 24/7. Sam to od początku zbudował, wkłada w to całe serce, a kazda sytuacje, jaka można określić jako najtrudniejsza (a jest ich troche) osobiście przeżywa.
Do tego niektorzy rzucają mu kłody pod nogi.
Ja przeżywam razem z nim. Wtedy się zwykle nie odzywa do nikogo, izoluje.

Najgorsze jest dla mnie to, że nie mam się komu szczerze wygadać (oprócz faceta), mam koleżanki, ale nie przyjaciółki, kumpel się na mnie wypial, a rodzice są zli, że zrezygnowałam z "dobrego związku" (facet był bogaty) dla "swojego nowego chłopaka" (nie określają go nawet imieniem...).
Byłabym wdzięczna w sumie za każdy rodzaj wsparcia.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Potrzebuję się wygadać
miśkaaa28 napisał/a:

Hej dziewczyny
Nie wiem, czy dodałam temat w dobrym dziale, bo nie tyle o trudną miłość chodzi, kochamy się i szanujemy, choć mamy w sumie trudne charakterki oboje, ile o sytuację. Ciezko mi ją opisywać ze szczegółami, bo jest bardzo specyficzna i charakterystyczna, ale postaram się ogólnie.
Oboje mamy trudne psychiczne zajęcia,  z tym ze ja pracuje normalnie i robie to po pracy, on jest w pracy 24/7. Sam to od początku zbudował, wkłada w to całe serce, a kazda sytuacje, jaka można określić jako najtrudniejsza (a jest ich troche) osobiście przeżywa.
Do tego niektorzy rzucają mu kłody pod nogi.
Ja przeżywam razem z nim. Wtedy się zwykle nie odzywa do nikogo, izoluje.

Najgorsze jest dla mnie to, że nie mam się komu szczerze wygadać (oprócz faceta), mam koleżanki, ale nie przyjaciółki, kumpel się na mnie wypial, a rodzice są zli, że zrezygnowałam z "dobrego związku" (facet był bogaty) dla "swojego nowego chłopaka" (nie określają go nawet imieniem...).
Byłabym wdzięczna w sumie za każdy rodzaj wsparcia.

A jakiego powodu on jest w pracy 24/7? To nie jest ani zdrowe, ani normalne. Nawet jeżeli to jest jego firma, to dobrze zarządzana nie powinna generować aż takiej konieczności. Więc albo jest źle zarządzana, albo nie przynosi takich zysków jak powinna, albo on jest po prostu pracoholikiem. Jeżeli to ostatnie, to z Waszej relacji i tak niczego nie będzie, bo dla niego zawsze praca będzie ważniejsza niż Ty.

3 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-03-28 17:41:41)

Odp: Potrzebuję się wygadać

Autorko. Pozbierałam z innych wątków i stąd.
Aby byc z kimś w związku, trzeba mieć dla kogoś czas.
A Twój nowy chłopak a pisałaś że jesteście razem miesiąc? Dobrze zapamiętałam? Nie ma dla Ciebie czasu.
W jakim charakterze tam jesteś? Co to za  związek?
Z tego co pisałaś to nie praca tylko jakaś działalność fundacji na rzecz zwierząt  i ktoś tu chyba działa obsesyjnie, a
nie skutecznie .
Problem zauważyli już wszyscy Twoi bliscy, prawda?

4

Odp: Potrzebuję się wygadać

Co to oznacza trudne psychicznie zajecie?
Dlaczego ludzie rzucaja mu klody pod nogi?
Co on bierze ze potrafi pracowac 38h non stop?

Ja przeżywam razem z nim. Wtedy się zwykle nie odzywa do nikogo, izoluje.

czy przezywasz ze on sie do ciebie nie odzywa i izoluje? Pewnie musi odespać na zjezdzie wiec nie ma ochoty gadac.

A Twój nowy chłopak a pisałaś że jesteście razem miesiąc? Dobrze zapamiętałam? Nie ma dla Ciebie czasu.
W jakim charakterze tam jesteś? Co to za  związek?
Z tego co pisałaś to nie praca tylko jakaś działalność fundacji na rzecz zwierząt  i ktoś tu chyba działa obsesyjnie, a
nie skutecznie .
Problem zauważyli już wszyscy Twoi bliscy, prawda?

i to po miesiacu juz takie kwiatki wychodza?
Ja sie zgadzam z Ela- bliscy zauwazyli problem i teraz chca zebys ty tez zauwazyla ten problem.

5 Ostatnio edytowany przez miśkaaa28 (2021-03-28 20:17:09)

Odp: Potrzebuję się wygadać

Ale 38 godzin pracował wyjątkowo, a nie zawsze smile spał w aucie wtedy.
O tym wspomniałam raczej w ramach takiego wtrącenia, anegdoty.
Mamy dla siebie czas. Od jutra do środy będziemy razem - zatem 3 dni.

To nie jest działalność nastawiona na zysk. Wypłatę ma stałą. Raczej to moralnie odpowiedzialne zajęcie. Nie jest pracoholikiem, jest po prostu wrażliwy.

Trudne psychicznie - styka się ze śmiercią,  zwyrodnialstwem, patusiarstwem i pseudoludźmi.

Ludzie mu (nie tylko jemu) rzucają klody pod nogi w ramach zemsty. Bo ujawnił/zgłosił co zrobili.

Bliskim (rodzicom) sie nie zwierzałam. Akurat im chodzi głównie o zarobki. Znam swoich rodziców, wiem, co mowila matka - ma miec zięcia bogatego, wykształconego i ułożonego xd

A wygadać chce się w trudniejszych chwilach. Nie tylko o związku. Nawet i o tym, co mnie boli w mojej własnej działalności. Ale niespecjalnie mam komu i tyle. I chciałabym, żeby to była dziewczyna smile zawsze to inaczej. Facetowi mogę się wygadać,  ale facet to facet, ma inne podejście do wielu spraw.

6

Odp: Potrzebuję się wygadać
miśkaaa28 napisał/a:

Ale 38 godzin pracował wyjątkowo, a nie zawsze smile spał w aucie wtedy.
O tym wspomniałam raczej w ramach takiego wtrącenia, anegdoty.
Mamy dla siebie czas. Od jutra do środy będziemy razem - zatem 3 dni.

To nie jest działalność nastawiona na zysk. Wypłatę ma stałą. Raczej to moralnie odpowiedzialne zajęcie. Nie jest pracoholikiem, jest po prostu wrażliwy.

Trudne psychicznie - styka się ze śmiercią,  zwyrodnialstwem, patusiarstwem i pseudoludźmi.

Ludzie mu (nie tylko jemu) rzucają klody pod nogi w ramach zemsty. Bo ujawnił/zgłosił co zrobili.

Bliskim (rodzicom) sie nie zwierzałam. Akurat im chodzi głównie o zarobki. Znam swoich rodziców, wiem, co mowila matka - ma miec zięcia bogatego, wykształconego i ułożonego xd

A wygadać chce się w trudniejszych chwilach. Nie tylko o związku. Nawet i o tym, co mnie boli w mojej własnej działalności. Ale niespecjalnie mam komu i tyle. I chciałabym, żeby to była dziewczyna smile zawsze to inaczej. Facetowi mogę się wygadać,  ale facet to facet, ma inne podejście do wielu spraw.

Miśka, skoro to dopiero miesiąc, to ja bym się zastanowiła, czy w coś takiego wchodzić.
Bo tu już teraz widać, że praca będzie na pierwszym miejscu, a ta moralność zajęcia będzie mu przeważać nad wszystkim innym. Będzie tak, że będziecie mieć wolne, będziecie chcieli jechać na wakacje, jemu ktoś zadzwoni i on tego nie oleje tylko pojedzie pracować, a Ty zostaniesz z niczym i będziesz tu płakać, że znowu nie ma wakacji.
Moim zdaniem to nie ma sensu.

Ogólnie wydaje mi się, że Twój facet nie ma predyspozycji do takiej pracy. Bo w takiej pracy wrażliwcy nie dadzą rady. Tu trzeba zacisnąć zęby i nie pozwolić na to, żeby to wpływało tak bardzo na życie codzienne. Trzeba być świadomym tego, że pracę ma się od 8 do 16 (czy jakkolwiek inaczej), a potem trzeba ją wyrzucić z głowy i zmierzyć się z rzeczywistością poza pracą. Z Twojego opisu wychodzi na to, że on tego nie potrafi. Pytanie czy Ty będziesz potrafiła z takim facetem żyć, bo jego praca będzie wpływać na całe Wasze życie codzienne.

7

Odp: Potrzebuję się wygadać
Lady Loka napisał/a:
miśkaaa28 napisał/a:

Ale 38 godzin pracował wyjątkowo, a nie zawsze smile spał w aucie wtedy.
O tym wspomniałam raczej w ramach takiego wtrącenia, anegdoty.
Mamy dla siebie czas. Od jutra do środy będziemy razem - zatem 3 dni.

To nie jest działalność nastawiona na zysk. Wypłatę ma stałą. Raczej to moralnie odpowiedzialne zajęcie. Nie jest pracoholikiem, jest po prostu wrażliwy.

Trudne psychicznie - styka się ze śmiercią,  zwyrodnialstwem, patusiarstwem i pseudoludźmi.

Ludzie mu (nie tylko jemu) rzucają klody pod nogi w ramach zemsty. Bo ujawnił/zgłosił co zrobili.

Bliskim (rodzicom) sie nie zwierzałam. Akurat im chodzi głównie o zarobki. Znam swoich rodziców, wiem, co mowila matka - ma miec zięcia bogatego, wykształconego i ułożonego xd

A wygadać chce się w trudniejszych chwilach. Nie tylko o związku. Nawet i o tym, co mnie boli w mojej własnej działalności. Ale niespecjalnie mam komu i tyle. I chciałabym, żeby to była dziewczyna smile zawsze to inaczej. Facetowi mogę się wygadać,  ale facet to facet, ma inne podejście do wielu spraw.

Miśka, skoro to dopiero miesiąc, to ja bym się zastanowiła, czy w coś takiego wchodzić.
Bo tu już teraz widać, że praca będzie na pierwszym miejscu, a ta moralność zajęcia będzie mu przeważać nad wszystkim innym. Będzie tak, że będziecie mieć wolne, będziecie chcieli jechać na wakacje, jemu ktoś zadzwoni i on tego nie oleje tylko pojedzie pracować, a Ty zostaniesz z niczym i będziesz tu płakać, że znowu nie ma wakacji.
Moim zdaniem to nie ma sensu.

Ogólnie wydaje mi się, że Twój facet nie ma predyspozycji do takiej pracy. Bo w takiej pracy wrażliwcy nie dadzą rady. Tu trzeba zacisnąć zęby i nie pozwolić na to, żeby to wpływało tak bardzo na życie codzienne. Trzeba być świadomym tego, że pracę ma się od 8 do 16 (czy jakkolwiek inaczej), a potem trzeba ją wyrzucić z głowy i zmierzyć się z rzeczywistością poza pracą. Z Twojego opisu wychodzi na to, że on tego nie potrafi. Pytanie czy Ty będziesz potrafiła z takim facetem żyć, bo jego praca będzie wpływać na całe Wasze życie codzienne.

Ale ja tez tak zyje.  Tylko nikt mi za to nie placi.
Mam normalna prace, a po pracy wyglada to tak, ze mam sobie wolne zaplanowane, a ktoś zadzwoni i wsiadam w auto i robie co mam zrobić. Wiem np.ze jutro normalnie pracuje zawodowo do 16 a o 18 mam robotę i nie wiem, o której skończę, akurat jutro on mi pomaga. Nie wiem, co wypadnie w święta. Nie mogłabym tak siedzieć i żreć, kiedy bym miała świadomość ogromnego cierpienia, któremu moge pomoc. I on też nie może.
Dlatego go rozumiem, bo dla mnie to tez takie ważne.
Poza tym zdarza się (i po jego przeprowadzce bedzie się zdarzać częściej), że pracujemy razem.
Ja go za to pokochałam, za to co robi i ma wielkie serce. Gdyby nie to, to pewnie bym się nie zainteresowala. Mlodszy, palacz, bałaganiarz big_smile
Kocham go za to, gdybym mogła rzuciłabym swoja prace przy biureczku i pracowala razem z nim. Poznaliśmy się,  bo zamiast jechac na urlop pojechałam tam pomagać. Patrzyłam na to jaki jest i się zakochałam. Nie planowałam tego, to silniejsze ode mnie. On też nie planowal mieć baby starszej od siebie.

Niewrazliwa osoba nigdy nie robiłaby tego co on. On  nie płacze, nie chleje, zaciska żeby. Ale wie, co musi zrobić.

8

Odp: Potrzebuję się wygadać

Święta polegają nie tylko na tym, że się "siedzi i żre" jak to pięknie ujęłaś.
Cóż, jeżeli Tobie jego tryb życia odpowiada, to w takim razie czemu masz potrzebę przyjścia i wygadania się? Jeżeli potrzebujesz się wygadać, to jednak gdzieś nie gra.

I właśnie dlatego ja mówię, że to nie jest robota dla wrażliwców. Bo to muszą robić ludzie, którzy z jednej strony mają pasję i rozumieją to, co robią, ale z drugiej strony nie pozwolą na to, żeby to im przesłoniło resztę życia choćby ten czas, który spędza się z bliskimi nawet, jeżeli się tylko siedzi i żre.

I mówię to jako osoba, która kiedyś siedziała 48h na parkingu próbując złapać małego bezdomnego kota, który teraz siedzi mi na kuchennym blacie i pyskuje, kiedy mówię, żeby zszedł tongue więc ja rozumiem poświęcenie zwierzętom. Ale jednocześnie tu trzeba mieć bardzo twardy tyłek, żeby to nie przesłoniło całej reszty.

9

Odp: Potrzebuję się wygadać
Lady Loka napisał/a:

Święta polegają nie tylko na tym, że się "siedzi i żre" jak to pięknie ujęłaś.
Cóż, jeżeli Tobie jego tryb życia odpowiada, to w takim razie czemu masz potrzebę przyjścia i wygadania się? Jeżeli potrzebujesz się wygadać, to jednak gdzieś nie gra.

I właśnie dlatego ja mówię, że to nie jest robota dla wrażliwców. Bo to muszą robić ludzie, którzy z jednej strony mają pasję i rozumieją to, co robią, ale z drugiej strony nie pozwolą na to, żeby to im przesłoniło resztę życia choćby ten czas, który spędza się z bliskimi nawet, jeżeli się tylko siedzi i żre.

I mówię to jako osoba, która kiedyś siedziała 48h na parkingu próbując złapać małego bezdomnego kota, który teraz siedzi mi na kuchennym blacie i pyskuje, kiedy mówię, żeby zszedł tongue więc ja rozumiem poświęcenie zwierzętom. Ale jednocześnie tu trzeba mieć bardzo twardy tyłek, żeby to nie przesłoniło całej reszty.

Wiem, ze na tym polegają  smile
Ale nie potrafiłabym świętować, mając świadomość, że mogę uratować życie.
To jednak trudniejsza robota niż złapanie kota. Wiem, bo od łapania zaczynałam wink

A wygadać... no chciałabym mieć przyjaciółkę. Dziś wygadałabym się jej o tym, jak moja matka przeżywa każdą wiadomosc o wirusie i molestuje tym ludzi. Niekoniecznie o facecie bym się wygadywała.
Ale pewnie też. Pewnie nawet o zwykłych sprzeczkach, których jeszcze nie mamy, ale będą.

10

Odp: Potrzebuję się wygadać

Nie przeszkadza mi jego praca. Nie o to chodziło
Czas dla siebie znajdujemy.
Na wakacjach tez był co lato - facebook mówi wiele xd
Nie pracuje sam, więc ustalają kto, kiedy i co robi.
Bardziej chodzilo mi o jego chwile załamania, do których ma prawo jak każdy. One mu mijają, ale wtedy mi go zwyczajnie szkoda. Odkad sie znamy miał jedną. Według wspólnych znajomych pomogłam mu z niej szybciej wyjsc. Ja też pewnie będę miała takie chwile, ale on jest ode mnie silniejszy psychicznie.
Wiem, że zostanę pewnie skrytykowana, ze tak krótko go znam i tak mowie, ale nigdy czegos takiego do nikogo nie czułam.

11

Odp: Potrzebuję się wygadać

Rozumiem. zafascynowałaś się. To są silne emocje. Ale w tym wszystkim trzeba widziec też siebie, swoje potrzeby.
jesli człowiek ma jakąś stresującą, odpowiedzialną pracę i kontakt z cierpieniem, też musi umieć znależć dystans i dbać o włąsne zdrowie i psychiczne i fizyczne- bo inaczej nie będzie umiał pomagać skutecznie, a nawet może zaszkodziuć, bo będzie działał w stresie.

12

Odp: Potrzebuję się wygadać
Ela210 napisał/a:

Rozumiem. zafascynowałaś się. To są silne emocje. Ale w tym wszystkim trzeba widziec też siebie, swoje potrzeby.
jesli człowiek ma jakąś stresującą, odpowiedzialną pracę i kontakt z cierpieniem, też musi umieć znależć dystans i dbać o włąsne zdrowie i psychiczne i fizyczne- bo inaczej nie będzie umiał pomagać skutecznie, a nawet może zaszkodziuć, bo będzie działał w stresie.

Odpisałam ładnie i dużo, ale mnie wylogowało...
Odpisze jutro.
Powiem tak - fajny dzień dzis spędziliśmy. W porównaniu do mojego ex to jest naprawdę dobry, szczery chłopak. Śpi teraz z moimi zwierzakami, przemęczony jest strasznie, bo nawet jak latały po łóżku to się nie obudził. Ale jest kochany,  wspierający, mimo że ma sam swoje problemy i stresy. Były miał lekkie życie, a miał totalnie wywalone.

13

Odp: Potrzebuję się wygadać

Cześć Miśka smile pisałaś, że chciałabyś mieć przyjaciółkę, ale chodzi Ci jedynie o znajomość wirtualną? Raczej ciężko o głębszą relację tylko przez telefon czy maila. Jeśli chciałabyś faktycznie poznać kogoś, być może nawziązać z kimś znajomość, a potem przyjaźń to podaj chociaż z jakiego miasta jesteś wink Ja sama rozstałam się właśnie z facetem po prawie 10 latach, więc dobrze wiem, że czasem trzeba po prostu wylać z siebie potok słów i tego co się czuje wink

14

Odp: Potrzebuję się wygadać

Przedkladanie pracy nad związek może przynieść dużo szkód, dla niego i Ciebie. Porozmawiaj z nim, może przyda Wam się jakaś terapia. Życie jest trudne, ale trzeba dbać o siebie i swoją równowagę.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Potrzebuję się wygadać

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024