Witam wszystkich, mam 30 lat. Od pół roku byłam w relacji FWB (on ma 35 lat).
Po pewnym czasie zaczęło mi zależeć, ale obserwowałam jak on w tym wszystkim się czuje. Sądziłam, że nasza relacja fajnie sie zaciśnia (często powtarzał, że jestem kobietą perłą, jedną na milion). W minionym tygodniu zapytałam jak patrzy na naszą realcję i czy chciałby ją rozwinąć. Domyślił się że chciałabym czegoś wiecej. Usłyszałam, że on jest pracoholikiem i nie chce wchodzić w związek bo czułby się winny że nie poświęca drugiej osobie tyle czasu ile by chciał. Powiedział, że przyzwyczaił się do takiego życia i nie chce tego zmieniać.
Nie ukrywam - troszke zabolało. Ale rozmowa zakończyła sie dośc luźno i bez jakiegoś "spięcia". Ze względu an wspólnych znajomych regularnie się widujemy. Jasno nie było powiedziane, że kończymy naszą relację, ale zastanawiam się.... co dalej? Myślę, że szansę na to by sie coś w nim narodziło, raczej nie ma. Olać go? Jak to zrobić skoro ciąglę bedziemy sie widywać? nie chcę wyjśc na zranioną lub obrażoną....
2 2021-03-03 12:44:00 Ostatnio edytowany przez prego (2021-03-03 12:46:38)
Kolejny watek, w którym Autorka chce kierować się pozorami. A może jednak warto stanąć ze sobą w prawdzie. Odpowiedzieć sobie na pytanie. Dlaczego chcesz wchodzić w związek z egoistycznym dupkiem? Który chce tylko twojego ciała. A ciebie ma kompletnie gdzieś. 30 lat masz, zegar tyka. A tobie jeszcze brakuje do dojrzałości.
3 2021-03-03 12:56:21 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-03-03 12:56:32)
- R_ita
- Zbanowany Troll
- Nieaktywny
Zgadzam się z Prego. W ogóle to jeśli byliście na tyle dorośli by ustalić zasadę, że to FWB, a ty te zasady złamałaś angażując się uczuciowo (nie obwiniam, samo życie, nie ty pierwsza miałaś nadzieje, że to się w coś przerodzi i zacieśniałaś więzi), to po prostu znowu jak dorośli to nazwijcie i zakończcie relację, a nie zostawiacie to zawieszone w powietrzu bo zaraz pojawi się gdybanie, poczucie żalu bla bla. Warto by sytuacja była jasna, skoro macie wspólnych znajomych. A ty wyciągnij naukę, że nie umiesz w układy.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Wyluzuj. Nie kończ relacji, nie umawiaj się na spotkania jak nie chcesz, albo umawiaj się rzadziej. Nie rób gwałtownych ruchów, nie deklaruj co będzie w przyszłości, nie pytaj o przeszłość, nie szukaj nazw na waszą relację. Po prostu rób co w danej chwili masz ochotę robić.
Niech on nie wie że jesteś zraniona. Raczej niech Cię widzi oddalającą się, o ile chcesz się oddalić. Nie pal mostów za sobą.
Minie jakiś czas i zobaczysz jak się ze sobą czujesz. Być może nie warto teraz się szarpać.
Kiedy powiem sobie dość
A ja wiem, że to już niedługo
Kiedy odejść zechcę stąd
Wtedy wiem, że oczy mi nie mrugną, nie
Odejdę cicho, bo tak chcę
I ja wiem, że będę wtedy sama
Nikt nawet nie obejrzy się
I ja wiem, że będzie wtedy cicho
I tylko w Twoje oczy spojrzę
Tę jedną prawdę będę chciała znać
Nim sama zgasnę, sama zniknę
Usłyszę w końcu to, co chcę
Czy warto było szaleć tak - przez całe życie?
Czy warto było starać się - jak ja?
Czy warto było kochać tak - aż do bólu?
Czy mogę odejść sobie już?
Nie chcę żałować żadnych chwil
Chociaż wiem, że nie było kolorowo
Nie chcę zostawić żadnych łez
Chociaż wiem, że czasem bolało
- MagdaLena1111
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Jasno nie było powiedziane, że kończymy naszą relację, ale zastanawiam się.... co dalej? Myślę, że szansę na to by sie coś w nim narodziło, raczej nie ma. Olać go? Jak to zrobić skoro ciąglę bedziemy sie widywać? nie chcę wyjśc na zranioną lub obrażoną....
A czy jest jakiś problem, żeby to normalnie zakończyć?
Nie możesz zwyczajnie oznajmić, że przestało Tobie to odpowiadać, ewentualnie wyjaśnić powody, a na koniec poprosić o uszanowanie Twojej decyzji?
- IsaBella77
- Blokada na życzenie Użytkownika
- Nieaktywny
Jest u nas zakaz rozmnażania się, nawet przez pączkowanie.
I zakaz klonowania wątków również.
Wszystkich zainteresowanych odsyłam do pierwszego wcielenia i do pierwszego tematu Autorki: https://www.netkobiety.pl/t124361.html
