Hej, aktualnie mieszkam w Niemczech i życie postawiło mnie przed widmem rozwodu, nie mamy dzieci, ja mam 30 lat. Wyjechałam tu 3 lata temu, obecnie mieszkam jeszcze z mężem i zastanawiam się jak samodzielnie się ogarnąć. Sytuacja w Polsce wygląda....nie wygląda nie mam dokąd wracać, nie mam mieszkania a z rodziny jest tylko siostra z 3 dzieci w tym jednyn chorym na porażenie mózgowe na 2 pokojach.
Jeśli o mnie chodzi mam doświadczenie w pracy na produkcji, jako opiekun osób starszych i jako towarzyszy dnia codziennego osób niepełnosprawnych
Nie stać mnie z mojej pensji na wynajęcie mieszkania nawet malutkiego, szukałam juz ale dostawałam decyzje odmowne z powodu zbyt niskich zarobków. Zastanawiałam się nad opieka 24h, nie mam pojęcia jak to ugryźć, praca przez polskie firmy jest to tak naprawdę praca bez jakichkolwiek ubezpieczeń i z powodu podatków można przebywać maks 8 miesięcy w DE, pozostałe 4 mce w Pl. U mnie problemem jest to że nie mam gdzie ten czas spędzić, pisałam też do kilku niemieckich agencji jak na razie bez odezwu. Czekam cierpliwie.
Może jest ktoś z Was kto mógłby jakoś pomóc, chodzi mi o radę, pomocne wskazówki. Boję się sytuacji kiedy z podopiecznym się coś stanie lub też kontakty będą nie za ciekawe, co wtedy? Szukanie nowej pracy a w międzyczasie? Nie mam gdzie się podziać, nie mam pomysłu jak to ogarnąć. Proszę, może ktoś z Was coś usłyszał? Może pomóc. Boje się że mogę kiedyś stać się bezdomna, naprawdę nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc. Na chwilę obecną planuje odejście sama od męża, uzbierałam już troszkę pieniędzy tak żeby w razie problemów móc się choćby i w motelu na kilka dni czy nawet tygodni zatrzymać
