Hej, jestem ze swoim partnerem 3 lata, mamy 16 miesięczna córeczkę i aktualnie jestem w 33tc z drugą córka. Wszystko do tej pory było okej, druga ciążą była dla nas ogromnym zaskoczeniem, ale mój narzeczony chciał tego dziecka i do tej pory z niego się cieszył. Od jakiegoś czasu jest między nami po prostu źle. Jedno zbliżenie intymne w tygodniu to max gdzie wcześniej nie było z tym problemu. Właściwie od urodzenia córki sama zajmuje się domem i wychowywaniem dziecka. Mój partner pracuje, po pracy albo gra na PlayStation albo wychodzi do kolegów. Totalnie nie ma dla nas czasu czy to weekend gdzie nie pracuje czy w tygodniu jak kończy wcześniej. Staram się jak mogę, ale z każdym dniem psychicznie jestem słabsza, nie rozumiem dlaczego on nie chce z nami spędzać czasu... Jeszcze coraz częściej słyszę z jego ust, że idzie w piątek z kolegami pić i mu nie zabronie. Że względu na ciążę mi też jest coraz ciężej i psychiczbie i fizycznie. Nie mam absolutnie żadnego wsparcia z jego strony. Proszę doradzcie co robię nie tak, ja już na prawdę nie wiem jak to rozwiązać, zmienić czy naprawić...
....dodam jeszcze, że ostatnio warknal na mnie, że zapier.... w pracy po to żeby zarobić jak najwięcej, ale uwierzcie mi na słowo ja w ciąży też zasuwam non stop, non stop w domu jest coś do zrobienia, córka też ma swoje wymagania, a mimo że mam 2tys i to wliczając 500+ na dziecko, a partner ponad 4 tysiące to i tak wszystko opłacamy na pół gdzie mi nie wiele z tego zostaje