brak wsparcia ze strony partnera - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » brak wsparcia ze strony partnera

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez drzewo21 (2017-05-15 18:10:50)

Temat: brak wsparcia ze strony partnera

Na wstępie witam wszystkich, który przeczytają to i może zechcą podzielić się ze mną swoja opinia. Mam  mętlik w głowie, co dalej zrobić ze swoim związkiem. Niestety kilka dni temu poroniłam w 8 tygodniu ciąży i o ile jest to wielka strata to fizycznie czuje eis dobrze ale emocjonalnie jestem w rozsypce. To wydarzenie dało mi niestety duzo do myślenia czy mój związek ma w ogóle jakiekolwiek szanse na przyszłość. Gdy dowiedzieliśmy sie o ciąży byliśmy bardzo szczęśliwi mimo iż narazie jako narzeczeni mieszkamy osobno ja ze swoim ojcem a mój narzeczony ze swoją mamą i swoim rodzeństwem. Od razu stwierdziliśmy że trzeba pomyśleć o jakimś wspólnym lokum dla naszej nowej rodziny, i na początku mój partner zgodził sie ze musimy czegos poszukać nawet sam znalazł naprawdę fajna oferte i nie droga chodz  i tak musielibyśmy sie postarać o kredyt, jednak gdy zaczełam myslec o wzieciu kredytu stwierdził że wszystko dzieje sie za szybko i że go naciskam, że mam sie nie martwic bo jak co zamieszkamy u niego w pokoju, a pote sie pomysli. Troche sie pokłóciliśmy bez wyzwisk to właściwie była kłótnia sms bo do wczorajszego dnia do wizyta u ginekologa 28 kwietnia nie był u mnie ani razu chodż wiedziął że ja nie moge zajrzeć z powodu zalecenia lekarza że mam raczej leżeć ewentualnie jakiś spacer. Pisał że nawet w nocy jeśli będę czegoś potrzebować mam pisać przyjewieze a w dniu w którym go najbardziej potrzebowałam gdy juz byłam w szpitalu i poroniłam  zadzwoniłam do niego, miła zajrzeć. czekałam az przyjedzie ale nic napisał w końcu gdzie jest czy zajrzy a on napisał mmi myszko zajrze ale nie wiem do której moge bo najpierw musze pomóc murarzowi. Zamiast przyjechać do mnie zaraz po pracy wolał pomoc murarzowi, który moze skończyć w kazdej chwili, w złosci napisałam mu ze moze murarza powinien poślubić i ze nie musi juz zaglądać a on mi odpisał ze i dobrze:) dokłądnie tak i ze takim zachowaniem go zniechecam nawet następnego dnia sie nie odezwał. Dopiero gdy ja zadzwoniłam około południa i powiedziałam ze zrywam powiedział ze miał zajrzec popołudniu jak skonczy dalej z murarzem. Według niego powinnam dac mu druga szanse bo szkoda psuć związek przez jeden błąd gdyż jego matka twierdzi ze przesadzam bo ona poroniła w 6 miesiącu i nikt jej nie pomógł a siostra stwierdziła ze nie mam wyrozumiałości a mnie boli ze nie był przy mnie gdy go potrzebowałam, ze nie mogę mu już ufać, czy naprawde przesadzam prosze powiedzcie szczerze co myślicie , może któraś z was miała podobne przeżycie i pomoże mi podac decyzje swoja opowieścią, dziekuje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

Nie przesadzasz.

3

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

Nie jestem kobietą, ale jakbym był, to dałbym mu kopa w doope i pognał na drzewo.
W takiej chwili jego psim obowiązkiem jest być z tobą. Skoro nie wspiera cię w chwilach próby, to po co ci taki facet. Łóżko to trochę mało, żeby budować związek.

4 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-15 20:13:13)

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

No wspaniale już mamusia i siostrzyczka rozgrzeszyli biedaczka... daj spokój niech zajmie się tym murarzem. Mówię ci gówniarz z niego, a ty zamiast zastanawiać się o ten "związek" znajdź normalnego i odpowiedzialnego mężczyznę. Nie daj sobie wmówić, że nie masz racji - nie daj się uwikłać w ich gierki. Teraz poronienie to pikuś. Później jak coś ci się stanie to dowiesz się, że przecież jego mamusia bez połowy ręki tego samego dnia szła do pracy (oczywiście również sama zatamowała sobie krwotok) itp. Zawistna jędza zamiast zrozumieć twoją sytuację (chyba, że ona nie odczuwa uczuć) to z zazdrości o syneczka zwala winę na ciebie.
Do tego współczuję poronienia sad. Powinnaś skoncentrować się wyłącznie na sobie, bo istotniejszym problemem od niego jest brak maleństwa. Powodzenia!

5 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2017-05-16 08:10:05)

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

Współczuję sytuacji sad
Natomiast miałaś szczęście że poznałaś się na tej ludzkiej wszy wcześnie.
Nie powinnaś mieć żadnych wątpliwości że on ci nie pomoże w chwili kryzysu. Ani tobie ani dziecku gdybyście je mieli.
Ciąża to czasem ciężki stan - ja wszystkie ciąże lezalam, w tym w szpitalach. W takiej chwili dbający i kchajacy partner jest bardzo potrzebny!
W życiu dziecka też mogą się dziać różne zle sytuacje - tu masz już jasność - na niego nie możesz liczyć.
Ps. Czy po tych sytuacjach sądzisz że on cię kocha i mu zależy?

6

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

W obecnej chwili zastanawiam się czego on naprawdę chce,czy w ogóle dorósł do prawdziwego związku bo mówi że kocha i zależy ale ja tego już nie czuje i co najważniejsze nie ufam już mu.

7

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

Chłop cię nie wspiera, bagatelizuje twoje problemy, ma za nic twoje plany i marzenia. Jest skrajnie nieodpowiedzialny, zachowuje się jak gówniarz.
W przyszłości możliwe że będzie tobą manipulować? Możliwy scenariusz: wszystko będziesz zrobić sama. Nie warto inwestować życia w gówniane relacje. To jesteś ty sama, żyjąca mrzonkami, w roli dostawczyni darmowych usług seksualnych. Kobieta, która w to wchodzi jest zwyczajnie głupia, pozbawiona poczucia własnej wartości i instynktu samozachowawczego.

8

Odp: brak wsparcia ze strony partnera

Kochana, nie marnuj życia, nie związuj się z nim. Mam podobne przeżycia. 20 lat trwałam w takim związku. Nigdy nie byłam ważna. Pierwsi byli koledzy, balangi, mamunia, ja gdzieś tam na końcu. Drugą połowę ciąży (zagrożonej) przechodziłam sama, on się obraził, wyprowadził, nie kontaktował z nami (a mam jeszcze syna, do tego niepełnosprawnego). Nie wolno mi było wiedzieć gdzie mieszka. Echhhh....  Teraz jestem w trakcie rozwodu, czekam z niecierpliwością na rozprawę.

9

Odp: brak wsparcia ze strony partnera
drzewo21 napisał/a:

W obecnej chwili zastanawiam się czego on naprawdę chce,czy w ogóle dorósł do prawdziwego związku bo mówi że kocha i zależy ale ja tego już nie czuje i co najważniejsze nie ufam już mu.

Mówi... słyszysz słowa... ale czy czujesz, jakby mu zależało?

Zostawił Cię samą w takim momencie... hmm

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » brak wsparcia ze strony partnera

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024