Kochane...poradzcie Mi co robic
Jestem w związku od 3 lat z nim..Mieszkamy osobno ale stosunkowo blisko siebie
Wszystko układało sieu nas ok bylo super..Gdy stracilam prace wspierał mnie i wgl..tera z chwilowo jestem na zasiłku jestem w domu z corka..on mieszka sam pracuje chodzi na silownie spedzal czas z nami lub my sami..Ostatnio coa sie stalo duzo nerwow przez ta pandwmie..zauważyłam ze za często pisze z kolezanka z pracy..sprawdzilam mu telefon..mowil ze to nic ok wyjaśnione ale byla naztwona klotnia i w nerwach powoedzialam idz i nie wracaj w rzeczywistości taknie jsst bo kocham go nad zycie..a teraz on powiedział ze chce odpocząć..ze chce ppbyc sam pomyslec nad związkiem ze nie bedziemy sie widywac teraz ze on napisze kiedy bd mogli sie spotkać..Co ja mam myśleć robic..Tak Bardzo go kocham jest mi tak ciezko bez niego:-(
Dać mu czas by zatesknil, ew po tygodniu się odezwać i poprosić o spotkanie typu co dalej. Faceci potrzebują czasu na przemyślenia
To takie ciężkie nie widziec nie słyszeć osoby która tak Bardzo sie kocha:-(
Może ma inną na oku. Kto normalny i zakochany chce przerwy w związku?
Dać mu czas by zatesknil, ew po tygodniu się odezwać i poprosić o spotkanie typu co dalej. Faceci potrzebują czasu na przemyślenia
No proszę Cię ... on daje jasne sygnały ... żaden tydzień
Jeśli gość pisze z "nieznaczącą" znajomością i mówi, że chce przerwy w związku ... dosłownie czytaj tak "daj mi teraz spokój, chcę się z nią spotykać. Jak będzie fajnie to dostaniesz ode mnie kopa w d... a i będę z nią, a jak będzie lipa to wrócę do Ciebie ... na jakiś czas, dopóki nie znajdę kolejnej"
uwazam jak bullet. Jak chcesz być zapchajdziurą, to dalej łykaj jego bajeczkę, a on na legalu, podczas" przerw w związku", będzie bzykał coraz to inną. a jak ktoraś bardziej mu zawróci w głowie, to cię zostawi. Szanujmy się ludzie, sami, bo inaczej nikt nas szanował nie będzie.
Mówił ze nie chodzi o kobiete
Ze chce odpocząć i pomyśleć nad zwiazkiem..wczoraj wynikla sytuacja taka..jego siostra mieszka w angli rozmaiaalam znia na kamerce..widziala mnie zaplakana..i napisala do niego co sie dzieje mimo ze ja nic o naszych sprawach jej nie mówiłam i dzis napisal ze mq pretensje ze pisze czy rozmawiam z jego siostrą...Ze niewierzy mi ze nic jej nie mowilam bo niby inaczej by nie pytala...i ze teraz musi byc sam i albo wywali z zycia kilka osob albo nie i ze to moja wina ze ja zepsulam bo "niby"rozmawiam z kims na nasz temat straszne to jest ja juz nerwowo nie daje rady jest mi tak ciężko i to tak bardzo boli
Istotka6 napisał/a:Dać mu czas by zatesknil, ew po tygodniu się odezwać i poprosić o spotkanie typu co dalej. Faceci potrzebują czasu na przemyślenia
No proszę Cię ... on daje jasne sygnały ... żaden tydzień
Jeśli gość pisze z "nieznaczącą" znajomością i mówi, że chce przerwy w związku ... dosłownie czytaj tak "daj mi teraz spokój, chcę się z nią spotykać. Jak będzie fajnie to dostaniesz ode mnie kopa w d... a i będę z nią, a jak będzie lipa to wrócę do Ciebie ... na jakiś czas, dopóki nie znajdę kolejnej"
Dobitnie, ale racja. Jaki zakochany człowiek, chce przerwy w związku, bo on musi przemyśleć? Co przemyśleć? Albo chcesz z kimś być albo nie. Tu akurat jest wszystko czarno białe.
Ja sama Tego nie rozumiem..nie wiem co o Tym wszystkim myśleć..Co ja mam zrobic..najgorsze jest to że to facet ktorego naprawdę kocham i chce byc z którym chce założyć rodzinę zetrzeć sie a teraz takie coś bo powiedzialam ze nie pasuje mi ze ma takie relacje z ludzmi z pracy..on pracuje w pizzeri potem silownia ja wiem ze nawet nie ma czasu gdzies isc nie umiem nawet pomyśleć że moglby mnie zdradzic przeciez ciagle mnie zapewnial ze kocha ze chce ze mna byc planowalismy wspolne zamieszkanie..a teraz cos takiego
Ja i tak teraz mysle i zobacze jak bedzie i albo wyjebie kilka osob z zycia albo nie-czas pokaze....dlatego musze zostac sa -to jegp slowa
a gdy zapytalam czy chodzi o kobiete napisal:
"
To teraz powiem Ci szczerze
Powiedz mi kiedy ja bym mial na takie rzeczy czas?zeby poznac kogos i sie z kims spotykac
Mnie cala ta sytulacja meczyPoprostu chce odpoczac bo ja niefunkcjonuje dobrze...ja spac niemoge"
To jest Wasze dziecko czy Twoje? i dlaczego mieszkacie osobno? ile macie lat?
co go męczy?
Eee tam, wyobrażasz sobie sytuację, że pisze Ci szczerze: "no tak, nie jestem pewny naszego związku, a tamta kobieta mi się podoba"?
Nigdy nikt tak nie napisze. Przecież to koniec związku z miejsca, a tak to jak powie, że chce odpocząć, to jeszcze jest furtka. Jakoś czas na to, żeby często pisać z koleżanką pracy ma czas, wystarczy że po pracy gdzieś się umówią, Tobie powie, że nadgodziny.
Ja bym postawiła na szczerą rozmowę: co go męczy? Z czym ma problem? Dopóki ludzie ze sobą rozmawiają, wiele rzeczy można rozwiązać, naprawić, wspólnie wymyślić od nowa. Inaczej by było, gdyby mówił, że potrzebuje czasu DLA siebie... ale teraz mówi, że potrzebuje czasu wolnego OD CIEBIE. Duża różnica.
Tak, macie faktycznie rację, nie zwróciłam uwagi że on pisze z jakąś, także wycofuje swoją poprzednia radę
Autorko, zajmij się sobą, zadbaj o siebie a faceta zostaw, niech robi co chce i z kim chce, przemyśl czy na pewno chcesz z kimś takim być? Ja bym nie chciała... Zasługujesz na bycie szczęśliwą
MagdaMyszka "Ja sama Tego nie rozumiem..nie wiem co o Tym wszystkim myśleć..Co ja mam zrobic..............powiedzialam ze nie pasuje mi ze ma takie relacje z ludzmi z pracy..on pracuje w pizzeri potem silownia ja wiem ze nawet nie ma czasu gdzies iść..........................."
Uważam że : jeśli kogoś ma to właśnie w pracy bo najczęściej tak bywa, bywa też że właśnie gdzieś po 3 latach u któregoś z partnerów słabnie uczucie lub jak ktoś woli - faza zauroczenia nie przeradza się w głębsze uczucie, nic nie pomoże, nawet największa Twoja miłość jeśli u niego nie będzie wzajemności, nie ważne co do tej pory mówił, na tamten czas może tak czuł ale takie to widocznie trwałe było jak się okazuje, niestety ale związki na takim etapie jak Twój, mogą ulegać zmianie bo to w końcu taki czas kiedy człowiek ma zdobyć pewność że chce w takim związku być lub nie, takie macie prawo wyboru i akurat on z tego korzysta
co miałabyś robić ? zachowanie Twojego chłopaka świadczy o tym że nie jesteś dla niego ważna, przepraszam że tak piszę ale tak myślę, nie próbuj go wzruszyć bo nie warto a tylko będziesz wypadała żałośnie, jeśli chcesz mieć przy sobie kogoś kogo kochasz pomimo że ta osoba nie kocha Ciebie to ok, kombinuj, płacz,przepytuj itd i przede wszystkim bądź z tym szczęśliwa
,
On Cię nie kocha. Przykro mi.
Tak Córka to moje dziecko z poprzedniego związku..odeszlam od jej ojca bo uzyl wobec Mnie Przemocy fizycznej.
Nie mieszkamy teraz razem ponieważ ja 4 miesiąc jestem na zasilku od jutra wracam di pracy on nie chcial zebysmy mieszkali razem gdy tylko on by miał pracowac.
Ile mamu lat Ja 31 On 34
CO musi przemyslec..sytuacje ta gdy zobaczyłam jego wiadomości z kolezanka i powiedzialam otwarcie ze to mi sie nie podoba wówczas zdenerwowal sie bo naruszyłam jego prywatnosc i uwaza zw nikt mu w zyciu nic nie bedzie blokował.
I druga sytuacje gdy klocilismy sie o to..Że chcialam spędzić z nim czas bo tego potrzebowalam rozmowy wsparcia on mial to gdzieś bo chcial odpocząć i w nerwach powiedzialam to idź i nie wracaj suma summarum Tak naprawde przecież nie myślę byly to Emocje..
W rozmowie ze mną gdy powiedzial że potrzebuje czasu żeby odpocząć powiedzial też ze chce zobaczyć czy za mna zateskni czy naprawde ma tak silne uczucie ze chce byc zw mna na zawsze. Wracajac do mieszkania razem rozmawialiśmy o tym,że jesli wrócę do pracy poszukamy większego mieszkania i wtedy zaczniemy razem..
Szkoda czasu dla niego. On nie chciał z Tobą mieszkać bo jesteś na zasiłku? To tym bardziej powinien Cię wspierać.
Poczytaj sobie mój wątek. Jest tam dużo trafnych uwag jak nie zebrać o uwagę i stać się dla siebie dobrym.
Nie kontaktuj się z nim, bo tylko go tym utwierdzasz w przekonaniu, że czekasz na jego łaskę. Odejdź zniknij na jakiś czas. Zajmij się dzieckiem i sobą. Twoja córka to prawdziwa miłość i tu skup uwagę.
Reca 36
Ja z nim sie nie kontaktuje tzn jesli on cos tam napisze to ja odpisze i tyle..
No tak nie chcial...wiesz zaczela sie pandemia i dostaliśmy zwolnienia ze szkoły i tyle..taki czas nie moja wina..
Dla Mnie było to nie zrozumiale i jest bo sama mieszkam i utrzymuje sie z Córką i daje rade a razem byśmy nie dali?dziwne..
Tłumaczył ze nie chce ze np nie będzie mial na jedzenie czy coś takie puste słowa..
najbardziej boli to ze poświęcalam mu każdy swoj wolny czas kazdy..Zeby on nie musial i nie byl zmeczony chodzilam do niego pomagalam mu w domu sprzatalam mieszkanie gotowałam więcej i nosilam mu obiady zeby nie musial zeby odpoczal i nigdy odkad jestesmy razem nigdy niczego od niego nie wymagałam nie chcialam..Chcialam żeby byl zeby mnie kochał wspierał rozmawiał ze mną dla Mnie to ważne nic więcej mi nie trzeba ale chcialam i chce normalnego związku razem nie osobno..Nie wiem moze robilam za duzo..Moze zrobilam zle ze przeczytałam te jego smsy..nie wiem..nie chce myslec ze to moja wina bo ja winy tu nie widze od 3 lat jestem z nim i jestem wobec niego szczera i lojalna i przedewszystkim wierna tym bardziej ze jestem po związku z damskim bokserem który traktował mnie jak śmiecia
Dlatego teraz jestem po prostu w kropce niewiem w którą stronę ruszyc
19 2020-09-02 14:15:37 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-02 14:20:02)
...W rozmowie ze mną gdy powiedzial że potrzebuje czasu żeby odpocząć powiedzial też ze chce zobaczyć czy za mna zateskni czy naprawde ma tak silne uczucie ze chce byc zw mna na zawsze...
boshhh, powinien powstać watek z klasycznymi tekstami, które znaczą co innego niż sama treść. Ten byłby na pewno na początku.
On chce mieć teraz spokój by móc spokojnie prowadzić swoje sprawy z tą inną, chce byś mu nie przeszkadzała
Nie wierz, że nie ma nikogo, bo przecież Ci nie powie, ze ma bo spaliłby mosty. Napisałem Ci, trzyma Cię na wszelki wypadek ... ale to się nie zmieni.
Dlatego teraz jestem po prostu w kropce niewiem w którą stronę ruszyc
"Zasadź kopa" dziadowi, dobrze zrobiłaś, ze go pogoniłaś. Poboli jeszcze trochę ale na pewno z tym gościem nie wiąż swojej przyszłości.
Podziękuj za wspaniałe chwile i życz powodzenia ale pod żadnym pozorem nie płaszcz się i nie pozwól wrócić do siebie.
Poczytaj watek sąsiedni
https://www.netkobiety.pl/t123624.html
i w razie próby nawiązania kontaktu powinnaś użyć metody jak zrobiła to tamta dziewczyna wobec autora ... dokładnie tak
bullet...myslisz? ja jestem atrakcyjna kobieta..Madra ladna kurdeona jest 1p lat młodsza i wazy z 90 kg to jak mozna tak zmienić stereotyp?skoro on sam jest przystojnym facetem
nie bede sie plqszczyc nic z tych rzeczy Ale to cholera boli naprawde boli
I co Tu myśleć po takich Jego Sms-ach...
"
Wiec ja naprawde wole byc sam niz sie meczyc....ja musze odpoczac...i albo wroce i bedzis okey albo nie A jeśli mi niewierzysz to twoja sprawa.
Ja niemam czasu na poznawanie jakis tam dup czy huj wie czego...ja musze sie ogarnac i normalnie zyc"
22 2020-09-02 15:46:36 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-02 15:47:24)
Nic to nie zmieni w Twojej sytuacji ale sądzę, że w sumie istnieje możliwość, że się znudził tym układem bo np. nie zamierza się angażować, a widzi z twojej strony ruchy ku "większej integracji" bo np. gość chce być wolny...
To , ze rejteruje to wg mnie raczej pewne, nie zadał ostatniego ciosu ale pewnie ma to "na końcu języka".
Z koleżanką z pracy są cały dzień razem, znają swoje tajemnice więc pewnie się kolegują skoro piszą po godzinach ... o czym ?
Pójdziesz do pracy, poznasz kogoś fajnego i będzie dobrze.
A z tym, daj sobie spokój, z tej mąki chleba nie będzie.
Ja swojemu partnerowi też sprawdziłam telefon i też znalazłam tam smsy do koleżanki. Po tej akcji stwierdził, że całkiem stracił do mnie zaufanie. Sobie nie ma nic do zarzucenia.
Niektórzy Panowie mają jakiegoś bzika na punkcie swojej prywatności. Traktują to jako zdradę. Sami zdradzają emocjonalnie - tak traktuję słodkie wiadomości do koleżanek - i uważają, że to nasza wina bo pchamy ręce nie tam gdzie trzeba. Niestety czasami od takiej pierdoły sypie się lawina oskarżeń i słów typu "muszę to przemyśleć".
Dokładnie Ale gdybym to ja pisała z jakims znajomym bylabym dziwka i nie wiadomo co..
Bullet..to trudne bo moje uczucie do Niego jest silne i szczere pozatym on ciagle mowil ze nie podobaja mu sie kobiety grube wymalowane takie co nie dbaja osiebie wiec tym bardziej nie rozumiem
25 2020-09-02 15:56:04 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-02 15:57:47)
.. tym bardziej nie rozumiem
i nie staraj się zrozumieć, on chce się wymiksować, bez względu na to co lubi, a czego nie lubi. Nie mówi tego co myśli bo nie chce ale w końcu sprowokowany powie, być może tak, jakby od Ciebie wyszła propozycja rozstania.
Tak sądzę. Widzi Twoje zaangażowanie i to go przerasta ... tylko i aż tyle
Osoba, która chce być w związku nie mówi, ze musi przemyśleć.
Dlatego nie wiąż z nim żadnych nadziei
Magda - więzi oparte na powierzchowności choćby bardzo atrakcyjnej niekoniecznie są trwałe, bywają natomiast osobowości tak ciekawe i fascynujące że ich wygląd staje się tłem mniej istotnym, dobrze że jesteś atrakcyjna bo możesz bardziej skupić się na rozwoju wnętrza, masz córkę a więc masz kogoś kto Cię kocha bezwarunkowo tylko dlatego że jesteś i komu jesteś potrzebna, może warto trochę zrobić przerwę w związkach a rozwinąć jakieś swoje pasje,
MagdaMyszka napisał/a:
SMS : " Wiec ja naprawde wole byc sam niz sie meczyc....ja musze odpoczac...i albo wroce i bedzis okey albo nie A jeśli mi niewierzysz to twoja sprawa.
Ja niemam czasu na poznawanie jakis tam dup czy huj wie czego...ja musze sie ogarnac i normalnie zyc"
Ten sms mówi że nie ma znaczenia co Ty chcesz - myślisz- zrobisz .... liczy się to co on chce i jak chce, według mnie za krótko byliście razem aby było warto szarpać się o ten związek
Ja Wiem ze wygląd to sprawa drugorzędna..w sumie to mnie nie boli tylko To ze z Takiej błahostki zrobiło sie takie bagno,Bo dlaczego ja mam sie godzic na TO by pisal sobie z koleżanką o pierdolach..
Kurcze związek powinien sie opierać na szczerości wierności zaufaniu
Ja mu to wszystko dalam a nawet i wiecej czasem napisal o 1 w nocy i szlam do niego..Wszystko dla Niego robilam dosłownie az nagle przez nerwy i takie bezsensowne kłótnie takie coś
Związek powinien opierać się na szczerości i zaufaniu, Ty słusznie mogłaś poczuć się dziwnie, kiedy to zachowywał się jakbyś przeszkadzała mu żyć w spokoju tylko dlatego że zwróciłaś uwagę na coś co Cię zabolało, obawiam się że on wyolbrzymił problem tylko dlatego że wykorzystał go jako pretekst do wycofywania się ze związku,
z tego co napisałaś o swoim zaangażowaniu w ten związek każe podejrzewać że może ta Twoja gotowość bycia zawsze pomocną zadziałała przeciwko Tobie, wszystkie nasze prababki powtarzały że mężczyzna nie może czuć się zbyt pewny swojej wybranki sorry panowie
Wiec To Moja wina?Bo jestem "za dobra?"
Ehh..dla Mnie to Takie meczenie psychiczne juz...Niedawno napisal jak sie czuje...Bylam z corka na spacerze wiec odpisałam wrocilam z Córką z spaceru...
Napisal to ja jestem zbedny...i odpowiedziałam..ze nie Ze Lena corka Też za toba teskni bo pyta mowi ze szkoda ze go niw ma z nami na to on ze życia i pracy dla Nas nie zmiwni ale nawet tego nigdy od Niego nie wymagalam..eh..i napisał ze to ze mu mowilam ze mamy malo czasu dla siebie to wg niego Znaczy ze wymagalam od niego jego obecnosci ale gdyby nie chcial nie przychodzilby do nas nie spedzalby z nami czasu przeciez Ja sie nie prosilam o To..
Ze widzisz musisz znalezc sobie takiego co bd spedzal z wami wiecej czasu...no żenada..
na koniec dodal że nie musze na niego czekać bo nie chce zabierać mi czasu..
Jak dla mnie to on kogoś ma, ale jest na tyle tchórzem że nie wie jak skonczyc ten związek więc całą odpowiedzialność chce zrzucić na Ciebie. Tak żeby wyszło że to Ty skończyłaś ta relację.
Wydawalo mi sie ze znam go na Tyle i wiem że nie zrobiłby czegos takiego przede mna byl 2 lata sam bo odeszla od niego dziewczyna mieszkali z soba i byli 5 lat odeszla podobno dlatego ze chciala juz rodzine dzieci no ustatkowac po prostu zycie on niby jeszcze nie byl gotowy..czyżby to moglobyc to samo.
ja juz nie wiem :-(Jestem klebkiem nerwow zbliża sie wieczór i znowu bede plakala w poduszke
Wiesz, tu nie ma co płakać. Stracony czas - tego szkoda, ale masz córkę, masz dla kogo żyć. Z takim gościem nie była byś szczęśliwa- Ty byś charowala, a on narzekał że jest zmęczony i oczekuje czegoś innego.
Dla mnie pierwszym sygnałem w tej historii był fakt że nie chciał Ci pomóc gdy nie miałaś pracy. A gdyby w życiu później też tak podchodził- gdyby zostawiła Cię samą z problemami? Przecież związki na tym nie polegają, to nie tak że jedna strona się strata a druga tylko bierze. Tak się na dłuższą metę nie da funkcjonować. Popatrz na ten związek bardziej krytycznie- tak będzie łatwiej pogodzić się z rozstaniem.
Tylko Że owego rozstania tak naprawde nie było..
I nie moge zrozumieć jednego pisal ze chce odpocząć ze chce czas..a teraz mi pisze jak sie czuje..Co robie..Wie ze jutro wracam do pracy i pisze mi powodzenia w pracy jutro No masakra..
Nic nie reaguje bo Sama nie wiem nawet co Tu Napisać to Jest jak jakas głupia gra..
Magdo, im więcej Twoich wypowiedzi się pojawia, tym w gorszym świetle, objawia się Twój partner. To typ egoisty, który myśli tylko o sobie. Jego poprzedni związek (o czym lojalnie Cię poinformował), rozpadł się na etapie, gdy partnerka chciała pogłębić więzi, zbudować bardziej wiążącą relację. Teraz jest tak samo. Wspominasz o wspólnym mieszkaniu, zakładaniu rodziny, starzeniu się we dwoje, to on się wycofuje. Jak widać, on nie chce wiązać się na stałe. Partnerki potrzebne są mu po to, aby się nim zaopiekowałyby i zaspokoiły jego potrzeby. Nastawiony jest na branie. Ty, w zamian, na nic nie możesz liczyć: nie wspiera, czas spędza z Wami, kiedy mu wygodnie, trzyma Cię na dystans. Co jeszcze zwróciło moją uwagę? Gdy powiedziałaś, że jesteś na spacerze z córeczką, „książę” buntował się, że jest niepotrzebny. No właśnie, jaki jest jego stosunek, do Twojego dziecka? Noe irytuje go, przypadkiem?
Lubi Moja córkę i zawsze odkad jestesmy razem swietnie sie bawili czesto razem spędzaliśmy czas gralismy w planszowki spacer basem kino lody no wszystko nawet sam z nia chodzil po zakupy..zebym ja mogla chwilę odsapnac wiec nie wiem co takiego sie dzieje tym bardziej ze corka za nim teskni..
Ale on sam tez chcial zebysmy razem mieszkali czyli co..mowil tak zebym przestala ja sie na ten temat wychylac?
i zawsze powtarza ze mamy równouprawnienie i kobieta ma sie starac ze facet za baba latac nie będzie ze czlowiek bez rodziny moze byc szczęśliwy i nad nikim nie muai sie litowac
37 2020-09-03 09:47:40 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-03 10:03:04)
.. Jego poprzedni związek (o czym lojalnie Cię poinformował), rozpadł się na etapie, gdy partnerka chciała pogłębić więzi, zbudować bardziej wiążącą relację. Teraz jest tak samo. Wspominasz o wspólnym mieszkaniu, zakładaniu rodziny, starzeniu się we dwoje, to on się wycofuje. Jak widać, on nie chce wiązać się na stałe....
Dokładnie tak jak napisała Cytrynowa. On nie chce się angażować, nie chce stabilizacji
... on chce się wymiksować, bez względu na to co lubi, a czego nie lubi. Nie mówi tego co myśli bo nie chce ale w końcu sprowokowany powie, być może tak, jakby od Ciebie wyszła propozycja rozstania...
.. jest na tyle tchórzem że nie wie jak skonczyc ten związek więc całą odpowiedzialność chce zrzucić na Ciebie. Tak żeby wyszło że to Ty skończyłaś ta relację.
Im więcej piszesz tym bardziej jestem o tym przekonany, że chce to zakończyć. Tak, to forma egoizmu ... Twoja miłość go nie zmieni. Możesz co najwyżej cieszyć się, ze to WRESZCIE wyszło.
Pisze i dzwoni, puszcza pingi, żeby "nie było" że się nie kontaktuje. Wykorzystuje każdy pretekst i stara się Ci udowodnić, że to Ty jesteś winna ... rozstania ... może nawet nikogo nie ma ale jak już napisałem z tej mąki chleba nie będzie. Ty jedyne co teraz możesz to zachować godność.
i zawsze powtarza ze mamy równouprawnienie..
więc skorzystaj z równouprawnienia.
Zakończ to, jak z raną, trzeba zdezynfekować i zaszyć, a to boli lecz szybko przestanie. Inaczej będzie tylko gorzej.
Na pewno tym byś go zaskoczyła i mu zaimponowała tyle, że musiałoby to być nagłe i nieodwracalne.
PS. nie chciałem porównywać do wrzodu, bo to zdecydowanie pejoratywne. Bo chodzi o to, że wrzodu który sprawie ból, że trzeba zadziałać szybko i nagle, bardzo boli ale szybko przynosi ulgę
Bullet...Wiem Ale Tak trudno zrobic taki krok tal trudno podjąć decyzję taka jak ta..
Zwłaszcza gdy Wina nie leży po Mojej stronie..Narazie Zrobilam tak..
Zablokowalam jego nr w Telefonie..Jeśli Nie przyjdzie..Nie poszuka ze Mna kontaktu pojde do Niego i zakoncze to sama
39 2020-09-03 16:33:57 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-09-03 16:34:42)
uwazam jak bullet. Jak chcesz być zapchajdziurą, to dalej łykaj jego bajeczkę, a on na legalu, podczas" przerw w związku", będzie bzykał coraz to inną. a jak ktoraś bardziej mu zawróci w głowie, to cię zostawi. Szanujmy się ludzie, sami, bo inaczej nikt nas szanował nie będzie.
Zgadza się.
Przerwa w związku, tak samo jak i tęgie przemyślenia, czy ktoś aby chce się "teraz" wiązać, czy nie, świadczą tylko o jednym. Że się temu komuś nie pasuje i on szuka dalej, ale furtkę chce sobie zostawić.
Jeżeli chce przerwy to mu ją daj. Odpuść. Zajmij się sobą i córką. Nie poniżaj się, nie kontaktuj, nie proś o nic. Nie roztrząsaj co on, bo to nie ma sensu. Zobacz co każdy pisze, ten Pan nie jest przyszłościowy. Ten czas da Ci ochłonąć i spojrzeć bardziej z dystansem na sytuacje. Tak na prawdę teraz, po takim czymś to Ty powinnaś się nie odzywać i przemyśleć sprawę - czy naprawdę on jest Ciebie warty? Sytuacja z tym jak Ci nie chciał pomóc kiedy nie miałaś pracy...czyli rozumiem jakbyś dłużej z nim była i coś by się strasznego działo to byś mogła liczyc tylko na siebie - taki chcesz mieć związek? A wiesz przecież, że mogą być jeszcze gorsze chwile - będziesz z tym całkiem sama, chcesz tak? To po co komu związek ?
3maj się
KoloroweSny....
Masz rację nie jestem jakaś głupia osobą..Ja Rozumiem wszystko co czytam od Was"...Tylko jak walczyć z uczuciem...Jeśli kogoś sie kocha...to kurcze przeciez tak bardzo Boli..Przyrzekalam sobie ze nigdy nie bede cierpieć w poprzednim związku z corki ojcem bylam bita ponizana..a teraz widzę z dnia na dzien ze staje sie znowu ofiara:-(I chyba nienumiem z tego wyjsc..
Ja wiem, że jest ciężko. Ale czasem trzeba pomyśleć przyszłościowo. Zobacz, nie wyszło Ci raz - no zdarza się. I chcesz marnować czas, na kolejnego /niemiły epitet/ ? Szkoda czasu. Zero oparcia, zero szacunku, jakies dziecinne jazdy jak teraz, pisanie z koleżanką ? Jestem pewna, że nie tylko to Ci zafundował. Pocierpisz teraz a jest wieksza szansa, że za jakis znajdziesz znajdziesz takiego, który będzie wiedział czego chce, będzie Cie wspierał, kochał, szanował i żadna przerwa mu nie będzie w głowie!
Wiem też, że żadne argumenty do Ciebie nie trafiają, ale z każdym dniem będzie coraz lepiej - i świadomiej spojrzysz na tą całą relacje.
Jak z tego wyjść? Przyrzekałaś, że nie będziesz cierpieć - starasz się teraz na siłe udawać, że jest ok? Czujesz ból, to sobie na to pozwól bo masz prawo. Chcesz płakać - płacz. Nie kumuluj emocji, bo i tak wybuchniesz. Zaakceptuj je. Pooglądaj filmy na you toube, dziewczyny stad polecały Tatianę Mitkowa (?), na pewno są też inne osoby pomagające w takich sytuacjach. Daj sobie czas, ochłoń. Nigdzie się nie śpieszysz, z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Jak się wtedy rozstawałaś to też bolało i co ? Przeżyłaś, żyjesz nadal, znalazłaś kogos kogo pokochałaś - to czemu teraz ma być inaczej ?
Jesteś silniejsza niż myślisz!
Masz rację jestem silniejsza..Ale przez ten okres czasu gdy z nim jestem Tych złych chwil nie było pojawiły się teraz..po tych sytuacjach Wczesniej byl opiekuńczy staral się wspieral Mnie naprawde poczulam ze Mnie Kocha
Dlatego teraz jest Mi z Tym tak ciężko..Jeszcze Moja Cora go tak polubiła...
Wiem pewnie myślisz "glupia dziołcha" ale z poprzedniego związku ucieklam i dziękowałam bogu że mi sie udało A teraz gdy poczulam ze naprawdę kocham dzieja sie takie rzeczy Straszny Mętlik w glowie mam naprawdę..Bo mocno sie za nim związałam może zbyt mocno...
Istotka6 napisał/a:Dać mu czas by zatesknil, ew po tygodniu się odezwać i poprosić o spotkanie typu co dalej. Faceci potrzebują czasu na przemyślenia
No proszę Cię ... on daje jasne sygnały ... żaden tydzień
Jeśli gość pisze z "nieznaczącą" znajomością i mówi, że chce przerwy w związku ... dosłownie czytaj tak "daj mi teraz spokój, chcę się z nią spotykać. Jak będzie fajnie to dostaniesz ode mnie kopa w d... a i będę z nią, a jak będzie lipa to wrócę do Ciebie ... na jakiś czas, dopóki nie znajdę kolejnej"
Tak dokładnie. Ja bym się wycofała z czegoś takiego jak najszybciej.
45 2020-09-03 23:13:52 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-09-03 23:15:23)
Masz rację jestem silniejsza..Ale przez ten okres czasu gdy z nim jestem Tych złych chwil nie było pojawiły się teraz..po tych sytuacjach Wczesniej byl opiekuńczy staral się wspieral Mnie naprawde poczulam ze Mnie Kocha
Dlatego teraz jest Mi z Tym tak ciężko..Jeszcze Moja Cora go tak polubiła...
Wiem pewnie myślisz "glupia dziołcha" ale z poprzedniego związku ucieklam i dziękowałam bogu że mi sie udało A teraz gdy poczulam ze naprawdę kocham dzieja sie takie rzeczy Straszny Mętlik w glowie mam naprawdę..Bo mocno sie za nim związałam może zbyt mocno...
Zbyt mocno...chcialas dac duzo za duzo, a on az tyle nie chcial...chcialas wziac duzo za duzo a on az tyle nie mial...
Dlatego dzieci nie powinny poznawac dosc dlugo naszego nowego partnera. Ulatwia to wiele rzeczy i zapobiega dziwnym problemom. Teraz juz to wiesz. Do kolejnego zwiazku podejdziesz zdecydowanie rozwazniej.
Powodzenia,
Kochane...poradzcie Mi co robic
Jestem w związku od 3 lat z nim..Mieszkamy osobno ale stosunkowo blisko siebie
Troche to dziwne, ze chce odpocząć. Nie mieszkacie przecież razem. Spędzaliście ze sobą 24h ?
Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu twojego postu- ON MA INNĄ NA OKU. Może to moje przewrażliwienie. Wydaje mi się, że sama chyba też tak czujesz. Miałaś pretensje o jego wymianę wiadomości z koleżanką z pracy- czy bez powodu?
Być może sama czujesz, że jest coś nie tak i sabotujesz ten związek, bo wiesz że coś ukrywa? A on ma dość twoich pretensji (być może słusznych).
Nie wiem...Ta dziewczyna sama nest w związku 7letnim wiec nie rozumiem
I nie dalam rady zablokować go...Znowu napisal wieczorem ze mam sie wyspać uwazax dbać o siebie wyslal calusy ehh straszne to jest
...
Dałabyś radę spokojnie.
To nie jest tak, że nie dałaś rady go zablokować, tylko nie chciałaś go zablokować.
49 2020-09-04 09:19:40 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-04 09:27:35)
Nie wiem...Ta dziewczyna sama nest w związku 7letnim wiec nie rozumiem
...
Magda, to nie musi być koleżanka z pracy, jeśli facet/kobieta chce to znajdzie czas by się spotykać. Uwierz
..I nie dalam rady zablokować go...Znowu napisal wieczorem ze mam sie wyspać uwazax dbać o siebie wyslal calusy ehh straszne to jest
...
Nie dałaś rady ... bo nie chciałaś
Możesz ew. odpisać, ja bym przekazał "proszę więcej do mnie nie pisać, temat zakończony. Każdą próbę kontaktu będę traktowała jak stalking. PS. Proszę się nie martwić o moje samopoczucie, śpię spokojnie. Pozdrawiam."
Koniecznie używaj formy bezosobowej. Musisz zasygnalizować koniec.
Oczywiście spróbuj zablokować, jak odpisze Ty więcej nie pisz i NIE ODBIERAJ TELEFONÓW OD NIEGO.
Jeśli zadzwoni z innego numeru grzecznie przeproś, bo "stoisz w kolejce do kasy, oddzwonisz później" (ale nie oddzwonisz)
Nie reaguje na Jego smsy..nie odpisuje..
Ale z każdym jednym rodza sie we Mnie takie emocje..raz złość raz jakby radosc..sama nie wiem...Jeszcze Jego Matka zaczela do Mnie pisać...
A czy To mogla być moja wina? Może to przeze mnie ze tak na wszystko zareagowałam...Kazdy poniekąd ma znajomych i czasem coś napiszą do Siebie..moze to moja zazdrość moze wyolbrzymiam..Myslisz ze Moje reakcje mogły wpłynąć na jego zachowanie?To że Mówiłam..że brakuje mi bliskości obecności
że zbyt mało sie widzimy..czy to Mogloby byc powodem takiego zachowania i zdystansowania jego osoby do mojej?..
51 2020-09-04 10:30:20 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-04 13:52:06)
Nie reaguje na Jego smsy..nie odpisuje..
Ale z każdym jednym rodza sie we Mnie takie emocje..raz złość raz jakby radosc..sama nie wiem...Jeszcze Jego Matka zaczela do Mnie pisać...A czy To mogla być moja wina? Może to przeze mnie ze tak na wszystko zareagowałam...Kazdy poniekąd ma znajomych i czasem coś napiszą do Siebie..moze to moja zazdrość moze wyolbrzymiam..Myslisz ze Moje reakcje mogły wpłynąć na jego zachowanie?To że Mówiłam..że brakuje mi bliskości obecności
że zbyt mało sie widzimy..czy to Mogloby byc powodem takiego zachowania i zdystansowania jego osoby do mojej?..
Nie, to nie jest Twoja wina. Jestem przekonany, że on wchodząc z Tobą w układ, bez względu na to co mówił, liczył na "wolny związek", celowo używam słowa "układ".
Powodem jest wyłącznie to, ze on nie chce stabilizacji, na pewno nie z Tobą, a Ty potrzebujesz.
Nie teraz to później ale by się rozwaliło. Zaoszczędziłaś swój czas gdyż i tak by się stało, de facto powinnaś się radować zamiast smucić.
Kończąc to zyskujesz podwójnie:
- zachowujesz godność
- wzbudzasz ciekawość
Kontakt, jeśli w ogóle, proponowałbym pozwolić mu nawiązać nie wcześniej niż za pół roku ale sadzę, że on po tym odpuści.
Z tego co piszesz na jego temat wygląda na to że w tym Twoim związku z nim nie ma się czego złapać, chodzi o to że na tak wczesnym etapie, jeśli on ma wątpliwości, jeśli mówi takie różne farmazony, to co będzie dalej ? nie żałuj tego waszego wspólnego czasu, są bardzo długie związki, dzieci a trzeba odpuścić i przyjąć rzeczywistość, może ta znajomość była po to, żebyś zobaczyła że można zostać zranionym i na odległość a rękoczyny nie są konieczne żeby bolało, ja nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu ale wiem doskonale co chciałabym zrobić ' kopnąć go w du..ę '
Jeśli uda Ci się zablokować kontakt z nim ( akurat masz na to wpływ ) uwierz że bardzo Ci to pomoże
napisał jak sie czuje..odpisałam że nie mam ochoty rozmawiać i ze to nie jego sprawa..
odpisal...
Że mam sie jie denerwować bo to bez sensu i sie nie klocic bo zwiazek nam się rozpadnie o smsy..no tragedia
54 2020-09-04 18:13:15 Ostatnio edytowany przez rossanka (2020-09-04 18:13:59)
napisał jak sie czuje..odpisałam że nie mam ochoty rozmawiać i ze to nie jego sprawa..
odpisal...
Że mam sie jie denerwować bo to bez sensu i sie nie klocic bo zwiazek nam się rozpadnie o smsy..no tragedia
Nie przez SMSY tylko przez:
"Kochane...poradzcie Mi co robic
Jestem w związku od 3 lat z nim..Mieszkamy osobno ale stosunkowo blisko siebie
Wszystko układało sieu nas ok bylo super..Gdy stracilam prace wspierał mnie i wgl..tera z chwilowo jestem na zasiłku jestem w domu z corka..on mieszka sam pracuje chodzi na silownie spedzal czas z nami lub my sami..Ostatnio coa sie stalo duzo nerwow przez ta pandwmie..zauważyłam ze za często pisze z kolezanka z pracy..sprawdzilam mu telefon..mowil ze to nic ok wyjaśnione ale byla naztwona klotnia i w nerwach powoedzialam idz i nie wracaj w rzeczywistości taknie jsst bo kocham go nad zycie..a teraz on powiedział ze chce odpocząć..ze chce ppbyc sam pomyslec nad związkiem ze nie bedziemy sie widywac teraz ze on napisze kiedy bd mogli sie spotkać..Co ja mam myśleć robic..Tak Bardzo go kocham jest mi tak ciezko bez niego:-("
EDIT: Ale jaki sprytny, zaraz wyjdzie, że to przez CIebie się rozpadnie, bo mu trujesz SMSami i się czepiasz.
Dokładnie...tylko Jego 100 sms-ow a moj jeden
56 2020-09-04 20:05:20 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-04 20:16:53)
napisał jak sie czuje..odpisałam że nie mam ochoty rozmawiać i ze to nie jego sprawa....
Jako facet Ci powiem co bym zrozumiał. Śmiałbym się. Odpisalas mu dokładnie tak jak nie powinnaś, że się droczysz, puszczasz oko, że to na niby, zaraz Ci przejdzie, jakbyś nie chciała z tym zrobić porządku, ugodowo i on tak samo Ci odpowiedział. ..i klasycznie „dał z liścia”.
Ale Cię zakręcił.
Gdzie Twoja godność ?. Ty nadal się łudzisz, a i tak g...o z tego będzie. Wcześniej czy później zrozumiesz , ze zmarnowałaś czas i płacz będzie większy. Nie chcesz go zablokować ... po co wiec pytasz na forum ? Czego oczekujesz ?
57 2020-09-04 20:17:49 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2020-09-04 20:18:36)
MagdaMyszka napisał/a:napisał jak sie czuje..odpisałam że nie mam ochoty rozmawiać i ze to nie jego sprawa....
Jako facet Ci powiem co bym zrozumiał. Śmiałbym się.
Brutalnie Bullet. Ale szczerze mówiąc, jak przeczytałam Twoją odpowiedź Myszko, to też się punknęłam w czoło. Chciałaś tym wywołać u niego poczucie winy? Żeby się przejął, że nie chcesz rozmawiać? I też się nie dziwie, że tak odpisał ... na co liczyłaś? Nie pokazuj mu emocji, nie pisz pod ich wpływem. Zanim cokolwiek zrobisz zatrzymaj się, ochłoń, odczekaj.
Tak jak napisał bullet, dokładnie tak to wygląda, on widzi że wciąż działa na Ciebie a ostatnie jego zdanie z sms aż bije uśmiechem jaki pewnie miał na twarzy, ten dialog jaki podejmujesz z nim to swoisty flirt z fochem, więc nie oczekuj poważnego traktowania, może on i nawróci do Ciebie ale i tak ta relacja nie rokuje wspólnej przyszłości
Wczoraj o 22 zadzwonił mi dzwonek do drzwi i to byl On..
wypuściłam go..
Usiadł mówił MI że przecież jesteśmy razem
że boli go sytuacja ze wtedy w nerwach wyrzucilam" go z domu.. spytalam po co przyszedl powiedzial ze chcial mnie zobaczyc dotknac eh masakra co ja mam z tym wszystkim robic:-(
60 2020-09-05 12:17:02 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-05 12:35:41)
boli go sytuacja ze wtedy w nerwach wyrzucilam" go z domu..
Jeśli nie wywaliłaś go ponownie po tym tekście to ten wątek można zamknąć do szuflady pod tytułem „nie wiadomo po co powstał”
Wczoraj o 22 zadzwonił mi dzwonek do drzwi i to byl On..
wypuściłam go..
Usiadł mówił MI że przecież jesteśmy razem
że boli go sytuacja ze wtedy w nerwach wyrzucilam" go z domu.. spytalam po co przyszedl powiedzial ze chcial mnie zobaczyc dotknac eh masakra co ja mam z tym wszystkim robic:-(
A zapytałaś go czy już sobie wszystko przemyślał?
Czy wraca czy nie wraca, bo Ty nie zamierzasz być z człowiekiem, który nie wie czego chce?
Czy powiedziałaś mu że teraz Ty masz wątpliwości bo zawiódł Twoje zaufanie?
Dziewczyno czy nie widzisz, że on już Ci wmówił że to wszystko Twoja wina?
62 2020-09-05 12:23:23 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-09-05 12:33:24)
MagdaMyszka napisał/a:Wczoraj o 22 zadzwonił mi dzwonek do drzwi i to byl On..
wypuściłam go..
Usiadł mówił MI że przecież jesteśmy razem
że boli go sytuacja ze wtedy w nerwach wyrzucilam" go z domu.. spytalam po co przyszedl powiedzial ze chcial mnie zobaczyc dotknac eh masakra co ja mam z tym wszystkim robic:-(A zapytałaś go czy już sobie wszystko przemyślał?
Czy wraca czy nie wraca, bo Ty nie zamierzasz być z człowiekiem, który nie wie czego chce?
Czy powiedziałaś mu że teraz Ty masz wątpliwości bo zawiódł Twoje zaufanie?Dziewczyno czy nie widzisz, że on już Ci wmówił że to wszystko Twoja wina?
po co pytać skoro on twierdzi , że z jego strony związek ma się dobrze, to ona źle się zachowuje bo go przecież wyrzuciła z domu. Kolejny liść w twarz. Powinien z hukiem wylecieć po schodach za taki tekst. Zero brania współwiny na siebie.
M!ri napisał/a:A zapytałaś go czy już sobie wszystko przemyślał?
Czy wraca czy nie wraca, bo Ty nie zamierzasz być z człowiekiem, który nie wie czego chce?
Czy powiedziałaś mu że teraz Ty masz wątpliwości bo zawiódł Twoje zaufanie?Dziewczyno czy nie widzisz, że on już Ci wmówił że to wszystko Twoja wina?
po co pytać skoro on twierdzi , że z jego strony związek ma się dobrze, to ona źle się zachowuje bo go przecież wyrzuciła z domu. Kolejny liść w twarz. Powinien z hukiem wylecieć po schodach za taki tekst. Zero brania współwiny na siebie.
To są pytania aby wyjść z roli ofiary. To ten chłopak powinien się tłumaczyć ze swojego zachowania, przeprosić i okazać skruchę (jeżeli autorka jeszcze go chce).
A tymczasem MagdaMyszka wpuszcza go do domu i ucinają sobie miłą pogawędkę...
ja kiedyś też użyłam tego sztampowego określenia.." chcę zobaczyć, czy zatęsknię" - użyłam go będąc w związku, w którym czułam się "ciasno", by delikatnie się z niego wyplatać. P.S. nie miałam nikogo na boku, zwyczajnie było mi duszno
MagdaMyszka napisał/a:...W rozmowie ze mną gdy powiedzial że potrzebuje czasu żeby odpocząć powiedzial też ze chce zobaczyć czy za mna zateskni czy naprawde ma tak silne uczucie ze chce byc zw mna na zawsze...
boshhh, powinien powstać watek z klasycznymi tekstami, które znaczą co innego niż sama treść. Ten byłby na pewno na początku.
On chce mieć teraz spokój by móc spokojnie prowadzić swoje sprawy z tą inną, chce byś mu nie przeszkadzałaNie wierz, że nie ma nikogo, bo przecież Ci nie powie, ze ma bo spaliłby mosty. Napisałem Ci, trzyma Cię na wszelki wypadek ... ale to się nie zmieni.
MagdaMyszka napisał/a:Dlatego teraz jestem po prostu w kropce niewiem w którą stronę ruszyc
"Zasadź kopa" dziadowi, dobrze zrobiłaś, ze go pogoniłaś. Poboli jeszcze trochę ale na pewno z tym gościem nie wiąż swojej przyszłości.
Podziękuj za wspaniałe chwile i życz powodzenia ale pod żadnym pozorem nie płaszcz się i nie pozwól wrócić do siebie.
Poczytaj watek sąsiedni
https://www.netkobiety.pl/t123624.html
i w razie próby nawiązania kontaktu powinnaś użyć metody jak zrobiła to tamta dziewczyna wobec autora ... dokładnie tak
Zapytalam...mowil ze moze poiwnnismy zaczac od początku bez nerwow i klotni..
Bullet..A wiesz że czasami miłość jest taka silna ze nie widzi błędów..ze mimo wszystko sie kocha nie łatwo jest cos zostawić jesli czujesz ze naprawde to to
a po wczorajszej sytuacji naprawde nie wiem jak reagowac na wszystko i co zrobic