Czy powinnam dać nam szanse? - Netkobiety.pl

Hej. Rok temu rozstałam się z "miłością mojego życia".. piszę tak ponieważ był to bardzo ważny mężczyzna w moim życiu byliśmy ze sobą 4 lata mieliśmy wspólne plany i myśleliśmy o wspólnej przyszłości. Nie chciałam innego faceta. Wyszło jak wyszło.. to złe emocje zaczęły nami rządzić nie szliśmy do przodu parę nieporozumień i jeden błąd z mojej strony którego mi nie wybaczył i mój ex mnie zostawił z dnia na dzień ze słowami "jak na ten moment dla mnie to koniec"... dając mi przy tym nadzieje? naprawdę ponad pół roku zajęło mi zbieranie się. Był to dla mnie mega trudny czas. Musiałam przestawić swoje myślenie, zacząć walczyć o siebie. Cały czas myślałam o nim.. o tym że może wróci? Nie wrócił.to nie w jego stylu, nawet nie było próby kontaktu z jego strony. Z mojej w sumie też. Od tamtego czasu nawet go nie widziałam. Nie wiem nawet co u niego chociaż raczej nikogo nie ma. Po takim czasie stwierdziłam że muszę zając się sobą że to jest najważniejsze, że nie chcę nikogo i czas iść do przodu nawet zdarzało mi się na dłuższy czas zapomnieć o exie a potem znowu bum... Jednak gdy już zaakceptowałam że go już nie ma w moim życiu to... to nagle pojawił się ON. wszedł w moje życie. Wspaniały facet. Cudowny charakter, bardzo dba o mnie i widzę że się zaangażował w relacje ze mną ALE.. no właśnie ale. to nie jest mój ideał. Odbiega zupełnie od tego mojego. Ale czy ja w ogóle mam swój ideał...i czy to jest powód aby skreślić naprawdę fajnego chłopaka ? bardzo go polubiłam i daje mi swoje ciepło chociaż wyobrażałam go sobie na pewno inaczej. Jest przystojny minusem jest to że mieszka 200 km ode mnie  ale no  jednak no połączyło nas coś, dobrze czujemy sie w swoim towarzystwie nadajemy na tych samych falach. Przyszedł i się bez pytania do mnie przykleił mogę tak powiedzieć:) Bardzo lubię spędzać z nim czas, jest bardzo kochany i dobrze się dogadujemy. Jednak gdy jestem sama to nadal czasami się zastanawiam czy ja naprawdę tego chcę... czy ja go nie zranie czy mi coś zaraz nie odbije. Nie myśle o nim dniami i nocami. Żyje normalnie. Nie wiedziałam że tak szybko pojawi się ktoś nowy na mojej drodze. Wiem że żaden chłopak nie będzie moim EXEM. i moze to jest dla mnie dziwne ze jednak to ktoś nowy i zupełnie inny... ale Nie wiem czy to jest facet który mnie uszczęśliwi. Czasami jeszcze wracam myślami do mojego ex, niestety... a bardzo chciałabym mieć to za sobą. marzę o tym by któregoś dnia się obudzić i stwierdzić że jest mi obojętny.  Jestem w totalnej rozsypce bo nie chcę go zranić tymbardziej że on z dnia na dzień coraz bardziej się angażuje. Nie chcę też kończyć znajomości bo łączy nas wiele i bardzo go lubię..  jak spotykamy się to nocujemy u siebie i mamy podobne spojrzenie na świat tak jak już wspomniałam świetnie spędzamy wspólnie czas razem i gdy jesteśmy ze sobą nic mnie wtedy nie interesuje innego zachowujemy sie nawet jak para. On nie naciska. Widzi że mam dystans. Po części rozumie... bardzo doceniam to.. jest naprawdę mądrym chłopakiem. Ma wiele cech które mi odpowiadają. Sam był zdradzony i mówi że wiele przeszedł. Jak myślicie? Czy powinnam zaryzykować i wejść w tą relacje a może zaczekać?  no i kolejna kwestia Jak sprawić by ex mi wyszedł z głowy bo już tyle czasu minęło że mi jest po prostu WSTYD za to że jeszcze czasami o nim myślę. Chociaż raczej nie chciałabym już go w swoim życiu. Nie wiem totalnie co mam robić. Bardzo proszę o wasze rady. Ps. spotykałam się też z innymi chłopakami jednak z żadnym nie poszłam dalej jak własnie z tym chłopakiem.