pomoc ze związkiem - Netkobiety.pl

Jestem chłopakiem. Nie wierzę w to co robię ale potrzebuje pomocy. Ja i dziewczyna która mi się cholernie podoba mamy po 18 lat, wiem że to młody i głupi wiek ale i tak mi zależy. Na początku gdy się dowiedziała że mi się podoba, była z lekka pijana, była strasznie szczęśliwa że aż się popłakała i mówiła że w końcu komuś na niej zależy, po jakimś czasie powiedziała mi że jednak nie bo ona nic do mnie nie czuję, lecz nie poddałem się i powiedziałem w prost że jeszcze się nie poddaje. Po tym wszystkim co jakiś czas pisaliśmy itp. Już dokładnie nie pamiętam bo było to półtoraj miesiąca temu... Jest bardzo nieśmiałą osobą i bojącą się ludzi, zna mnie już dużo lat bo chodziliśmy razem do klasy ale w czasach szkolnych rzadko rozmawialiśmy że sobą, ja ciągle nie wiedziałem na czym stoję bo ciągle uciekła od tego typu rozmów, uważa że nie wierzy w to że się zakochałem i się boi że ona mi zaufa a potem mi się od widzi. Raz na jakiś czas chodziliśmy na spacery sama ręki mi nie podawała ale gdy złapałem za jej rękę to jej nie zabierała, tak jest do teraz jedynie ostatnio ku mojemu zdziwieniu sama się do mnie przytuliła w autobusie, ale nie uciekajmy od tematu, jak narazie opowiadam o tym co było, bała się że się zakocha o mi się odwidzi... Uważała że do siebie nie pasujemy bo czuję się przy mnie głupia bo chodzę do technikum... chociaż mamy bardzo wiele wspólnych tematów, z wyglądu według mnie jestem takie 7/10 chociaż jestem trochę przy chudawy ale mniejsza, pewnego razu napisałem że nie widzę dalszego sensu w tym bo ona ciągle NIEWIE... I napisała mi :"Oki pyszczek sorka że kończę w ten spowub ale chyba uda mi się szybciej zasnąć. A tak wogule to zaszedłeś daleko bo jeszcze z nikomu nie pisałam tak czle i zdrobniale i w ogule