Witam wszystkich. W naszym 25-letnim małżeństwie nigdy nie układało się dobrze, jednak to, co dzieje się teraz bardzo mnie niepokoi. Mąż przez naście lat pracował za granicą. Od 3 lat prowadzi firmę, pracuje w domu. Wszystkim zajmowałam się sama, mamy 3 dzieci. W razie jakichkolwiek problemów z dziećmi tylko mnie obwinia. Po kolejnej kłótni odsunął się zupełnie. Wygląda to tak, że śpi w salonie, prawie nie je, nie dba o siebie, pali, pije. Jako tako prowadzi firmę oprócz spraw papierkowych, bo tym ja się zajmuje. Zdziwiło mnie to, że powtarza słowa, które ja do niego mówię. Kiedy mu tłumaczę, co mi nie pasuje on to samo powtarza, chociaż mnie to czasem nie dotyczy zupełnie. Żyje jakby w swoim świecie oderwanym od rzeczywistości. Wierzy w coś, czego nie ma. Uważa, że tylko on ma rację, ja jestem zła. Występują również ataki agresji słownej w stosunku do innych osób, jeśli mu się nie spodoba co ktoś mówi.
- Winter.Kween
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Naprawde nie szkoda Ci kolejnych lat kiedy juz tyle stracilas? Zycie jest tylko jedno.
- filizanka13
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
Naprawde nie szkoda Ci kolejnych lat kiedy juz tyle stracilas? Zycie jest tylko jedno.
Czemu zakładasz, że straciła? Może to było piękne małżeństwo, a dopiero teraz zaczęło się psuć?
Musisz naprawdę zwrócić mężowi na to uwagę i może pomyśl o jakiejś terapii dla par.
Całe nasze wspolne życie nie było udane, było wiele bólu, rozczarowan, płaczu. Sama nie wiem dlaczego na to pozwalałam. Zastanawiam się czy mój mąż poprostu nie jest chory? Miał wszystko, all inclusive. Dlaczego tego nie szanował?
Całe nasze wspolne życie nie było udane, było wiele bólu, rozczarowan, płaczu. Sama nie wiem dlaczego na to pozwalałam. Zastanawiam się czy mój mąż poprostu nie jest chory? Miał wszystko, all inclusive. Dlaczego tego nie szanował?
Niektórzy ludzie nie szanują tego, co mają, dopóki tego nie stracą, jeszcze inni, nawet gdy stracą, to i tak dalej nie szanują.
Jednak zachowanie Twojego męża wydaje mi się niepokojące. Masz możliwość udać się do psychiatry i porozmawiać z nim o mężu? Ewentualnie poprosić o konsultację u Was w domu?
Dziękuję za odpowiedź, myślałam o tym, umówię się na wizytę.
