Jak w tytule: od 4 tygodni uczeszczam na intensywny kurs angielskiego. Od samego poczatku nauczyciel przydzielil mi kolege z grupy. Kolega jest starszy ode mnie, zawsze razem rozmawiamy i wykonujemy cwiczenia po angielsku. Dobrze sie przy nim czuje, ostatnio wracamy razem z kursu, mieszkamy blisko siebie, duzo ze soba rozmawiamy. Mowil, ze jest po rozwodzie raczej nikogo nie ma. Ale do rzeczy- jutro konczy sie kurs, czy wypada mi zapytac go o spotkanie po wakacjach zeby pocwiczyc angielski przed egzaminem? Dzisiaj mu powiedzialam, ze nie znam nikogo z kim moglabym cwiczyc angielski, ale nie podjal tematu. Nie wiem w zwiazku z tym, czy warto jutro go pytac o spotkanie. Z drugiej strony nie zobaczymy sie juz nigdy wiecej, wiec nic nie trace. Co mi radzicie?
Zawsze możesz spróbować, chociaż skoro po tak dobitnej aluzji z Twojej strony nie przejął pałeczki i niczego nie zaproponował, to raczej nie będzie dużego entuzjazmu z jego strony i może być tak, że nawet i na Twoją propozycję się zgodzi, ale nie potraktuje tego w kategorii randki, a chyba nie o to Ci chodzi. Ale jeśli jesteś odważna i nie boisz się ewentualnego odtrącenia, to próbuj.
3 2019-07-18 16:35:47 Ostatnio edytowany przez Julieta27 (2019-07-18 16:38:32)
No wlasnie, tez tak mysle ze aluzja byla dobitna. A on do malo inteligentnych sie nie zalicza- jest w trakcie robienia doktoratu i pisze ksiazke. Wiec na pewno zrozumial moja aluzje.
Dlatego osobiście bym poczekała czy przemyślał tę aluzję i czy sam czegoś nie zaproponuje. A jeśli nie, to bym odpuściła, bo według mnie Twój sygnał był bardzo wyraźny, a na kursie już się wystarczająco poznaliście i pierwsze lody zostały przełamane, także nie sądzę, by dorosły mężczyzna się wstydził zaprosić kobiety na kawę 
Może po rozwodzie na razie stracił chęci na randkowanie, a może już z kimś się spotyka. Skoro taki wykształcony i "obyty", to zapewne i na powodzenie nie może narzekać.
Jednak bardziej bym się obawiała nie tyle odrzucenia, co spotykania z braku laku. Ze niby się zgodzi, ale nie będzie działał dalej, a Ty się będziesz zastanawiać i wkręcać sobie różne rzeczy i przejmować inicjatywę za niego. Takie przeciąganie liny, bo mu to będzie łechtać ego. Byłam już w takiej sytuacji i moja przyjaciółka również i obie miały miejsce właśnie wtedy, gdy to my byłyśmy "bardziej do przodu" z inicjatywą. Bez sensu sobie wkręcałyśmy, że może sygnały wysyłamy niewystarczające, że może facet nieśmiały, że może więcej czasu potrzebuje... Źle się to dla nas skończyło, no ale człowiek uczy się na błędach. Dziś bym się w bieganie za facetem nie bawiła
Myslalam rowniez, ze moze nie wykazuje inicjatywy poniewaz jest o wiele starszy ode mnie, okolo 10-15 lat. Ale wiek raczej nie powinnien byc problemem jezeli facetowi podoba sie kobieta. Opowiadal mi, ze ma problemy z nastoletnim synem, widac ze sie tym przejmuje. Moze po prostu jest bardzo zajety miedzy praca, pisaniem doktoratu,angielskim i problemami z synem. Ale to chyba szukanie usprawiedliwienia dla niego, prawda?
No wlasnie, tez tak mysle ze aluzja byla dobitna. A on do malo inteligentnych sie nie zalicza- jest w trakcie robienia doktoratu i pisze ksiazke. Wiec na pewno zrozumial moja aluzje.
Jedno z drugim się nie łączy. W jednym można być genialnym, w drugim kiepskim. 
Problemy domowe to może być to. Facet nie chce dokładać sobie następnych, a dużo młodsza kobieta, to raczej nowe problemy.
Myslalam rowniez, ze moze nie wykazuje inicjatywy poniewaz jest o wiele starszy ode mnie, okolo 10-15 lat. Ale wiek raczej nie powinnien byc problemem jezeli facetowi podoba sie kobieta. Opowiadal mi, ze ma problemy z nastoletnim synem, widac ze sie tym przejmuje. Moze po prostu jest bardzo zajety miedzy praca, pisaniem doktoratu,angielskim i problemami z synem. Ale to chyba szukanie usprawiedliwienia dla niego, prawda?
15 lat to już bardzo duża różnica. Jeżeli masz 27 to on ma 42. Może być tak że nawet mu się podobasz ale facet nie dopuszcza do siebie myśli że kobieta 15 lat młodsza może być dla niego czymś więcej niż tylko znajomą z kursu i bardzo ciężko jest mu wykonać ten kolejny krok.
Gdyby różnica wieku była o wiele mniejsza to też po tej aluzji po której nie wykonał żadnego kroku bym zasugerował żeby sobie odpuścić. W tym przypadku nie jestem pewny, ale zgadzam się z marta92 że może się zgodzić na to spotkanie tylko po to żeby Ci zrobić przyjemność jako znajomej bez chęci na coś więcej.
Przemyslalam wszystko. Jutro mu zaproponuje wspolna nauke przed egzaminami. Jezeli odmowi, albo wezmie moj númer i nie skontaktuje sie to wszystko jasne. Ale chce zaryzykowac, bo nie mam nic do stracenia przeciez. Jutro ostatni dzien kursu i juz nie bedziemy sie spotykac.
- GabrielaKlym
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Zaryzykuj, nic nie stracisz. Doktoranci często nie ogarniają normalnego życia. 
Witam ponownie, opisze Wam jak sie wszystko potoczylo. W ubiegly piatek wracalismy razem z kolega po zajeciach, bardzo milo nam sie rozmawialo, zadawal mi duzo pytan widac bylo, ze nie chcial sie ze mna rozstawac. Wiec odwazylam sie i zaproponowalam mu wspolna nauke angielskiego przed egzaminem, po wakacjach. Chetnie sie zgodzil, wymienilismy sie numerami. Ustalilismy ze sie spotkamy gdy wrocimy oboje z wakacji, czyli pod koniec sierpnia. Moja kolezanka mi radzi zebym wyslala mu w trakcie wakacji jakas wiadomosc, w stylu co u niego slychac. Ale mysle, ze chyba lepiej jednak bedzie gdy skontaktuje sie z nim bezposrednio po powrocie zeby sie umowic na spotkanie. Bo takie wysylanie wiadomosci wiedzac, ze jest na wyjezdzie chyba nie jest dobrym rozwiazaniem?
11 2019-07-21 19:40:15 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-21 19:41:44)
- paslawek
- Net-facet
- Nieaktywny
Jak chcesz a mam wrażenie że chcesz mu wysłać wiadomość wcześniej i dla mnie to nie żadne wykroczenie i przestępstwo nie kombinuj to tak zrób i tyle.
Nie ma nic złego w tym że facet dowie się od Ciebie że się nim interesujesz po prostu może nie zemdleje jak ma chęć Ciebie poznać to pozna a jak mu się odwidzi to trudno.
Wysłałabym mu mmsa ze zdjeciem z urlopu (jakiś widok, albo inną ciekawą rzecz) z pozdrowieniami. Coś jak pocztówka z wakacji Zrobi mu się miło. A też może być takim punktem zaczepnym do kontaktu przed spotkaniem.
Wysłałabym mu mmsa ze zdjeciem z urlopu (jakiś widok, albo inną ciekawą rzecz) z pozdrowieniami. Coś jak pocztówka z wakacji
Bardzo Dziekuje za ten pomysl, wedlug mnie jest super i tak wlasnie zrobie ☺. Juz sie nie moge doczekac spotkania z nim.
Odswiezam watek, bo nie chce zakladac nowego a znowu potrzebuje Waszej pomocy Wtedy po wakacjach spotkalam sie z tym kolega, porozmawialismy troche po angielsku ale szybko zaczelismy rozmawiac na inne tematy. Wyznal mi miedzy innymi, ze jest bardzo niesmialy w stosunku do kobiet. Mial tylko jedna kobiete w calym zyciu. Bardzo dobrze nam sie rozmawialo i pod koniec tego spotkania zaprosil mnie do kina. Bylismy w kinie, nawet mnie przytulil podczas seans. po filmie trzymalismy sie za rece. Wczoraj mielismy egzaminy. Po egzaminach zaprosil mnie na piwo, znowu super nam sie rozmawialo, dobrze sie ze soba czulismy. Bylam pewna, ze zaproponuje kolejne spotkanie ale nie zaproponowal. Wiec zaprosilam go na spacer jutro, zaakceptowal i jutro sie spotkamy ponownie. Dodam, ze miedzy spotkaniami w ogole do mnie nie pisze, ani nie dzwoni. Pisze, tylko zeby potwierdzic spotkanie. Uzywa bardzo malo telefonu. Teraz moje pytanie jest nastepujace, co powinnam zrobic na jutrzejszym spotkaniu: powiedziec mu wprost,ze mi sie podoba i ze chcialabym sie z nim spotykac zeby lepiej go poznac. Czy czekac na rozwoj sytuacji, ale skoro to taki niesmialy facet to byc moze ten rozwoj sytuacji bedzie bardzo powolny. Czekam na Wasze rady. Dziekuje.
15 2019-09-13 18:53:08 Ostatnio edytowany przez Ein (2019-09-13 18:55:37)
Wtedy po wakacjach spotkalam sie z tym kolega, porozmawialismy troche po angielsku ale szybko zaczelismy rozmawiac na inne tematy. Wyznal mi miedzy innymi, ze jest bardzo niesmialy w stosunku do kobiet. Mial tylko jedna kobiete w calym zyciu. Bardzo dobrze nam sie rozmawialo i pod koniec tego spotkania zaprosil mnie do kina. Bylismy w kinie, nawet mnie przytulil podczas seans. po filmie trzymalismy sie za rece. Wczoraj mielismy egzaminy. Po egzaminach zaprosil mnie na piwo, znowu super nam sie rozmawialo, dobrze sie ze soba czulismy. Bylam pewna, ze zaproponuje kolejne spotkanie ale nie zaproponowal. Wiec zaprosilam go na spacer jutro, zaakceptowal i jutro sie spotkamy ponownie. Dodam, ze miedzy spotkaniami w ogole do mnie nie pisze, ani nie dzwoni. Pisze, tylko zeby potwierdzic spotkanie. Uzywa bardzo malo telefonu. Teraz moje pytanie jest nastepujace, co powinnam zrobic na jutrzejszym spotkaniu: powiedziec mu wprost,ze mi sie podoba i ze chcialabym sie z nim spotykac zeby lepiej go poznac. Czy czekac na rozwoj sytuacji, ale skoro to taki niesmialy facet to byc moze ten rozwoj sytuacji bedzie bardzo powolny. Czekam na Wasze rady. Dziekuje.
Skoro miał tylko jedną kobietę w życiu czyli jasne, że nie ma doświadczenia, a co za tym idzie, prawdopodobnie Twoje oznaki zainteresowania są dla niego mało czytelne.
Piszesz, że trzymaliście się za ręce, przytulił Cię. Moim zdaniem jakby nie był Tobą zainteresowany to raczej by tego nie robił.
Prawdopodobnie to Ty będziesz musiała przejąć inicjatywe, bo on może po prostu się boi. Ale może zamiast informowania mu oficjalnie "chce się z Tobą spotykać" powiedz np. że masz wolne wieczory i czy zechciałby z Tobą gdzieś wyskoczyć?
Jeżeli jest inteligentny to chyba zrozumie bo prościej chyba już się nie da 
A co do telefonu, to może po prostu jest z "tych" czasów w których nie pisało i nie dzwoniło się codziennie do kogoś?
